Artykuły z kategorii Ogólne

Równowaga anuluje wszystkie sprzeczności

laitman 2011-05-27_4289_wPytanie: Jak można wyjaśnić  ludzkości  te wszystkie  istniejące  sprzeczności, o których nie ma ona pojęcia? Ludzkość wydaje się być mało zainteresowana  badaniami, którymi zajmują się naukowcy w poszukiwaniu cząstki Bozon Higgsa(cząstki Boga) w CERN-ie (Europejska Organizacja Badań Jądrowych) w wielkich akceleratorach cząstek elementarnych. Odkrycie tej cząstki wskazuje na to, że jeśli jest ona niestabilna, to w każdej chwili masa, a tym samym cały świat może zniknąć. Jak tłumaczy pan  to swoim uczniom?

Odpowiedź: Nie widzę tu  żadnych sprzeczności, ponieważ  postrzegam świat tylko w postaci dwóch sił: pozytywnej i negatywnej lub właściwości obdarzania i pragnienia rozkoszowania się. Przy tym nie ma znaczenia, jak się je nazywa. Te dwie siły  budują razem cały wszechświat, nie tylko nasz świat, który postrzegamy naszymi pięcioma zmysłami, ale również wyższy świat, którego nie jesteśmy w stanie odczuć.

Aby rozwijać w sobie percepcję świata na poziomie sił otrzymywania i oddawania, musimy wznieść się na ten poziom.

My znajdujemy się jeszcze na elementarnym, egoistycznym poziomie otrzymywania i dążymy do tego, aby wchłonąć wszystko. Tora uczy nas, że należy obdarzać – „Kochać bliźniego swego jak siebie samego”. W prawidłowej  zgodności pomiędzy otrzymywaniem i dawaniem, gdy człowiek osiąga tą równowagę, zaczyna rozumieć, że pomiędzy otrzymywaniem i dawaniem  świat znika, a w jego miejsce pojawia  się wyższy świat – świat sił.

Z programu „Globalny kryzys”, 19.03.2013 


Ziemski wstyd i wstyd duchowy

Pytanie: Co to jest duchowy wstyd i czym się różni od wstydu, który odczuwamy w życiu codziennym?

Odpowiedź: Ziemski wstyd jest egoistyczny i odczuwamy go dlatego, że nasza duma nie chce być zraniona. Duchowy wstyd powstaje w wyniku ograniczenia, kiedy nie troszczę się już o siebie samego, nie wstydzę się moich naturalnych właściwości. Przeżywam go z zupełnie innego powodu.

Poczucie wstydu jest konieczne! Potrzebne jest dla rozwoju duchowego, ponieważ dodaje siły. Jeżeli coś mnie zawstydzi, to natychmiast będę podenerwowany, tak więc ten nowy stan da mi siłę i pewną ruchliwość. W związku z czym, nie będę już taki spokojny i ospały jak do tej pory, ale zacznę działać, aby „zlikwidować“ ten wstyd. I z pewnością będę przez jakiś czas tym zmartwiony, ale w końcu się uspokoję.

Tak więc będę gotów zrobić wszystko, aby zlikwidować przyczynę mojego wstydu, nie zaznam spokoju, dopóki moje emocje ponownie się nie zharmonizują. Jeżeli na przykład jakaś osoba przyczyniła się do mojego wstydu, to zrobię wszystko, aby się zrewanżować. Są ludzie z większym temperamentem i z mniejszym, ale każdy doznaje podobnych emocji.

Natomiast w momencie, kiedy osiągnę punkt, w którym nie będę się już czuł osobiście dotknięty, cały wstyd będzie odczuwalny tylko dlatego, że nie poświęcam się dla innych, nie uczestniczę w wydarzeniach społecznych, nic nie wnoszę i nie wywiązuję się ze swoich obowiązków. Tylko tego powinienem się wstydzić.

