Mgliste zarysy w ciemności

Pytanie: Co to znaczy być w stałym dialogu ze Stwórcą?

Odpowiedź: Człowiek musi ciągle starać się doprowadzać rzeczywistość do właściwej formy, zamiast postrzegać ją taką, jaką czuje ją w swoim obecnym stanie.

Nawet, jeśli już znajduje się na duchowym poziomie, powinien cały czas starać się, aby widzieć siebie na następnym stopniu i przedstawiać sobie rzeczywistość, która istnieje tam.

W tym celu, zaczyna organizować wszystkie niezbędne składniki, komponenty: samego siebie, grupę, studia, nauczyciela, Stwórcę.

Istnieją trzy główne komponenty:

– sam człowiek

– to, co stoi między nim a Stwórcą – cały świat, w tym grupa i nauczyciel, oraz wszystkie zarówno problemy, jak też pomoc i wsparcie

– Stwórca

Wszystkie przedstawiające się teraz przede mną formy ukrycia – są to jakby mgliste zarysy w ciemności. Ale dzięki nim jestem już w stanie dostrzec, że coś tutaj jest. Mimo że widzę je w nienaturalnej, fałszywej, zwodniczej formie, jednakże jest to już jakaś identyfikacja. Oznacza to, że znajduję się już w stanie „lo liszma“, który służy już, jako przygotowanie. A teraz proszę, żeby te formy zamieniły się w prawdziwe.

Gdyby te fałszywe formy nie istniały, nie byłbym w stanie wykonać żadnego wysiłku i chcieć, aby przeobraziły się one w prawdziwe.  To znaczy, że nie był bym w stanie zobaczyć prawdziwych form i odkryć Stwórcy. Przecież On powinien ujawnić się w prawdziwych formach. To nie są Jego formy, ale formy, poprzez które On objawia mi Siebie. Ponieważ samego Stwórcę, samo źródło, nie jestem w stanie odkryć, ponieważ niezbędna jest do tego pomocnicza forma, AWAJA (imię Jego).

Dlatego zobowiązany jestem zacząć od sądów, które następnie obrócą się w miłosierdzie. Muszę odkryć i zbadać wszystkie złe formy ukrycia, a później odkryć, jak zamieniają się one w dobrą, prawidłową formę – formę odkrycia. Ta odwrócona forma jest objawieniem Stwórcy.

Dlatego nie chcemy, żeby cień zniknął ze świata. W przeciwnym razie nie będziemy mieć połączenia ze Stwórcą i nigdy nie bylibyśmy w stanie Go poczuć. Dlatego właśnie nastąpiło rozbicie, żebyśmy poprzez połączenie ich odkryli wszystkie rozłamy pomiędzy nami – są one najważniejsze. Nie badamy całego naczynia, ale, w jaki sposób łączy się ono z kawałków, tj. poznajemy same pęknięcia. I one dają nam zaczepienie za wyższą siłę.

Musimy zobaczyć przed sobą Stwórcę, który przemawia do nas przez te wszystkie nieprzyjemne formy ukrycia, postrzegając je, jako zaproszenie, wezwanie do prawidłowego odnoszenia się do Stwórcy. I zrozumieć, że gdy wszystkie te sądy podsłodzą się, a negatywne formy, przekształcą się w pozytywne, w takiej formie odkryjemy Stwórcę.

Dlatego cała nasze praca jest w tym, żeby za pomocą wszystkich środków: nauczyciela, grupy, książek, studiów, rozpowszechniania, chcieć zamienić przedstawiające się nam formy ukrycia na formy odkrycia. Lecz w formach odkrycia powinienem identyfikować się z właściwością obdarzania, ze Stwórcą. Do tego stopnia, do jakiego pragnę odnosić się do właściwości obdarzania, sądy podsładzają się.

Z przygotowania do lekcji, 17.03.2014