Artykuły z kategorii

Moje myśli na Twitterze, 27.12.19

Procesem budowania naszego kli jest warunek „dopóki nie krzykniesz, nie dostaniesz”. Te krzyki, wysiłki podejmowane razem z przyjaciółmi dla modlitwy, przekształcają się w nasze nowe duchowe naczynie. Nowe kli, ponad pragnieniem rozkoszowania się jest budowane dzięki kontaktowi ze Stwórcą, gdy On nam nie odpowiada.

Mamy już początkowy kontakt z Nim, jesteśmy bardzo blisko. Tylko Stwórca każdego dnia ustanawia coraz trudniejsze warunki, abyśmy osiągnęli prawdziwe żądanie, na które On może już odpowiedzieć.

Otulony odbitym światłem i pewny siebie w korzystaniu ze swojego pragnienia czerpania radości z obdarzania, mogę działać. Jesteśmy bardzo blisko tej realizacji. Konieczne jest trochę wysiłków, prośby, żądania. Jeśli nie odczuwamy reakcji, wtedy jak dziecko stajemy się żądajacy.

Ważne jest, abym to ja sam żądał siły, by zmniejszyć swój egoizm. Proszę daj mi siłę, by podnieść się nad swoją naturą. W ten sposób otulam się w izolację, a ta izolacja przechodzi w intencję obdarzania. Nie wiem co to jest, ale jeśli jest to natura Stwórcy, to niech On da mi takie właściwości.

Musimy rozbić przegrodę, stale prosić, żądać od Stwórcy rozumiejąc, że nie ma innego wyjścia. On rozkoszuje się naszymi prośbami, ale nie może pozwolić nam jawnie poczuć Jego reakcji, w przeciwnym razie zaczniemy wykorzystywać egoistycznie, żądając „daj- daj nam jeszcze większą wiedzę”.

Pragnienia wszystkich czasów i wszystkich stworzeń gromadzą się w nas a my doprowadzimy je do połączenia ze Stwórcą. Teraz realizujemy to żądanie za pomocą specjalnego połączenie między nami. W przeciwnym razie Stwórca nas nie usłyszy. Kiedyś w przeszłości słyszał kabalistów, którzy uczyli się indywidualnie, ale dzisiaj to nie działa.

Odkrywając brak możliwości zwrócenia się, modlitwy, bycia w kontakcie ze Stwórcą zrozumiemy jak bardzo potrzebujemy środowiska, grupy, połączenia, tylko w nim odkryjemy Stwórcę i razem możemy się do Niego zwrócić. W przeciwnym razie ani ja, ani przyjaciele nie dojdziemy do Stwórcy – jedynie wszyscy razem.

Duchowość osiąga się tylko dzięki modlitwie, ale Stwórca nie da nam tego zrobić. Zwykłemu człowiekowi łatwo jest zwrócić się do Stwórcy, ale my kabaliści nie możemy po prostu zwrócić się do Niego, ponieważ Stwórca pragnie od nas prawdziwego, poprawnego, wewnętrznego połączenia z Nim: dokładnego, mocnego i wzajemnego.

Istota prośby jest jedna: Prosimy Stwórcę o jedną rzecz – o zjednoczenie. Chcemy zjednoczyć się, a dzięki jedności zrozumiemy, że potrzebne jest jeszcze większe i silniejsze połączenie! Wszystko to musi uczynić Stwórca: „Tworzący pokój w niebiosach ustanowi pokój między nami”.

Stwórca nie słyszy jednego człowieka, musi być mimimum dwóch, jeśli są połączeni. Ale z pewnością usłyszy dziesiątkę, jeśli ona zwraca się do niego jak jeden człowiek. W świecie duchowym jeden – to dziesięć zjednoczonych jak jeden.

Im większy człowiek, tym większy jest jego egoizm. Pomimo rozczarowania musicie sobie nawzajem pomagać i znowu podnieść się, myśleć nie o swoich niepowodzeniach a o tym, jak przebudzić serce przyjaciół. I wtedy nie będzie problemów. Jeśli zatroszczę się o chorych przyjaciół, to zapomnę o własnej chorobie.

Stwórca stoi na granicy świata duchowego i musimy przekonać Go, aby nas wpuścił. On nie jest naszym wrogiem, ale nalega tylko na ten warunek: zjednoczenie, jedność, wzajemną pomoc. Cały czas trzeba przykładać do tego wysiłki, przebijać się, ciągle uderzać w jeden punkt.