Jeżeli uważasz za słuszne wyrzucić komuś: „Nie wstyd Ci?”, pokazać komuś, że on zaniedbuje innych, to od tego punktu zaczynasz już swoją naprawę. Moje osobiste właściwości nie są tu brane pod uwagę, ponieważ tworzą one moją zwierzęcą naturę. Czy kiedykolwiek widziałeś zwierzę, które wstydziłoby się czegoś? Czy spotkałeś kota, który by się zaczerwienił z powodu skradzionej śmietanki, kiedy go na tym przyłapano?

Zwierzę nie może się wstydzić. Ale człowiek w nas, którego zaczynamy budować, po prostu się wstydzi. Wstyd należy do człowieka, bo tylko człowiek może się wstydzić, jeżeli nie daje innym, nie troszczy się w wystarczający sposób o dobro innych, nie wypełnia swojej misji w ogólnym systemie.

Z lekcji do artykułu „Darowanie Tory”, 18.03.2013


Sercu nie rozkażesz

Pytanie: Chcemy zmienić intencję. Czy oznacza to także zmianę w naszym sposobie myślenia?

Odpowiedź: Ty postrzegasz myśl oddzieloną od pragnienia, jednak w duchowości wiążemy je ze sobą, ponieważ myśl jest wynikiem pragnienia. Działanie pochodzi z pragnienia a intencja działania jest samą myślą.

Nasz rozum wpływa na nasze uczucia, mózg działa na serce, ale są one oddzielone od siebie. W duchowości, pragnienie jest sercem, a intencją jest rozum i są one ze sobą połączone.

Z lekcji do “Przedmowa do księgi Zohar”, 21.03.2013


Jeśli kobieta coś postanowi – to tak zrobi

Pytanie: Kobiety w dużo mniejszym stopniu niż mężczyźni biorą udział w polityczno – gospodarczym chaosie, który obecnie zapanował na świecie. W związku z tym, co kobiety mogą zrobić dla ogólnego uzdrowienia?

Odpowiedź: Kobiety są w stanie zobligować mężczyzn do zjednoczenia, zasady wzajemności i solidarności. Wówczas życie stanie się lepsze zarówno w kraju, jak i na całym świecie. Jeśli istnieje możliwość by kobiety się zjednoczyły, wtedy będą one również w stanie nakłonić do tego mężczyzn.

Z jednej strony, zjednoczenie dla kobiet jest bardziej trudne do zrealizowania a z drugiej strony to kobiety powinny zacząć. Jeżeli kobieta coś postanowi, to natychmiast zaczyna płynąć, wiosłować z prądem w prawidłowym kierunku.

U mężczyzn wszystko przebiega odwrotnie: łatwiej jest im wskoczyć do wody, ale ciężko płynąć, ponieważ po drodze napotykają wiele przeszkód, które wymagają naprawy. Prośmy więc kobiety o to, aby były dla nas przykładem i dały nam siłę do zjednoczenia.

Generalnie, tylko jedność między nami wszystkimi będzie kluczem do sukcesu we wszystkich sferach życia. Nie przypadkiem mówi się, że za każdym sukcesem mężczyzny, stoi kobieta. Drogie kobiety popychajcie mężczyzn ze wszystkich sił do jedności – nie ma na to innego środka.

Z lekcji do „Wprowadzenie do Księgi Zohar”, 07.03.2013


Czym nas „karmią“?

Pytanie: Dlaczego kabaliści nie napisali podręcznika uczącego życia, tak żeby każdy człowiek mógł z niego korzystać?

Odpowiedź: Jeżeli w takiej książce byłoby napisane jak zdobyć majątek czy jak coś wygrać, wtedy ludzie by ją czytali, Lecz w niej byłoby napisane o wyrzekaniu się, o obdarzaniu. Więc komu chciałbyś ją dać?

Gdybym miał coś, czym mógłbym zainteresować zwykłych ludzi, to uczyniłbym to już dawno temu.

