Czy światu łatwiej jest się zmienić czy zginąć?

каббалист Михаэль Лайтман Każde działanie duchowe rozpoczyna się od działania przeciwnego jako „przewaga światła, która objawia się z ciemności”. W przeciwnym razie nie jesteśmy w stanie poczuć, ponieważ wszystko jest postrzegane tylko na kontraście. Dlatego ciemność poprzedza światło, a dezorientacja i niezrozumienie poprzedza jasność i uświadomienie. Tak dzieje się ze wszystkim.

Spójrzcie na nasze życie: ile czasu ludzkość będzie jeszcze cierpiała, aby uświadomić sobie zło egoizmu i ostatecznie zdecyduje, że należy się od niego uwolnić, ponieważ jest to źródło wszystkich naszych problemów. Chociaż nie wiemy, jak to zrobić, to najwyraźniej będziemy musieli zwrócić się do Stwórcy razem z całą ludzkością.

Powiedziano, że „przewaga ziemi (pragnienia) jest we wszystkim”. Przede wszystkim w pragnieniu musi odkryć się ciemność i tylko z ciemności osiągniemy światło. Dokładnie to dzieje się teraz w naszym życiu. Cała ewolucja ludzkości była spowodowana wzrostem egoizmu. W obecnym czasie doszliśmy do tak zwanego „ostatniego pokolenia”, pokolenia Mesjasza, które powinno przebudzić wyższą siłę, która wyciągnie (heb. moszech) nas z naszego egoistycznego pragnienia.

Rozumiemy, że nie jesteśmy w stanie tego zrobić, ponieważ egoizm jest całą naszą naturą, całym naszym życiem. Nie umiemy myśleć inaczej, tylko odkrywamy nasze zło, ale nie jesteśmy nawet w stanie wyobrazić sobie, jak można zbawić się od niego.

Dlatego dzisiejszy stan jest niezwykle ważny, wyjątkowy, jakiego nie było w całej historii ludzkości. Stopniowo dociera do nas, że nie możemy już istnieć tak, jak przed tysiącami lat. Cały nasz rozwój doprowadził jedynie do uświadomienia sobie tego, że nie możemy dłużej pozostawać w egoistycznej naturze i konieczne jest, aby podnieść się nad nią.

Ale dokąd się podnieść i jak to zrobić? Kabaliści radzą nam: wiarą ponad wiedzę. Ale co to jest i jak osiągnąć taki stan, kiedy obdarzanie stanie się wyższe i ważniejsze niż otrzymywanie? Człowiek nie jest do tego zdolny. W takim momencie uświadamiamy sobie swoją całkowitą bezradność i rozumiemy, że nie możemy na nikim polegać, nie mamy nadziei, jak tylko na naszym Stwórcy.

Ludzkość zaczyna ujawniać, że egoizm jest siłą daną z góry, że istnieje wyższa siła, przeciwieństwo egoizmu, którą musimy poprosić o pomoc, aby obróciła siłę zła w siłę dobra, w anty egoizm. Dopiero wtedy będziemy żyć dobrze i szczęśliwie w nowym świecie.

Na razie jest to dla nas niezwykle trudne. Łatwiej jest nam uwierzyć, że świat w ogóle przestanie istnieć, niż wyobrazić sobie, że możemy żyć zgodnie z prawami altruistycznej natury. Jak to możliwe, aby między wszystkimi ludźmi, w dowolnym miejscu i dowolnym stanie, liczyć się tylko z tym, ile mogę oddać bliźniemu, a nie jaką korzyść z niego będę miał?

Altruizm – to inna natura. Jeśli obłóczy się w nas, to będziemy zachowywać się inaczej, a jeśli nie zrobi tego – nie zmienimy się. Dlatego jedynym naszym wyjściem jest zrozumienie, że nie możemy już dalej być w egoistycznej naturze, że musimy przejść do nowego, odwrotnego podejścia do życia. Wszystko, co się wokół dzieje, prowadzi nas do tego. Więc jak najszybciej musimy uświadomić sobie, że nie ma innego wyboru, że wszystko zależy tylko od naszej modlitwy.