Potrzebny jest atak tak jak podczas wojny, mobilizacja wszelkich środków i sił do ciągłej prośby do Stwórcy. Jednak nie możemy przestać odczuwać, że to właśnie On stoi na naszej drodze i nas nie wpuszcza. Siebie wzajemnie nie czujemy, ale możemy poczuć wspólny dla nas punkt – Stwórcę, który przeszkadza nam w naszym zjednoczeniu.

Stwórca celowo nam przeszkadza. Musimy Go ubłagać, krzyczeć, modlić się, aby spełniło się „Pokonali Mnie synowie moi”. Stoimy już na tym progu, pozostało tylko stworzyć wspólne przesłanie, aby przekonać Stwórcę. On pragnie i czeka, ale znosi cierpliwie i powstrzymuje nas, cierpiąc bardziej niż my.

Przejść do wspólnej modlitwy można tylko przy pomocy z góry. Pomoc z góry nie przyjdzie, dopóki nie poprosimy. Nasze kamienne serce nie chce czuć czegoś innego, nie jest zdolne ani gotowe na to. Przyczyną jest Stwórca, który stoi pomiędzy nami i nie daje nam zjednoczyć się, dopóki nie poprosimy w odpowiedni sposób – prawidłowo.

@Michael_Laitman


Moje myśli na Twitterze, 25.12.19

Zamieniając anioła śmierci w świętego anioła, w ten sposób budujemy obraz Stwórcy. Całe zło, które włożył w nas Stwórca, zamieniamy w Jego obraz.

Po Chanuce nie można kontynuować jak dawniej, potrzebna jest nowa siła, ponieważ pojawia się inne światło. Do Chanuki rozwijamy się w obdarzających pragnieniach, w małym stanie galgalta we- ejnaim. Nie walczymy z naszym ego, ale wznosimy się ponad nie.

Nie należy myśleć, że zwykłe oderwanie od egoizmu, to już koniec naprawy. W rzeczywistości jest to tylko przygotowanie do naprawy, która jeszcze się nie zaczęła.

Chanuka to środek drogi: „tu zatrzymaliśmy się” (hanu-ko). Przed nami jeszcze wielka i wyjątkowa wojna, ale teraz, gdy osiągnęliśmy obdarzające pragnienia, otrzymujemy wytchnienie. Na początku – wojna o pragnienia obdarzania, wiarę ponad wiedzą, a następnie zaczynamy pracować z otrzymującymi pragnieniami ze względu na obdarzanie.

Trzeba oderwać się od koryta, bo nie wypada jeść z tego samego koryta z osłem”.

Oznacza to, że nie traktuję rzeczywistości czysto pragmatycznie, prymitywnie, po zwierzęcemu, ale widzę w niej melodię Stwórcy.

Muszę poczuć, jak Stwórca gra na mnie jak na skrzypcach: być wrażliwym, gotowym i zaprosić Stwórcę. Świat jest apelem Stwórcy do stworzenia poprzez różne formy, poprzez dźwięki, obrazy, kolory – to język Stwórcy. Jeśli ktoś to rozumie, jednoczy się ze stworzeniem i ze Stwórcą.

Musimy cieszyć się złem, jak dobrem, ponieważ nie można zbudować potężnego kli wyłącznie z dobra. Dorośnijmy i zacznijmy budować się poprawnie.

Musimy radować się z wybuchu konfliktów – być kreatywnym w tym, co robi z nami Stwórca. To cudowne, że budzi wrogość. Wszelka nienawiść pochodzi z rozbicia, z dołu rojącego się od węży, tylko objawia się stopniowo, tak żebyśmy na wierzchu mogli zbudować kolejną warstwę połączenia.

Zostawiamy wszystkie nasze kłótnie i nieporozumienia, a na dodatek zaczynamy łączyć się w dokładnie odwrotnej formie. To, czego nienawidziłem – kocham, co odpychałem – przyciągam, na kogo nie chciałem patrzeć – nigdy nie odrywam od niego wzroku. Osiągam to przezwyciężenie, budując jedno piętro nad drugim.

Musimy nauczyć się żyć na dwóch piętrach jednocześnie – między nienawiścią a miłością, wspierając się wzajemnie. Nienawiść jest żarem, ogniem rozpalającym miłość, od którego ona rozpala się coraz bardziej. Nie ma plusa bez minusa. Musisz zrozumieć, jak połączyć te przeciwieństwa.

