O co prosiłbym Stwórcę
Pytanie: Kiedyś pewna kobieta miała sen, w którym za ladą sklepową stał Stwórca. „Co można od Ciebie kupić?” – zapytała kobieta. „Możesz kupić u mnie wszystko” – odpowiedział Stwórca. „W takim razie daj mi zdrowie, szczęście, miłość, sukces i dużo pieniędzy”.
Bóg wyszedł na zaplecze do gospodarczego pomieszczenia i wrócił z małym papierowym pudełkiem. „I to wszystko?!” – wykrzyknęła kobieta. „Tak” – odpowiedział Bóg. „Czy nie wiedziałaś o tym, że w moim sklepie sprzedaje się tylko nasiona?”
Czy to oznacza, że mamy w sobie wszystko, co powinno wyrosnąć? Nasiona są nam dane. Podstawowe pytanie brzmi: jak to zrozumieć i jak je wyhodować? Podlewać, pielęgnować i tak dalej?
Odpowiedź: To jest sens życia. Nie jest łatwo zrozumieć, czego wymaga od ciebie Stwórca i jak powinieneś się zachować w każdym momencie czasu.
Pytanie: Czy to właśnie oznacza „wyhodować nasiona”? Zrozumienie tego, czego Stwórca wymaga ode mnie i jak się zachować?
Odpowiedź: Tak.
Pytanie: Tę najważniejszą rzecz, że nie potrzebuję niczego wokół siebie, że wszystko jest we mnie, jak to osiągnąć?
Odpowiedź: W to trzeba po prostu uwierzyć. Wszystko jest we mnie założone, powinienem tylko znaleźć się w odpowiednim środowisku.
Pytanie: Czy nazywa się to „jak nasiona w glebę”?
Odpowiedź: Tak. A wtedy wszystko co trzeba, we mnie wzrośnie.
Pytanie: Czym podlewam te nasiona?
Odpowiedź: Swoim potem, wysiłkiem.
Pytanie: Zatem moje wysiłki i ogólnie wszystko, przez co przechodzę, jest tym właśnie, czym podlewam te nasiona?
Odpowiedź: Tak, to rzeczywiście wykiełkuje.
Pytanie: O co poprosiłby Pan Stwórcę, jeśli na przykład stałby przed Panem?
Odpowiedź: W zasadzie to o maksymalną mądrość, aby zgadzać się z Nim we wszystkim. Anulować się całkowicie przed Nim. Aby nie pojawiały się żadne myśli i uczucia oprócz tego, co od Niego otrzymuję.
Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 13.11.2023