Wtedy wszystkie czołowe stacje telewizyjne zapraszałyby mnie na wywiady: „On posiada receptę na uniwersalną, niekończącą się przyjemność!“. Natomiast tutaj niestety istnieje psychologiczna bariera: musimy wznieść się ponad naszą naturą i wejść na wyższy poziom istnienia, i wtedy otrzymamy przyjemność.

Jak mogę wznieść się ponad „szpony” śmierci? Ludzie wierzą, że mogą osiągnąć przyszły świat, to znaczy świat duchowy, po śmierci ciała.

Nie wiem, w czym im przeszkadza ciało, ale tak to widzą: ciało zostaje pogrzebane w ziemi a dusza wznosi się „w górę”.

Jak można wyobrazić sobie stan, w którym uśmiercam swoje ego? Jest powiedziane: „Kto chce żyć – niech uśmierci siebie“, dopiero wtedy można naprawdę żyć. Jak można tego dokonać? W jaki sposób wytłumaczyć to ludziom?

Tutaj oferujemy lekarstwo na tą chorobę. Najpierw uświadamiamy ludziom ich chorobę, co oznacza, że działamy podobnie jak Stwórca, który objawia kryzys ludzkości. Dziś każdy odczuwa jakieś problemy, więc jaka jest diagnoza? Jesteśmy chorzy na egoizm, ale to uświadomienie nie wystarczy, teraz musi przyjść specjalista, aby porozmawiać z pacjentem, żeby ten zechciał go wysłuchać, bo jeśli ludzie nie słuchają, to choroba będzie rozwijać się dalej, aż ból wyostrzy ich słuch.

W końcu ludzkość musi usłyszeć co jest ważne, że cały problem polega na nieprawidłowych relacjach między ludźmi. Oni nie wiedzą, jak poprawnie żyć w zintegrowany świecie, jak wychowywać dzieci i budować właściwe relacje. Muszą uświadomić sobie, że całym problemem jest nasze ego. Później będziemy w stanie prowadzić dalsze rozmowy i wyjaśniać za pomocą integralnego wychowania, w jaki sposób ludzie powinni się łączyć. Wówczas zaczną w końcu rozumieć, co się dzieje.

Uświadomią sobie wreszcie, dlaczego zachowują się jak szaleni, że pracują po 14 godzin dziennie, więc nie mają czasu by pomyśleć o czymkolwiek innym.

Dzieci celowo wychowywane są w szkole w ten sposób. Stacje telewizyjne emitują seriale o morderstwach i przemocy – a wszystko służy do tego, aby przekształcić człowieka w zero, zrobić z niego ” zwierzę”, by nie wiedział, jak znaleźć rozwiązanie dla swojego życia.

Pytanie: Dlaczego kabaliści nie rozpoczną kampanii przeciwko egoizmu, podobnie jak np kampanie antynikotynowe? Dlaczego nie napiszą książki o tym, jak można zapobiec “egoistycznej gorączce”.

Odpowiedź: Kabaliści nie posiadają takiego autorytetu jak lekarze; Baal Ha-Sulam próbował już wcześniej ostrzec ludzi, ale nikt go nie słuchał. Natomiast w kwestii „skutecznych kampanii” – one też mają egoistyczny motyw. Być może producenci papierosów tracą, ale inne grupy czerpią z tego zyski, na przykład producenci żywności, którzy wytwarzają niezdrową żywność.

Korzystają oni z tego, że ludzie nie palą i nie umierają wcześniej na raka, dlatego kupują ich produkty przez wiele następnych lat. Produkty te czynią ludzi chorymi i dzięki temu firmy farmaceutyczne stają się coraz bogatsze. Najważniejsze jest, aby trzymać ludzi jak zwierzęta w klatce, w nowoczesnym systemie, który nie pozwala im zbyt wiele zastanawiać się nad ważnymi sprawami.

