Artykuły z kategorii Duchowość

Połączyć cały świat ze Stwórcą

каббалист Михаэль ЛайтманBaal HaSulam, „Służąca, która dziedziczy po swojej pani”: Światy zostały podzielone na części: wewnętrzną i zewnętrzną, przy czym każdy świat zawiera światła przeznaczone do realizacji powolnego rozwoju, które nazywane są „wewnętrzną częścią świata”.

System, w którym się znajdujemy, dzieli się na wewnętrzny i zewnętrzny. Podział ten dotyczy zarówno świateł jak i naczyń, a także bezpośredniej i pośredniej kolejności między nimi – w zależności od tego, czy mowa jest o nienaprawionych czy naprawionych naczyniach.

Odpowiednio to tego należy rozumieć, co oznacza to dla nas dzisiaj, czyli po przygotowaniu, które zostało spowodowane w wyższym systemie, i po utworzeniu materialnego systemu. W rzeczywistości ten system również jest duchowy, ale przejawia się w naszej percepcji w formie tak wyobrażonego świata. Postrzegam siebie istniejącego w otoczeniu ludzi, fauny, flory i nieożywionej natury. Tak jakby każdy żył swoim własnym życiem, poruszał się niezależnie, działał i wpływał na innych.

Dlatego widząc to wszystko, powinienem odnosić się razem z całą przedstawioną mi rzeczywistością do jednej przyczyny, do jednego źródła, do jednego celu, do prostej rzeczywistości, w której nie ma nikogo oprócz Niego – dobrego i czyniącego dobro. We mnie jest tylko punkt, który został stworzony jako „coś z niczego”, który istnieje tylko dlatego, aby moc stwierdzić, że On jest wszystkim.

Wszystko, co istnieje poza tym punktem, powinniśmy połączyć ze Stwórcą. To jest właśnie nasza praca, w której biorą udział wszyscy, którzy czują w sobie punkt w sercu, „coś z niczego”, różnicę w stosunku do Emanującego.

Praca ta jest podzielona na dwie części:

1. Wzmocnienie punktu w sercu za pomocą połączenia tych punktów, które są zdolne znajdować się w jedności dla duchowego celu. Są to przyjaciele z grupy, towarzysze na drodze. Właściwie są to części mojej duszy, której potencjałem dysponuje punkt w sercu.

2. Poza tym istnieją jeszcze inne części, które nie są bezpośrednio powiązane z tym zadaniem. W ich poczuciu siebie nie wyłania się „coś z niczego”, przeciwnie, odczuwają się oni „jako naprawdę istniejący”. Nie zadają pytań o sens życia, które pochodzą z punktu w sercu, z przeciwstawnej formy. Urządzają swoje życie i nie mają żadnych innych potrzeb poza tym. Ich powinienem również włączyć do swojej pracy, odpowiednio do typu i wielkości pragnień, które się w nich przejawiają.

W ten sposób całą swoją rzeczywistość, całe pragnienie otrzymywania, które znajduje się przede mną, we mnie, do mojej dyspozycji – łączę z właściwością emanacji i miłości, która jest Stwórcą. Przy tym wydaje mi się, że naprawiam świat, a w rzeczywistości realizuję osobistą, indywidualną naprawę. Bo nie ma nic na świecie, oprócz jednego człowieka i jedynego Stwórcy. I człowiek jest punktem „coś z niczego”, który pracuje nad tym, aby zwrócić wszystko „prawdziwie Istniejącemu”, wszystko to, co przedstawia mu się jako oddzielone od Niego.

Z lekcji do artykułu „Służąca, która stanie się spadkobierczynią swojej pani”, 15.08.2013


Poprzez ludzi prowadzić dialog ze Stwórcą

Pytanie: W czym jest nasza wolność wyboru? Wydaje mi się, że teraz wyjaśnia pan tę kwestię zupełnie inaczej.

