Między ciemnością a światłem

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Załóżmy, że nie czuję ani w umyśle, ani w sercu nie mogę usprawiedliwić Stwórcy? Czy to jest świadomy stan?

Odpowiedź: Tak. Występuje tutaj bardzo płynna gradacja, która może przechodzić od podwójnego ukrycia do pojedynczego i znowu podwójnego i znowu pojedynczego. Dlatego że kiedy rozwijamy się, cały czas naprawiając swoje odczucia, naprawiamy je we wzlotach-upadkach, wzlotach-upadkach.

Wzloty i upadki dają nam poczucie podwójnego odkrycia Stwórcy, a następnie ukrycia, potem objawienia. Oznacza to ze te stany zmieniają się przez cały czas.

Pomimo tego, że ukrycie mnie odpycha i nie postrzegam Stwórcy, nie rozumiem Go, zawsze mam jakieś wątpliwości i sprzeczności, to nadal nie pozostawiam tej pracy i upieram się przy tym, aby Go poznać i zdefiniować. Wtedy Stwórca stopniowo mi się odkrywa.

Zaczynam odczuwać, że wszystko pochodzi od Niego i wszystko ma swoje przyczyny, które w szczególny sposób przejawiają się w stosunku do mnie, abym miał możliwość bycia w podwójnym/ pojedynczym ukryciu i w podwójnym/pojedynczym odkryciu, tak abym cały czas odczuwał kontrasty między ciemnością i światłem. Ponieważ na tych kontrastach zaczynam rozumieć, jaka jest zasada Jego zarządzania nade mną, jak powinienem odpowiedzieć na to zwrotnym połączeniem.

Zasadniczo muszę osiągnąć stan, kiedy ani podwójne, ani pojedyncze ukrycie nie zasłoni mi Stwórcy. Wznosząc się ponad siebie w każdej ciemności, poczuję jak postępować prawidłowo, a ciemność w żadnym wypadku nie oddzieli mnie od Stwórcy. Przeciwnie, pomoże, abym wznosząc się ponad nią, nadal był z Nim połączony.

Z programu telewizyjnego „Stany duchowe”, 14.01.2019