To wszystko sprowadza się do czyichś zysków, które pochodzą z żerowania na społeczeństwie konsumpcyjnym. I mogłoby to trwać wiecznie, gdyby nie istniał plan natury. Pozostalibyśmy niewolnikami, używając bezkrytycznie wszystkiego tego, czym “karmią” nas supermarkety i media.

Ale Stwórca ma inne plany, tak więc zbliżamy się do upadku obecnego kapitalistycznego rozwoju.

Z lekcji do artykułu “Pokój”, 15.02.2013


Stwórca – w kadrze

Pytanie: W jaki sposób możemy upodobnić się do Stwórcy, jeśli czasem wydaje się nam, że Jego działania są złe?

Odpowiedź: Nie tylko czasem, ale ciągle. Co jest dobrego w tym świecie? Nawet największy łotr jest bezsilny wobec tego, co w nim się dzieje, przecież stworzył go takim Stwórca.

Chodzi o to, że postrzegam ten świat całkowicie, w stu procentach odwrotny do Stwórcy. Dlaczego? Ponieważ jestem Mu całkowicie przeciwny. Stwórca jaśnieje we mnie, a Jego Światło jest absolutnie dobre. Ale kiedy Światło podświetla mój „światłoczuły film”, pojawia się negatyw, to co jest odwrotne do oryginalnego obrazu. Im większe Światło, tym większą odczuwam ciemność – i odwrotnie. W ten sposób postrzegam świat.

Na ekranie mojego pragnienia otrzymywania Światło nakreśla różne kształty, a wszystkie one są w negatywie. Są przeciwne Światłu. Tak przedstawia się mój świat.

Więc jak mogę osiągnąć podobieństwo do Stwórcy? Jak mogę z mojej odwrotności rozpoznać Stwórcę, a nie wyimaginowany obraz? Musimy przekształcić ten „obraz”, zmienić jego kontrast. Jeśli zrobiłeś to z pierwszym kadrem, to osiągnąłeś już pierwszy stopień. Następnie powstaje przed tobą drugi, trzeci kadr itd.

Tak więc, jest to kwestia „technologii”: jak należy pracować wewnątrz siebie, aby przekształcić pozorną ciemność w Światło, a postrzegane Światło – w ciemność. W tym celu muszę zmienić swoje właściwości – przekształcić negatyw w pozytyw. Taką wewnętrzną zmianę daje tylko Tora, której Światło prowadzi człowieka z powrotem do źródła. Dokładnie to jest dla nas konieczne.

Tak więc cała Tora dotyczy człowieka, żyje w nim. Człowiek jest małym światem.

W moim wnętrzu odczuwam Stwórcę. Nawet teraz postrzegam Go w postaci nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej natury, oraz w ludziach. Wszystko to jest Stwórca, który przedstawia się w ten sposób, kopiuje Siebie we mnie. Ja tylko powinienem rozszyfrować, odkodować ten obraz.

Nie pracuję nad światem, przyjaciółmi, nad Stwórcą, ale nad samym sobą, w swoim wnętrzu. Ale przy tym mogę korzystać ze wszystkich pozornie zewnętrznych konturów, aby odkodować pierwotny obraz.

Z lekcji do „Artykułu na zakończenie Księgi Zohar”, 03.02.2013


Deszcz nad polem

Pytanie: Jak mogę dać coś, czego sam nie mam, ponieważ znajduję się całkowicie w materialnym?

Odpowiedź: Nie musisz nic dawać! Powinieneś tylko wiedzieć, jak możesz się zrealizować. Nie wymaga się od nas pragnienia, którego nie mamy. Faktycznie jest napisane: „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego” – ale od nas nie jest wymagana ta miłość. Od nas wymaga się jedynie tego, abyśmy zrozumieli, gdzie w prawidłowy sposób możemy się realizować.

