Artykuły z kategorii Połączenie

Przewodnik po życiu online

Czy nam się to podoba, czy nie, żyjemy online. Po ponad roku pandemii, pozostawanie w domu przybrało rozmiary globalne. Jest teraz bardziej oczywiste niż kiedykolwiek wcześniej, że jesteśmy ze sobą powiązani w sposób współzależny, że nieustannie wpływamy na siebie nawzajem za pośrednictwem różnych narzędzi i platform komunikacji online. Jak możemy najlepiej odnaleźć się w nowej rzeczywistości? Największą korzyść osiągniemy, zakładając odpowiednie „okulary”, aby zbadać naturę naszych nowych relacji.

Ponieważ to, co nazywaliśmy „normalnym”, może nigdy nie powrócić w pełni, więc powinniśmy nauczyć się żyć we właściwy sposób w nowym środowisku. Wyobraź sobie niewidzialne nici, które łączą wszystkie serca, wszystkie umysły, wszystkie pragnienia, wszystkie myśli – łączą wszystko i wszystkich.

Przedłużające się zamknięcie miejsc pracy i firm w wyniku wydłużającego się kryzysu COVID-19 zmieniło zatrudnienie i styl życia milionów Amerykanów i ludzi na całym świecie, którzy teraz pracują, studiują, komunikują i spotykają się wirtualnie. Oczekuje się, że życie online na stałe pozostanie częścią naszego stylu życia, nawet po zakończeniu kryzysu zdrowotnego. Niedawne badanie Pew Research ujawniło, że spośród 71% ankietowanych osób, które pracują w pełnym wymiarze godzin w domu, 54% chciałoby to robić nawet po opanowaniu pandemii, gdyby zaoferowano im taką możliwość.

Ponieważ to, co nazywaliśmy „normalnym”, może nigdy nie powrócić w pełni, powinniśmy nauczyć się żyć we właściwy sposób w nowym środowisku. Wyobraź sobie niewidzialne nici, które łączą wszystkie serca, wszystkie umysły, wszystkie pragnienia, wszystkie myśli – łączą wszystko i wszystkich. Ta sieć połączeń ma dwa możliwe stany: początkowy stan naturalny i stan bardziej zaawansowany, do którego musimy dotrzeć poprzez proaktywny wybór i rozpoznanie.

W pierwszej sytuacji jednostki w sieci czują tylko własne interesy i próbują wykorzystać innych do spełnienia swoich pragnień. Takie skupione na sobie podejście wypełnia atmosferę sieci negatywnym i destrukcyjnym poczuciem konkurencji, kontroli, podziałów i nienawiści. Zasadniczo nikt nie śpi spokojnie; każdy cierpi w taki czy inny sposób.

W bardziej zaawansowanej sytuacji jednostki zaczynają czuć, że są częścią jednego kolektywu mającego wspólny cel i są całkowicie od siebie zależne. Relacja między członkami kolektywu opiera się na wzajemności, spełnieniu, dawaniu i miłości. Definicja sukcesu w drugim scenariuszu jest społeczna, w której każdy stara się zrobić to, co najlepsze dla innych.

Te dwie sytuacje są całkowicie przeciwne. Świat odczuwany w pierwszym stanie jest światem trudnym, podczas gdy świat odczuwany w drugim stanie jest piękny. Kto decyduje o tym, gdzie będę mieszkać? Ja poprzez mój stosunek do innych!

Jeśli odnoszę się do wszystkich, kierując się egoistycznym ukierunkowaniem na samozadowolenie – żyję tradycyjnie, w świecie, w którym nasze relacje z dnia na dzień pogarszają się. Ale jeśli uda mi się rozwinąć postawę ponad mój osobisty egoizm, aby uwzględnić troski innych, którzy nie są mną, otworzy się przede mną odwrócony świat, odsłoni się wyższy i bardziej pozytywny świat. Powodem, dla którego nie mogę tego teraz poczuć, jest to, że nie rozwinąłem jeszcze atrybutów potrzebnych do zrozumienia tego. Jest to trochę podobne do sposobu, w jaki działają audycje radiowe: o tym, której stacji będę słuchać, zadecyduje wewnętrzna częstotliwość, do której dostrojony jest mój odbiornik.

Sieć, w której żyjemy, jest jedna i ta sama, połączenia między wszystkimi już istnieją, niezależnie od tego, czy je czujemy, czy nie. Jeśli uda mi się rozwinąć nową naturę „kochaj bliźniego jak siebie samego” i będę traktować innych z miłością i rozwagą, zacznę odczuwać, że w tej sieci relacji istnieje wieczna i kompletna linia energetyczna, która napełnia mnie dobrocią.

