Artykuły z kategorii

Jedyna droga ludzkości

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Gdy słyszę, co mówią kabaliści, coś się we mnie buntuje: „Ale to jakaś utopia. To jest niemożliwe! Jak może być coś takiego?”

Odpowiedź: Oczywiście, ponieważ jeśli porównamy żądanie jedności i miłości z egoistycznymi prawami naszej natury, to oczywiście wydaje nam się to absolutnie niewiarygodne. Ale z drugiej strony widzimy, że ludzkość nie ma innego wyjścia. Albo zniszczy się w jakiejś strasznej wojnie, albo spróbuje wznieść się ponad swoją naturę i rozpocznie lepsze życie.

Oznacza to, że nie powinniśmy patrzeć na wszystko egoistycznymi oczami, ale wziąć pod uwagę, że istnieje wyższa siła i ma cel, do którego ostatecznie nas doprowadzi.

Pytanie: Proces wychowawczy jest bardzo długi. Czy człowiek na pierwszym etapie powinien widzieć ostateczny cel, czy wystarczy tylko że skupi się na: „Zrozumieniu, że egoizm jest zły i spróbuje go jakoś ograniczyć”?

Odpowiedź: Człowiek musi studiować wszystkie etapy, jednocześnie uświadamiając sobie, że najważniejszą rzeczą dla niego jest teraz odczuwanie bliskości z innymi. Tak osiągnie pełną wizję całego procesu, który stopniowo zrealizuje się.

Pytanie: Czyli nawet jeśli teraz tworzę jakiś produkt, który, jak napisał Baal HaSulam, wyraźnie pokaże człowiekowi, że w świecie bomb atomowych człowiek nie może istnieć i nadszedł już czas uświadomić sobie to zło, – to i tak musi zobaczyć końcowy etap rozwoju, aby osiągnąć cel stworzenia?

Odpowiedź: Naturalnie.

Z programu telewizyjnego „Epoka ostatniego pokolenia”, 09.05.2024


W duchowości nie ma protekcji

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Na pewno były w Pana życiu krytyczne stany, kiedy chciał Pan prawdopodobnie rzucić wszystko…?

Odpowiedź: Czy naprawdę myślisz, że jeśli coś osiągnąłem, to nie przeszedłem tego, przez co Ty jeszcze musisz przejść? Czy naprawdę myślisz, że są jakieś etapy, które zostały dla mnie anulowane ze względu na jakieś protekcje, abym mógł je ominąć? W duchowości nie ma czegoś takiego. Tylko w naszym świecie, tylko w zwierzęcych stanach.

Pytanie: Jak krytyczny był Pana stan? Czy czuł Pan ogromną rozpacz?

Odpowiedź: Jeszcze jaką! Szczególnie w Tyberiadzie, gdzie pojechaliśmy razem z moim nauczycielem Rabaszem i byłem z nim sam na sam. Czułem, że mój nauczyciel jest gotowy dać mi wszystko, a ja nie mogę nic wziąć.

Zrozumiałam, że wszystko zależy ode mnie: więc teraz musiałem dać z siebie wszystko i zapragnąć duchowości tak bardzo, jak niczego innego na świecie. Siedziałem nocami na balkonie naszego domu, wypalałem po dwie paczki papierosów i nie mogłem nic zrobić. Nic. Zrozumiałem że mój stan był absolutnie beznadziejny.

Ale co miałem zrobić? Przecież ten stan był beznadziejny – ponieważ tak mi się odkrywał. Musiało być jakieś wyjście! Dla każdej duszy jest wyjście. Myślałem jakie teraz jest dla mnie wyjście?

Pytanie: A czy Rabasz o tym wiedział?

Odpowiedź: Oczywiście, że wiedział. Co nie czuł tego?

Człowiek musi przejść przez takie stany! Nauczyciel nie może nic zrobić. Musisz przez nie przejść, a nauczyciel czeka, aż je przejdziesz. To wszystko. Tak jak Stwórca.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon Rzucić Kabałę“