Problem jest w tym, że przeprowadzamy ogromną ilość działań, lecz nie w miejscu, w którym powinniśmy, analogicznie z deszczem, który pada na pustyni, zamiast padać na zasiane pole. Wszystko musi być na swoim miejscu. Jeśli posiejesz ziarno w odpowiednim miejscu – w żyznej glebie, która jest nawadniana – wtedy zaowocuje. Ale kiedy zakopiesz je w piasku na pustyni, nic z niego nie wyrośnie.

90% wszystkich naszych wysiłków w tym życiu marnujemy na rzeczy, które nie są nam potrzebne. Nie warto jest nawet patrzeć w ich kierunku, ale my to robimy… Dlatego problem nie jest w tym, że nie mamy siły, ale w tym, że marnujemy ją w niewłaściwym miejscu. To jest jedyny powód.

Miejscem, gdzie musimy skoncentrować wszystkie nasze wysiłki, oprócz niezbędnych dla materialnego życia (jedzenie i rodzina), jest grupa. Jeśli inwestujemy wszystkie nasze siły w grupę, będziemy posuwać się naprzód z najwyższą prędkością. Zamiast tego marnujemy je w każdej chwili i kręcimy się w koło.

Dlatego też nie powinniśmy skarżyć się, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć żadnych wyników. Dysponujemy niezbędną siłą, musimy ją tylko skierować w prawidłowym kierunku.

Z lekcji do wprowadzenia do TES, 20.12.2012


Jeden – znaczy wszystko

Pytanie: Co oznacza pojęcie „Jeden”?

Odpowiedź: „Jeden” oznacza, że w oparciu o nieskończoną liczbę różnych właściwości wewnętrznych, które są sobie przeciwne, we wszystkich możliwych warunkach, istnieje tylko jedna forma, która łączy i uzupełnia je wszystkie.

Takie połączenie nazwane jest „Jeden”, ponieważ wskazuje na nieskończoną ilość pojedynczych części, z których się składa, ich formę związku i niepowtarzalność każdego z nich – to wszystko jest zawarte w pojęciu „Jeden” .

„Jeden” obejmuje w sobie całą rzeczywistość: tak jak On był jeden, a następnie rozdzielił się na mnóstwo pojedynczych części, przeszedł przez wszystkie naprawy i wszystko co osiągnął w tych naprawach  – nazywa się pojęciem „Jeden”. Oznacza to, że „Jeden” zawiera w sobie absolutnie wszystko. On nie jest po prostu tylko „Jeden”, ale wręcz przeciwnie, On jest Jeden, ponieważ wszystko jest w nim zawarte.

Z  lekcji  do Księgi Zohar, 21.10.2012


Reinkarnacja


Dopóki nie stanie się człowiekiem

каббалист Михаэль ЛайтманMetoda kabały przeznaczona jest do zmiany człowieka, aż stanie się człowiekiem, Adamem, co oznacza „podobnym“ (dome) do Stwórcy. W każdym momencie, codziennie należy pracować nad powiększeniem ważności tej metody. Ponieważ nasza uwaga jest ciągle odwracana od duchowości, jak gdyby Stwórca ukrywał się przed nami.

Wydaje nam się więc, że nasze stany cały czas się zmieniają: czasami czujemy się bliżej Stwórcy, a następnie oddaleni od Niego. Ale zrozumiałe jest, że odbywa się to tylko w naszych odczuciach. W rzeczywistości budzą się w nas nowe geny informacyjne, które powinniśmy naprawić.

W człowieku w odniesieniu do Stwórcy istnieje 613 pragnień. Nie dotyczy to materialnych pragnień tego świata, ale pragnień, które skierowane są do Stwórcy. I właśnie te pragnienia człowiek powinien naprawić, ponieważ powinien upodobnić się do Stwórcy, to znaczy powinien być całkowicie ukierunkowany na obdarzanie, aby tym samym sprawiać przyjemność Stwórcy.

W zamyśle stworzenia Stwórca od samego początku zamierzał dać szczęście stworzeniom. Dlatego też człowiek powinien osiągnąć taki stan, w którym głównym jego celem jest sprawienie przyjemności Stwórcy.

