Zastąpić cierpienia miłością
Pytanie: Zrozumiałem, że kiedy pojawia się jakieś cierpienie, próba lub problem ze strony Stwórcy, to powstaje bardzo silna potrzeba kontaktu z Nim, co jest impulsem do modlitwy i połączenia z Nim, z grupą.
A kiedy nie ma żadnych cierpień i problemów, to bardzo trudno jest zbudować prośbę na tym samym poziomie. Dlaczego tak się dzieje? Co należy zrobić, aby samemu, bez cierpienia, w duchowej pracy w grupie, zbudować taki sam chisaron?
Odpowiedź: Bez cierpienia nie da się tego zrobić. Cierpienie jest nieodłączną częścią odczuwania kli/naczynia, jego napełnienia. Bez cierpienia nie moglibyśmy wcale ukierunkować się: ani w stronę Stwórcy, ani przeciwko Niemu.
Komentarz: Pamiętam chwile, kiedy pojawiały się jakieś trudności i wtedy odczuwa się ogromny chisaron, pragnienie. A kiedy Stwórca trochę „odpuszcza”, to nie jesteś w stanie odczuwać takiego samego silnego dążenia.
Odpowiedź: Prawidłowo. Dlatego że bez cierpienia nie możemy zmierzać naprzód. Ale nie musimy go wywyższać. Należy tylko zrozumieć, że bez niego nie czujemy naszego prawdziwego kli.
Pytanie: Ale nie mogę prosić, żeby Stwórcy znowu dał mi cierpienia?
Odpowiedź: Nie, nie trzeba! Możesz zastąpić je miłością.
Pytanie: Jak zbudować miłość na tym samym poziomie?
Odpowiedź: O to właśnie proś! O miłość trzeba prosić.
Z lekcji na temat „Według cierpienia zapłata”, 25.07.2023