Artykuły z kategorii

Fragmenty z porannej lekcji 20.11.2018

каббалист Михаэль ЛайтманZ lekcji „Dwa przeciwieństwa w jednym zjawisku” 

W dowolnym zjawisku zawsze muszą istnieć dwa przeciwieństwa, w przeciwnym razie nie jesteśmy stworzeniami. Jedna forma, to ja – stworzenie, a druga forma – to Stwórca przekazujący mi swoją formę. A ponieważ Jego i nasze właściwości są przeciwstawne, to włączam w siebie dwie przeciwstawne właściwości w jednym nośniku. 

Moje pragnienie rozkoszować się posiada swój własny, naturalny wzór, który służy, jako podstawa, według której ono życzy sobie otrzymywać dla siebie, rozumieć, poczuć, rządzić, sądzić i podejmować decyzje. A ponad tym wszystkim istnieje pragnienie obdarzania Stwórcy.

Te dwa bieguny są całkowicie przeciwstawne.  Ani w jednym szczególe jednej formy niemożliwe jest znalezienie czegoś podobnego do drugiego, a jedynie przeciwne. I nawet przeciwieństwo pomiędzy dwoma biegunami spotykającymi się w jednym nośniku, w pragnieniu rozkoszować się, jest całkowicie szczególne: forma egoizmu – Faraona przeciw Stwórcy – pragnienia obdarzania; miłość przeciw nienawiści; oczekiwanie osobistego zysku i oczekiwanie samo-anulowania. 

Za każdym razem jesteś zdumiony różnorodnością nowych form i ich połączeniem w jednym zjawisku, to znaczy w pragnieniu rozkoszowania się. Formy, które pochodzą od Stwórcy są odczuwalne w moim pragnieniu w bezpośredniej formie i w odwrotnej, i pomiędzy nimi buduję siebie.

Stworzenie przeżywa te odczucia, które Stwórca wywołuje w nim, a dzięki działaniom Stwórcy poznaje go. Tak rozwijamy w sobie wrażliwość na Stwórcę, świadomość, zrozumienie tego, dlaczego On chce, abyśmy Go odczuwali właśnie w taki sposób: bezpośrednie i odwrotne formy, i różnice między nimi. Uczymy się, jak przyjąć i rozpoznawać Go działającego w stworzeniu, tak zwany „trzeci czynnik”, łączący dwa przeciwieństwa, i z tego budujemy siebie.

* * *

Nie istnieje ani jeden duchowy stan, który nie zawierałby w sobie dwóch przeciwieństw. A jeśli tego nie ma, to znaczy, że stan nie jest jeszcze wyjaśniony: albo brakuje mi jego zrozumienia i świadomości, albo znajduję się w jednym z przeciwieństw. To znaczy, nie odkryłem stanu, który wyłonił się z dwóch przeciwności. Kiedy zdefiniuję to miejsce, odpracuję je, to jestem gotów zrobić krok naprzód.

 * * *

Dwa przeciwieństwa muszą istnieć w jednym pragnieniu rozkoszowania się. Tylko w ten sposób to pragnienie może przyjąć swoją duchową formę. Dwa przeciwieństwa nie anulują się wzajemnie, a uzupełniają i wspierają. Stwórca może odnosić się do stworzenia tylko przez dwa przeciwstawne bieguny: pragnienie rozkoszować się i pragnienie obdarzania, odciśnięte w materiale naszego pragnienia. Tylko z dwóch przeciwności możemy zobaczyć i poczuć, jak stać się podobnym do Stwórcy, zrozumieć Go. W rezultacie te dwa przeciwstawne odciski budują w nas jedną formę: środkową linię. 

Z porannej lekcji 20.11.2018 


Jak znaleźć radość w codziennym życiu

W prostocie leży klucz do szczęścia. Tak więc zmiana, jakiej teraz potrzebuje świat, to nie tylko powrót do podstaw, ale także powrót do prostoty. Gdybyśmy mogli spojrzeć na naszą planetę z wyższej perspektywy, tak jak astronauci opisują swoje spojrzenie z kosmosu, zrozumielibyśmy jasno, jak Ziemia obejmuje jedną ludzkość w oszałamiający, okrągły, ale prosty sposób bez podziałów.