Oba piętra:

1. Egoizm – przeciwny zjednoczeniu 

2. Zjednoczenie ponad egoizmem

W nas musi pozostać zjednoczenie ponad egoizmem. Z niższego piętra pochodzi siła pożądania (awijut), z górnego pochodzi siła intencji (zakut), z której budujemy naczynie duchowe (kli) do objawienia Stwórcy.

Jeśli potraficie w dziesiątce budować relacje, gdy na niższym piętrze jesteście gotowi „zabić się nawzajem”, a na wierzchu dochodzi do miłości do przyjaciół – to się nazywa dziesiątka, jeśli nie potraficie – dziesiątki jeszcze nie macie. Prosty warunek, tylko dwa piętra: miłość pokrywa wszystkie przestępstwa.

Siła połączenia w dziesiątce mierzona jest przez przeszkody nad jakimi jesteśmy w stanie się połączyć. Ujawnia się egoizm, który nas rozdziela i powoduje nienawiść do siebie nawzajem, a my na jego szczycie zaczynamy się jednoczyć. Ale wzajemne odrzucenie pozostaje wewnątrz i pracujemy z tymi dwoma stanami.

@Michael_Laitman


Fragmenty z porannej lekcji 16.11.2018

каббалист Михаэль Лайтман Z lekcji na temat „Praca w wiedzy i wierze ponad wiedzą“

Stworzenie nie może inaczej poznać rzeczywistości jak, tylko na podstawie kontrastu przeciwieństw. Koniecznie musimy poczuć siebie i to, co jest poza nami, bo tylko w taki sposób postrzegamy rzeczywistość.

Dlatego najpierw rozwijamy nasze egoistyczne postrzeganie rzeczywistości w pragnieniu rozkoszować się. I po kilku tysiącach lat rozwoju, po osiągnięciu pewnego poziomu egoistycznej percepcji gotowi jesteśmy przejść do percepcji prawdziwej rzeczywistości, takiej jaką ona faktycznie jest, nieograniczonej przez nasz egoizm i naszą naturę.

Ale nie jesteśmy Stwórcą, dla którego ta rzeczywistość jest naturalna, ale stworzeniem i dlatego odkrywamy prawdziwą rzeczywistość tylko na podstawie kontrastu z naszą egoistyczną rzeczywistością, w której wyrośliśmy. Każdy szczegół wyższej rzeczywistości, którą ujawniamy obejmuje dwa przeciwieństwa: jedną stronę, którą dostrzegamy i czujemy w naszym egoizmie, i drugą, którą postrzegamy ponad swoim egoizmem.

Podobnie jak świeca składająca się z oleju i palącego się knota, w której dwie przeciwności wspierają się. Tylko w takiej formie jesteśmy w stanie wychwycić i poczuć, studiować i zacząć żyć w rzeczywistości zwanej „Stwórcą“. Poznajemy ją tylko ze swojego przeciwstawnego stanu stworzenia na kontraście przeciwieństw.

Dlatego zawsze musimy trzymać się środkowej linii, nie zbaczając ani na prawo, gdzie wszystko jest ze względu na obdarzanie, ani na lewo, gdzie wszystko jest ze względu na otrzymywanie. Tylko pośrodku między tymi dwoma liniami możemy istnieć, jako stworzenia i uzyskać naturę Stwórcy.

Nie należy zniechęcać się tym, że jesteśmy rzucani z jednej skrajności w drugą, z absolutnie egoistycznego postrzegania rzeczywistości, w jakby „altruizm“. Właśnie połączenie dwóch takich przeciwieństw doprowadzi nas do prawdziwej rzeczywistości.

Należy być cierpliwym i przyzwyczaić się do takiego podziału, ponieważ jedna przeciwność wspiera drugą odkrywając przewagę światła nad ciemnością. Bez tego niemożliwe jest poczuć wyższą rzeczywistość.

Jeśli zgadzam się z ciemnością, zdając sobie sprawę, że jest to nierozerwalna i najważniejsza część mojego poczucia rzeczywistości, to patrzę na obie formy obiektywnie. Z jednej strony jestem zależny od obu, a z drugiej strony znajduję się między nimi.

