Artykuły z kategorii Wychowanie, dzieci

Jaka jest najważniejsza umiejętność emocjonalna, której należy nauczyć dziecko?


W drodze do absolutnej miłości

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Co może pomóc ludziom na ich drodze do absolutnej miłości? Czy może Pan sformułować kilka rad? Co pomoże ludziom?

Odpowiedź: Przykład. Tylko przykład. Nic więcej. Przykład tego, jak ustępujesz innym, jak jesteś gotowy zbliżyć się do nich, jak ich cenisz. I cały czas o tym mówić.

Pytanie: Wyobraźcie sobie, że przed wami siedzi kilkaset osób i odbywa się warsztat na temat prawdziwej miłości. Jakie ostatnie, kulminacyjne pytanie, zadałby Pan na warsztaty?

Odpowiedź: „Dlaczego miłość jest najwyższym uczuciem, największą siłą połączenia między ludźmi?” Niech podyskutują.

Z programu telewizyjnego „Kabała Expres”, 05.08.2022


Know-how Kabały

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jaka jest różnica między tym, co oferuje ludzkości nauka Kabały, a tradycyjnym wychowaniem, gdzie mówi się: „Kochajcie się nawzajem, bądźcie dobrymi dziećmi”? Na czym polega nasze know-how?

Odpowiedź: Nasze know-how polega na tym, że powinniśmy tworzyć grupy, w których ludzie będą się między sobą komunikować i zaczną czuć, że zbliżając się do siebie, naprawdę wchodzą w zupełnie inne odczucie świata, że to właśnie w zbliżeniu, i to nawet nie dzieci, ale dorośli powinni wznieść się ponad swój egoizm, ponad siłę, która ich od siebie oddziela.

Ludzie powinni zrozumieć, że zbliżając się pomimo przeciwstawnych egoistycznych sił, będą mogli poczuć zupełnie inny stan swój i innych, związek między sobą i innymi. Ludzie powinni zacząć odczuwać nowy stan społeczeństwa, który opiera się na przyjaźni, miłości i wzajemnej pomocy. Właśnie tego musimy ich nauczać.

To w zasadzie jest założone w podstawie święta Tu be-Aw (Dzień miłości), które następuje po 9 Awa, uosabiającym rozbicie, oddalenie. A 15 Awa (Tu be-Aw) oznacza, wręcz przeciwnie, zjednoczenie, zbliżenie.

Z programu telewizyjnego „Kabała Expres”, 05.08.2022


Dlaczego przemoc w społeczeństwie rośnie?

Z każdym rokiem przemoc w społeczeństwie znacząco rośnie. W USA zaniepokojenie przestępczością i przemocą jest na najwyższym poziomie od 2016 roku, a 53% Amerykanów martwi się o to „bardzo”, według ostatniego sondażu Gallupa. W efekcie jest to jeden z czołowych problemów w kraju, prześcigięty jedynie przez inflację i ekonomię. Jak możemy uporać się z przemocą u jej podstaw i ją powstrzymać? Źródłem przemocy jest ludzka natura, jest korzeniem całego problemu i to nią trzeba się zająć. Naszą naturą jest egoizm, który stale rośnie, manifestuje się jako pragnienie osiągnięcia satysfakcji, chęć napełniania się radością kosztem innych. Z pokolenia na pokolenie egoizm ewoluuje i agresja wzrasta.

Nieożywiona, ożywiona i zwierzęca część natury również mają pragnienie otrzymywania dla siebie, ale na niskim poziomie. Nieożywiona natura chce pozostać w miejscu, ożywiona korzysta z otoczenia, aby się rozwijać, zwierzęca porusza się i wędruje, aby znaleźć pożywienie, miejsce do życia, wydać na świat potomstwo. U człowieka chęć otrzymywania osiąga tak wysoki poziom, że prowadzi do przemocy, do celowego szkodzenia innym dla własnej korzyści. Ludzie są jedynymi istotami, które czerpią przyjemność i czują się jeszcze bardziej spełnione, gdy udaje im się zniszczyć innych na drodze do własnego sukcesu.

