Żyć z sensem, cz.1

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Bardzo ważne jest dla człowieka, aby czuł, że ​​jego życie ma sens. Czy sens życia jest uniwersalny dla wszystkich, czy każdy człowiek musi znaleźć swój osobisty sens?

Odpowiedź: Wszyscy mają jeden sens życia: osiągnąć szczyt ludzkiego rozwoju i poznać wyższą siłę, która nas stworzyła i zarządza nami. I możemy się do niej zbliżyć, zrozumieć, poznać i stać się jej partnerami. W poznaniu tej siły kryje się sens naszego życia. Zgodnie z budową stworzenia, nie istnieje inny sens.

Nie stworzyliśmy natury, tego świata i nas samych. Istniejemy w systemie praw nie określając, co się stanie z nami w każdej chwili i nie znając naszych reakcji. Od nas absolutnie nie zależy nic. Tak, więc co pozostaje nam z tego całego systemu, w którym znajdujemy się jak ryby złapane w sieci?

Jesteśmy włączeni w system sił, działających ze sobą wzajemnie, we wszelkich możliwych formach i kombinacjach, na wszystkich poziomach: nieożywionym, roślinnym, zwierzęcym, ludzkim, i we wszystkich czasach: przeszłym, teraźniejszym i przyszłym, łączących mnie z wszystkimi pokoleniami, które były, są i będą. Czuję swoją przynależność do nich, przecież w rzeczywistości  jestem jednym z miliardów tej całej wielo-tysiącletniej historii.

Dlatego poszukując sensu życia, analizuję przede wszystkim dzień dzisiejszy, w którym żyję i od razu odkrywam, że nie rozumiem sensu. Gdybym znał cały proces, w którym uczestniczę wraz z naturą. Ale skąd maleńki człowiek może wiedzieć o tak doniosłych sprawach?

W takim przypadku musimy ograniczyć się do znalezienia sensu, w doczesnym, krótkim życiu. A zatem nie zastanawiam się nad sensem życia i śmierci, a patrzę tylko na życie.

A więc ludzie żyją: chcą odnieść sukces, stworzyć rodzinę, wychować dobre dzieci, podróżować po świecie, zostać sławnym naukowcem lub muzykiem itd. Każdy znajduje sens w tym, co jest mu bliższe.

Może po prostu chcę się dobrze bawić, albo pracować w miarę konieczności, a wieczorem wracać do domu i oglądać telewizję bez wstawania z kanapy. To również można uważać za sens życia.

Problem polega jednak na tym, że żyjemy nie według naszych planów. Motor rozwoju nieustannie się kręci i kręci również nami, poruszając naprzód we wszystkich odczuciach i właściwościach, w umysłowym, duchowym, wewnętrznym rozwoju. Dlatego zmieniamy się i wczorajszy sens życia dziś już traci sens. Moje wcześniejsze marzenia z dzieciństwa dzisiaj już zniknęły.

Na przykład mój wnuk w wieku trzech lat marzył o tym, aby zostać kierowcą śmieciarki. Wydawało się to dla niego szczytem szczęścia być człowiekiem, który prowadzi tak ogromną maszynę i urządza taki hałas. Dzisiaj mój wnuk ma dziesięć lat i on już, oczywiście, nie marzy o śmieciarce.

To znaczy sens życia cały czas rośnie. Ale, czy człowiek, który żyje w tym świecie rozumie, co to jest sens życia, czy pod nawałem problemów on po prostu zgadza się z tym, co jest? Nie obchodzi go, czy jest sens, czy nie – najważniejsze, aby dobrze się czuć.

Pamiętam, jak w szkole pytałem swojego nauczyciela o sens życia i otrzymałem taką odpowiedź: sens życia jest w tym, żeby przeczytać dobrą książkę, obejrzeć interesujący film…

A jeden z moich przyjaciół od czternastego roku życia poświęcił się studiowaniu trzydziestoletniej wojny francuskiej. Uczynił to celem swojego życia i naprawdę stał się wielkim specjalistą w tej dziedzinie. Tak on znalazł swój sens życia, chociaż później ta pasja mu przeszła.

Tak, więc każdy znajduje jakiś sens życia: w rodzinie, w dzieciach. Ale jeśli zapytasz ludzi, jaki jest sens ich codziennego życia – nie wiedzą, co odpowiedzieć, albo odpowiadają, że sens życia jest po prostu w tym, aby żyć. Jeśli urodziliśmy się, to teraz nie ma dokąd pójść– musimy żyć. Ale nikt nie wie w imię czego ma żyć. Í tak życie toczy się dalej – bez żadnego sensu.

Ciąg dalszy nastąpi …

Z rozmowy o nowym życiu, 09.01.2018