Artykuły z kategorii

Sukkot – zbliżanie się do Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман Święto Sukkot pozwala lepiej zrozumieć pracę duchową, jest to sposób zbliżenia się człowieka do Stwórcy. Za pomocą naszego zjednoczenia i ograniczenia swojego egoizmu tworzymy dla Stwórcy miejsce, w którym On może obłóczyć się i odkryć między nami.

Charakter tej pracy zmienia się w zależności od głębi pragnienia i jego stanu na różnych stopniach zbliżania się do Stwórcy. Dlatego istnieją różne czasy, które różnią się w swojej pracy: specjalne dni, święta, dni i noce, tygodnie itd.

Teraz wyjaśniamy szczególny rodzaj, specjalną formę zbliżenia się do Stwórcy, która nazywa się „Sukkot”. Zasadniczo praca ta zawsze obejmuje w sobie te same komponenty: pragnienie czerpania przyjemności, skrócenie, ekran, odbite światło, ale z różnymi rodzajami połączenia między naprawionym pragnieniem i Wyższą Siłą, źródłem światła.

Właśnie dlatego studiujemy tradycje świąteczne – nie jako ludowe zwyczaje, ale jako metodę szczególnego zbliżenia się do Stwórcy. Ponieważ istnieje związek między gałęzią a korzeniem i dlatego w naszym świecie odzwierciedla się stan duchowych korzeni. W czasie, gdy istnieje szczególne otaczające światło, które przynosi materialne święto Sukkot na ten świat, warto studiować wyższe duchowe korzenie tego święta.

Z wyższych korzeni w nasz świat schodzą różne stany, odzwierciedlając w naszym świecie święta i szczególne tradycje.

* * *

Znajdujemy się w rzeczywistości swojego pragnienia rozkoszować się, które rysuje dla nas cały ten świat. Ale żeby zobaczyć prawdziwy świat, trzeba podnieść się ponad ten egoistyczny obraz. I dlatego konieczne jest, aby zrobić pokrycie (schach), to znaczy podnieść ważność pojęć, w których nie ma żadnego pożytku z rozsądnego, egoistycznego punktu widzenia: wiary, obdarzania, połączenia, miłości.

Nikt nie docenia takich rzeczy w naszym świecie. Z reguły najbardziej egoistyczni ludzie, którzy dążą do władzy, pieniędzy, sławy, lubią porozmawiać o miłości do ludzi. Ale my rozumiemy, że to tylko dlatego, aby zdezorientować innych i przejąć nad nimi władzę.

Sukkot to rewolucja, która ma miejsce po tym, jak człowiek decyduje się rozpocząć „Nowy Rok”, nowy okres. Wszystko, co wcześniej było dla niego nieistotnym „śmieciem”, odrzucanym przez egoistyczne pragnienie, teraz zbiera i podnosi ponad swoją głową.

Te rzeczy nie mogą być na wysokości głowy, dlatego że nie ma w nich racjonalnego znaczenia. Ale trzeba je podnieść ponad wiedzę, wbrew swojej logice, ceniąc ponad wszystkim, co istnieje na tym świecie. Najważniejsze dla mnie staje się zjednoczenie, miłość, obdarzanie – wszystko, związane z naprawą pragnienia.

Jeśli człowiek tak myśli, oznacza to, że on buduje Sukkę i uświęca ją, siedząc w jej cieniu i rozkoszując się. Tylko w takiej formie może osiągnąć „uszpizin”, miejsce dla honorowych gości. Każdego dnia coraz bardziej zbliżając się do Stwórcy. Siedem dni Sukkot znajduje się naprzeciw siedmiu sfirot, które odkrywają się w naszym naprawionym duchowym naczyniu (kli).

* * *

Z listu Rabasza nr. 36: Sukka jest „cieniem wiary” i od strony sądu powinno być „cienia więcej niż słońca”. Jeśli człowiek sam nie dodaje właściwości cienia, to z góry okazuje się jemu miłosierdzie i zakrywa się przed nim słońce. I wtedy człowiek złości się, ponieważ chce jak najwięcej słońca, a dostaje cienie.

Ale jeśli człowiek przezwycięża cień, to dają mu właściwość słońca i wtedy musi sam dodać cieni. A jeśli nie dodaje, to dodają mu właściwość cieni z góry i tak to się powtarza. Dopóki nie stanie się godny wiecznego połączenia.