Odpowiedź: Wolność wyboru zmienia się odpowiednio do każdego stanu, każdego stopnia, pod warunkiem, że czynimy postępy. Należy zrozumieć, że tylko nam została dana wolność wyboru, bo On już ustanowił „prawo, które jest nienaruszalne”. Wyższe Światło pozostaje w absolutnym spokoju. Z drugiej strony, wszystkie materialne stworzenia wśród wszystkich narodów świata nie posiadają wolności wyboru.

Dlatego patrząc na 7 miliardów ludzi, na ich stosunek do nas, powinniśmy zrozumieć, że Stwórca właśnie w taki sposób zorganizował cały materiał pragnienia i wszystkie jego przejawy – wszelkie reakcję, z którymi się spotykamy, wszystkie trudności i nienawiść. To jest właśnie Awijut (głębokość) pragnienia, z którym powinniśmy pracować (od łatwych do trudnych). Nie należy oczekiwać tu jakichkolwiek zmian.

To, co się w nich stanie, jest wynikiem naszej pracy, reakcją na to, jak pracujemy. Poprzez pracę z ludźmi i obserwacje ich reakcji, zaczynamy rozmawiać ze Stwórcą i rozpoznawać jego naturę. Stwórca jest w ludziach, jak jest napisane: „Stwórca znajduje się pośród ludzi i reaguje na nasze działania”. W ten sposób chce nas nauczyć, co jest naszym Awijutem, materiałem pragnienia.

Nie wszystkie stopnie naszego pragnienia znajdują się w nas, ale w masach ludzi i na wszystkich poziomach natury: nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej. Kiedy zaczniesz z nimi pracować, to natychmiast poczujesz, że wszystkie one należą do ciebie! Stwórca znajduje się wewnątrz tych pragnień i chce, abyś zbadał to, co On ci daje. Ty sam jesteś punktem z określoną głębokością pragnienia, który powinien połączyć się ze swoimi niższymi dziewięcioma Sfirotami.

Nukwa pozostaje Keter w świecie Acilut, a jej dziewięć niższych Sfirot znajdują się poniżej. Całą pracą jest stopniowe wznoszenie swoich 9 niższych Sfirot, które znajdują się w światach BJA, do świata Acilut. Trzeba stać sie podobnym do Zeir Anpin – Stwórcy, stanąć przed Nim „twarzą w twarz” (panim be- panim ) i żywić się z jednego Keter, osiągając w taki sposób pełną naprawę.

W wyniku tej pracy zaczynamy objawiać siłę, która stoi za całym światem, za wszystkimi tymi miliardami ludzi. W każdym z nich ukrywa się nieskończone pragnienie rozkoszowania się, które zostało stworzone przez Stwórcę (Malchut świata nieskończoności). Teraz wydaje się nam, że są oni prowadzeni przez zwykłe ludzkie pragnienia, takie jak pieniądze, władza, wiedza, pożywienie, seks, rodzina, czyli przyjemności pozwalające spokojnie żyć i jak najmniej cierpieć. Później ujawnimy dużo głębsze pragnienia, które są stopniami pragnienia epoki Mesjasza, i przechodząc w ten sposób od lekkich do coraz bardziej skomplikowanych pragnień, będziemy gotowi do większej naprawy.

Jeśli prawidłowo patrzysz na świat z twojego punktu w sercu, to postrzegasz go jako pole do pracy, która jest wymagana, aby doprowadzić do połączenia ze Stwórcą. Zaczniesz w każdym człowieku rozpoznawać materiał pragnień, z którym Stwórca zwraca się do ciebie. Próbuj jak najczęściej wczuwać się w taki stan, wtedy uświadomisz sobie nagle jak prosty jest świat. Nie ma nic, poza Stwórcą i stworzeniem. Stworzeniem jesteś ty, a Stwórca ukrywa się za tym materiałem, który postrzegasz, i poza tym nie istnieje nic.

Tak więc rozmawiasz cały czas ze Stwórcą, prowadzisz z Nim dialog. Cała substancja pragnienia jest przewodnikiem potrzebnym do uzyskania połączenia ze Stwórcą. Bez tego materiału, nie byłbyś w stanie odczuć Stwórcę i prowadzić z Nim ten wzajemny dialog.