Gdy ego nie dostaje satysfakcji, której potrzebuje, w ludziach wybucha przemoc. Nie są w stanie tego powstrzymać ani uspokoić się i w końcu gniew przelewa się na otoczenie. Człowiek bije, atakuje, a w skrajnych sytuacjach nawet zabija. Nawet jeśli ma świadomość, że może zostać zabity, to i tak nie powstrzymuje go to od konieczności wyładowania swojego gniewu w tym momencie. Muszą wyzwolić to co w nich eksploduje. Oprócz ciągłej intensyfikacji ego, które wywołuje gwałtowne impulsy od wewnątrz, istnieje również wpływ środowiska. Jesteśmy istotami społecznymi i jesteśmy pod ogromnym wpływem tego, co widzimy w mediach, na portalach społecznościowych, na drogach.

W dobie wielkiego egoizmu bycie agresywnym stało się powszechną praktyką w społeczeństwie. Prawie wszędzie, od parlamentu po kolejkę w supermarkecie, panuje atmosfera siły i przemocy. Za pokaz siły uważa się, gdy jednemu uda się upokorzyć i podporządkować drugiego. Wpływa to na relacje w rodzinie, w pracy, w szkole, w każdej interakcji między ludźmi.

Co może pomóc? Tylko edukacja w zakresie właściwego zaangażowania w relacje międzyludzkie. Powinna ona rozpocząć się od niemowlęctwa i trwać przez całe życie. Dziś tylko pozornie edukujemy przeciwko przemocy, problem w tym, że dzieci widzą wokół siebie przeciwne temu przykłady, i tego się uczą. Wielokrotnie my jako dorośli jesteśmy niecierpliwi, agresywni, zestresowani, używamy niemiłych sformułowań. Nie możemy głosić miłego traktowania innych i bycia uprzejmym, gdy sami zachowujemy się szorstko wobec innych ludzi.

Pierwszą rzeczą na drodze do zmiany kierunku jest uznanie, że mamy fundamentalny problem społeczny związany z nasilającym się egoizmem ludzi. Jest on jak nowotwór, która zżera nas od wewnątrz, nie pozwala nam dobrze żyć i dogadywać się ze sobą. Musimy dogłębnie zbadać siebie, zrozumieć, jak przekształcić naszą naturę aby odwrócić siłę niszczącą w dźwignię łączącą. Ogólnie rzecz biorąc, rzeczywistość pokazuje, że strach przed karą lub głoszenie morałów o właściwym zachowaniu nie wystarcza aby stłumić przemoc w społeczeństwie. Musimy fundamentalnie zmienić ludzką naturę, zamiast dbać tylko o siebie zacząć szanować innych. Tylko w ten sposób możemy sprawić, że nie pojawią się w nas żadne brutalne impulsy.

W jutrzejszym świecie głównym zajęciem ludzkości będzie właśnie to: nauka właściwego traktowania siebie nawzajem, poprawa relacji międzyludzkich. Komputery i roboty zdejmą z naszych barków wiele pracy i dadzą nam czas na naukę i praktykę właściwego traktowania innych, we wzajemnym zrozumieniu i tworząc jedną całość. Dopiero gdy w ten sposób poprawimy relacje między nami, możemy zagwarantować sobie życie bez przemocy.

Źródło: https://bit.ly/3PLKK7B


Złożoność związku między wyglądem a szczęściem

Nastolatki i młodzi dorośli spędzają dużo (zbyt dużo) czasu na TikToku, Instagramie i innych platformach mediów społecznościowych, gdzie niezliczona ilość filmów z atrakcyjnymi młodymi ludźmi kształtuje ich poglądy o tym jak powinni wyglądać. Obraz ciała ukształtowany i wyrzeźbiony na kształt modelek i modeli jest dla naszych dzieci miażdżącą falą komunikatów, które mówią: „Nie wyglądasz wystarczająco dobrze! Musisz więcej schudnąć! Musisz podnosić więcej ciężarów!”. A ponieważ ich obraz ciała nigdy nie sprosta standardom wyznaczonym przez media społecznościowe, skazują się na nieuleczalną frustrację i brak poczucia bezpieczeństwa.

Gdybyśmy nie byli istotami społecznymi, nie przejmowalibyśmy się naszym wyglądem. Zwierzęta nie przejmują się swoim wyglądem. Dbają tylko o swoją siłę fizyczną. Dla nas wygląd jest wszystkim. Nie możemy nigdzie pójść ani niczego osiągnąć, jeśli nie spełniamy wymaganych standardów wizualnych. Musimy przyjąć to, co narzuca nam społeczeństwo, w którym żyjemy. W przeciwnym razie zostaniemy z niego wykluczeni. Dlatego właśnie jesteśmy tak niepewni swojego wyglądu.