Poprzez swój równy stosunek do światła i ciemności, do przyjemnych i nieprzyjemnych stanów, do dobra i zła, właściwie równoważę siebie i mogę pozostać niezależnym stworzeniem w środkowej linii zmierzając do celu stworzenia, czyli do połączenia się z Wyższą Siłą.

Z porannej lekcji 16.11.2018


Moje myśli na Twitterze, 13.12.19

W miejsce antysemityzmu pojawi się znowu podziw i napełnienie, które rozprzestrzeni się przez naród żydowski na całą ludzkość, zmieniając nastroje antysemickie w ich przeciwieństwo: wsparcie, szacunek i wzajemny entuzjazm. 

Rolą narodu Izraela jest połączenie i przekazanie ludzkości metody połączenia. Brakuje im świadomości swojej szlachetnej roli i wysokości swojej odpowiedzialności wobec świata. Kiedy Żydzi zjednoczą się i będą rozpowszechniać jedność na całym świecie, antysemityzm, bojkoty i oskarżenia ustaną. 

W miarę wzrostu egoizmu rośnie napięcie między egoizmem i punktem w sercu, to znaczy w człowieku narasta wrogość i nienawiść do Żydów. Wewnętrzna relacja między punktem w sercu i sercem odbija się na zewnątrz w relacji między Izraelem a narodami świata. 

Iskra – „punkt w sercu” – jest w każdym człowieku na świecie i pochodzi od jednej duszy (Adama), ale bardziej widoczna jest wśród Żydów. Serce – to przejaw miłości własnej lub egoizm, a punkt w sercu – to iskra dążąca do miłości do innych.

Baal HaSulam pisze, że „w każdym człowieku, nawet świeckim istnieje pewna Iskra wymagająca jedności ze Stwórcą. Budzi ona człowieka do poznania Stwórcy lub Jego zaprzeczenia – i jak pisze Baal HaSulam, to jest jedno i to samo. 

– Dlaczego Żydzi w Izraelu i za granicą identyfikują się z tymi, którzy nie wyrażają zgody na ich dom?

– Żydzi próbują uwolnić się od spełnienia swego przeznaczenia bycia „światłem dla narodów”, szukając sposobów wymazania, ukrycia swoich korzeni. Jednak zgodnie z nauką Kabały ich duchowy korzeń jest wieczny.

– Jaka jest granica między krytyką Izraela a antysyjonizmem?

– Krytyka może być, ale nie szkodliwa. Należy zapewnić wszystkim, którzy wzywają do pokoju pełną swobodę wypowiedzi. Ale poprzez unicestwienie nie można osiągnąć pokoju a już na pewno nie poprzez antysemickie przesłania. 

@Michael_Laitman 


Natura nas zmusi

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Do roku 2050, 90% największych miast zostanie zalane wodą, ucierpi z powodu wzrostu poziomu mórz. Miliony ludzi straci domy, infrastruktura miejska będzie zniszczona. 

Obecnie opracowana została koncepcja miasta o nazwie Oceanix City. Na kilku pływających platformach znajduje się 75 hektarów. 

Miasto zapewni sobie żywność dzięki rolnictwu z gruntami ułożonymi na platformach i tym, co będzie w oceanie. Co do zasady powstaje coraz więcej takich projektów. Ten projekt przeznaczony jest dla 10 000 osób. 

Jak Pan uważa, czy jest to realne? 

Odpowiedź: Nie sądzę, żeby to było realne. Nie uważam tego za konieczne, dlatego że na Ziemi jest tyle niezajętych przestrzeni, że tam zasiedlić można jeszcze kolejne 200 miliardów ludzi.

Jednak przyszłość ludzkości wydaje mi się bardziej uporządkowana. Ludzie zrozumieją, że równowaga z naturą leży przede wszystkim w ich mózgach i ich stosunku do natury. On musi być poprawny, zrównoważony, odpowiadający prawom natury a nie prawom ludzkiego egoizmu, który jest przeciwieństwem tego wszystkiego.

Pytanie: Mówi Pan, że morze zbliża się do nas a raczej woda podnosi się tylko, dlatego że mamy coś z mózgiem jak Pan powiedział. To znaczy, musimy tylko odwrócić coś w mózgu i morze się cofnie?

Odpowiedź: Tak.

Komentarz: To jest fantazja!

Odpowiedź: Dlaczego fantazja? Nie. Zaczniemy odnosić się do natury w inny sposób. Nasze myśli, nasze pragnienia – to najwyższy poziom wpływu na naturę.