Z przygotowania do lekcji, 15.08.2013


Szybowanie zamiast ciężkości i mroku

laitman 2011-07-30_7586_wPytanie: W jaki sposób można przejść do prawej linii, jeśli  istnieje opór ze strony egoizmu?

Odpowiedź: Bez oporu, prawa linia nie istnieje.  Jak można znajdować się w  jakimkolwiek duchowym stanie, jeśli nie jest  się w sprzeczności z egoizmem? Stan duchowy zawsze znajduje się naprzeciw egoizmu, w sprzeczności  z nim – zawsze w wewnętrznym napięciu,  zawsze w przezwyciężeniu.

Jeśli przeprowadzisz  ten  wewnętrzny  wysiłek porzez grupę, to zamieni się on w słodycz, w łatwość, w uniesienie zamiast  ciężkości i ciemności.

Z lekcji do artykułu „Laska i wąż”, 21.07.2013


Gdzie zaczyna się prawdziwe „ja”?

laitman 2010-03-10_5442Moje myśli i pragnienia nie są w rzeczywistości moje własne. Gdzie zaczyna się moje prawdziwe „ja”? W grupie, która daje mi możliwość  poważnego, docelowego rozwoju  mojego  pragnienia. Tutaj mam narzędzia, środki, które umożliwiają mi  przepracowanie  materiału mojego pragnienia. I wtedy, kiedy  pracuję na tym z pomocą przyjaciół, realizuję  jedyny wolny wybór.

Jednak jeśli  tego nie pragnę, wówczas pojawiają się nowe cierpienia, tak że ostatecznie zechcę tej naprawy.

Pytanie: To znaczy że cierpię, dopóki się nie poddam?

Odpowiedź: Kapitulacja nie jest problemem.  Nie ma ona znaczenia, ale zaczynam rozumieć, że muszę zmienić moje pragnienie, aby było ono równe z  wolą Stwórcy. Dążę do odpowiednich wartości, koncentruję się na odpowiednim celu  i zaczynam rozkoszować się nim.

I wtedy zaczyna się nowy etap: „Szkoda, że robię to wszystko tylko dlatego,  aby uniknąć cierpienia i czerpać przyjemność ze Stwórcy. Chcę oddawać w stu procentach wszystko, kochać bezwarunkowo, nawet jeśli od Stwórcy nie przyjdzie żadna odpowiedź… „

Taka jest duchowa droga, na której  przekształcam egoistyczne wartości w przeciwieństwo i za każdym razem rozszerzam granice wolności, mój prawdziwy stopień.  Dlatego jest powiedziane: „Wy nazywacie się człowiekiem (Adamem) a nie narodami świata”. „Wy”  to ci, którzy  dążą do Stwórcy, innymi słowy, osoby, które chcą upodobnić swoje pragnienie do Jego pragnienia.

Wtedy nazywam się „Izrael” – co oznacza „prosto do Stwórcy” (Jaszar-kel).

Jeśli nie chcę upodobnić się  do Niego, to pozostanę  na „zwierzęcym” poziomie, gdzie wszystkie zmiany, włącznie  nasz postęp naukowo- techniczny,  są tylko konsekwencjami  Jego woli. Tutaj, nie jestem  niezależny. Człowiek znajduje  niezależność tylko wtedy, gdy upodabnia się do Stwórcy.

Z lekcji do  artykułu „Pokój”, 19.07.2013


Miękkie resory dla wzlotu ludzkości

Natura się nie zmienia, zmienia się tylko nasze postrzeganie rzeczywistości, stopień jej ujawnienia. Człowiek się zmienia, staje się coraz mądrzejszy, tworzy coraz potężniejsze i subtelniejsze instrumenty do badań, i dlatego coraz głębiej bada naturę. A zatem, sama natura się nie zmienia, zmienia się tylko człowiek. Człowiek ujawnia w niej nowe zjawiska, nowe prawa, właściwości, związki.