Koronawirus prowadzi nas do nowego wymiaru egzystencji. Dramatycznie zmienił naszą rutynę i przyzwyczajenia, dzięki czemu możemy spojrzeć na siebie z innego punktu widzenia, zastanowić się nad tym, co jest istotne, a co jest zbędne.

Wirus oczyszcza nas z naszego złożonego i sztucznego życia, z naszego pokręconego i uciążliwego życia i przywraca znaczenie ciepła rodzinnego, myśli o odpowiedniej edukacji i prostocie, której potrzebujemy.

Rozpoczynamy życie w bardzo prosty sposób, blisko natury. Mężczyzna i kobieta rodzą się, dziecko rodzi się i potrzebuje tylko podstawowego pożywienia i opieki. Następnie, w miarę jak dziecko rośnie i rozwija się, rosną również wymagania, co do większej ilości dóbr i uwagi.

W naszych czasach gonimy za pieniędzmi, rozrywkami i sukcesami w naszej karierze. Marnujemy naszą energię i w końcu czujemy pustkę.

W miarę starzenia się, ponownie ciągnie nas do prostoty. Niekoniecznie tylko dlatego, że nasza energia z biegiem lat maleje, co jest fizjologiczną rzeczywistością, ale przede wszystkim dlatego, że wszystkie fantazyjne i zawiłe pułapki świata, który zbudowaliśmy, nie robią już na nas wrażenia. Człowiek na tym etapie życia ma tendencję do uświadamiania sobie, że im rzeczy prostsze, tym większe mają znaczenie. Taka jest również natura.

Zamiast złożoności, natura zmierza ku prostocie. Dlatego zaczynamy życie w prosty i naturalny sposób, i kończymy je tak samo. Wygląda na to, że im bardziej rozwijamy się, jako społeczeństwo, im bardziej ewoluujemy, jako ludzie, tym bardziej osiągamy szczyt, z którego my, jako społeczeństwo zaczynamy pragnąć prostego lecz znaczącego życia.

Jeśli przyjrzymy się kulturze, którą tworzyliśmy przez lata – muzyce, malarstwu, tańcowi – wszystkim ludzkim sposobom wyrażania głębokich wewnętrznych uczuć i myśli – zobaczymy, że każda rzecz, która nas inspiruje, i którą podziwiamy jest w końcu bliska naturze i stosunkowo prosta. To jest przyszłość ludzkości.

Tak więc po zakończeniu obecnej, skomplikowanej fazy, przez którą przechodzi świat poczujemy rosnącą atrakcyjność prostszego życia, w którym doświadczymy niezliczonej ilości smaków, z których najważniejszym jest smak miłości.

Prostota nie musi oznaczać mizernego życia, w którym nie ma się nic do roboty. Jest to życie, w którym bliżej identyfikujemy się z naturą, dzięki czemu zaczynamy odczuwać rolę, do której się rodzimy i to, czego natura od nas chce. Podświadomie, wszyscy chcemy znaleźć odpowiedź na to pytanie, odkryć tajemnicę życia i jego cel. To jest najprostsze pytanie życia, a także najgłębsze.

Koronawirus przyspiesza wewnętrzną analizę, która dokonuje się w nas. Pod presją natury budzą się istotne pytania. Wirus oczyszcza nas z naszego złożonego i sztucznego życia, z naszego pokręconego i uciążliwego życia, przywraca znaczenie ciepła rodzinnego, myśli o odpowiedniej edukacji i prostocie, której potrzebujemy.

Życie jest krótkie a styl życia, który pochłoną nas do tej pory, nie pozostawił nam czasu na zastanowienie się nad jego celem. Koronawirus daje nam szansę. Zachęca nas do myślenia i rozumienia, jak naprawdę żyć, a nie tylko istnieć i przetrwać. Jak? Znajdując radość w małych, ale znaczących rzeczach w życiu. Jest to o wiele prostsze niż się wydaje.

