Dlaczego psuje się pogoda?

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Pański post opublikowany na Facebooku narobił wiele zamieszania. Dlaczego nagle zaczął Pan pisać o pogodzie?…

Odpowiedź: Nauka kabały mówi o ogólnym systemie, w którym żyjemy. My sami jesteśmy integralną częścią tego samego systemu. W związku z tym nie jest możliwe, aby jedno nie było powiązane z drugim.

Co ciekawe, pogoda psuje się właśnie ze środkowego punktu systemu, wewnątrz którego znajduje się człowiek.

Nasz świat jest zarządzany poprzez trzy linie. Jeżeli my, naród Izraela, jesteśmy związani ze sobą prawidłowymi, dobrymi związkami, to świat zachowuje się zgodnie ze środkową linią.

Pytanie: Również pogoda?

Odpowiedź: Nie ważne co – każda komórka i każdy atom, a tym bardziej taki złożony system, jak pogoda. To nie jest po prostu pogoda, lecz wpływ na nas całego wszechświata przez słońce, księżyc i jeszcze nam nieznane oddziaływania, włączając wszelkiego rodzaju pola wewnątrz kuli ziemskiej.

To niezwykle skomplikowany system, z którego rozumiemy niewielki ułamek procenta.

Cały system światów, w tym nasz świat, zachowuje się zgodnie z trzema liniami – prawa, lewa i środkowa.

Prawa linia – to siła Hasadim, siła dobra, miłosierdzia. Lewa linia – to siła zła, przezwyciężania, sądu – przeciwko litości, prawej linii. Środkowa linia równoważy między nimi.

W rzeczywistości wszystko zależy od równowagi między lewą i prawą linią, między sądem a litością.

Widzimy to w naszym życiu. Tak zachowujemy się z naszymi dziećmi, chcąc prowadzić je właściwą drogą, przeplatając nacisk i miłość, tak by wszystko było zrównoważone. To nie jest dobre, jeśli jedno będzie przeważało nad drugim.

Tak samo jest z pogodą. Jeśli chcemy, żeby pogoda była normalna, zgodnie z porą roku, to zależy od równowagi między nami.

Do niedawna, póki nie musieliśmy naprawiać siebie, pogoda nie zależała od nas. Przykładowo mniej więcej z początkiem ostatniej dekady, zaczęliśmy odczuwać, że przyroda wychodzi ze stanu równowagi.

Okazuje się, że nie równoważymy świata, nie doprowadzamy do równowagi samych siebie i brak równowagi na świecie przejawia nam się w ten sposób: zamiast deszczu miłosierdzia – wali się na nas powódź.

Będą jeszcze huragany, tsunami i inne problemy powiązane z wodą, która umyka spod dobrej władzy prawej linii. z dobrej prawej linii rządów. Pod władaniem lewej linii zobaczymy jeszcze i duże pożary, i upały do 50 – 60 stopni, i wybuchy wulkanów.

Nie mamy zrównoważonej środkowej linii i dlatego nas rzuca z jednej skrajności w drugą.

Z programu radiowego 103FM, 08.11.2015