To nazywa się „taniec“. Stwórca gra z człowiekiem, dając mu raz więcej, raz mniej, i sprawdzając jego reakcję. A człowiek powinien cały czas utrzymywać cień, żeby jego ekran pokrywał całą jego wiedzę, to znaczy zawsze powinien pozostawać w obdarzaniu.

Z lekcji na temat „Sukkot”, 15.10.2019


Śmierć nie istnieje

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Nauka obaliła teorię o śmierci. Według nauki życie ludzkie nie kończy się śmiercią. Naukowcy twierdzą że: „Również po śmierci utrzymuje się świadomość“.

Odpowiedź: Jak można to udowodnić, pokazać, dowiedzieć się, poczuć?

Komentarz: Naukowcy twierdzą, że kora mózgowa a raczej jej część odpowiadająca za myślenie, emituje fale jeszcze przez około 20 sekund od momentu śmierci.

Odpowiedź: To znaczy, że żyjemy jeszcze 20 sekund. O wielka rzecz!

Pytanie: Po co studiować doświadczenie śmierci, skoro wszystkie ścieżki i tak prowadzą do nikąd?

Odpowiedź: To bardzo ekscytujące. A może nagle znajdę coś, co potwierdzi, że jestem nieśmiertelny. Wtedy będę w zupełnie inny sposób patrzeć na swoje życie!

Pytanie: Czy w Kabale istnieje pojęcie śmierci?

Odpowiedź: Nie. W rzeczywistości nie ma żadnej śmierci. Nie ma czasu. Jak więc możemy mówić o śmierci? Istnieje zmiana stanów i nic więcej.

Pytanie: W jaki sposób w duchowym następuje zmiana z jednego stanu w następny? Czy to również przebiega według jakiegoś cyklu: życie-śmierć-życie?

Odpowiedź: W duchowości nie ma tego, co widzimy w naszym świecie! Żywa, zwierzęca materia nie ma nic wspólnego z duchowością. W naszych doznaniach może żyć lub umrzeć, ale to absolutnie nie jest duchowe. Nie odczuwamy materii duchowej i w żaden sposób nie jest ona związana z fizyczną. Czyżby śmierć lub życie ciała fizycznego mówiło coś o duchowości?!

Pytanie: Czy istnieje takie pojęcie jak „duchowo martwy człowiek”? Co to znaczy?

Odpowiedź: Człowiek jest duchowo martwy, dlatego że nie ma w nim ducha. Duchem nazywa się właściwość obdarzania od jednego do drugiego, a nie właściwość otrzymywania od jednego do drugiego. Nasze ziemskie życie jest pragnieniem otrzymywania w dowolnej formie od wszystkiego wokół nas: na poziomie nieożywionym, roślinnym, zwierzęcym i ludzkim.

Życie duchowe ma miejsce wtedy, gdy nie otrzymujemy z zewnątrz, a dajemy od siebie, próbujemy obdarzać, rozpowszechniać, pomagać, dawać z siebie. To nazywa się życiem duchowym. Zamieńcie jedno życie na drugie a dowiecie się czym jest nieśmiertelność.

Komentarz: Fizycy twierdzą, że część ciebie będzie żyła jeszcze bardzo długo. I to jest twoja energia. Mówią, że zgodnie z pierwszą zasadą termodynamiki energia, która podtrzymuje życie, zostaje zachowana i nie może zostać zniszczona. Wspaniałe, prawda?

Odpowiedź: Bardzo, ale to wszystko w ogóle nie istnieje. Dlatego, że nasz świat nie istnieje, on znajduje się tylko w naszej wyobraźni. A zatem wszystko, co widzimy jako ciała, nasze życie, narodziny, rozwój, śmierć – to wszystko jest tylko w naszej wyobraźni – wewnątrz nas, a na zewnątrz nie ma nic. Wszystko, co widzimy wokół siebie – to tylko nasze wyobrażenie.

Pytanie: Ale gdzie w tym wszystkim jest człowiek?

Odpowiedź: Człowiek jest także.

To znaczy – wewnątrz nas istnieje takie urządzenie, które programujemy w specjalny sposób. Ono wyświetla i przewija nam obrazy naszego świata, w którym niby żyjemy. Tak samo jest, gdy śpisz i śnisz, to jakbyś coś przeżył. W ten sposób życie mija jak sen. I nagle budzisz się: „Ojej! Czy to naprawdę był sen, czy życie?” Nie, to było tak zwane życie, które w zasadzie było snem.