Pytanie: Czy można to zmierzyć?

Odpowiedź: Nie, nie da się zmierzyć.

Pytanie: Czyli nie można tego udowodnić?

Odpowiedź: Wtedy to będzie dowód z przeciwieństwa – jak to się mówi.

Pytanie: Czyli z przeciwieństwa będzie można udowodnić, że w pewnym momencie, kiedy to będzie naprawdę uporczywie nadchodzić, człowiek odwróci swój mózg i morze się cofnie?

Odpowiedź: A mianowicie czy istnieje granica ludzkiej głupoty i uporu? Myślę, że istnieje. Dlatego, że jednocześnie człowiek jest bardzo dużym, głupim, upartym egoistą, i jest mimo wszystko czującym i wrażliwym elementem natury i kiedy zostaje ukłuty, krzyczy: „Oj!”

Wszystko zależy od tego jak mocno go ukłują. Kiedy wszystko mu zabiorą i życie stanie się takie, że lepiej gdyby go nie było, wtedy zaczyna się zastanawiać. Ale to są ogromne cierpienia! Ogromne! Z punktu widzenia Kabały są one praktycznie nie do zniesienia.

Natura w brutalny sposób, właśnie zgodnie ze swoimi prawami będzie naprawiać człowieka. W inny sposób nie może. Ale jest nam dana możliwość, by to zrobić z wyprzedzeniem, w dobry sposób. I nie rozwiążemy tego problemu w ten sposób, że uciekniemy z jednego zakątka kuli ziemskiej na drugi.

Należy po prostu słuchać naukowców we wszystkim, co dotyczy ekologii i naszej interakcji z naturą. Oni dostarczają eksperymentalne dane, którym nie można ani wierzyć, ani nie wierzyć. To tylko informacja i musimy postępować zgodnie z nią; co powinniśmy robić, aby tego nie było.

I wtedy dojdziemy do decyzji, że wszystko zależy od człowieka, od jego stosunku do innych ludzi i samej natury. I dlatego należy naprawiać naturę człowieka z egoistycznej – kiedy on nie czuje nic poza sobą – na altruistyczną. 

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 25.06.2019 


Kabała a religia – diametralne przeciwieństwo

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jaka jest różnica między bardzo religijnymi ludźmi, dla których nie ma nic poza Bogiem i ludźmi zajmującymi się Kabałą, dla których „nie ma nikogo oprócz Niego”? 

Odpowiedź: Różnica jest bardzo prosta: te dwa rodzaje ludzi są całkowicie do siebie niepodobne. Po pierwsze, Kabała nie jest wiarą ani religią. Ona nie przyjmuje niczego na wiarę i nikogo nie zmusza do wierzenia, ale wzywa do odkrycia Stwórcy.

Religijny człowiek mówi: „Ja wierzę!”

– Dlaczego wierzysz?

– Powiedzieli mi, wyjaśnili i wierzę w to, co mi powiedzieli.

– Dobrze, to twoja sprawa.

W Kabale wiarą nazywa się wiedzę, poznanie, odczucie. Odczucie! A nie to, co przyjmujemy za wiarę w naszym świecie, że w rzeczywistości nie wiem, czy to jest tak czy nie, ale przyjmuję to i żyję tak, jakby to tak było. Kto może to udowodnić? – Nikt. Czy to jest prawidłowe czy nie? – Ile ludzi, tyle opinii.

 Dlatego nie ma żadnego związku między Kabałą i religią. Przeciwnie, Kabała nie jest w żaden sposób związana z religią. Skierowana jest tylko na odkrycie, na wiedzę, na odczucie a nie na to, że ktoś mi coś powiedział. Zatem różnica jest ogromna.

Z lekcji w języku rosyjskim, 24.11.2019 


Fragmenty lekcji z 12.12.2019

каббалист Михаэль Лайтман Z lekcji do artykulu Baal HaSulama „Przedmowa do księgi Zohar”

Cały wszechświat przypomina koncentryczne kręgi, poczynając od najbardziej wewnętrznego, w którym znajdują się ludzie, którzy zostali przebudzeni, aby zbliżyć się do Stwórcy. Ludzie zrozumieli już, że należy połączyć się między sobą, ponieważ tylko wewnątrz wspólnego pragnienia, wewnątrz naszego połączenia można odkryć Stwórcę i dlatego wszystko zbudowane jest na jedności.