Standardy społeczne są tworzone przez nierealistyczne filmy, seriale telewizyjne i zdjęcia photoshopa. My, którzy nie możemy sprostać nieosiągalnym wzorcom, czujemy się niepewnie i jesteśmy sfrustrowani. Gdyby nie wpływ mediów, bylibyśmy o wiele bardziej zrelaksowani i w mniejszym stopniu przejmowalibyśmy się wyglądem. Bez wpływu otoczenia umylibyśmy rano twarz i ręce i na tym zakończyłaby się nasza „pielęgnacja”. Ale nie możemy się tym zadowolić; musimy brać prysznic, golić się, robić makijaż, wybierać garderobę i robić wszystko inne, co robimy rano, aby czuć się wystarczająco dobrze, by stawić czoła dniu.

W dzisiejszych czasach dotyczy to w takim samym stopniu kobiet jak i mężczyzn. W pokoleniu, w którym wygląd znaczy wszystko, a treść nic, nie mamy innego wyboru, jak tylko się do tego dostosować.

Mój nauczyciel, RABASZ, zwykł mawiać, że gdyby miał wybór, nigdy nie przebierałby się z piżamy, w której spał. Była ciepła, przytulna, z dużymi kieszeniami i kto mógłby chcieć więcej?

Ludzie na odludnych wyspach zawsze wyglądają niechlujnie. Nie dzieje się tak dlatego, że są biedni i nie stać ich na golenie, prysznic czy kupno ubrań. Ponieważ są sami, nie muszą nikomu imponować i nie muszą przestrzegać żadnych zasad ubioru. Dlatego nie przywiązują wagi do swojego wyglądu. Mogą być silni i zdrowi, ale wyglądać fatalnie, ponieważ wygląd jest tylko dla gapiów.

Znaczenie wyglądu nie zaczyna się w wieku dojrzewania. Czują to nawet trzylatki. W tym wieku mogą tego nie rozumieć, ale są już pod wpływem kodów społecznych. Tak jak z dorosłymi, tak samo jest z dziećmi. Jeśli chcemy, aby wzrastało u nich znaczenie treści nad wyglądem, osobowości nad wyglądem, musimy zaszczepić te wartości w ich społecznościach. W rezultacie wszyscy, których to obejmie przyjmą ten sposób myślenia.

I odwrotnie, jeśli chcemy, aby nasze dzieci pasowały do obowiązującego kodu wyglądu, aby były popularne w swojej grupie wiekowej, musimy to robić bardzo ostrożnie. Jeśli na przykład dziewczynka ma nadwagę, ale nie potrafi utrzymać diety, nie wolno nam komentować jej wagi. Wręcz przeciwnie, powinniśmy pomóc jej zaakceptować to, kim jest, taką, jaka jest. Jeśli natomiast wiemy, że możemy pomóc jej schudnąć i poprawić jej wizerunek wśród przyjaciół, powinniśmy ją do tego zachęcić.

Tak czy inaczej, osoba pewna siebie nie będzie poniżana. Ludzie nie wyśmiewają się z wyglądu osób, które wydają się z nim dobrze czuć.

Co do estetyki wyglądu, to już inna historia. Nie uważam, że w społeczeństwie powinniśmy wyglądać na nieuporządkowanych, w zmiętym okryciu czy niedomytych. Nie powinniśmy wyglądać odpychająco, ale utrzymywać nasz wizerunek w taki sposób, aby był przyjemny dla otoczenia. Nie ma to nic wspólnego z wyglądem, ale z wzajemnym szacunkiem i przyzwoitością wobec ludzi wokół nas. Dotyczy to nie tylko mnie, ale także moich dzieci, które także muszą się odpowiednio prezentować.

Podsumowując, jeśli chcemy uniknąć niepotrzebnej frustracji i braku poczucia bezpieczeństwa, musimy wprowadzić w społeczeństwie bardziej zrównoważony obraz ciała, taki, który nie wymaga od ludzi głodzenia się i ćwiczeń fizycznych aż do wyczerpania.

Źródło: https://bit.ly/3BjhCQN


Wychowanie w społeczeństwie przyszłości

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Kto jest siłą napędową zmian w społeczeństwie przyszłości: przywódcy, młodzież, naukowcy, ludzie?

Odpowiedź: Edukacja, która obejmuje wszystkie warstwy społeczeństwa. Powinna być zbudowana w taki sposób, aby wszyscy troszczyli się o równowagę między otrzymywaniem i oddawaniem. Wszyscy ludzie są stworzeni inaczej, dlatego każdemu dana jest możliwość jak najpełniejszej realizacji siebie z korzyścią dla innych.