I nic więcej. Nasze obecne życie jest tylko stanem, z którego jeszcze nie obudziliśmy się.

Pytanie: Być może ludzie szukający wskazówki, co kryje się pod pojęciem śmierci, szukają prawdziwego życia?

Odpowiedź: Tak, szukają. Tylko nie wiedzą jak znaleźć odpowiedź. Ponieważ szukają nowych przygód w tym śnie.

Pytanie: A czym jest prawdziwe życie?

Odpowiedź: Przebudzeniem. A obudzić się możemy tylko wtedy, gdy zaczniemy wznosić się ponad swój egoizm. To jest właśnie nauka Kabały – metoda jak odkryć tajemnicę życia, jak obudzić się i naprawdę żyć.

Pytanie: Jaki jest zatem sekret nieśmiertelności? Nie fizycznego ciała, a duchowego?

Odpowiedź: Ciało fizyczne również nie istnieje. Ono istnieje tylko w naszej wyobraźni, tak jak cały ten świat. Dlatego świat nazywa się „olam” – od słowa „neelam”, „aalama” – ukrycie. Jest to taki zamglony stan. To jest to, co mamy dzisiaj.

Pytanie: W jaki więc sposób człowiek może przejść przez te „hologramy”, odkryć to życie i znaleźć się w nieśmiertelności?

Odpowiedź: Aby to zrobić musisz zajmować się metodą własnego odrodzenia. Gdy człowiek zaczyna postrzegać życie nie w sobie, a w innych – siebie w innych, w taki sposób budzi się.

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 02.06.2019


Fragmenty z porannej lekcji 13.11.2018

каббалист Михаэль Лайтман Z lekcji na temat „Wzajemne poręczenie”

Im więcej przeciwieństw możemy w sobie zjednoczyć, tym wyższy jest nasz duchowy poziom. To tak jak w komputerze, gdzie jest tylko „0” i „1”, ale z połączenia wielu zer i jedynek tworzy się możliwość przepracowania nieskończonej liczby stanów.

Duchowość nie jest zbudowana z indywidualnej jakości, a z ilości połączeń, do których każdy jest zdolny. Ilość przechodzi w jakość.

* * *

Wszystkie modlitwy ułożone dla nas przez mędrców Wielkiego Zgromadzenia jeszcze przed zniszczeniem Świątyni, wymawiane są w liczbie mnogiej, a nie są ułożone przez kogoś osobiście. To znaczy, zawsze tylko „my-my-my”, dlatego że nikt nie jest winien sam osobiście przed innymi, a wszyscy są odpowiedzialni za wszystkich. Dlatego nie ma znaczenia, kto dokładnie dopuścił się przewinienia, z góry jesteśmy traktowani tak, jakby między nami działało wzajemne poręczenie, wzajemna odpowiedzialność.

Dlatego nie tylko ten, kto dopuścił się przewinienia, odpowiada i otrzymuje karę, ale również my wszyscy. Jakby wiercił dziurę we wspólnej łodzi. Dlatego z góry dają nam tylko zbiorową karę lub zbiorową nagrodę.

Każdy powinien zrozumieć, że jeśli w jakiś sposób popełnia przestępstwo, to znaczy, że nie wkłada wystarczająco dużo miłości w swoich przyjaciół, szkodzi to wszystkim, całemu wspólnemu kli, które teraz musi iść naprzód. To nie jest jego osobista krzywda, ponieważ w duchowym nie ma nic osobistego – wszystko jest jednym systemem.

Dlatego, każdy przynosi każdemu albo wielką nagrodę, albo surową karę, przecież z góry uważani jesteśmy za jeden system.

* * *

Nikt z nas nie ponosi winy, wszystkie defekty są ujawniane odgórnie. Nie jesteśmy winni tego, że ujawniło się zepsucie, a tego, że nie poprosiliśmy o jego naprawę. Jeśli odkryło się coś złego, kłamstwo, grubiaństwo, to należy zwracać uwagę tylko na to, aby natychmiast zidentyfikować miejsce uszkodzonego między nami połączenia i poprosić Stwórcę, by je naprawił.

Tym radykalnie różni się duchowa, prawdziwa Tora od Tory dla mas: w niej jest zupełnie inne zrozumienie niedoskonałości, kary i nagrody. O tym powiedziane jest, że „Opinia Tory jest przeciwieństwem opinii przeciętnego człowieka”. Przeciętny człowiek troszczy się o samego siebie, o swój dom, a kabalista troszczy się – o opinię Tory, która jest poza nami, w połączeniu między nami, w miłości do bliźniego jak do siebie samego.