Na początku do tego zjednoczenia przychodzą ludzie z „punktem w sercu”, dążący do ujawnienia Wyższej Siły, przejawiającej się wewnątrz połączenia. Potem jest jeszcze wiele innych zewnętrznych kręgów, warstw. Nasza grupa znajduje się w samym centrum, ponieważ otrzymała ogromny prezent z góry – dążenie zbliżenia się do Stwórcy. Naszym obowiązkiem jest przeprowadzenie tego działania, a także zbliżenie pozostałych kręgów.

Najbardziej wewnętrzny krąg musi dokonać naprawy, anulując swój egoizm, a pozostałe kręgi nie muszą zmieniać swojej natury. Wszystko zależy od wewnętrzenego kręgu, od jego poczucia obowiązku wypełniania swojej roli, biorąc pod uwagę dane mu dążenie do celu stworzenia. Tylko on otrzymał takie pragnienie, podczas gdy inni nie, i dlatego jest zobowiązany do wypełnienia swojej misji.

Nie możemy mieć pretensji do innych ludzi, innych kręgów, ponieważ każdy krąg działa według budzącego się w nim pragnienia. Dlatego jesteśmy zobowiązani realizować swoje wewnętrzne pragnienie w osiągnięciu Stwórcy, a także pomóc bardziej zewnętrznym kręgom, które nie mają takiego dążenia, łącząc je z celem całego stworzenia.

Te dwa ruchy: jeden – skierowany do wewnątrz, drugi – na zewnątrz, musimy wypełnić podczas dwóch nadchodzących kongresów: kongresie na pustyni i dużym kongresie w Tel Awiwie. Te dwa działania są zależne od siebie, ponieważ nasze połączenie musi zostać zbudowane w celu doprowadzenia całej ludzkości do połączenia ze Stwórcą.

Dlatego praca nad wewnętrznym zjednoczeniem, to jedynie przygotowanie, w wyniku którego później przechodzimy do połączenia z całym światem, ze wszystkimi ludźmi. Nie staramy się zarazić ich naszym pragnieniem, ale po prostu chcemy pokazać każdemu kręgowi w Izraelu i na całym świecie jak działamy i przebudzić ich trochę. Każdy krąg będzie działał zgodnie z budzącym się w nim pragnieniem.

Niech to pragnienie nie ma na celu bezpośredniego połączenia ze Stwórcą i osiągnięcia podobieństwa z Nim. Ale Stwórca przebudza kryzys na świecie, który w różny sposób jest odczuwany przez każdy krąg. Naszym zadaniem jest wyjaśnienie wszystkim kręgom jak można podnieść się nad ogólnym kryzysem światowym zgodnie ze szczególnym indywidualnym pragnieniem budzącym się w danym kręgu.

* * *

Do pewnego stopnia każdy człowiek powinien odnosić się do ogólnego ruchu ku Stwórcy, nie tylko ci, którzy zajmują się nauką Kabały zgodnie ze swoim wewnętrznym pragnieniem. To wystarczy, żeby ludzie którzy nie mają takiego wewnętrznego pragnienia, poczuli kryzys i zrozumieli, że jego przyczyną jest brak naszej jedności i połączenia z Wyższą Siłą. Takie uświadomienie jest już wystarczające do włączenia ich w ogólny proces.

Każdy krag jest zobowiązany w miarę swojego pragnienia uczestniczyć w zjednoczeniu całej ludzkości i jej związku z Wyższą Siłą. Zadaniem każdego kręgu jest realizacja swojego naturalnego pragnienia w życiu i nakierowania go na połączenie się z innymi kręgami i z Wyższą Siłą, która zarządza wszystkim.

Najbardziej wewnętrzny krąg wypełnia to zadanie z intencją, a zewnętrzne kręgi robią to w działaniu – każdy zgodnie z własnym pragnieniem. I nawet ci którzy protestują i sprzeciwiają się, również biorą udział w ogólnym procesie, wykonując określoną pracę, bez której niemożliwe byłoby osiągnięcie celu. Ponieważ swoim sprzeciwem pomagają dokładniej określić kierunek celu.

Z porannej lekcji 12.12.2019


Realizujcie się tam, gdzie się znajdujecie

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Zajmuję sie Kabałą i mam grupę, z którą mogę dzielić wspólny cel. Ale czuję, że nikt mnie w niej nie rozumie, że nie są dla mnie wystarczająco mocni. Co zrobić?