Źródło: https://bit.ly/2ULV98G


Poszukiwanie prawdy w świecie kłamstw

Rzeczywistość nie jest taka jak się nam ją przedstawia. Lawina niewiarygodnych i wprowadzających w błąd informacji rozprzestrzenia się na całym świecie w alarmującym tempie, szczególnie teraz, w środku pandemii COVID-19. Teorie spiskowe i zagrażająca życiu promocja fałszywych szczepionek przeciwko wirusowi rozprzestrzeniają się na całym świecie, mówią organizacje międzynarodowe. Prawdę mówiąc fałszywa rzeczywistość, którą teraz widzimy jest odzwierciedleniem kalibru łańcucha ludzkich połączeń, które stworzyliśmy między nami poprzez nasze relacje. Możemy odwrócić tę niepokojącą sytuację, wzmacniając zaufanie i wiarygodność w społeczeństwie, zmieniając nasze relacje.

Ta sieć kłamstw jest produktem celowej manipulacji wywodzącej się z partii i obozów politycznych, z wielkiego biznesu i silnych decydentów, którzy sprytnie wprowadzają fałszerstwa do codziennych publikacji.

Prezydent USA Donald Trump niedawno podpisał zarządzenie skierowane do firm od mediów społecznościowych w celu „obrony wolności słowa, która nigdy wcześniej w historii Ameryki nie była do tego stopnia zagrożona”. Akcja została podjęta po tym, jak Twitter oznaczył dwa z jego postów, jako „potencjalnie wprowadzające w błąd”. To, co zostanie uznane za godne zaufania, wyraźnie zależy od oceniającego. Media społecznościowe w dużej mierze zastąpiły tradycyjne media i stały się głównym dostawcą informacji. Jednak wiarygodność w środowisku online jest znacznie bardziej skomplikowana i mniej prostolinijna niż w tradycyjnych mediach. Sektor edukacyjno-naukowy przy Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNESCO) nazywa to „skażeniem informacji”, problemem trudnym do rozwiązania, ponieważ wiele błędnych informacji rozpowszechnianych na platformach społecznościowych pozostaje niewykrytych.

Uzyskanie wiarygodnych, opartych na faktach informacji jest prawie niemożliwe. Trudno jest zaufać mediom, że działają w sposób uczciwy, uczciwy i bezstronny. Prawie zawsze pojawia się przesadzony opis, fałszywa informacja, mylący cytat lub opinia ukryta w artykule, jako fakt.

Ta sieć kłamstw jest produktem celowej manipulacji wywodzącej się z partii i obozów politycznych, z wielkiego biznesu i silnych decydentów, którzy sprytnie wprowadzają fałszerstwa do codziennych publikacji. Z tego powodu na świecie panuje zamęt mieszających się faktów i kłamstw, tego co jest wiarygodne i co nie. Jeśli jednak cofniemy się o krok i spojrzymy na to z innej perspektywy, uznamy, że społeczeństwo nie jest biernym widzem w tym spektaklu przeinaczania faktów. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do prawdy, więc z przyjemnością kupujemy kłamstwa, nawet je lubimy i płacimy za nie. Tam, gdzie jest popyt, jest podaż.

Nawet jeśli ktoś chciałby być prawym człowiekiem, nasz fałszywy świat szybko by go odrzucił. Jego prawda byłaby interpretowana, jako fałszywa. Nie możemy pozwolić sobie na to, aby nadal być propagatorami podziałów, pozwalając, aby egoistyczna natura, którą karmiliśmy prowadziła nas do dalszych zmagań w relacjach międzyludzkich. Nadszedł czas, aby zmierzyć się z aktualnym stanem naszego życia i zrozumieć, że potrzebujemy prawdziwej komunikacji, która otworzy nowe, wysokiej jakości więzi, które rozpaczliwie potrzebujemy rozwijać i szeroko rozprzestrzeniać. Taka komunikacja będzie nie tylko źródłem wiarygodnych informacji, ale także inicjatywą w kierunku przeprowadzenia edukacji społecznej, narzędziem i środkiem zapewniającym regularną i właściwą komunikację. W rzeczywistości potrzebny jest nowy system edukacji dla całego społeczeństwa, dzieci i dorosłych, który dałby nam dokładny obraz tego, na czym stoimy, co należy naprawić i jak wykonać zadanie, aby cieszyć się prawdziwie godnym zaufania światem.