W rzeczywistości nic się nie zmienia – wszelkie zmiany zachodzą tylko w nas samych. Lecz człowiek nic nie realizuje samodzielnie. Jest on albo całkowicie sterowany, bez jakiegokolwiek udziału z własnej strony, albo jest kierowany, ale z dodatkiem własnego udziału. Jedynie poprzez ten udział może on przyspieszyć swój rozwój. A dzięki temu przyspieszeniu własnego rozwoju, wpływa on na cały świat, ponieważ jest integralną częścią wielkiego systemu. Dlatego razem z nim, zmieniają się też wszystkie inne części.

Załóżmy, że w przeciągu miesiąca dokonałem takich postępów, jakie normalnie osiągnąłbym w ciągu stu lat (z taką prędkością poruszamy się naprzód). Czy w takiej sytuacji reszta świata może pozostać w tym samym miejscu? Ciągniemy za sobą cały świat i przyspieszamy jego rozwój oraz naprawę. Całkowicie zmienia się cały obraz: kształt naszego życia, forma postępu. Zamiast narażać się na uderzenia i wstrząsy oraz przechodzić przez takie problemy i cierpienia, jakie nękały nas wszystkich przez cały okres wygnania, poruszamy się szybko, dobrze, lekko i miękko.

Wszystko to zależy tylko od nas! Oznacza to, że Izrael, czyli ludzie, którzy dążą bezpośrednio do Stwórcy, przyśpieszają i rozświetlają czas. Stan końca naprawy (Gmar Tikun) jest niezmienny – takie jest prawo. Pomimo, że wszelkie inne stany działają według tego samego prawa rozwoju, człowiek sam decyduje o ich szybkości, charakterze i swoim odczuwaniu ich. Powinniśmy wierzyć, że tak się dzieje w każdym punkcie drogi, ale jednocześnie wiedzieć, że wszystko zależy tylko od Stwórcy, gdyż „Nie ma nikogo oprócz Niego”.

Z lekcji do Księgi Zohar. Przedmowa, 16.07.2013 


To nie byłem ja!

img 1505__wbPytanie: Jak to możliwe, aby nie myśleć o przeszłości, kiedy ciągle przychodzą do mnie wspomnienia i prześladują mnie?

Odpowiedź: Rozumiem, że jest to bardzo trudne. Należy jednak zrozumieć, że wszystko jest grą, w której jesteśmy sprawdzani, czy łączymy całe swoje życie ze Stwórcą, czy też nie.

Jeśli choć trochę uznam, że “Nie ma nikogo oprócz Niego”, to odpowiednio do tego powinienem zdecydować: czy wszystko, co się stało spowodowałem sam, czy Stwórca tak to wszystko celowo zaaranżował?

I takie też powinno być odniesienie do przyszłości: wszystko zależy od ujawnionych genów informacyjnych (reszimot) i świateł, które na nie działają. I ty, jako pośrednik miedzy nimi, możesz ustalić, z jaką  siłą i w jaki sposób światło będzie działać na reszimot. Nie ma nic oprócz światła i reszimot, i ciebie, który może je połączyć razem – zbliżyć i zjednoczyć.

Ale jest to możliwe tylko w odniesieniu do przyszłości, a w przeszłości wszystko zostało stworzone za pomocą rąk Stwórcy. Tak miało się stać, wszystko było zaplanowane od początku. Nie ma tu mowy o tym, czy może mogłeś zrobić coś inaczej czy nie.

Ty jeszcze nie jesteś w stanie, żeby tak powiedzieć o przyszłości, ponieważ nie znajdujesz się jeszcze w dwóch światach jednocześnie, i nie jesteś w stanie połączyć dwóch przeciwieństw w jednym miejscu. O przeszłości powinieneś powiedzieć, to nie byłem ja, i nic tam nie zrobiłem, i że Stwórca działał dla mnie. Powinieneś ciągle o tym pamiętać, aby w pełni pogodzić się z przeszłością.