To źródło mocy doskonale nami kieruje i klaruje nasze zrozumienie – ujawnia, że życie ma bardzo wzniosły cel, któremu nikt ani nic nie może przeszkodzić. Jeśli ta zmiana postawy zostanie wprowadzona w życie w naszych relacjach międzyludzkich, oświetli nasze wirtualne środowisko i zdamy sobie sprawę, że każda chwila naszego życia stanie się okazją do połączenia się z siłą miłości, która wypełnia całe stworzenie.

Źródło: https://bit.ly/3rddQQW


Legalne narkotyki – wygodny sposób unicestwienia ludzi

3 listopada mieszkańcy Oregonu oprócz wyboru prezydenta Stanów Zjednoczonych zadecydowali o jeszcze jednej zmianie – zdekryminalizowano osobiste używanie heroiny, metamfetaminy, LSD, oksykodonu i innych twardych narkotyków. „Dzisiejsze zwycięstwo jest przełomową deklaracją, że nadszedł czas, aby przestać kryminalizować ludzi za używanie narkotyków” – powiedziała Kassandra Frederique, dyrektor wykonawczy Drug Policy Alliance, która przewodziła tej inicjatywie. Według AP News: ​​„jeden na 11 mieszkańców Oregonu jest uzależniony od narkotyków” – dane potwierdzone przez „Oregon Academy of Family Physicians”. Nie mówimy o rekreacyjnym, okazjonalnym używaniu marihuany; mówimy o uzależnieniu od twardych narkotyków, takich, które powodują, że popełniasz przestępstwa tylko po to, by dostać kolejną dawkę i robisz to codziennie. Jedna na jedenaście osób w Oregonie jest w takim stadium.

Nie ma innego rozwiązania dla problemu nadużywania substancji odurzających, jak tylko pokazanie ludziom, że są tutaj, aby połączyć się ze sobą, w pełnej wdzięczności, zwłaszcza w stosunku do tych, którzy są od nas różni, ponieważ razem z nimi tworzymy strumień życia i pozwalamy mu płynąć. W pojedynkę jesteśmy niczym. Razem jesteśmy życiem.

Wygląda na to, że władzom nie zależy, żeby ci ludzie byli trzeźwi; chcą ich śmierci. Chcą powstrzymać ich przed krzywdzeniem innych ludzi, więc pozwolą im otrzymać dzienną dawkę, dopóki nie umrą – tzn. aż sami się unicestwią. W szybkim tempie stan dojdzie do wniosku, że najlepiej jest otworzyć centra dystrybucji – tak jak dzisiejsze punkty z ciepłą zupą – będą wydawać dzienną dawkę narkotyku każdemu z „potrzebujących” i odesłać ich szczęśliwych do domu, z dala od ulicy i z dala od (kurczącej się) populacji.

Decyzja stanu Oregon stwierdza również, że „Zamiast wytaczania procesu i groźby odbycia kary więziennej, osoba pozwana będzie miała wybór by albo zapłacić grzywnę w wysokości 100 USD lub udać się do nowych „ośrodków leczenia uzależnień”, finansowanych za milionów dolarów z przychodów podatkowych płynących z zalegalizowanego, regulowanego prawem przemysłu marihuany w Oregonie”. Jednak wydaje mi się, że nikt tej części decyzji nie traktuje poważnie, z dwóch powodów: 1. Gdyby narkomani mieli 100 dolarów, kupowaliby za nie narkotyki, a nie płacili mandaty. 2. Nikt tak naprawdę nie wychodzi z uzależnienia od narkotyków. Z tego powodu władze starają się ich uciszyć – przeczekać do ich obumarcia.

Potrafię wyobrazić sobie, dlaczego państwo chciałoby zgładzić narkomanów. Z punktu widzenia władz świat jest już rażąco przeludniony, więc cicha eksterminacja jest najbardziej rozsądnym rozwiązaniem. Jeśli nie widzimy powodu, dla którego mamy tak wielu ludzi na świecie, powinniśmy znaleźć (najlepiej) humanitarny sposób na zmniejszenie populacji.

Ale jest powód, dla którego tu jesteśmy. Ludzkość staje się coraz bardziej zatłoczona właśnie dlatego, że mamy się łączyć, a nie pozostawać osobno w naszych własnych małych szczelinach. Nasza niechęć do łączenia się jest powodem, dla którego cierpimy, ponieważ rzeczywistość zmusza nas do ciągłego kontaktu z ludźmi, podczas gdy nasz antagonizm do ludzi nieustannie rośnie. Kiedy przepaść między rosnącym narcyzmem a przymusowym kontaktem z ludźmi staje się nie do zniesienia, szukamy schronienia. Niektórzy znajdują to w przemocy, inni w różnych formach eskapizmu, w tym nadużywaniu narkotyków, a prawie każdy znajduje to w depresji.