* * *

Nie obchodzą nas osobiste cechy każdego, naprawiamy tylko połączenia między nami. Same właściwości nie są ważne – ważne jest jak zachowuje się każdy w stosunku do pozostałych, jak bardzo chce odkryć nasze powiązania. Niech przyjaciel pozostanie tym, kim jest, ze wszystkimi jego naturalnymi, wrodzonymi cechami.

Nie należy ich niszczyć, a trzeba zrobić na nie skrócenie, ekran, odbite światło, uderzeniową fuzję ze światłem i w ten sposób zbudujemy połączenie między nami. Stanie się to naszym wspólnym skróceniem, wspólnym połączonym ekranem i odbitym światłem, w którym odkryje się Stwórca.

A wewnątrz każdy pozostanie takim, jakim uczynił go Stwórca, o czym powiedziano: „Zwrócie się do mistrza, który mnie stworzył”, to nie jest moja sprawa.

Z porannej lekcji 13.11.2018


Co to jest źródło duszy?

каббалист Михаэль Лайтман Kongres w Mołdawii. Lekcja nr. 4

Pytanie: Co to jest korzeń duszy i jak my go zdobywamy?

Odpowiedź: Korzeniem duszy nazywa się źródło duszy, to jest Stwórca, który ujawnia się w związku między wami. Nie w twoim egoizmie, ale w tym, że między dwoma egoistami może przejawić się wzajemna właściwość obdarzania.

Ona odkrywa się między wami, egoistami, w przeciwieństwie do waszego osobistego ja w każdym, i jest miejscem, w którym odkrywa się Stwórca.

Dlatego czym więksi egoiści i czym więcej pracują nad sobą, tym bardziej Stwórca może się między nimi odkryć. Ale zawsze między nimi!

Z 4 lekcji kongresu w Mołdawii, 07.09.2019


Wędrówka Europy do Izraela

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Uchodźcy dalej napełniają Europę. W obozach dla uchodźców ich liczba staje się krytyczna.

Mówi Pan, że migracja ze Wschodu do Europy nie stanowi zagrożenia. Wręcz przeciwnie, to dobrze. Tak jest zaprogramowane, by zjednoczyć Europę i doprowadzić do korekty.

Jak skomentowałby Pan prawdziwą sytuację i to, co jest z góry określone?

Odpowiedź: W Księdze Zohar, która jest podstawową Księgą nauki Kabały, ponad 2000 lat temu powiedziano, że Europa zostanie ujarzmiona przez fundamentalny islam. Islamiści zapełnią Europę, zasiedlą ją i całkowicie podporządkują sobie. Razem z Europejczykami udadzą się do Ziemi Świętej i spróbują rozpętać tutaj wszelkiego rodzaju wojny.

Przepowiedziano, że tak się stanie, jeśli będziemy zachowywać się pasywnie jak teraz. Jednak, jeśli będziemy jednoczyć się, integrować i stanowić szczególną siłę, właśnie ona będzie w stanie zapobiec europejskiej kampanii przeciwko Izraelowi – jeśli można tak ją nazwać, dlatego że islam najpierw zwycięży Europę.

Wszystko zależy od tego, na ile naród Izraela wypełni swoje przeznaczenie. To znaczy, na ile osiągnie jedność między sobą i wtedy ta siła zjednoczenia, siła integracji przejdzie od niego na cały świat.

I nagle wszyscy ludzie na świecie uświadomią sobie od wewnątrz, że naprawa świata zależy od wzajemnego połączenia i zechcą to wypełnić. Dlatego, że Wyższa Siła, która będzie działać przez naród Izraela, po prostu zmusi ich do tego, by tak postąpić.

Właściwie jest to dobry scenariusz. Dość skomplikowany. W naturze nie ma nic prostego, dlatego że mimo wszystko ma miejsce walka przeciwieństw.

A zły scenariusz jest taki, jeśli ta wojna się przeciągnie, wędrówka Europy na czele z arabskim ruchem fundamentalistycznym odniesie sukces. Jak powiedziano w Księdze Zohar, oni podbiją Ziemię Świętą, będą tutaj rządzić przez pewien czas i po tym mimo wszystko doprowadzą do tego, że naród Izraela zjednoczy się.