Kiedy ta świadomość się w nas ustali, będziemy w stanie poprawnie przefiltrować zatrute informacje i ustanowić zupełnie nowe media, media, które stawiają ludzkie dobro na pierwszym miejscu. Te nowe media będą bezpiecznie zbudowane w oparciu o zasady działania podstawowych praw natury, połączonej rzeczywistości globalnego i integralnego świata, i będą dążyć do utrzymania zrównoważonego ducha w społeczeństwie i przyczyniać się wyłącznie do unii społecznej. Świat w jedności to świat prawdy.

Źródło: https://bit.ly/2MOzRDi


Fałszywe wiadomości dla fałszywego świata

Dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia powiedział o COVID-19: „Fałszywe wiadomości rozprzestrzeniają się szybciej i łatwiej niż sam wirus”. Rzeczywiście, jeśli szukasz prawdy w dzisiejszym świecie, to prawda jest taka, że ​​wszyscy kłamią. Każdy punkt informacyjny wypacza wiadomości i manipuluje nimi zgodnie z planem swojego właściciela.

Możemy nadal unikać szczerego poszukiwania duszy, czym powinniśmy się zajmować, i podążać drogą, którą przemierzamy od dziesięcioleci, ale jak widać doprowadzi nas to donikąd.

W przeszłości, kiedy gazety i telewizja otrzymywały fundusze od subskrybentów, od osób kupujących faktyczne egzemplarze gazet, prasa była zobowiązana do przekazywania czytelnikom lub widzom prawdziwych historii. Dziś, gdy media są własnością potentatów medialnych i zależą od reklamodawców, zobowiązane są służyć ich interesom, a uczciwe relacje przestały istnieć. Dobrą wiadomością, jeśli można to tak nazwać, jest to, że dzisiaj wszyscy już wiedzą, że wszyscy kłamią.

Nadal przyjmujemy wiadomości z mediów, ponieważ nie ma innego ich źródła, ale przynajmniej robimy to z odrobiną sceptycyzmu. Dzisiejsze media przywodzą na myśl skojarzenie, że są jak nasze jedzenie: duże, błyszczące i nieskazitelne z wyglądu. Ale do środka wpompowano hormony, sterydy i antybiotyki. Wszyscy to wiemy i wszyscy to jemy. Jaki mamy wybór?

Tutaj musimy być szczerzy wobec siebie. To prawda, że ​​media są skorumpowane, ale od dawna nie jest to nowością. Powinniśmy więc zapytać: skąd pochodzą dziennikarze? Gdzie dorastali? Gdzie się kształcili? Gdzie nauczyli się zniekształcać i manipulować? Nauczyli się tego w tym samym miejscu, w którym my dorastaliśmy, gdzie my dostawaliśmy wykształcenie, gdzie nauczyliśmy się manipulować sobą nawzajem. Media nie są bardziej skorumpowane niż środowisko, które je wyhodowało, którym jesteśmy wszyscy. Powstały na nasz wzór i podobieństwo.

Aby uzyskać prawdziwe informacje, nie wystarczy potępić media; nie mogą być lepsze niż społeczeństwo, które je zrodziło. Zamiast tego musimy spojrzeć na siebie w lustrze, przyznać, że ludzie, których pouczamy naszą prawością, w rzeczywistości odzwierciedlają to kim jesteśmy i zadać sobie pytanie, czy jest to społeczeństwo, w którym chcemy żyć.