Jest tylko jedno rozwiązanie dla tego bałaganu: edukacja w kierunku połączenia. Nie bez powodu na świecie istnieje tak wielu ludzi o tak odmiennych poglądach i podejściach do życia. Jeśli spojrzymy na świat z lotu ptaka, przekonamy się, że to, czego doświadczamy jako dysonans, w rzeczywistości jest różnorodnością. Patrząc z wyższej perspektywy, sprzeczności w rzeczywistości tworzą piękny, bogaty haft kolorów i strumieni, które splatają się ze sobą, tworząc tkankę życia. Wyobraź sobie oceany bez lądu, góry bez dolin, lasy bez pustyń, samce bez samic, życie bez śmierci, lato bez zimy lub jesień bez wiosny. Wszystko, co wiemy o życiu, pochodzi z odróżnienia jednej rzeczy od jej przeciwieństwa. Życie nie jest jednym stanem; jest to przepływ między nimi, od jednej skrajności do drugiej.

Gdybyśmy byli tego świadomi i gdybyśmy wiedzieli, że ta różnorodność jest tutaj, abyśmy mogli się nią cieszyć, bylibyśmy wdzięczni za rzeczy, które nas irytują, ponieważ są różne od nas. W rzeczywistości nie odczuwalibyśmy ich jako irytacji, ale jako puls życia, który mówi nam, kiedy nadszedł czas, aby przejść do następnej fazy. Nasza walka z życiem dobiegłaby końca i nie musielibyśmy przed nim uciekać. Uświadomilibyśmy sobie, jaki jest nasz cel, aby tu być – uchwycić życie z uwzględnieniem całej jego głębi i bogactwa – i nigdy nie chcielibyśmy uciec.

Nie ma innego rozwiązania dla problemu nadużywania substancji odurzających, jak tylko pokazanie ludziom, że są tutaj, aby połączyć się ze sobą, w pełnej wdzięczności, zwłaszcza w stosunku do tych, którzy są od nas różni, ponieważ razem z nimi tworzymy strumień życia i pozwalamy mu płynąć. W pojedynkę jesteśmy niczym. Razem jesteśmy życiem.

Źródło: https://bit.ly/3oq8T5V


Pycha zabija

Pycha jest jedną z naszych najbardziej podstawowych, ale jednocześnie destrukcyjnych cech. Nawet jest na to akademicka nazwa: iluzoryczna wyższość. Zasadniczo oznacza to, że większość ludzi uważa, że ​​jest lepsza w większości aspektów życia, niż w rzeczywistości. Mamy tendencję do przeceniania naszych cech i zdolności w prawie wszystkim, co robimy, mówimy lub myślimy. Mamy tendencję do przeceniania naszych zdolności poznawczych, nawyków zdrowotnych, umiejętności prowadzenia pojazdu i inteligencji.

Szczególnie dzisiaj brak więzi, nienawiść i wyobcowanie psują wszystko. Jesteśmy wyjątkowymi indywidualnościami, pozostaniemy wyjątkowi i powinniśmy pozostać wyjątkowi. Jednakże, jeśli nie nauczy się nas, jak używać naszej wyjątkowości dla wspólnego dobra, nasza wyjątkowość przyniesie nam tylko rozlew krwi i śmierć, zamiast dobrobytu i radości.

Myślimy nawet, że jesteśmy bardziej odporni na uprzedzenia niż jest to w rzeczywistości. Badacze nazywają to „martwym punktem uprzedzeń”, co w zasadzie oznacza, że ​​opisujemy siebie, jako mniej podatnych na uprzedzenia niż inni ludzie. Ale jeśli, na przykład, 68 procent ankietowanych wykładowców z Uniwersytetu Nebraska ocenia siebie w górnych 25 procentach pod względem umiejętności dydaktycznych, a 94 procent ocenia siebie powyżej średniej w swoim miejscu pracy, niektórzy z nich muszą być nierealistyczni w stosunku do siebie, ponieważ liczby mówią same za siebie. To samo dotyczy studentów Master of Business Administration na Uniwersytecie Stanforda, z których 87 procent oceniło swoje wyniki w nauce powyżej przeciętnej wartości.

Jednym z kluczowych wyjaśnień zjawiska iluzorycznej wyższości, jakie odkryli badacze, jest – nic dziwnego – egocentryzm. Innymi słowy, większość z nas jest zbyt samolubna, by widzieć siebie takim, jakim naprawdę jest.

Pycha lub złudna wyższość byłaby zabawna, gdyby tak dużo nas nie kosztowała. To sprawia, że ​​myślimy, iż możemy pokonać innych inwestorów na giełdzie i ostatecznie tracimy pieniądze. To sprawia, że ​​myślimy, iż mamy duże szanse na wygraną w loterii, więc warto wydawać na nią coraz więcej pieniędzy lub na inne formy hazardu, podczas gdy w rzeczywistości nasze szanse są bliskie zeru. To sprawia, że ​​angażujemy się w niezdrowe nawyki żywieniowe, myśląc, że możemy pokonać przeciwności i nie zostać dotknięci przez nasze złe odżywianie. To sprawia również, że na drodze podejmujemy niepotrzebne i nierozsądne ryzyko, wierząc, że nic nam się nie stanie. Ale ludzie umierają lub do końca życia zostają okaleczeni z powodu tych błędnych ocen. Błędy te dotyczą nie tylko ludzi, którzy je popełniają, ale często także ludzi postronnych, których jedyną „zbrodnią” było to, że byli obecni, gdy doszło do błędnej oceny.