Rzeczywiście, łatwiej jest człowiekowi wyobrazić sobie zniszczenie i zagładę świata niż życie zgodnie z prawami obdarzania. Cały nasz świat zbudowany jest na sile egoizmu, dlatego jego zniszczenie nastąpi przez tę samą egoistyczną siłę. Tutaj nie będzie niczego nowego. Doświadczyliśmy już w tym świecie strasznych wojen, katastrof i problemów.

Gdzieś na świecie ciągle mają miejsce jakieś nieszczęścia i wszyscy rozumieją, że świat może się zawalić. Ale przy tym pozostanie ta sama siła egoizmu, która właśnie doprowadziła świat do zguby.

Znacznie trudniej jest zmienić program, według którego funkcjonuje świat, charakter związku między nieożywioną, roślinną i zwierzęcą naturą i ludźmi, tak aby wszystko działało w odwrotnej formie, w obdarzaniu bliźniego. Każdy powinien zapoczątkować liczenie się z innymi i zatroszczyć się o ich dobro. Obecnie po prostu nie mieści się to w naszych głowach, nie możemy sobie tego wyobrazić.

Bo musielibyśmy w tym celu poczuć pragnienie innych i starać się je napełnić. W taki sposób powinien działać każdy z nas przez cały czas. Dlatego musi być zainstalowany inny program do tego ogromnego komputera, do świata nieożywionego, roślinnego, zwierzęcego i ludzkiego. Nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić. Żadne próby socjalistów i utopistów, aby stworzyć taki świat, nie przyniosły sukcesu. Takiego przewrotu może dokonać tylko Stwórca, który da nam inną, nową naturę. Powinniśmy starać się poprosić Go o to tak szybko, jak tylko to możliwe.

W przeciwnym wypadku cierpienia, które teraz ujawniają się coraz bardziej, popychając nas coraz bardziej do naprawy świata, zobowiążą nas do tego. Ale to bardzo trudna, długa i bolesna droga, pełna cierpienia. Tak się właśnie nazywa – „droga cierpienia”.

Więc lepiej pójdźmy drogą światła. Dlatego musimy przyciągnąć z góry wyższą siłę, aby obłóczyła się w nas. Musimy żądać, prosić Stwórcę, aby dał nam siłę obdarzania. W przeciwnym razie nie odniesiemy sukcesu. Będziemy się starać dojść do naprawy sami, aż w końcu wpadniemy w desperację z powodu tej pracy. Właśnie wtedy nasze wołanie dotrze do Stwórcy i On da nam swoją altruistyczną siłę. To się nazywa wyjściem z Egiptu, z naszego egoizmu.

Ale jeśli nie poprosimy, nie zobowiążemy Stwórcy, aby nam pomógł, nie zmienimy niczego i każdego dnia będziemy coraz bardziej cierpieć z powodu naszego egoizmu. Nie należy mieć nadziei, że koronawirus wkrótce zniknie. Nie opuści nas, a na dodatek pojawią się jeszcze poważniejsze problemy. Pieniądze, zasoby, produkty wkrótce się skończą – ludzkość będzie strasznie cierpieć. A poza tym nadciągają huragany, chmury szarańczy, powodzie i susze.

Wszystko dlatego, abyśmy zrozumieli, że tylko za pomocą prośby do Stwórcy możemy mieć nadzieję zbawienia się od wszystkich problemów i nieszczęść. A gdy już zaczniemy zwracać się do Niego, zrozumiemy, że nie jest najważniejsze pozbycie się problemów i nieszczęść. One przyszły dlatego, aby przekonać nas, byśmy się zwrócili do Stwórcy. Dlatego szkoda prosić Go o korzyści materialne, lepiej poprosić Go, aby zbliżył nas do Siebie, gdyż tam znajduje się całe szczęście.

Z lekcji według artykułu „Szamati” nr 34, 01.07.2020