To zjednoczenie spowoduje ich odejście stąd, zaczną po prostu uciekać ze strachu. W strachu – dlatego że poczują ogromną wewnętrzną siłę oporu, która ich stąd wypędzi. To wygląda trochę jak bajka, ale w rzeczywistości, w historii takie wydarzenia miały już miejsce.

Pisałem i mówiłem o tym już dawno. Nikt nigdzie tego nie przyjmował, w ogóle nie uważali tego za prawdziwe. Dziś jest to już rzeczywistość. Ale ludzie też nie chcą widzieć, też nie chcą myśleć i spokojnie, apatycznie poddają się temu ruchowi, tej islamskiej okupacji w Europie.

Arabowie działają bardzo mądrze i ładnie. Są to energiczni i mądrzy zdobywcy. Przychodzą do Europy po cichu, zapełniają ją. Korzystając z praw europejskich, wysyłają swoje dzieci na studia. Po uniwersytetach zdobywają specjalizacje, przenikają we wszystkie europejskie struktury.

W ciągu najbliższych 10-20 lat staną się liderami, będą rządzić w Europie. I stopniowo podporządkują sobie wszystkich tak, że zmuszą ich, by przyjęli ich religie i sposób życia.

Pytanie: Mówi Pan że, by podnieść się, najpierw należy dojść do całkowitego rozbicia. Więc na jakim etapie Europejczycy jednak zechcą się zjednoczyć?

Odpowiedź: Nie będą w stanie się zjednoczyć. Islam zjednoczy ich pod sobą.

Pytanie: Czy islam ich zjednoczy, czy zjednoczy ich Wyższa Siła?

Odpowiedź: Nie, tutaj nie będzie żadnej Wyższej Siły. To znaczy Wyższa Siła – to właśnie jest islam, który ich zjednoczy. Każda masa ludzi, każda religia, wszystko, co dzieje się, dzieje się pod wpływem Wyższej Siły.

Komentarz: Ale mówi Pan, że jeśli wszystkie narody zechcą zjednoczyć się z powodu beznadziejności…

Odpowiedź: Jeśli?! Oczywiste jest, że tak się nie stanie. Tutaj musi wydarzyć się konflikt, bardzo poważny stan opozycji między metodą zjednoczenia, którą posiada Izrael, a dokładniej kabaliści, a resztą świata, która praktycznie będzie biernie patrzeć jak fundamentaliści go zdobywają i podporządkowują sobie.

To przenikanie islamu do Europy, jak przewidziano właśnie w Księdze Zohar, jest celowo zaprogramowane w naturze. Księga Zohar mówiła o tym jeszcze kilka tysięcy lat wcześniej. I dokładnie według tego scenariusza tak właśnie się dzieje.

Oczywiście, istnieje kilka scenariuszy. Jeden z nich – to gdy Europejczycy zaczną rozumieć, że po prostu oddają swoją Europę, swoją ziemię, swoje życie, ideologię, kulturę.

Z drugiej strony istnieje wariant: jak wahadło się kołysze, tak i tutaj się stanie – jak zakołysze się w drugim kierunku, to Europejczycy zaczną rozumieć, że jeśli będą tak dalej robić, to naprawdę nic z nich nie pozostanie i zaczną poważnie się temu sprzeciwiać.

Pytanie: Co będzie tą dodatkową siłą, która pomoże zrzucić z siebie cały ten pancerz indywidualności, który jest w każdym narodzie, ich wyraźne granice, jasne zrozumienie swojego „ja”, by dążyć do siebie nawzajem, aby podnieść swoje istnienie nad tymi różnicami i podziałem?

Odpowiedź: Tylko strach przed utratą siebie, swojej osobowości, życia, kultury, swojej ziemi. Jeśli to jeszcze zostanie w Europejczykach i nie zostanie stłumione przez ich kulturę, ich zgodą na wszystko, poprawnością polityczną i tak dalej, jeśli wzniosą się ponad to i zaczną prawidłowo, bezpośrednio reagować, wówczas istnieje możliwość pewnych zmian.

A jeśli nie, to oczywiście ten trend ostatecznie doprowadzi do tego, że, jak i powiedziano w Księdze Zohar, w Kabale, islam zapełni Europę, wypełni ją, podporządkuje sobie i stanie na jej czele.

Pytanie: Mówił Pan, że z 70 narodów nagle wszyscy staną się jak jeden naród i będą mówić tym samym językiem. Co oznacza „jeden naród”, i jakim językiem będą mówić?