Choć egoizm jest rzeczywiście główną przyczyną pychy, jest ku temu dobry powód i dobre nań rozwiązanie. Poczucie wyjątkowości jest wspólne dla nas wszystkich. Każdy z nas jest naprawdę wyjątkowy i dobrze, że tak jest pod warunkiem, że użyjemy tego prawidłowo.

Tak jak nie ma dwóch takich samych komórek w naszym ciele, tak nie ma dwóch takich samych ludzi w organizmie jakim jest ludzkość. Każda komórka naszego ciała jest wyjątkowa, tak jak my, ponieważ każda komórka ma unikalne zadanie. Spełniając swoje zadanie, wpływa na cały organizm. Innymi słowy, tylko wtedy, gdy komórka wykorzystuje swoją wyjątkową cechę dla dobra całego ciała, jej wyjątkowość przyczynia się do dobrego samopoczucia zbiorowości, organizmu, a my stajemy się zdrowi. Jeśli wykorzystuje swoją wyjątkowość w jakimkolwiek innym celu niż poprawa wspólnego dobra, staje się szkodliwa dla organizmu i musi zostać z niego wyrzucona.

My też: kiedy wykorzystujemy naszą wyjątkowość dla dobra społeczeństwa, pomagamy społeczeństwu, które z kolei wspiera nas i naszą wyjątkową ekspresję. Kiedy wykorzystujemy naszą wyjątkowość w jakimkolwiek innym celu, takim jak gromadzenie bogactwa lub władzy, stajemy się szkodliwi dla społeczeństwa. W takim przypadku mamy jedną z dwóch opcji: albo zmienimy nasze postępowanie i wykorzystamy naszą wyjątkowość dla wspólnego dobra, albo pozostaniemy takimi, jakimi jesteśmy, a społeczeństwo w pewnym momencie nas odrzuci. Dlatego jedynym sposobem zdefiniowania pozytywności i negatywności jest określenie, czy czyjeś działania przynoszą korzyści społeczeństwu, czy też szkodzą.

Obecnie wyraźnie negatywnie wykorzystujemy nasze cechy. To nie jest niczyja wina; tacy właśnie wszyscy się rodzimy i tak jesteśmy wychowywani. Niemniej jednak, jeśli będziemy tak postępować, będziemy się wzajemnie niszczyć. W rzeczywistości już jesteśmy na krawędzi.

Dla istot egocentrycznych branie innych pod uwagę nie przychodzi naturalnie. Edukacja jest zatem niezbędnym narzędziem do zmiany naszego sposobu myślenia z „ja pierwszy” na „my pierwsi”. Gdybym mógł doradzić zarządzającym w sprawie najistotniejszych zasobów ich krajów, powiedziałbym im, że edukacja w zakresie połączenia jest ich najważniejszym warunkiem skutecznego rządzenia.

Szczególnie dzisiaj, brak więzi, nienawiść i wyobcowanie wszystko psują. Jesteśmy wyjątkowymi indywidualnościami, pozostaniemy wyjątkowi i powinniśmy pozostać wyjątkowi. Jeśli jednak nie nauczymy się, jak używać naszej wyjątkowości dla wspólnego dobra, nasza wyjątkowość przyniesie nam tylko rozlew krwi i śmierć zamiast dobrobytu i radości.

Źródło: https://bit.ly/33R3L2F


Jak połączenie może rozwiązać nasze problemy?

Niepokoje społeczne, klęski żywiołowe, pandemia, kryzys gospodarczy, polaryzacja – spadają na nas wszystkich w Ameryce i na całym świecie. Jest to pierwszy raz w historii, kiedy ciosy wymierzone są w ludzi na całym świecie, niezależnie od pochodzenia, narodowości, płci czy statusu. A problemy będą narastać, dopóki nie wykorzystamy tej wyjątkowej okazji, aby uświadomić sobie, że cały świat żegluje razem po tych niespokojnych wodach, dlatego – gdyż podczas tej burzy tylko dzięki naszemu połączeniu będziemy w stanie utrzymać się na powierzchni.

Wszystkie kłopoty, cały ten brak równowagi, jakiego doświadcza świat, są w rzeczywistości wynikiem walki dwóch sił natury: siły separacji i siły połączenia. Ale, o jakim rodzaju połączenia tutaj mówimy? Mamy na myśli nierozerwalny związek, który powinien zachodzić między jednostkami na poziomie ludzkim, najwyższym w przyrodzie, ponad florą i fauną. Jest to kluczowe, ponieważ ludzie, a szczególnie relacje między nami, mają najgłębszy wpływ na niższe poziomy przyrody.

