Szczęśliwy koniec dla całej ludzkości
Cała nasza droga do Ostatecznej Naprawy (Gmar Tikun) nazywa się „drogą naprawy”. Naprawiamy się, jak powiedzmy naprawia się samochód w warsztacie. Naprawiają go, a potem jeździsz nim gdziekolwiek. A dokąd dalej pojedziemy, nie wiemy.
Zrozumienie Stwórcy, zrównanie się z Nim – to pierwszy etap naszego ogromnego, długiego istnienia. To poznanie jest nieskończone! A dalej gdzie i jak – nie wiadomo. Czy istnieją tam pojęcia czasu, ruchu przyczynowo-skutkowego? Przecież to zupełnie inny umysł.
Nawet w świecie duchowym, o którym mówimy, pojęcia materialne nie istnieją. Ale nadal jeszcze możemy o tym mówić, gdyż nasz świat i wyższy świat są ze sobą połączone. A ten znajduje się jeszcze wyżej, poprzez duchowy świat. Więc nie możemy sobie tego wyobrazić. Ale nie martwcie się. Czy tego chcemy czy nie, i tak tam dotrzemy. Jest to więc koniec całej ludzkości, ale szczęśliwy koniec.
Pytanie: Czy zatem, będąc już partnerami Stwórcy, przejdziemy razem z Nim na inny stopień?
Odpowiedź: Tak. Już razem, jak równi partnerzy pójdziemy gdzieś dalej. Stwórca chce, abyśmy w drodze do tego stopnia stali się z Nim absolutnie równi. Dlatego prowadzi nas przez drogę rozbicia i naprawy, tak jak psujesz jakaś rzecz po to, aby zrozumieć, jak jest zrobiona, i potem stopniowo składasz ją z powrotem. Wedy już wiesz wszystko: zarówno przeznaczenie, jak i jej działanie. To właśnie robimy teraz.
Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Co to jest bycie poza ciałem?”