Odpowiedź: Nie miałem na myśli podboju Europy przez islam. Miałem na myśli to, że naprawdę ogromna liczba, powiedzmy 30 narodów w Europie, a nawet więcej, może zacząć jednoczyć się, a wtedy zjednoczeni staną się jak jeden naród.

Nie chodzi o zjednoczenie religii, zgodnie z jakąś ideologią, a związek serc, związek odczuć, wspólnych uczuć, wspólnoty, kultury, tradycji, kiedy ludzie zrozumieją, że są mieszkańcami tego samego kontynentu. W Europie kiedyś to było dość poważne i bardzo odczuwalne. Bycie Europejczykiem uważano za dumę, coś wyjątkowego. Ale dzisiaj nie ma takiego pojęcia, jak Europejczyk.

Pytanie: Co to znaczy, że wszyscy zaczną mówić tym samym językiem?

Odpowiedź: Jeden język – to język serca, kiedy każdy rozumie drugiego nie słowami, a zmysłowo, dlatego że jesteśmy ludźmi jednej Ziemi, jednej kultury, jednej aspiracji. Rozumiemy, dlaczego istniejemy, wszyscy dążymy do tego celu. I stopniowo nasz język między nami, gdy staramy się siebie zrozumieć, naprawdę przybiera taką nową formę, gdy staje się jednym językiem.

Przecież kiedyś istniał na ziemi jeden język. W starożytnym Babilonie język używany przez Babilończyków nazywał się „aramit”, język aramejski.

Oczywiście byłoby świetnie powrócić do jednego języka. Widzimy jak bardzo języki oddzielają ludzi. Następnie, z Babilonu, kiedy ludzie zaczęli się egoistycznie oddzielać od siebie, to egoizm właśnie wytworzył różnicę w językach, mentalności, w podejściu do świata, do życia.

Jeśli zaczniemy ograniczać nasz egoizm i budować nad nim mosty, takie połączenia, które będą ponadegoistyczne, to jakby ponownie zaczniemy mówić i rozumieć się wzajemnie w tym samym języku. Wróci do nas naturalnie.

Pytanie: Dlaczego potrzebne było to rozproszenie po świecie, rozwój narodów, krajów, państw? Aby teraz połączyć się i uzyskać wszechstronność, różnorodność smaków?

Odpowiedź: Aby poprzez rozbicie, podział, separację, oddalenie dojść do takiego stanu, kiedy znów zaczniemy odczuwać potrzebę zjednoczenia. Czyli zgadzamy się być podobni do Stwórcy – jako jedność, wszyscy razem. W tym przypadku jednoczymy się, zaczynamy rozumieć się instynktownie, wewnętrznie, i jak się to mówi, mówimy tym samym językiem.

Pytanie: A co dodatkowo zyskujemy dzięki temu, że mówimy tym samym językiem, że się rozumiemy?

Odpowiedź: Nabywamy wspólnotę uczuć, myśli, tj. serc i rozumu, taką wspólnotę, która pozwala nam poczuć Wyższą Siłę.

Nie chodzi o to, że jesteśmy inni, zaczynamy się jednoczyć i jakoś się rozumieć, zbliżamy się do tego.

Jeśli w zbliżeniu między nami, nad naszymi egoistycznymi sprzecznościami, podziałami, budujemy mosty i jednoczymy się, to w tych połączeniach nad sprzecznościami, gdzie mamy jakby dwa piętra: wewnętrznie – oddzielenie, sprzeczność, nienawiść i z góry, wręcz przeciwnie – połączenie i miłość, wtedy tworzymy specjalne warunki, by zacząć rozumieć Stwórcę.

Dokładnie między tymi dwiema sprzecznościami, przeciwstawnymi siłami, polami: na dole szorstka egoistyczna siła a nad nią – siła altruistyczna, połączenia – zaczynamy odczuwać Stwórcę, Wyższą Siłę, która tworzy obie te siły, polaryzuje je i w taki sposób pozycjonuje się, jako ich źródło.

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 15.09.2019


Wypełnić warunek podobieństwa do Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jaki jest sens w przyczynowo-skutkowych związkach? Czy to równoznaczne jest przejawieniem choroby, ale nie naprawą samej choroby?

Odpowiedź: Nie, my naprawiamy samą chorobę. Chodzi o to, że naprawiamy nasz egoizm tym, że realizując go, przekształcamy w zupełnie inny system – system obdarzania zamiast otrzymywania.