Przewiduje się głód, wojny i klęski żywiołowe, nic nie wskazuje na to, że najgorsze już za nami. Wręcz przeciwnie, wszystkie wskaźniki pokazują, że świat jest daleki od uzdrowienia. W środku obecnego kryzysu i ponurych prognoz ludzie odczuwają zmęczenie. Kiedy zaczynamy spodziewać się powrotu do zdrowia po szeroko zakrojonych reperkusjach Covid-19, wybucha druga fala z nowymi blokadami na horyzoncie, gospodarka dalej się kurczy, a zapełnienie lodówki staje się trudniejsze niż kiedykolwiek.

Jakby tego wszystkiego było mało, ekstremalne warunki pogodowe stały się nową normą. Po raz drugi w historii sezon huraganów w Ameryce był tak aktywny, że 21 nazw burz wybranych na cały sezon już zostało zużytych, a Narodowe Centrum Huraganów musiało utworzyć nową listę opcjonalnych nazw, używając greckiego alfabet.

Wszystkie kłopoty, cały ten brak równowagi, jakiego doświadcza świat, są w rzeczywistości wynikiem walki dwóch sił natury: siły separacji i siły połączenia. Ale, o jakim rodzaju połączenia tutaj mówimy? Mamy na myśli nierozerwalny związek, który powinien zachodzić między jednostkami na poziomie ludzkim, najwyższym poziomie w przyrodzie, ponad florą i fauną. Jest to kluczowe, ponieważ ludzie, a szczególnie relacje między nami, mają najgłębszy wpływ na niższe poziomy przyrody.

Czym jest pozytywna siła

Kiedy ludzie prawidłowo się łączą, tworzy się pewien rodzaj pola magnetycznego, które przenika resztę natury. Do tej pory ludzkość kierowana była negatywnymi myślami i lekkomyślnymi, despotycznymi zachowaniami wobec siebie, które negatywnie wpływają na ekosystem. Wirusy, które sobie nawzajem przekazujemy, są biologicznym wyrazem naszych szkodliwych i negatywnych relacji. Tak więc, jeśli nie naprawimy naszego wzajemnego połączenia, przyszłe pandemie będą czekały w kolejce na ujawnienie.

Nie chodzi o to, co wybuchnie później ani gdzie to się stanie; cały świat jest w stanie ciągłego niepokoju, a skala nieszczęść rośnie z dnia na dzień. Jesteśmy świadkami narastającej zarówno prędkości, jak i zakresu działania tych wstrząsów.

Istniejemy w globalnym, holistycznym i kompletnym systemie, w którym wszystkie elementy są doskonale zintegrowane, z wyjątkiem ludzi. Ale nie mamy wyjścia, nie ma możliwości ucieczki. Chociaż nie jesteśmy w pełni świadomi naszej absolutnej współzależności, w prawdzie rządzi nami prawo globalnego integralnego systemu, w którym każdy ma wpływ na wszystkich i na każdą inną część natury. Tak więc, jeśli nadal będziemy przyzwalali na przywództwo po stronie ego – które sprawia, że wypatrujemy własnej korzyści, potajemnie zadowoleni z nieszczęść i trudności innych – doprowadzimy do punktu zniszczenia planety Ziemi i unicestwienia „korony stworzenia”, czyli rasy ludzkiej.

Czy mamy alternatywę? Tak. Musimy pielęgnować wzajemne branie pod uwagę innych i odpowiedzialność – pozytywną siłę – dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, aby zrównoważyć nasz egoistyczny styl życia – negatywną siłę – i oszczędzić sobie niezliczonych ilości niepotrzebnego cierpienia. Musimy zacząć od aktywnego otaczania się środowiskiem, które inspiruje nas do wzajemnej troski, współpracy i pozytywnych więzi.

Krótko mówiąc, natura nieustannie ewoluuje poprzez serię kryzysów, których ostatecznym rezultatem jest pobudzenie nas do osiągnięcia wyższego poziomu współpracy i jedności. Właśnie w tym czasie powszechnego kryzysu jesteśmy przygotowywani do globalnej przemiany w kierunku pełnej integracji z naturą.

Jeśli pójdziemy w kierunku pozytywnego połączenia ponad naszymi skłonnościami do podziałów – stawiając jedność na pierwszym miejscu w całym społeczeństwie ludzkim – zapewnimy dobre zdrowie całej planecie i otworzy się dla nas zupełnie nowy harmonijny poziom egzystencji.