A już za chwilę po tym, kiedy pogodziłeś się z przeszłością, znowu przemogą cię ciężkie myśli i wyrzuty sumienia: dlaczego czegoś nie zrobiłem lub zrobiłem źle, dlaczego byłem względem kogoś zły, dlaczego przepuściłem, straciłem pieniądze, tyle możliwych szczęśliwych szans życiowych – wiele różnych żalów. Nam celowo odkrywa i drąży się w tych ranach nie po to, abym zagłębiał się ciągle w przeszłość, ale po to, abym zbudował swój stosunek do wyższej siły, jedynej siły, działającej  w rzeczywistości.

Z lekcji  Przedmowa do Księgi Zohar, 10.07.2013


Wszystko zależy od przygotowania

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Sankt Petersburgu. Lekcja 4

Najgorszą rzeczą w odniesieniu do naszego fizycznego i duchowego stanu jest bezmyślność. Nie ma nic gorszego. Jakiś lekko szyderczy uśmiech, pogardliwy gest lub czyn, i wszystko się w nas rozsypuje. Bardzo ważne jest aby się tego wystrzegać, ponieważ można tym skrzywdzić przyjaciela – a jeszcze bardziej samego siebie.

Powinniśmy być stale w „szczerej radości“, zawsze od serca. Nawet jeśli twoje samopoczucie jest złe, ale zapał pochodzi z serca – to wystarczy. W żadnym wypadku nie powinno być jakichkolwiek popisów, chyba że robicie to specjalnie, aby rozweselić przyjaciela. Bardzo ważne jest, aby stale dbać o utrzymanie naszego poziomu, i aby uzyskiwać coraz więcej i więcej, i oczywiście nie zapominać o tym, że najważniejsze jest przygotowanie.

Radzę tym, którzy mają taką możliwość, aby podłączyć się do transmisji i uczestniczyć w lekcjach porannych na żywo. W zasadzie można powiedzieć, że nie ma to znaczenia, kiedy je oglądacie, że można również obejrzeć je w czasie późniejszym – lecz jeżeli jest taka możliwość, powinniście jednak oglądać je na żywo. Ma to dla człowieka wartość psychologiczną. Duchowa energia istniejąca w świecie, znajduje się w ten czas właśnie tutaj.

Ale gdy człowiek nie jest „przylepiony“ do ekranu – nie boi się wstawać, odchodzić, popija kawę, zatrzymuje komputer itp, czyli znajduje się w stanie relaksu, czuje, że nie jest skupiony, to nie może wówczas uchwycić tego stanu. Dlatego radzę i proszę was bardzo: jeśli jest to możliwe oglądajcie chociażby jedną z części lekcji na żywo i nie zapominajcie o naszym połączeniu jedności w niedzielę wieczorem.

Sami widzicie jakie znaczenie ma przygotowanie: wszyscy przygotowujemy się do stanu całkowitej naprawy, do pełnego zjednoczenia wszystkich ze światłem. Całe nasze życie, wszystkie nasze duchowe wzniesienia nazywane są „przygotowaniem” i dlatego muszą one poprzedzać każde nasze działanie. Przed rozpoczęciem lekcji należy wstać co najmniej piętnaście minut wcześniej i coś z sobą zrobić – przeczytać coś, w drodze na lekcje czegoś posłuchać.

Czytajcie Psalmy albo po prostu jakieś fragmenty z naszych publikacji – obojętnie co, coś co nastroi was w odpowiedni sposób. Przecież skrzypek czy wiolonczelista nastraja swój instrument bez względu na to, jaki rodzaj muzyki będzie grał później. Tak też i my musimy nastroić nasze instrumenty, aby później, na lekcji – zagrać.

Nie wyobrażam sobie, by przyjść na lekcje, nie nastrajając się wcześniej do nich. Przy tym nie jest to dla mnie ważne, aby wiedzieć wcześniej, co będziemy przerabiać. Wierzcie mi, ja usiadłem teraz, spojrzałem na temat lekcji i zacząłem. Dla mnie to nie ma znaczenia. Ale nastroić się wcześniej – muszę!

