Nie da się uniknąć wzajemnej integracji

каббалист Михаэль Лайтман Kabała – to mądrość połączenia wszystkich ludzi w jeden jedyny obraz, zwany „Adam”.

Komentarz: Pan dąży do tego, aby ta mądrość rozprzestrzeniła się globalnie jak to tylko możliwe. Ale istnieje 1% ludzi, którzy są do tego predysponowani i 99%, którzy nie są predysponowani, ale są przychylnie nastawieni.

Odpowiedź: Sympatyzują mimowolnie, dlatego że inaczej czują się źle.

Są ludzie, którzy czują się źle poza obrazem zwanym „Adam”. Jest w nich tak zwany „punkt w sercu” – dążenie do tego obrazu, do tego połączenia. Ta tęsknota może być bardzo odległa, nieświadoma, zupełnie nie w tym kierunku.

Osobiście w swoim czasie zupełnie się tym nie kierowałem, ale poznaniem, opanowaniem wyższej metody. A w wyniku tego zrozumiałem, że trzeba się zjednoczyć, „kochać bliźniego”. To takie sprzeczne z moją naturą…

Słyszałem o tym, ale postrzegałem to jako coś towarzyszącego. Mówią coś pięknego – ok, wszyscy tak mówią! Wychowaliśmy się w takim społeczeństwie, w którym mówiono wiele pięknych rzeczy, a robiono wręcz odwrotnie.

Ale w końcu, gdy ujawniamy ten system, odkrywamy potrzebę połączenia się z innymi, scalenia się z nimi, całkowitego anulowania siebie, włączenia się razem w jedną całość. Wzajemne włączenie powinno być wszystkich we wszystkich do stanu świata Nieskończoności. Nieskończone, nieograniczone włączanie się w siebie nawzajem – oto co oznacza świat Nieskończoności. Wówczas w nim czujemy szczególną siłę jedności, która nazywa się Wyższe Światło lub Stwórca.

Dla mnie z jednej strony było to coś nieprzyjemnego, odpychało mnie, przez długi czas nie pasowało mi to do siebie. Ale potem to zaakceptowałem! A dokąd możesz się udać, jeśli to natura?! Natura jest tak urządzona!

W końcu życie to wymusiło, jak mówią. Byłem bardzo przeciwny temu. Z natury jestem „samotnym wilkiem”, mogę przez całe życie nie wychodzić ze swojego pokoju. Dobrowolnie! Mogę przez całe życie nie widzieć żadnego człowieka, wystarczą mi książki i komputer. I nagle potrzebna jest komunikacja, trzeba gdzieś wyjść?! Dla mnie każde wyjście… robię to mimowolnie, z konieczności. Natura pozostaje naturą. Nie chcę sławy, władzy. Nie potrzebuję tego! Nie dlatego, że jestem taki wielki, ale dlatego, że tak zostałem stworzony.

Kiedy nagle odkryłem, że wszystko realizowane jest w połączeniu z innymi, był to po prostu niesamowity punkt zwrotny! Musiałem się przełamać. Powoli. To wszystko działo się w sposób który był bolesny. Jestem pewien, że to przyjdzie i przejdzie po wszystkich. Jeśli widzisz, że taka jest prawda, taka jest natura, zaczynasz rozumieć, że jesteś przeciwko niej, naprawdę jesteś egoistą, a twój egoizm, który tego nie chce, jest pomocą przeciwko tobie. Wszystko zaczyna ustawiać się na swoje miejsca.

Pytanie: Czy mówi Pan o tych ludziach, którzy są predysponowani do duchowości, czy o każdym człowieku na świecie?

Odpowiedź: Myślę, że w każdym człowieku w mniejszym lub większym stopniu, to wszystko jest. Nikt nie chce się jednoczyć, obejmować, anulować siebie, tłumić swojego egoizmu. Ale w końcu ludzie będą to robić. Jedni dojdą do tego świadomie, tak jak ja, poprzez czytanie, widzenie, odczuwanie, oświecenie, a potem już po prostu odkrycie. A reszta ludzi będzie zmuszona życiową koniecznością, dążeniem do lepszego życia. Żyć przecież jakoś trzeba. Jest się zmuszonym do zjednoczenia, poganianym kijem do szczęścia.

A w Kabale – poprzez studiowanie, dążenie do zrozumienia, do prawdy. Jeśli tak to widzisz, zaczyna cię to zmieniać, i nie poruszasz się „z kijem za plecami”, ale poprzez dążenie do przodu. To są dwie grupy ludzi, którzy w taki czy inny sposób dojdą do celu. Cała ludzkość podzielona jest na tych dążących do przodu, których jest niewielu, zaledwie tysiące na świecie, i cała reszta – popędzana od tyłu.

Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Uzależnić się od duchowości“