Źródło: https://bit.ly/3ko31s6


SAMOTNOŚĆ ZABIJA

Kilka dni temu młody człowiek w Izraelu, szkolny nauczyciel, popełnił samobójstwo. Miał uczniów, miał etat, był zdrowy, przystojny, elokwentny i był samotny. W poście na Facebooku napisał ostatnią notatkę: To nie dobrze, żeby mężczyzna był sam; samotność zabija. Kolejny dzień, kolejny tydzień, kolejny miesiąc, kolejny rok mija i jestem sam. Na lunchu, w pracy, wieczorem, w weekendy, święta i urodziny, o których nikt nie pamięta. Kilku przyjaciół odeszło, czas zatarł ślad po nich; pora odejść”.

Ten człowiek i jego emocje nie są dziś czymś niespotykanym. Jego słowa w mediach społecznościowych są odzwierciedleniem przekleństwa naszych czasów: wszyscy jesteśmy połączeni, a jednak tak samotni. Samotność w dzisiejszych czasach, stała się tak ciężka właśnie dlatego, że powinniśmy być o wiele bardziej połączeni niż jesteśmy.

Jesteśmy bardzo w tyle w naszym rozwoju. Obecnie powinniśmy być połączoną ludzkością, która czuje, że żyje w jednym systemie, w którym ze względu na siebie i całą przyrodę, jej części wzajemnie uzupełniają się i żyją w równowadze. Zamiast tego, do niedawna byliśmy zanurzeni po szyje w grzęzawisku wzajemnej destrukcji, które z dumą (i błędnie) nazywaliśmy „gospodarką kapitalistyczną” i „postępem”.

Nagle, gdy pojawił się Covid-19 i zmusił nas do odpoczynku od zwalczania siebie nawzajem, zaczęliśmy odczuwać pustkę, którą mamy w środku. Ale, co innego możemy mieć w sobie? Kiedy wszyscy nienawidzą i boją się wszystkich innych do tego stopnia, że ​​przestajesz rozmawiać i komunikacja przebiega za pomocą SMS-ów, a ty budujesz wokół siebie mury fałszywej pewności siebie i fałszywych uśmiechów, aby ukryć swoją niepewność, kiedy nagle jesteś sam, zdajesz sobie sprawę, że nie masz pojęcia, kim jesteś, jak być ze sobą lub czego naprawdę chcesz, ponieważ całe życie byłeś zajęty wznoszeniem murów przeciwko wrogiemu światu zewnętrznemu. I nikt nie dzwoni, ponieważ wszyscy są w tej samej sytuacji: wszyscy są samotni i boją się zranienia.

Samotność oznacza, że ​​jesteś ignorowany, że ludzie się o ciebie nie troszczą, więc niektórzy wolą zakończyć swoje życie, choćby dla samego uczucia, że w ich ostatnim momencie, kogoś to będzie obchodziło.

Dlaczego nie możemy się połączyć

Ludzkość różni się od wszystkich innych części przyrody tym, że musimy rozwijać się z własnej woli. Nasza ewolucja jest znacznie mniej fizyczna w porównaniu z innymi gatunkami a znacznie bardziej emocjonalna, intelektualna i społeczna. U szczytu naszej ewolucji zamierzamy doświadczyć całości systemu, który nazywamy „wszechświatem”.

W ludzkim społeczeństwie, tak jak niemowlę, krok po kroku musimy uczyć się, jak stać się istotami społecznymi, i jak budować sobie dobre społeczeństwo.

Natura wszystkie elementy rozwija poprzez instynkty, oprócz ludzkości. Ludzie są pozbawieni ich w dużej mierze. Kiedy zwierzę się rodzi, od razu wie, gdzie znaleźć pożywienie, często może chodzić w ciągu kilku godzin i ogólnie zachowuje się, jak każde inne zwierzę tego rodzaju. Z drugiej strony ludzie z trudem poruszają rękami i nogami, gdy się rodzą pozostają bezradni przez lata. Ludzie, w przeciwieństwie do zwierząt, muszą samodzielnie zdobywać wiedzę poprzez ciężką pracę. W społeczeństwie ludzkim, tak jak niemowlę, musimy uczyć się krok po kroku, jak stać się istotami społecznymi, i jak budować dobre społeczeństwo. Ewoluujemy dzięki własnemu pragnieniu poprawy naszej sytuacji. I nie ewoluujemy przypadkowo, ale w jasno nakreślonym kierunku: ku większej spójności, większej trosce o siebie nawzajem, większej wzajemnej odpowiedzialności i ostatecznie wzajemnej miłości.

Kiedy dziecko jest głodne, płacze z powodu pustego żołądka. Kiedy ktoś jest samotny, płacze, ponieważ puste serce jest bardzo, bardzo złe. Ból serca boli znacznie bardziej niż pusty żołądek.

Ale samotność, którą tak wielu dzisiaj odczuwa, to nie koniec. To jest początek. To ciemność przed świtem. Teraz zaczynamy zdawać sobie sprawę, że musimy zmienić wszystko, a przede wszystkim nasze relacje. Aby dokonać zmiany, musimy poczuć, że teraźniejszość jest nie do zniesienia. A nic nie jest bardziej nie do zniesienia niż samotność.

