Nie jestem politykiem

каббалист Михаэль ЛайтманKomentarz: Kiedy zaczynał Pan nauczać, uczył Pan swoich uczniów czystej Kabały, bez żadnych przykładów. A w ostatnich latach, wydaje się, że poszedł Pan w kierunku pro-politycznym.

Odpowiedź: Nie, to nie ma nic wspólnego z polityką. Dla mnie rozmowa z socjalistami, liberałami, demokratami, kimkolwiek, jest jednym i tym samym. To wszystko są małe ludzkie zabawki.

Mówię im o tym, jak wykorzystać obecny stan natury, wobec którego są absolutnie bezsilni, niczego nie rozumieją i muszą opanować zupełnie inną metodę życia na tym świecie. Jaka to dla mnie różnica, kim oni są?! To nie jest polityka. Polityka byłaby wtedy, gdybym stanął między nimi. Ale ja się w to nie mieszam!

Może wygląda to w ten sposób, ponieważ ludzie są przyzwyczajeni do tego, że ktoś, kto mówi o stanie świata, społeczeństwa, jest nazywany politykiem.

Ale ja wcale nie jestem politykiem. Dla mnie oni wszyscy są absolutnie jednakowi! Zagubione owce, które zawsze robiły tak, jak podpowiadał im egoizm. A dziś nie są w stanie zarządzać naszym światem, ponieważ na świecie pojawiła się jeszcze jedna, dodatkowa siła – altruistyczna. Oznacza to, że coś należy zrobić. Tutaj właśnie wyjaśniam im, jak to zrobić.

Po prostu mówię o tym, co widzę na świecie, a jednocześnie nie skłaniam się ani ku jednemu, ani ku drugiemu, ani ku trzeciemu. Absolutnie! Dlatego, że mimo wszystko nikt tym niczego nie rozwiąże. Wszak rozwiązanie jest możliwe tylko za pomocą naprawy naszego stosunku do świata, i do natury.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Kabała, polityka i religia”