Każdy z egoistów dokonuje na sobie skrócenia (cimcum), następnie ekran, wykorzystuje odbite światło, to znaczy całe dobro które może otrzymać, chce otrzymywać nie ze względu na siebie. Otrzymuje tylko dla swojego istnienia, a wszystko pozostałe odnosi do innych – taki stan nazywa się obdarzaniem.

W tej mierze możemy zjednoczyć się we wspólnym systemie i wtedy poczujemy w nim właściwość obdarzania, która cyrkuluje między nami i przejawia się w nas jako Stwórca.

Upodabniając się w naszych wzajemnych relacjach do Wyższej Siły, dajemy jej możliwość w jakiś sposób przejawiać się w innych. Ona istnieje na zewnątrz nas, ale jeśli chcemy ją poczuć, to nie ma innej możliwości, jak połączenie między nami właściwości, pragnień i działań obdarzania siebie nawzajem.

Przy czym to nie jest takie obdarzanie, które możemy sobie teraz wyobrazić. Jest to bardzo złożone działanie, kiedy podnosisz się ponad siebie, wbrew sobie. I wtedy, w takiej formie, w czymś upadabniasz się do Stwórcy.

Oczywiście, u Stwórcy nie ma tych wysiłków, skróceń, napięć i innych rzeczy. On jest samą siłą. Ale dlatego, aby poczuć Go w sobie, podejmujesz wysiłki, wypełniając warunki podobieństwa do Stwórcy i wtedy On manifestuje się w tobie w tej formie. Dlatego człowiek jest nazywany „Adamem” od słowa „podobny” do Stwórcy.

To znaczy że Stwórca istnieje sam w sobie, my nie wiemy- jak, ale w nas przejawia się w postaci siły emanacji, miłości, połączenia, interakcji między nami. Na tym polega cała nauka Kabały, że uczymy się być podobnymi do Stwórcy, On przejawia się w nas. Ten warunek podobieństwa („isztawut acura”) jest właśnie środkiem odkrycia Stwórcy człowiekowi.

Z lekcji w języku rosyjskim, 15.09.2019


Jak osiągnąć najwyższy poziom istnienia?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W jaki sposób możemy osiągnąć najwyższy poziom istnienia?

Odpowiedź: Stopniowo, zaczynając od naszego świata, poprzez 125 duchowych stopni.

Od Świata Nieskończoności i do naszego świata schodzi pięć światów, w każdym z nich jest pięć parcufim i w każdym parcufie pięć stopni – w sumie 125 stopni.

Po nim będziemy wspinać się, dopóki nie osiagniemy świata Nieskończoności.

Na każdym stopniu musimy przerabiać swój egoizm na przeciwny i w taki sposób wznosić się wyżej. Wszystkie stopnie – są to nasze wewnętrzne zmiany w nas samych: jeszcze wyżej, jeszcze wyżej i jeszcze wyżej ponad sobą, egoistą.

Pytanie: Od czego zaczyna się odliczanie?

Odpowiedź: Odliczanie zaczyna się od zera. Kiedy wchodzisz do grupy i zaczynasz się anulować w stosunku do grupy, wtedy zaczynasz wszystko odmierzać. Jest to zerowy stopień.

Przy czym wyraźnie odczuwasz, gdzie się znajdujesz: wyżej, niżej, masz wzloty, upadki, wszelkiego rodzaju fluktuacje na tej drodze. I w taki sposób dalej będziesz kontynuować te stany.

Z lekcji w języku rosyjskim, 06.10.2019


Błyskawiczne odpowiedzi kabalisty, 07.09.2019, cz.1

каббалист Михаэль Лайтман Kongres w Mołdawii. Lekcja nr. 4

Pytanie: Z jaką intencją wejść w swoją dziesiątkę: ja nie mogę być bez nich czy oni nie mogą być beze mnie?

Odpowiedź: Ty nie możesz być bez nich. To jest pewne.

Pytanie: Jaka jest różnica między akceptacją i zarządzaniem Stwórcy a przyjęciem władzy Niebios?

Odpowiedź: To jest jedno i to samo, następny poziom nad nami.

Pytanie: My pracujemy ze Stwórcą, On daje naszej dziesiątce ciemność, wprowadza nas w roboczy stan, a my odpowiadamy Mu światłem. Stwórca daje nam jeszcze więcej ciemności, my zwracamy Mu jeszcze więcej światła. Jak możemy włączyć w ten cykl świat? Jak możemy przestać pracować w tym cudownym odczuciu: ja, dziesiątka, Stwórca – Stwórca, dziesiątka, ja?