Możemy zapobiec takim tragediom, jak samobójstwo z powodu samotności, jeśli przestaniemy nalegać na powrót do naszego poprzedniego, zacofanego stanu „wolnej” gospodarki, którą opanował egoizm, i zaczniemy zbliżać się do stanu wzajemnej troski i empatii, w jakim powinniśmy być od dawna. Po drodze odkryjemy, że nie tylko lepiej jest troszczyć się o siebie nawzajem niż bać się, ale także to, że tak działa cała rzeczywistość, oprócz nas. Aż przyjdzie moment, że i my to poczujemy.

Źródło: https://bit.ly/3j07Wyr


Co to jest prawdziwe połączenie?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Co to jest prawdziwe połączenie?

Odpowiedź: Przy prawdziwym połączeniu tworzymy siły poza nami. Jeśli łączę się z tobą, to pojawia się wspólna siła, która znajduje się nie w każdym z nas, ale między nami.

Właśnie dlatego, że każdy z nas jest egoistą, a następnie odsuwa ego od siebie, wchodzi w przestrzeń między nami, i tam powstaje wspólna siła z naszych anty-egoistycznych sił. W niej łączymy się i odkrywamy Stwórcę.

Jest to działanie wewnętrzne.

Z lekcji w języku rosyjskim, 19.08.2018


Pesach Seder: porządek narodzin światowej duszy

каббалист Михаэль ЛайтманMaca symbolizuje stan, kiedy spożywany jest „chleb z Biny”, który pochodzi z poziomu Biny, obdarzania. I chociaż znajdujemy się wciąż jeszcze na poziomie Malchut i nie jesteśmy w stanie podnieść się, musimy próbować najmocniej, jak to tylko możliwe, przeprowadzać akty obdarzania i łączyć się razem.

Nawet gdy jasne jest, iż nie osiągniemy sukcesu, nie ma to znaczenia i powinniśmy przeprowadzać te działania, ponieważ przyciągają one na nas wyższe Światło, a następnie Światło wykonuje swoje działanie, które jest naszym „wyzwoleniem”.

Wyjście człowieka z tego świata, z właściwości egoistycznego otrzymywania, pragmatycznej wiedzy, z własnego egoizmu, nie dzieje się w zwykły sposób zgodnie z kolejnością stopni. Lecz jest to jak proces narodzin, który odbywa się w całkowitej ciemności, w pośpiechu. Podczas porodu płód musi obrócić się głową w dół i przejść z jednego świata w drugi: z matki – jego wewnętrznego stopnia, do zewnętrznego świata.

Nasza dusza rodzi się w ten sam sposób. I dlaczego żadne inne święto nie ma takiego precyzyjnego porządku podczas świątecznego posiłku. Zwykle błogosławimy tylko jedzenie i wino. Jednak posiłek na Pesach posiada cały porządek (Seder), który powinno się bardzo dokładnie przestrzegać. Jest tak dlatego, gdyż wyjście człowieka z jego egoizmu, z naszego świata i osiągnięcie postrzegania świata duchowego, wyższego wymiaru, który jest określany jako duchowe narodziny, nie dzieje się zgodnie ze zwykłymi prawami.

Normalnie pragnienia rosną zgodnie z kolejnością stopni: dwa etapy małego stanu (katnut alef i bet), dwa etapy dużego stanu (gadlut alef i bet), przechodząc na przemian przez wewnętrzny stan i zewnętrzny, i znowu wewnętrzny i zewnętrzny. Innymi słowy, pragnienie i Światło stopniowo rosną.

Ale w trakcie porodu wszystko wydaje się „nieprawidłowe”, jakby działo się odwrotnie. I dlatego posiłek na Pesach nazywa się, „Seder” (porządek). Jest to szczególny porządek, który nie jest zgodny z prawem stopniowego wzrostu według stopni.

Chodzi o to, że stopień, którego doświadczamy teraz, podczas „wyjścia z Egiptu”, to nasze narodziny. I dusza, która się narodzi, będzie jeszcze rosnąć. Ale na tym poziomie ma miejsce prawdziwa „rewolucja”. I dlatego cały porządek posiłku na Pesach – „Kiddusz” (błogosławieństwo), „Urchac” (mycie rąk), „Karpas” (zanurzanie warzyw w słonej wodzie), „Yachac” (łamanie macy), „Maggid” (historia wyjścia z Egiptu) i tak dalej – nie odbywa się według zwykłej kolejności Świateł i pragnień, zgodnie z którym powinny rosnąć.

Z tego powodu nawet jeśli jesteśmy w Egipcie, egoistycznym pragnieniu, a każdy ma egoistyczną postawę i myśli tylko o sobie (ostatecznie faraon panuje nad nami), musimy pomimo całej jego władzy, próbować wszelkich możliwych działań by wznieść się ponad nim i znaleźć nowe połączenia między nami . Musimy znaleźć połączenie, które znajduje się poza Egiptem. Oznacza to przygotowanie się do przyszłego zbawienia.

