Jeden rząd światowej rodziny

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Jeśli strzałka wskaźnika paliwa w samochodzie  przekracza czerwoną kreskę, to benzyna się kończy i samochód zatrzymuje się. Czy również ludzkość przekroczyła czerwoną linię równowagi w przyrodzie, co spowodowało rozprzestrzenienie się wirusa Ebola?

Odpowiedź: Kabaliści już sto lat temu mówili, że znajdujemy się w takim stanie, kiedy musimy zastanowić się nad ogólną równowagą Ziemi, a przede wszystkim  ludzkiej społeczności.

Brak równowagi nastąpił już pod koniec 19 wieku. Chociaż wtedy jeszcze nie myśleliśmy o tym, że świat stanie się taki globalny i wzajemnie związany. Nigdy nie zajmowaliśmy się światem, jak jednym systemem, w którym wszystko jest ze sobą powiązane. I nie pomoże mi to, jeśli będę silniejszy i bogatszy od innych, musimy wziąć tu pod uwagę całą wielką światową rodzinę.

Kabaliści piszą, że cały świat stał się jedną rodziną. A to oznacza, że powinienem zatroszczyć się o wszystkich, jak w rodzinie. Już na początku 20 wieku trzeba było zatroszczyć się o to, żeby na Ziemi był jeden rząd, jedno Ministerstwo Zdrowia i wszystkie inne ministerstwa.

Wszystkie te ministerstwa i światowy rząd powinny istnieć po to, aby zatroszczyć się o cały świat jak o jedna rodzinę i nauczyć nas wszystkich, egoistów, żyć w nim.

Podobnie do rodziców wychowujących dzieci,  i nie pozwalających braciom kłócić się ze sobą, tak samo rząd jako troskliwy ojciec musi zapobiegać tym kłótniom między krajami i troszczyć się o ich równowagę, na ile to możliwe: raz krzykiem, raz lekkim klapsem, raz cukierkiem.

Najważniejsze jest, aby nauczać ludzi, by stopniowo  posuwać ich do świadomej równowagi. Tylko w tym celu jest nam potrzebny rząd, do niczego więcej.

Potrzeba takiego rządu pojawiła się już co najmniej sto lat temu, ale spóźniamy się z jego stworzeniem. Nie rozumiemy, co jest nam potrzebne. Istniejemy w jednym systemie, łączącym wszystkie rządy, wszystkie państwa z ich granicami i protekcjonizmem. Przecież ani jeden  rząd nie chce poświęcić własnych interesów, i każdy trzyma się kurczowo za swoje krzesło.

Kto ponosi winę za to, że nasz świat nie żyje jak jedna rodzina? Rządy! To one przede wszystkim zainteresowane są wzajemną wrogością i politycznymi gierkami, żeby  posiadać dostateczną siłę, pieniądze, władzę. Dlatego wspierają one międzynarodowe konflikty, każdy pokazując swój egoizm i udowadniając swoją ważność.

Wszystkie narody cierpią, a rządy świętują. Koniecznym jest utworzyć Organizację Narodów Zjednoczonych, ale nie taką, jaka istnieje obecnie i składa się z tych egoistycznych rządów, które prowadzą w niej polityczne gry i puste rozmowy.

Na świecie powinien być tylko jeden rząd, który nauczy wszystkich, jak połączyć się zgodnie z prawem jednej rodziny, zrównoważyć się i osiągnąć wzajemne uczestnictwo i równość wokół całej Ziemi. Wtedy nie będzie ani Eboli, ani żadnych innych problemów.

A dopóki tego nie zrobimy, to, jak opisują  prorocy to co wydarzy się pod koniec dni, będziemy cierpieć,  nie tylko przez epidemie, ale również od innych ciosów ze strony niezrównoważonego systemu, który sami doprowadziliśmy do ​ dysbalansu.

Z rozmowy o nowym życiu, 19.10.2014