Rabasz przed nocną lekcją wychodził na pół godzinny spacer. Ja wstaje półtora godziny przed lekcją, mimo że mam do centrum pięćdziesiąt metrów lub mniej. Biorę gorący prysznic, muszę się zdopingować, przeczytać coś z materiałów Rabasza o pracy w grupach, coś co nie rozproszy mnie przed lekcją, lub przeciwnie – da mi właściwy kierunek.

Zdarza się, że wniknę w jakiś materiał i później trudno mi jest przestroić się. Przychodzę na lekcje – a tu przygotowany jest dla mnie zupełnie inny temat. Jest to ogromna odpowiedzialność, bo przecież siedzi przede mną wiele tysięcy studentów na całym świecie!

I tak powinien się czuć każdy z nas, ponieważ pracujemy nad stworzeniem wspólnego kli/naczynia. Ja nie nastrajam się do każdego z osobna, nastrajam się na połączenie, które w danej chwili możecie mi dać. A jeśli nie możecie, to znaczy, że lekcja pozostawia wiele do życzenia.

Czasami wasz stan, wasze połączenie otwiera mnie na tyle, że moje słowa płyną jak strumień. I nie zależy to od ilości ludzi, lecz od jakości połączenia. Czasami się to udaje i wtedy odkrywa się wspaniały materiał. Dlatego ważne jest aby wszyscy wzięli sobie to głęboko do serca – i byli dobrymi dzieci.

Z 4 lekcji kongresu w Sankt Petersburgu 13.07.2013


Wszechświat stworzony siłą miłości

Należy mieć nadzieję na osiągnięcie końca naprawy na kongresie. Z całego serca i całej duszy rozprzestrzeniać na całym świecie tę rozkosz płynącą z nieskończonej miłości!

Pytanie: Ale kiedy przychodzę na kongres z nadzieją na wielki sukces, to rozniecam tym moje pragnienie otrzymywania i wówczas zaczyna ono działać w przeciwnym kierunku. Jak mogę przezwyciężyć ten problem?

Odpowiedź: To prawda, że nasze pragnienie otrzymywania działa w przeciwnym kierunku. Chcemy otrzymać przyjemność w nasze egoistyczne pragnienie. Odbieranie i czerpanie przyjemności jest celem stworzenia! Stwórca właśnie dlatego stworzył pragnienie aby z niego korzystać.

Jeśli spojrzymy na wszechświat z boku – nie z perspektywy tego świata, lecz świata duchowego, to możemy zobaczyć, że istnieje w nim tylko pragnienie, które jest tak zbudowane, że może się radować i napełniać jedynie miłością. Ponieważ pragnienie to zostało stworzone przez silę miłości! Dlatego nie jest w stanie rozkoszować się w inny sposób. Jeśli będzie tylko jeden procent miłości – wówczas będzie się cieszyć tym jednym procentem, nigdy inaczej.

W naszym świecie czujemy tylko jedną kroplę takiego pragnienia, takiej przyjemności, ponieważ dorastamy jak małe zwierzątka. Rodzice i społeczeństwo dają nam odczuć trochę tej miłości, i do pewnej granicy naszego wzrostu, jesteśmy otoczeni taką miłością.

Aby poznać miłość, musimy ją poczuć, ujawnić. Trzeba otworzyć się na tą miłość. Co oznacza, że sam musisz umieć kochać! Miłość nie może być jednostronna, takie zjawisko ma miejsce tylko w świecie materialnym. Duchowa miłość oparta jest na wzajemności, w której każda z osób znajduje się w pragnieniach drugiej. Wzajemne napełnianie pragnień – znaczy kochać.

Dlatego nie ma innego wyjścia, jak tylko osiągnąć taki stan, w którym będziesz mógł napełniać bliźniego. W wyniku tego otworzysz się i poczujesz tą miłość. Otworzyć dla kogoś swoje naczynie /kli/ oznacza kochać kogoś. Jeśli dzięki miłości otworzysz dla kogoś swoje naczynie, to otrzymasz w nie tą miłość: napełnisz się prostym Światłem, które pojawi się w obłóczeniu odbitego Światła.