Odpowiedź: Kiedy ciemność i światło będą dla was równoważne, wtedy będziecie mogli poprawnie pracować z całym światem.

Pytanie: W jaki sposób zachodzi zjednoczenie przeciwieństw?

Odpowiedź: Pochodzi z góry.

Pytanie: Jak najskuteczniej wykorzystać stan inspiracji i wzniesienia, uczyć się ze stanów upadków, dodawać jeszcze więcej połączenia i zapełnić pustki między nami?

Odpowiedź: Tylko w grupie. Jeśli będziecie robić to razem, na pewno zdobędziecie centrum grupy i w nim znajdziecie rozwiązanie.

Pytanie: Jak stworzyć centrum kręgu, zobaczyć je, poczuć i wznieść z niego prawidłową modlitwę?

Odpowiedź: Weźcie jednego przyjaciela, drugiego, trzeciego – nie bierzcie od razu dziesięciu. Zacznijcie tworzyć z nich trójkąt, a następnie wielokąt i gdy wam się to uda, to wtedy stopniowo osiągniecie krąg.

Z 4 lekcji kongresu w Mołdawii, 07.09.2019


Razem odkryć Stwórcę

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Czy powinniśmy starać się pomóc tym którzy cierpią? Czy całkowicie dać im możliwość na przeżycie tego, co im dano?

Odpowiedź: A czy powinniśmy również pomagać innym w osiągnięciu duchowego poznania Stwórcy? Czy może zostawić ich aby się rozwijali tak, jak zostało im dane?

Koniecznie pomóc. Dlatego że wszyscy znajdujemy się w jednym kli, w jednym systemie. W tej mierze, w jakiej pomagamy innym, pomagamy również sobie. I w taki sposób wzajemnie pomagając sobie, dojdziemy do naprawy naszego całego kli / naczynia, w którym wszyscy razem odkryjemy całość Stwórcy.

Z lekcji w języku rosyjskim, 15.09.2019


Zebrać części wspólnej duszy

каббалист Михаэль Лайтман Kongres w Mołdawii. Lekcja nr 1

Nie brakuje ci niczego jak tylko wejść w „pole, które pobłogosławił Stwórca”, zebrać wszystkie te człony, które odpadły od twojej duszy i połączyć je w jedno ciało. (Baal HaSulam, List 4)

Pole, które pobłogosławił Stwórca” – jest to stan między nami. Jest to dzikie pole, które człowiek stopniowo uprawia, sieje i otrzymuje plony.

Najtrudniejsze jest przekonanie siebie o tym, że musimy zebrać wszystkie odpadłe części wspólnej duszy i połączyć je w jedno ciało. Jesteśmy gotowi uczyć się Kabały, różnych mądrości, zadawać podchwytliwe pytania, rozwijać swój mózg. Nawet jesteśmy gotowi czuć, tylko nie innych, a swoje osobiste przeżycia i to wszystko absolutnie nie jest tym, czego potrzebujemy.

Musimy myśleć tylko o tym jak przyłączyć się naszymi wewnętrznymi pragnieniami do Stwórcy. W każdym z nas jest takie pragnienie, z góry dał nam je Stwórca i to jest ogromny prezent. Ale połączyć wszystkie dążenia razem jest tym, co powinniśmy zrobić.

Jak możemy siebie przekonać, że z przyjaciółmi musimy połączyć się tylko naszymi pragnieniami skierowanymi do Stwórcy: moim, twoim, jego, wszystkich? Nie bierzemy pod uwagę niczego innego, wszystko inne należy do poziomu zwierzęcego.

Jak połączyć wszystkie te pragnienia, dążenia, intencje w jedno wspólne pragnienie?

Niech rozczarowania będą naszymi wspólnymi rozczarowaniami, dążenia – wspólnymi dążeniami i wszystko to zwrócić Stwórcy. To znaczy pracować z Nim: to możemy robić, a tego nie możemy, o to prosimy, w tym jesteśmy rozczarowani, płaczemy z tego powodu itd.

To właśnie nazywa się „zebrać wszystkie te części, które odpadły od twojej duszy i połączyć je w jedno ciało”. Te próby już spowodują wpływ Wyższego Światła na nie i wtedy nastąpi połączenie.

Z 1 lekcji kongresu w Mołdawii, 06.09.201