Kiedy nic nam się nie chce…

каббалист Михаэль ЛайтманKryzysy toczące się na całym świecie to nie tylko uporczywe kryzysy związane z nadprodukcją. Teraz jest to już globalny kryzys. Ale to nie jest tak, że ludzie są zmęczeni kupowaniem i przesycili się. Chodzi o to, że człowiek zmienił się. To już nie jest ten sam człowiek, który chce podporządkować sobie cały świat. Zmienił się tak bardzo, że nie chce już tego świata. To jest przyczyna!

Zaoferuj mi 20 telefonów, jeszcze tysiąc telewizorów, coś jeszcze, coś innego – nie ciągnie mnie do tego! Nie chcę! Wymyśl dla mnie coś innego. Więc co? Ogólna depresja, która przetacza się przez świat silną falą, sugeruje to, że dzisiaj człowiek nie ma już potrzeby materialnego napełnienia. Wszystko ma swoje granice.

Dochodzimy do tego: „Co dalej? Czym mnie napełnisz?! Co mi sprzedasz?!”. Co jeszcze możesz mi sprzedać? Przecież ja już niczego nie chcę!

Najpierw sprzedaj mi pragnienie, abym coś zechciał. A to, że inwestujesz 50-60% kosztów produktu w reklamę, niczego nie osiągasz tym. To już nie działa. Bez względu na to, jak bardzo kręci się to w telewizji i w internecie, jest praktycznie bezużyteczne.

Człowiek jest nie tylko przesycony zabawkami, ale już w ogóle nie jest nimi zainteresowany. Otrzymał nowy rodzaj pustki – wewnętrznej, która w naszym świecie nie ma źródła napełnienia. W tym tkwi problem.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Jak zrobić rewolucję”