Pytanie: Czy człowiek może odczuwać te różnice? Jeśli jestem w 100% w dążeniu do obdarzania, to teoretycznie nie powinienem ich nawet czuć.

Odpowiedź: Każdy czuje się równy innym, chociaż może pracować znacznie mniej niż inni. Ponieważ od każdego wymagany jest aktywny udział we wspólnej pracy. Człowiek nie czuje się większy czy mniejszy w stosunku do innych, nie odczuwa dyskomfortu z powodu różnicy.

Z programu telewizyjnego „Kabała Expres”, 24.06.2022


Człowiek przyszłości

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jak zbudować społeczeństwo przyszłości?

Odpowiedź: Do tego, aby stworzyć społeczeństwo przyszłości, potrzebni są ludzie przyszłości. Człowiek współczesny – jest egoistyczną osobowością, która instynktownie troszczy się tylko o siebie. Ale nie dlatego, że jest zły czy dobry – taka jest jego natura, jak komputer zaprogramowany według pewnego programu i działający tylko w taki sposób, a nie inny. Dlatego ludzie naszych czasów mogą zbudować jedynie, odpowiednie egoistyczne społeczeństwo.

To właśnie staramy się robić: ograniczać się w pewnych ramach, zachęcać do czynów społecznie użytecznych, unikać czynów społecznie szkodliwych. Obejmuje to wszelkiego rodzaju nagrody, więzienia, kary i tak dalej. Wszystko to ma jednak na celu, aby w jakiś sposób zrekompensować złą naturę człowieka, zgodnie z którą podświadomie myśli tylko o własnej korzyści. I nie tylko o korzyści, ale zdobywaniu ich kosztem innych.

A jeśli przy tym można im zaszkodzić, a siebie wywyższyć, – to jeszcze lepiej, dlatego że w taki sposób człowiek bardziej odczuwa zysk. Ponieważ mierzymy siebie w odniesieniu do innych. Człowiek przyszłości jest zupełnym przeciwieństwem człowieka dzisiejszego. Myśli tylko o społeczeństwie, o jego rozwoju i wzroście. Rozumie, że wszystko, co będzie w społeczeństwie, trafi również do niego, ale nie potrafi myśleć o sobie, – tylko o swoim otoczeniu.

Poddaje się systemowi reedukacji, który zmienia jego naturę i zmusza go do myślenia o innych, o społeczeństwie, a o sobie tylko jako wykonawcy czegokolwiek dla dobra innych, dla dobra społeczeństwa. To znaczy, że całkowicie zmienia swój wewnętrzny program.

Z programu telewizyjnego „Ostatnie pokolenie”, 22.05.2017


Masowe strzelaniny to symptom – nie choroba

Ostatnia fala masowych strzelanin uwypukliła potrzebę wprowadzenia mniej tolerancyjnych przepisów dotyczących broni i zastosowania innych środków ograniczających. Jest oczywiste, że osoby niestabilne psychicznie nie powinny mieć prawa ani do posiadania broni, ale jest też oczywiste, że same ograniczenia dotyczące broni nie zmniejszą przemocy związanej z jej użyciem. Całe społeczeństwo stało się brutalne i agresywne, a wrażliwość ludzi na widoczną przemoc maleje. Dziś ludzie niemal spodziewają się zdarzeń takich jak masowe strzelaniny. Dlatego powstrzymanie przemocy wymaga czegoś więcej niż tylko przepisów dotyczących broni; wymaga znalezienia i wyrwania korzenia, z którego wywodzi się problem.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie nie czuli się tak odseparowani od siebie nawzajem. Alienacja w społeczeństwie wzrosła do tego stopnia, że dzisiejszy normalny poziom antagonizmu wobec społeczeństwa na przełomie wieków zostałby zdiagnozowany jako narcyzm. Co gorsza, poziom podziałów i wrogości w społeczeństwie stale rośnie, i to w coraz szybszym tempie. Samo ego nie jest z natury zepsute. Cały nasz rozwój opierał się na naszym ego. Rozwijając się, stworzyło ono ludzkie społeczeństwo, technologię, sztukę i kulturę, a także medycynę. Gdyby nie nasze ego, nie mielibyśmy cywilizacji.