Jeśli tak, to nie ma na co narzekać. Ale jeśli nie, to wiele możemy zrobić. Możemy zacząć od zrozumienia, że wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni. Tak jak jedna osoba z koronawirusem może zarazić dziesiątki osób, jeśli nie więcej, takie samo pole rażenia mają nasze działania, a nawet nasze myśli. Kiedy wzajemna niechęć osiąga wysoki poziom, ludzie będą wyrządzać zło innym odzwierciedlając to, co czują w sobie. Ale kiedy czują się związani ze swoimi społecznościami i krajami, kiedy troszczą się o swoich sąsiadów, wtedy nie wyrządzą im krzywdy. Zatem źródłem problemu, który tworzy złą prasę, jest to, że „człowiek człowiekowi wilkiem”. Jeśli jesteśmy wobec siebie źli, czy możemy narzekać, że ktoś inny jest dla nas zły?

W naszych działaniach nie uwzględnione jest motto JFK: „Nie pytaj, co twój kraj może dla ciebie zrobić; pytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju”, a jeśli już, to od razu narzekamy, że to nie działa. Zasadniczo wszyscy zgadzamy się z JFK, ale chcemy, aby wszyscy inni poszli pierwsi. Przy takim nastawieniu umrzemy, zanim ktokolwiek coś zrobi.

Teraźniejszość jest jaka jest, ponieważ ​​nie szukaliśmy sposobów na poprawienie tego, jak się do siebie odnosimy i w jaki sposób pielęgnujemy społeczeństwo, w którym żyjemy. Możemy nadal unikać szczerego poszukiwania duszy, czym powinniśmy się zajmować, i podążać drogą, którą przemierzamy od dziesięcioleci, ale jak widać doprowadzi nas to donikąd.

Alternatywnie możemy zdecydować, że musimy w końcu wstać z kanapy i zacząć pracować dla siebie nawzajem. Nie wymaga to radykalnych zmian; nie musimy przekazywać naszych oszczędności, jeśli takie mamy i nie musimy poświęcać niczego. Musimy tylko spojrzeć w głąb siebie i obserwować, jak odnosimy się do siebie nawzajem, ponieważ tutaj naprawdę jesteśmy chorzy. To jest wirus, który przekazujemy sobie rano, w południe i wieczorem. Jeśli chcemy stać się wrażliwi na dobro innych, zrobimy to, pod warunkiem, że będziemy chcieli zrobić to razem. To jest idea, którą musimy promować, aby wspólnie budować troskliwe społeczeństwo, w którym ludzie są odpowiedzialni za siebie nawzajem. Jeśli zastosujemy tę drobną zmianę w naszej mentalności, zobaczymy inny świat. Razem możemy przenosić góry.

Źródło: https://bit.ly/37jhNua


Adam Riszon – duchowa konstrukcja. Krótko o Kabale – 5


Nadchodzi era kobiety

каббалист Михаэль Лайтман Epidemia koronawirusa pokazała nam, jak ważny jest dom i rodzina będąca centrum naszego życia, i rola kobiety, na której wszystko spoczywa. Koronawirus nas zjednoczył. 

Z jednej strony ujawnił sprzeczności istniejące między nami we współczesnym świecie. Niemniej jednak pokazał wszystkim mężczyznom, że kobieta – to centralny punkt całego naszego życia i dlatego musimy starać się zbudować wokół żeńskiej części Malchut, nową rzeczywistość epoki post-koronawirusowej. 

Baal HaSulam tak pisze w książce „Ohr HaBahir”: „Mama, matka – od słów „wychowuje i pielęgnuje”. Przecież główna kropla nasienia pochodzi od ojca, a matka pielęgnuje i piastuje tę kroplę, dzieli ją na części i organy, na ścięgna, mięśnie i skórę.

I cała ta umiejętna praca i rozmnażanie pochodzi tylko od matki. Przecież ojciec dał jej tylko małą kroplę, a ona w swojej sztuce uzupełniła ją do całego człowieka. I z powodu tej sztuki nazywa się matką i mamą ”.

