Zaufać nauczycielowi
Pytanie: Człowiek – to nienaprawiony mechanizm. Co trzeba do niego dodać, żeby zmienił się w Pana postrzeganiu?
Odpowiedź: Pracuję nad nim – jeszcze trochę, jeszcze trochę, jeszcze… W międzyczasie krzyczy, skacze, robi coś za/przeciw, czegoś chce/nie chce, nagle upada, śpi, coś jeszcze/innego.. Nie ma innej drogi. Czekam cierpliwie.
Komentarz: Ale pracuje Pan również bezpośrednio nad uczniem. To nie jest tylko jego praca.
Odpowiedź: Oczywiście. Naturalnie.
Pytanie: Jak uczeń może pozwolić Panu pracować silniej?
Odpowiedź: Przez fakt, że próbuje ze mną płynąć, nie sprzeciwia się wewnętrznie, tak bardzo, jak to możliwe. To jest bardzo trudne!
Pytanie: Odnośnie Rabasza był Pan taki sam?
Odpowiedź: Znacznie gorzej. To bardzo trudne!
W jednej ze swoich książek opisałem historię Dawida Laikesa o bezgranicznym zaufaniu do jego nauczyciela-kabalisty. Pewnego wieczoru siedzieli przy posiłku i nikt nie miał ani grosza w kieszeni, wszyscy byli bardzo biedni. Nagle nauczyciel powiedział do niego: „Dawid, daj pieniądze, aby kupić miód pitny”. Uczeń włożył rękę do kieszeni i wyciągnął złotą monetę.
To nie jest sztuczka, ale prawdziwa historia: obłóczenie światła Chochma w światlo Chasadim. My tego nie rozumiemy, dlatego ta historia wydaje nam się bajką lub ciekawą opowieścią. Ale tak w rzeczywistości jest.
Z rozmowy „Zadzwonił mój telefon. Laitman – przed i po duchowym zrozumieniu”