Odpowiedź: Mimo wszystko należy być w grupie. Lepiej być w słabej grupie niż samemu.

Pytanie: Ale czy sama wolność może pomóc mi wybrać inne środowisko, czy nie? Czy to zależy ode mnie?

Odpowiedź: Nie. Jeden człowiek nie może nic zrobić. Mimo wszystko musi wybrać środowisko. Jeśli uważasz, że to środowisko jest dla ciebie słabe, to przejdź do innego.

Ale myślę, że jest to nieprawidłowy wybór. Realizuj się tym środowisku, w którym się znajdujesz. Zobaczysz: to, co zostało ci dane jest prawdą.

Z lekcji w języku rosyjskim, 17.11.2019


Lekcja – spotkanie ze Stwórcą

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Według Kabały istnieją trzy czynniki rozwoju duchowego człowieka: nauczyciel, grupa i autentyczne źródła. Co to jest „przygotowanie do lekcji” i co ono daje?

Odpowiedź: Lekcja to spotkanie ze Stwórcą, kiedy zbiera się razem cała grupa, której optymalna liczba to dziesięć osób, i angażuje się pod kierownictwem nauczyciela-instruktora, który dokładnie kieruje ją do celu zgodnie z określonym planem.

Plan zajęć zależy od stanu grupy, od jej rozwoju, ale jednocześnie determinuje go także stan świata, otaczająca przestrzeń: gdzie znajduje się grupa, w jakim kraju i tak dalej.

Przecież ludzie zajmujący się Kabałą badają praktyczne zastosowanie sił natury, by wywołać własne wzniesienie i pociągnąć za sobą całą ludzkość do poziomu Stwórcy. Dlatego muszą brać pod uwagę wszystko, co dzieje się i z nimi, i z otaczającym światem.

Wszystko to realizuje instruktor, nauczyciel a uczniowie być może nie rozumieją tego, ale powinni postępować zgodnie z tym, co on robi. On może się z nimi konsultować, wyjaśniać im jak i co, ale w zasadzie odpowiedzialny jest za proces nauczania.

Z programu TV „Podstawy Kabały”, 04.02.2019


Przebudzenie „Izraela”

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Całe stworzenie podzielone jest na dwie części. Jedna część nazywa się Izrael, druga – narody świata. Jeśli Izrael nie wypełnia swojej funkcji, wówczas „narody świata” przychodzą do niego z roszczeniami. I przejawia się to na poziomie ludzkim, na poziomie społeczeństwa. 

Odpowiedź: Nazywa się to antysemityzmem.

Komentarz: Jednak ani Izrael, ani narody świata nie rozumieją skąd to pochodzi, chociaż wszystko jest zapisane w Kabale i można to studiować.

Odpowiedź: Oczywiście. Jest to zapisane również w Torze. Naturalnie, istnieje nienawiść narodów świata do narodu Izraela. Żaden inny fenomen podobny do tego nie istnieje.

Pytanie: Ale funkcje „Izraela“ i „narodów świata“ nie są wybierane przez samych ludzi? Czy tak je klasyfikuje natura?

Odpowiedź: Nie, tak klasyfikuje się zgodnie z duszą. Może to poczuć każdy człowiek na świecie.

Nagle jakiś Eskimos zaczyna odczuwać, że ma potrzebę odkryć właściwość natury, przyczyny i skutki, po co i dlaczego istnieje. To znaczy dąży do Stwórcy, do źródła tej wiedzy, tych odkryć.

Dlatego zaczyna zagłębiać się we wszystko i zgodnie ze swoimi dążeniami nazywa się go „isra-el” – „bezpośrednio do Stwórcy”.

Pytanie: Okazuje się, że takie pojęcie jak „wybrany przez Boga”, to tylko jest klasyfikacja natury?

Odpowiedź: Powiedziałbym, że w tym Bożym wyborze są dwie części. Z jednej strony część, która jest dana człowiekowi z góry, to znaczy jego, jakby wybiera Wyższa Siła, dając mu pragnienie do Siebie. A z drugiej strony człowiek, który odczuwa pociąg do poznania Wyższej Siły, sam podejmuje wysiłki w tym kierunku. To znaczy, tutaj jest niezbędne przebudzenie z góry i pobudzenie z dołu.

Z programu TV „Podstawy Kabały”, 28.01.2019