Matka ma naprawdę unikalne przeznaczenie. Przecież kropla nasienia w istocie pochodzi od Stwórcy i nie wymaga od ojca dużej pracy. Podczas, gdy matka dzieli ją i rozdziela na organy, pielęgnuje, dopóki z kropli wyrośnie człowiek, który jest owocem pracy ciała matki.

Tak jest to zorganizowane w fizycznych ciałach. Ale również w budowaniu duszy, gdzie ojciec i matka uczestniczą razem, większość pracy przypada na matkę. Wszystko pochodzi od ojcowskiej kropli, ale dzięki matczynej pracy.

Brzemienność zaczyna się z kropli nasienia ojca, ale matka pielęgnuje płód, rodzi a następnie karmi, troszczy się o niego, dba dopóki nie stanie się wystarczająco dorosły do samodzielnego życia.

W ten sposób wszystkie matki, wszystkie kobiety świata powinny widzieć w zachodzącym dziś procesie możliwość dla ludzkości, jako płodu rodzącego się na nowym poziomie duchowym. Jeśli wszystkie kobiety zjednoczą się, to będą w stanie wychować ludzkość w bólach porodowych. Jest to trudna praca, ale właśnie kobiety będą mogły urodzić nową ludzkość i pokierować ją do wypełnienia jej przeznaczenia.

Cały rozwój ludzkości dzieli się na dwa etapy. Do dzisiejszego dnia światem rządzili mężczyźni i dlatego był to czas wojen, problemów, konfliktów, władzy pieniędzy i siły. Kobieta była praktycznie niezauważalna w całej historii ludzkości, drogi przemocy i wojen.

Ale teraz nadchodzi czas, kiedy to właśnie matka, kobieta powinna wziąć na siebie rolę wychowawczyni świata, jego przyszłej formy. Jest to era kobiety i dlatego ona powinna wiedzieć, jak połączyć się z innymi kobietami w celu naprawy świata. Może to być trudne, ale nie ma wyjścia – to musi być zrobione.

Wszystkie kobiety, wszystkie Malchut muszą zjednoczyć się i dzięki tej jedności urodzić nową ludzkość. Ale jest to możliwe tylko pod warunkiem, że kobiety będą w stanie się zjednoczyć pomimo swojej niechęci, nadeptując na swój egoizm i wznosząc się ponad nim przez wiarę ponad wiedzę. Kobiety będą wymagać od mężczyzn i od całego świata zjednoczenia się, ustanowienia właściwych połączeń między wszystkimi i tak doprowadzą świat do naprawy.

Na materialnym poziomie, to właśnie kobieta wychowuje i pielęgnuje nowe pokolenie. I także w formie duchowej, tylko kobieta jest w stanie wzmocnić, rodzić i wychować nową ludzkość.

Nikt oprócz kobiety nie może wypełnić tej roli. Jak matka rozwija płód, rodzi, pielęgnuje, wychowuje i kształtuje przyszłego człowieka, tak i kobiety jednocząc się razem powinny wypełniać swoją rolę matki całej ludzkości.

Obraz jednej, zjednoczonej kobiety powinien stać się centralną siłą na świecie – w ten sposób możemy ocalić ludzkość, urodzić ją w nowej formie. 

Po tym, jak kobiety zjednoczą się i dojdą do jednej wspólnej, silnej opinii będą mogły zażądać od mężczyzn wszystkiego i Stwórca będzie po ich stronie. Tak kobiety będą w stanie pokonać wszystkich i ustanowić właściwy porządek rozwoju ludzkości.

Ale jest to możliwe tylko po połączeniu. Cały problem polega na tym, że między kobietami nie ma jedności i dlatego nikt nie postrzega ich, jako poważnej siły i nie przyjmuje ich żądań. Żądanie postępu duchowego jest możliwe tylko w tym przypadku, jeśli posiadasz duchową siłę, a duchowa siła jest w jedności.