Ponieważ jednak ego jest podstawą naszych działań, niezależnie od tego, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie, zawsze dochodzi między nami do agresji i przemocy. Czasami jest ona jawna, a czasami ukryta, ale zawsze jest obecna. Dlatego właśnie, mimo wszystkich naszych wysiłków, nie możemy stworzyć sprawiedliwego społeczeństwa. Natura ludzka domaga się wyższości, panowania, przewagi. W rezultacie, dopóki nie zmienimy ludzkiej natury, w naszym społeczeństwie zawsze będzie wszechobecny ucisk i nadużycia, w każdej możliwej i niewyobrażalnej formie. Dążenie do wyższości ukrywamy pod „łagodnymi” terminami, takimi jak „rywalizacja” czy „motywacja”, ale pod spodem kryje się ta sama zła skłonność, która popycha nas do wspinania się na szczyt, najlepiej stąpając innym po głowach.

Dlatego, aby ograniczyć przemoc, w tym masowe strzelaniny, musimy przejść „autoreformację” naszej ludzkiej natury. Innymi słowy, musimy zdecydować, że jeśli chcemy, aby nasze życie było bezpieczniejsze i spokojniejsze, musimy zmienić siebie. Co ważniejsze, pilna potrzeba zmiany musi dotrzeć do dużej części społeczeństwa, ponieważ nie da się zmienić własnego nastawienia do społeczeństwa bez ludzi, którzy tę zmianę wspierają i dążą do tego samego celu. Dlatego, gdy już zdecydujemy się na zmianę, musimy stworzyć ogólnospołeczne programy edukacyjne, które nie będą koncentrować się na ograniczaniu przemocy, lecz na wzmacnianiu empatii wobec innych, na budowaniu solidarności i wzajemnej odpowiedzialności.

Aby skutecznie przejść od społeczeństwa wyalienowanego i pełnego przemocy do spójnego i opiekuńczego, nie należy skupiać się na tym, co negatywne, ale wzmacniać to, co pozytywne. Ponieważ ego nieustannie się rozwija, koncentrowanie się na tym, co negatywne, sprawia, że próbujemy to stłumić, aż do wyczerpania, a wtedy wybucha ono jeszcze gwałtowniej niż wcześniej. Ponadto dotychczas marnowaliśmy czas na nieistotnych sprawach i nie stworzyliśmy alternatywy dla agresywnego egoizmu, więc nie mamy drogi, którą można obrać zamiast coraz większej przemocy.

Aby stworzyć pozytywną alternatywę dla egoizmu i przemocy, musimy pielęgnować w społeczeństwie pozytywne wartości, na nich muszą opierać się relacje w naszych społecznościach. Im więcej energii włożymy w pielęgnowanie pozytywnych więzi między ludźmi, tym bardziej pozytywna będzie atmosfera w społeczności. To z kolei zmniejszy ogólny poziom przemocy i agresji. Aby jakakolwiek transformacja zakończyła się sukcesem, naszą zasadą powinno być wzmacnianie tego, co pozytywne, a nie ograniczanie tego, co negatywne. Jeśli w ten sposób będziemy pracować nad problemem przemocy w społeczeństwie, odniesiemy sukces. Jeśli natomiast zadowolimy się zaostrzeniem kontroli nad bronią, sprawy będą się dalej pogarszać.

Źródło: https://bit.ly/3OG9Vrg


Zdrowie – duchowa konieczność

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Wybitny myśliciel i lekarz Rambam opracował zbiór postulatów, z których jeden głosi że: „Życie w zdrowiu jest koniecznością duchową”. Czy mógłby Pan to skomentować?

Odpowiedź: Nasze zdrowie jest jednym z warunków ogólnej równowagi człowieka z naturą, równowagi samego człowieka i jego połączenia ze Stwórcą. Dlatego równowaga na wszystkich poziomach – mentalnym, moralnym, fizycznym, etycznym, duchowym, fizjologicznym – jest jednym i tym samym systemem pełnej równowagi. Nie ma wątpliwości, że człowiek, który razem z całym światem osiągnie w przyszłości całkowitą naprawę, będzie otrzymywał ze wszystkich stron tylko pozytywne wpływy, ta ogólna równowaga wzbudzi w nim absolutne zdrowie.

Możemy mówić o wieczności, nieskończoności, życiu wiecznym, ale to wszystko nie jest teraz dla nas, dlatego że nie rozumiemy wszystkich tych cudownych zmian, które mogą zajść w człowieku, ponieważ zgodnie z naszym obecnym wyobrażeniem ciało materialne nie może istnieć wiecznie. Ale nie o to chodzi.