Z 1 części lekcji kabały, „O Juchudzie”, 18.04.2011


Jaka jest istota okrągłego stołu?

Mutual EnrichmentPytanie: Jaka jest istota okrągłego stołu? Co trzeba zrobić, aby osiągnąć połączenie w kręgu?

Odpowiedź: Krąg oznacza, że wypełniasz warunki warsztatu. Każdy próbuje anulować się przed innymi i czuć się mniejszym od wszystkich. Wszyscy jesteśmy absolutnie równi i dzięki temu łączymy się w jedną całość, jak jeden człowiek z jednym sercem. Osiągamy taki stan, w którym przestajemy czuć siebie, a czujemy tylko nasze połączenie.

http://www.laitman.ru/wp-content/uploads/2014/07/rus_t_rav_2014-06-18_program_olamot-nifgashim_todaa-shel-am-israel-3_Parts_pic5

Załóżmy, że zebrało się dziesięć osób. Jeśli udaje nam się połączyć, osiągamy następny stopień, w którym jesteśmy jednym, który jest równy poprzedniej dziesiątce, plus pewien dodatek, dodatkowa moc.

Z programu TV „Spotkanie światów”, „Świadomość Izraela“, 18.06.2014


Betoniarka

каббалист Михаэль ЛайтманPodstawa grupy – to codzienna poranna lekcja. Ten, kto nie podłącza się do nich przynajmniej w innych dogodnych dla niego godzinach, nie może być podłączony do mnie. Lekcje muszą być aktywnym działaniem, naszym wymieszaniem, aby postrzegać nas jako całość i oczekiwać na światło, które objawi się między nami.

Musimy postrzegać lekcje jako bardzo ciężką – jak gdybyśmy znajdowali się w betoniarce, w której powinniśmy zmieszać całą masę, w której miesza się piasek, cement i wodę, dopóki się to wszystko całkowicie nie połączy. Tak więc, jesteśmy zobowiązani postrzegać lekcje jako proces, który jest bardzo ciężki i przebiega z ogromnym wysiłkiem. Jeśli człowiek nie czuje  tych trudności, i nie jest w stanie oprzeć się nim, to wówczas nie buduje naczynia/kli, nie przyciąga światła. Ten wysiłek powinien być stale odczuwany w środku, z naciskiem i napięciem.

Przylgnąć do nauczyciela, do wyższego stopnia, nie oznacza,  przykleić się do konkretnej osoby. Wyższy – to nie człowiek, ale pojęcie, ponieważ wewnątrz tego człowieka kontynuuje się  ten właśnie związek z górą. Dlatego też  muszę  wyjaśnić:

–          Dlaczego on jest do tego wybrany, aby być dla mnie wyższym?

–          Co dokładnie oznacza to pojęcie „wyższy”, do którego muszę  przylgnąć?

–          I jak przez tą zewnętrzną  formę  połączenia, z pomocą której przylegam/przyklejam się do wyższego, będę  w stanie osiągnąć wewnętrzne połączenie z nim?

Z lekcji na temat „Nauczyciel”, 27.02.2014


Warsztat: tworzenie duchowego parcufa

Warsztat – jest to parcuf, który tworzymy w połączeniu między sobą, aby odczuć w nim świat duchowy. Jeśli go nie zbudujemy, to nic nie odczujemy. Jest to nasz wspólny parcuf, o którym Kabała mówi: rosz – toch – sof, dziesięć sfirot itp.

Gdy dziesięciu ludzi próbuje anulować się wobec siebie nawzajem i zaczynają omawiać pytanie, wówczas tworzą między sobą połączenie. Wnoszą w to połączenie omawiany problem, wznoszą się ponad nim i w taki sposób znajdują rozwiązanie, ale rozwiązanie – na poziomie duchowym. Przede wszystkim zjednoczenie, a nie “intelekt” powinno przynieść prawidłowe rozwiązanie.

W rzeczywistości, nie doszliśmy jeszcze do tego, ponieważ w grupach nie ma prawidłowej łączności między ludźmi. Ja zadaję jakieś pytanie a wy zaczynacie zagłębiać się w nie, zamiast jednoczyć się w nim. Przecież zjednoczenie jest ważniejsze niż samo pytanie.

Chcecie otrzymać odpowiedź poprzez rozum, a w rzeczywistości należy ją znaleźć w zjednoczeniu. Dlatego nie przywiązujcie nadmiernej uwagi do samego pytania. Kiedy zjednoczycie się prawidłowo, to otrzymacie na nie odpowiedź bez specjalnego rozmyślenia i intelektualnego filozofowania.

Z lekcji w języku rosyjskim, 11.02.2014