Z lekcji do artykułu Rabasza, 03.07.2013


Utrzymać się na duchowej drodze

Pytanie: To bardzo przykre, gdy człowiek, który pracuje z nami przez 12-13 lat nagle odchodzi z duchowej drogi.

Odpowiedź: W takim przypadku należy sprawdzić, dlaczego ten człowiek nie może kontynuować swojej pracy, co jest przyczyną jego odejścia. Możliwe, że znajduje się w sytuacji, w której musi się anulować przed grupą, ale nie może tego zrobić, ponieważ anulowanie jest najtrudniejsze.

Komentarz: Ale przecież słyszał o tym każdego dnia w ciągu 13 lat.

Odpowiedź: Znaczy to, że nie słuchał właściwie. To może zdarzyć się nawet ludziom, którzy pracują z nami dłużej niż 13 lat. Wiem to z własnego doświadczenia, z mojej pracy ze studentami. Najważniejszą rzeczą jest, aby stale określać swój cel i każdego dnia go sprawdzać, tj. sprawdzać, czy korzystasz z wszelkich środków, aby go osiągnąć. Jeżeli tak, to mimo wszystkich wątpliwości (chociaż wątpliwości nie powinno być), pomimo niechęci do akceptacji, przyjmujesz to.

Komentarz: Jeżeli człowiek poszukiwał tu i tam, a potem wrócił do nas, to powinien już utrzymać się. Wiem z własnego doświadczenia, że nasza droga nie jest prosta.

Odpowiedź: Właściwie ta droga nie jest już dzisiaj tak skomplikowana, bo świat sam wskazuje na to, że nie można już nic innego zrobić. To po pierwsze.

Po drugie, tą drogą idą już setki, tysiące.

Po trzecie, ta droga jest racjonalna, ponieważ odkrywa w umyśle i w uczuciach wszystkie etapy, całą mądrość, którą powinieneś uzyskać.

A najważniejsze jest to, że już dzisiaj możesz zacząć wszystko realizować w praktyce. Ale tylko pod warunkiem, że naprawdę rozumiesz, że wszystko bazuje na związkach między ludźmi i opiera się na prawie „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”.

Jeżeli stosujesz inne metody, to powinieneś je natychmiast sprawdzić. Objawienie Stwórcy może nastąpić tylko we właściwości „kochaj bliźniego swego jak siebie samego” – jak mówią pierwotne źródła. Sprawdź jakie działania są tam podejmowane, aby osiągnąć tą właściwość? Czy słyszeli o zaleceniach naszych mędrców? Jeżeli te warunki są spełnione, nawet czysto mechanicznie, to można zastosować tą metodę i sprawdzać ją dalej. W przeciwnym razie, ta droga jest nieprawidłowa i należy ją odrzucić.

Komentarz: Człowiek wciąż szuka wsparcia w mechanicznym wypełnianiu przykazań.

Odpowiedź: To jest jego prywatna sprawa. Nikt mu niczego nie zabrania. Ale jeśli pracujemy dla całego świata, to nie możemy sobie pozwolić na przyjmowanie formy, która istnieje w środowisku religijnym, tj. skrupulatnym przestrzeganiu przykazań. Dla człowieka, który zajmuje się wewnętrzną pracą, zmiana następuje przy szczególnym nacisku na pracę wewnętrzną. To jest nieuniknione.

Gdybyśmy znali od wewnątrz tych ludzi, którzy przestrzegają przykazań, to z łatwością moglibyśmy zrozumieć, że w ich działaniach nie ma nic szczególnego, chociaż ich zdaniem ta czysto zewnętrzna powłoka jest czymś głęboko duchowym.

Z TV programu „Tajemnice wiecznej księgi” 29.06.2013


Dlaczego Stwórca mnie nie słyszy?!

