Biblijny wąż nie jest tym, co myślimy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Timur napisał do nas: „Kilkakrotnie uważnie przesłuchałem Pana wyjaśnienia, czym jest Tora. Zrozumiałem, że Tora – to instrukcja naprawy. Zrozumiałem, że wąż jest we mnie i cały czas podżega. Czuję nawet, że nie mogę pohamować się i popsułem relacje z żoną, przyjaciółmi, choć tego nie chciałem. Moje pierwsze pytanie brzmi: jak mogę poskromić tego węża?”

Timur zdaje sobie sprawę, że to jego egoizm, jego duma rujnują mu życie. Czy można tego węża poskromić?

Odpowiedź: Ogólnie, człowiek może próbować to robić przez całe życie i to nie zadziała. Chociaż wiele ludzi to robi i chcą być lepsi, ale w taki sposób to nie zadziała bezpośrednio. Zadziała tylko w jeden jedyny sposób – jeśli stworzymy takie środowisko zewnętrzne, czyli społeczeństwo ludzkie, które będzie wywierać nacisk na wszystkich, narzucać wszystkim we właściwy sposób, przyjazny sposób, jak należy zachowywać się wobec siebie nawzajem.

Wtedy to zadziała. Ale to jeszcze nigdzie nie zadziałało. Tak więc wszystko jest oczywiście dobrze, ale z jakiegoś powodu okazuje się potem bardzo złe.

Komentarz: Powiedział Pan teraz tak: indywidualnie to nie zadziała, jeśli siedzę i chcę to w sobie zgnieść. Myśli Pan, że jest to skazane na porażkę. A jeśli chcemy dotrzeć do sedna to Pan mówi, że jest możliwa taka opcja.

Odpowiedź:My” – odnosi się do grupy, społeczeństwa. Więc spróbujmy.

Pytanie: Czy ten wąż, nasz egoizm, zostanie zmiażdżony? Co się z nim stanie?

Odpowiedź: Wewnątrz nas żyje rzeczywiście taki „tasiemiec”.

Pytanie: Czy będzie żył?

Odpowiedź: Nic nie możemy z nim zrobić. Jedyne, co można zrobić, to tylko dogadać się między sobą, że wszyscy będziemy się mu przeciwstawiać i w taki sposób zdusimy go w sobie.

Pytanie: Ale nie na śmierć, Pan twierdzi?

Odpowiedź: Nie, nie da się go udusić na śmierć. To już nie jest nasza sprawa. Musimy tylko zechcieć, żeby ucichł na tyle, dosłownie jakby przestał istnieć. Nie będzie działał, ale gdzieś tam zostałby zapomniany w kącie i tam by pozostał.

Pytanie: Drugie pytanie Timura: „Czy jest coś dobrego w wężu? Przecież wiem, że w naszym świecie jad węża jest wykorzystywany do leczenia“.

Odpowiedź: W wężu jest wiele dobrych cech i w zasadzie nie ma w nim niczego złego. Niczego! Tylko w takim stopniu, w jakim człowiek nie jest w stanie walczyć ze swoim wężem, odkrywa że wąż – to zło. Ale odkrywa również tylko po to, aby właściwie z nim pracować. Generalnie, wąż jest dziełem Stwórcy. Został stworzony po to, aby naprawić człowieka i doprowadzić go do absolutnego dobra. Człowiek nie jest w stanie walczyć z wężem, to zrozumiałe. Ale może jednak poprosić o to Stwórcę.

Pytanie: W jaki sposób ludzkość doszła do tego, że można wykorzystać jad węża w celach leczniczych? Przecież to jakieś nielogiczne myślenie. Z jednej strony trucizna, z drugiej lekarstwo.

Odpowiedź: Każda trucizna jest lekarstwem. Na świecie nie ma nic nie dobrego, złego. Nic! Tym bardziej jad węża, który na pierwszy rzut przeznaczony jest do zabijania wszystkiego, ale jest doskonałym lekarstwem.

Pytanie: Trzecie pytanie: „Czy można żyć w pokoju z wężem?” – pyta Timur.

Odpowiedź: Jeśli potrafimy sobie z nim poradzić, z tym wężem, który jest w nas, z tym złem, zawiścią, zazdrością, wrogością, dumą, to wtedy oczywiście będziemy mogli wykorzystać węża dla dobra. Będzie razem z nami w objęciach, jak Adam i Ewa.

Pytanie: Czwarte pytanie, bardzo interesujące: „Dlaczego w Biblii wąż występuje tylko na początku, w ogrodzie Eden, a potem nic się o nim nie mówi? Przecież istnieje. Mówił Pan, że jest w nas aż do samego końca“.

Odpowiedź: Wąż jest wiecznym stworzeniem, wieczną istotą, wieczną naturą, która będzie z nami przez cały czas, do końca naszej poważnej, długotrwałej pracy, dopóki go nie naprawimy.

Komentarz: Ale rzeczywiście, czytając Torę (Biblię), widzimy, że to słowo „wąż” tam się kończy.

Odpowiedź: Tak, jest na początku, na samym początku grzechu, u podstawy.

Pytanie: A czym jest później? Czy jest uosobieniem tych wszystkich, ostro mówiąc, złych bohaterów?

Odpowiedź: Wszystko, co dzieje się złego w ludziach i pomiędzy ludźmi, wszystko to jest konsekwencją węża. Nazywane innymi imionami, ale to jest wąż.

Pytanie: Dokończmy temat węża w ujęciu globalnym. Wąż – co to jest?

Odpowiedź: To nie jest wąż, którego sobie wyobrażamy. To jest to, co żyje w nas i jest naszym egoizmem, który chce istnieć tylko ze sobą i na przekór innym, nienawidzi wszystkich i wszystkiego i niczego innego nie pragnie, jak tylko rządzić wszystkimi. Ten wąż jest w nas. W zasadzie nie ma innego węża. Jego przyszłość polega na tym, że zdefiniujemy go jako jedyny zły początek całej natury, który koniecznie musimy z siebie wytępić.

Pytanie: Mimo wszystko zniszczyć?

Odpowiedź: Tak. Wytępienie węża z siebie, oznacza że musimy zrozumieć, gdzie się znajduje, w jakiej formie i jak możemy z nim rozprawić się. Oznacza to, że wąż jest czysto duchową substancją.

Pytanie: A kiedy mówi Pan „wytępić”, czy oznacza to ujarzmienie, zamknięcie w klatce albo…?

Odpowiedź: Rób, co chcesz. Zwiąż go w pętlę ósemkę i nie pozwól mu się wyrwać z siebie.

Pytanie: Niedawno powiedział Pan, że trzeba promieniować ciepłem i miłością. Kiedy mówi Pan, że trzeba do siebie nawzajem odnosić się ciepło, z życzliwością, czy oznacza to, że zmierzamy w kierunku by pokonać tego węża?

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: Czy będzie przez to spokojniejszy?

Odpowiedź: Wciąż musimy rozumieć, że walka z wężem jest to praca trwająca przez wszystkie wieki, aż do całkowitej naprawy.

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 18.09.2023