Chodzi o to, że jest to możliwe tylko wtedy, kiedy człowiek będzie włączony we wspólny system, kiedy wszyscy ludzie na świecie będą na tyle prawidłowo połączeni między sobą, zaczną się tak wzajemnie uzupełniać i równoważyć siebie nawzajem, że zdrowie każdego będzie determinowane przez prawidłowe zdrowie wszystkich.

Pytanie: Gdy Rambam mówi, że zdrowie fizyczne jest duchową koniecznością, co ma na myśli mówiąc „duchowe”?

Odpowiedź: Duchowe odnosi się do przyszłego stanu duchowego człowieka, kiedy człowiek podnosi się ponad swoją zwierzęcą część i zaczyna uzdrawiać swoją duchową część, która w danym momencie nie jest odczuwana przez nikogo, oprócz kabalistów.

Wszyscy ludzie mają tę duchową część w pewnym wewnętrznym stanie embrionalnym, ukrytym przed nimi, tak jak u małego dziecka potencjalnie istnieje jego przyszłe dziecko, czyli nie objawia się w żaden sposób.

Z programu telewizyjnego „Medycyna przyszłości”, cz. 3, 07.04.2013


Zdrowie ciała – równowaga duszy

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Co Kabała mówi o zdrowiu?

Odpowiedź: Wszystkie rodzaje zdrowia: fizjologiczne, moralne, psychologiczne – są istotą równowagi systemu zwanego „człowiek”. Wszystkie te elementy są ze sobą wzajemnie połączone. Z życiowego doświadczenia wiemy, jak bardzo psychologia wpływa na fizjologię, fizjologia na psychologię i tak dalej. Jeśli będziemy troszczyć się o nasze „ja”, czyli najwyższy poziom „człowieka w nas”, – to będziemy mieć wpływ na wszystkie niższe podsystemy.

Dlatego Kabała mówi, że w pierwszej kolejności należy zająć się naprawą duszy, równowagą swojego „ja”, aby zrównoważyć się z całym światem, być z nim w harmonii i homeostazie. Wówczas niższe fizjologiczne systemy będą zrównoważone pod wpływem wyższych i stopniowo uporządkują się. Według Kabały na tym polega leczenie. Ten sam punkt widzenia istnieje we wschodnich praktykach uzdrawiania, które twierdzą, że człowiek jest mikroświatem i powinien być w wewnętrznej równowadze na wszystkich poziomach, jak i zewnętrznej równowadze, w stosunku do świata.

Dlatego aby osiągnąć równowagę, potrzebujemy odpowiedniego wychowania, właściwego społeczeństwa – takiej powłoki, w której istniejemy i z którą musimy integralnie współdziałać. To w naturalny sposób zrównoważy nas wewnętrznie. Dlatego leczenie człowieka nie powinno pochodzić od eliminacji wszelkiego rodzaju symptomów choroby, a tylko z wyższych poziomów, które według hierarchii z góry w dół doprowadzą cały system do równowagi. Nie musimy zajmować się fizjologicznymi właściwościami ciała, musimy zrównoważyć duszę, a wtedy ciało będzie jej posłuszne i samo się uzdrowi.

Leczenie poszczególnych narządów ciała nic nie daje. Przecież nawet nie wiemy, jak są ze sobą wzajemnie połączone, dlatego „jedno leczymy, drugie kaleczymy”. Każde lekarstwo samo w sobie jest trucizną. Nie przypadkowo symbolem medycyny jest jadowity wąż. Widzimy, że zażywanie leków nie prowadzi do całkowitego wyleczenia, człowiek mimo wszystko nadal choruje. Dlatego, aby początkowo był zdrowy, jego duch musi być zrównoważony. Jak mówi przysłowie: „W zdrowym ciele – zdrowy duch”.

Komentarz: I wtedy, podobnie jak w starożytnej chińskiej medycynie, lekarz będzie otrzymywał wynagrodzenie nie za to, że leczy poszczególne narządy, ale za to, że człowiek jest zdrowy.

Odpowiedź: Tak, ale to będzie już zupełnie inny lekarz – nawet nie lekarz-kabalista, a instruktor, który prawidłowo dostosuje człowieka do homeostazy z otaczającym go środowiskiem.

Z programu telewizyjnego „Krótkie historie”, cz.2, 23.10.2014