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Krasnojarsku. Lekcja 3 

Pytanie: Mam świadomość, że „Nie ma nikogo oprócz Niego”, czuję Jego obecność, rozumiem, że wszystko jest grą. Ale dlaczego czuję ból, dlaczego cierpię, dlaczego jestem chora?

Odpowiedź: Człowiek powinien działać w oparciu o swoje odczucia. Dlaczego dane mu są takie stany? Gdybyś czuła się zdrowa, piękna i wszystko byłoby pięknie, to nie byłoby cię tutaj.

Pytanie: Gdzie jest instrukcja obsługi? Ja chce Go ujawnić! Nie rozumiem języka Stwórcy!

Odpowiedź: Językiem Stwórcy jest natura, wszystko, co cię otacza. Zacznij we wszystkim, co się z tobą i wokół ciebie dzieje widzieć tylko Stwórcę.

Kiedy twoje dzieci były małe, organizowałaś dla nich różnego rodzaju gry, kupowałaś im zabawki, zajmowałaś je i robiłaś z nimi różne rzeczy, odtwarzałaś wszelkiego rodzaju sytuacje, po to by mogły się rozwijać.

Dokładnie to samo Stwórca robi z nami. I tak jak ty zastanawiałaś się nad tym, co należy robić z dziećmi, czym je zająć, do czego powinny dojść, w taki sam sposób Stwórca ukazuje się w stosunku do każdego z nas.

Odgadnij, tak jak robią to mądre dzieci, co rodzice planują: dlaczego matka właśnie w ten sposób poukładała zabawki, pokazała takie a nie inne obrazki, albo włączyła akurat tą muzykę lub program telewizyjny, etc. Za tym wszystkim są ukryte bardzo dokładne oczekiwania na taką a nie inną reakcję dzieci.

Dlatego odpowiedzi na pytanie: „Jakiej reakcji oczekuje Stwórca ode mnie odnośnie moich stanów?” – poszukaj w samym pytaniu.
Żądaj od Niego odpowiedzi: „Czego chcesz ode mnie?”.

Pytanie: Żądam, ale On mnie nie słyszy.

Odpowiedź: On nie słyszy?! Ty nie słyszysz, ponieważ Twoje ucho w rzeczywistości jest egoistyczne, twoje serce jest egoistyczne, w przeciwnym razie usłyszałabyś Go.

Gdybyś chciała słyszeć nie egoistycznie, lecz po to by zadowolić Jego, to natychmiast zaczęłabyś Go słyszeć. Twoje organy zmysłów uwrażliwią się. W miejsce pięciu materialnych organów zmysłu (wzrok, słuch, węch, dotyk, smak) objawią się wewnętrzne narządy czucia: Keter, Chochma, Bina, Zeir Anpin, Malchut.

Ale do tego czasu każdy powinien stale zadawać sobie pytania: „Jak On odczuwa moją reakcję? Jak powinno się reagować, aby Go zadowolić ? Jak mogę to zrobić? Czy sprawiam Mu tym przyjemność? Czy mogę sprawdzić moje intencje w sposobie odnoszenia się do moich przyjaciół?”

W ten sposób dojdziesz do zrozumienia, że Stwórca celowo rozbił Cię na miliardy cząsteczek, abyś miała możliwość wyostrzyć swoje uczucia względem innych z pomocą nienawiści, złości, miłości, zazdrości, strachu, itd. i że są one stworzone tylko po to, żeby wzmocnić Twoje uczucia do Niego.

Zacznij nastrajać się na pracę ze środowiskiem, abyś następnie mogła się zwrócić do Stwórcy. Najpierw jednak należy pokochać bliźniego: „Od miłości bliźniego – do miłości do Stwórcy”. Zacznij pracować z bliźnim. Spróbuj i rozpoznasz, czy On Cię słyszy czy nie.

Stopniowo zyskasz zrozumienie potrzeby grupy. W inny sposób nigdy nie będziesz w stanie dostroić się do tego, aby odczuwać Stwórcę.

Z 3 lekcji Kongresu w Krasnojarsku, 14.06.2013