Równość właściwości ze Stwórcą wznosi człowieka do poziomu Stwórcy, tak że osiąga on połączenie z Nim, doskonałą jedność, co jest również ostatecznym celem.

Na drodze do celu jest wiele etapów wznoszenia. Na pierwszym etapie, przez tysiące lat historii i wielu cykli życia, człowiek rozwija pragnienia jego zwykłych, ziemskich przyjemności. Cykle życia zostają zastąpione, ponieważ pragnienie cały czas rośnie i pragnie osiągnąć coraz więcej i więcej, gdyż w każdej chwili ujawniają się nowe informacyjne geny (reszimot).

Dlatego też sensowniejszym jest, aby nie przywiązywać zbytniej uwagi do ciała, które żyje i umiera, ale na geny informacyjne, które ujawniają się w pragnieniu otrzymywania przyjemności i dają człowiekowi złudzenie poczucia jego istnienia w ciele.

Na drugim etapie rozwoju pragnienia pojawia sie u niektórych ludzi dążenie do ujawnienia Stwórcy, poznania sensu życia. Adam Riszon odczuł jako pierwszy takie dążenie, dlatego też jest określany jako pierwszy człowiek, a po nim inni. Takie osoby nazywają się kabalistami, ponieważ przejęli oni metodę naprawy, dzięki której byli w stanie osiągnąć objawienie Stwórcy według podobieństwa właściwości z właściwościami Stwórcy.

Kabaliści również przechodzą przez wiele etapów rozwoju i cykli życia, ale są to już inne cykle życia – które zawierają zrozumienie Stwórcy, kierującej siłami natury.

Kiedy osiągnęliśmy już pierwsze przebudzenie do duchowości, wchodzimy w tzw. okres przygotowania. Na tym etapie przechodzimy przez wiele stanów, zgodnie z metodą, w zależności w jakim stopniu ją rozumiemy, bo chociaż jest ona dostępna dla studiów, to w duszach nie została ona jeszcze ujawniona.

W taki sposób idziemy naprzód, budujemy grupę i staramy się cały czas inspirować nawzajem. Główna praca znajduje się w tym, aby powiększyć ważność metody i we własnej zmianie.

W naszej rzeczywistości nie musimy nic zmieniać, oprócz człowieka, przy czym faktycznie można zmienić tylko jego.

A w samym człowieku należy jeszcze wyjaśnić, co dokładnie można zmienić. Otóż można zmienić tylko intencję jego pragnienia. Same pragnienia powinny pozostać stałe. Człowiek posiada 613 pragnień w odniesieniu do Stwórcy i powinien naprawić swoją egoistyczną intencję na obdarzanie.

W rzeczywistości, człowiek nie czuje, że ma w sobie 613 pragnień i że są one egoistyczne, oraz, że chce on wykorzystać Stwórcę. Człowiek nie posiada jeszcze żadnej relacji do Stwórcy, żadnego połączenia z Nim, ale stopniowo to połączenie, jak również nasz zły początek zostanie ujawniony. Jeśli człowiek znajduje się w egoizmie, to potrzebuje naprawy- Tory jako „przyprawy”. I jeśli z jej pomocą zmienia on swoją intencję, tzn. że zamiast dla własnego dobra skierowana jest ona na dobro ze względu na wyższą siłę, wówczas oznacza to, że spełnia on przykazania.

W ten sposób podczas gdy odkrywają się jemu nowe pragnienia, wypełnia on 613 napraw, 613 przykazań, w wyniku czego jego naczynie zostanie całkowicie naprawione i wtedy poczuje w nim całą rozkosz, którą Stwórca przygotował dla niego, ale tylko po to, aby oddać to z powrotem do źródła. W ten sposób w konsekwencji osiągnie on swój cel.

Z lekcji do artykułu z książki „Szamati”, 07.09.2012