Połączcie się przynajmniej trochę i zobaczycie, jaka jest w was siła. Wtedy zażądacie i otrzymacie wszystko, czego zapragniecie, Stwórca to uczyni. Nie ma żadnych przeszkód na waszej drodze: gdy tylko kobiety zaczną się jednoczyć, Stwórca zaopiekuje się wami. 

Z lekcji na temat „Rola kobiety w nowym świecie“, 09.05.2020 


Pandemia, która obnażyła prawdziwą twarz ludzkości

Jeśli istnieje jeden widoczny element, który z powodu pandemii uosabia drastyczną zmianę naszego stylu życia, to jest to masowe stosowanie masek. Nasze nowe, niemal pozbawione twarzy społeczeństwo otwiera zupełnie nowe spojrzenie na osobiste interakcje, ponieważ niektóre badania sugerują, że zasłanianie twarzy może spowodować podejrzenia między ludźmi. Z drugiej strony COVID-19 zdołał prześlizgnąć się przez maskę ludzkości, aby ujawnić nasze egoistyczne zachowanie, dając nam możliwość wzniesienia się ponad zewnętrzne bariery między nami i wniknięcia w głąb naszych serc.

Noszenie masek, by zapobiec zarażeniu koronawirusem jest paradygmatem kulturowym obcym w zachodnim świecie, więc „na początku możemy stać się wobec siebie niezwykle nieufni ” – powiedział Francis Dodsworth, starszy brytyjski kryminolog z Uniwersytetu w Kingston, w obecnym kontekście, gdy naukowcy na całym świecie debatują nad tym, jak ten nowy stan społeczny wpłynie na relacje międzyludzkie.

Twarz, podobnie jak całe ciało przekazuje informacje, które pomagają nam w przyswajaniu niewerbalnych wskazówek komunikacyjnych. Twarz pomaga nam zrozumieć drugiego i dowiedzieć się, kim jest człowiek stojący przed nami, jakie są jego odczucia i intencje. W związku z tym wymóg noszenia masek w miejscach publicznych z powodu koronawirusa ograniczył przekazywanie wiadomości i utrudnił komunikację niewerbalną między nami.

Ukryte Błogosławieństwo

Na przykład ja uważam, że nasza maskaradowa rzeczywistość to dobra i interesująca sytuacja. Dobrze jest zrozumieć, że nie znamy i nie rozpoznajemy osoby, która stoi przed nami. Lepiej jest odnosić się do człowieka, jakby był obcy, którego tak naprawdę nie rozumiemy. Przecież nie znamy cudzych pragnień i intencji – nie mamy żadnej wskazówki ani sposobu, aby je znać.

Taka niejasna sytuacja wymaga od nas stwierdzenia, że po prostu musimy podjąć duży wysiłek, aby poznać osobę stojącą za maską. Powinniśmy osiągnąć taki poziom komunikacji, który uaktywni w nas wewnętrzną potrzebę, aby osoba stojąca przed nami otworzyła swoje serce. Nie powinniśmy szukać znaków w wyrazie twarzy drugiej osoby, uśmiechu czy mimiki ust, wszystko to jest zewnętrzne. Powinniśmy raczej łączyć się z sercem drugiej osoby, a wtedy będziemy mieć pewność, że ma ona dobre intencje w stosunku do nas. A jeśli będziemy zachowywać się z taką samą dobrą intencją wobec innych, we wzajemnej odpowiedzialności, współpracy i pozytywnym nastawieniu, nie będziemy potrzebować więcej masek czy przebrań, ponieważ zostanie zbudowane zaufanie.

COVID-19 jest bardzo sprytny. Jego działania nie są tylko materią biologiczną, ale wirus poprzez materię działa na nas i uczy nas, jak być ludźmi. Natura, jak pokazuje koronawirus wymaga od nas zmiany w kontaktach międzyludzkich. Jeśli nie podejmiemy starań, aby poprawić jakość naszych interakcji, nie będziemy mogli zbliżyć się do siebie w żaden sposób. Będziemy blokowani od siebie nawzajem, niezdolni do komunikowania się, z ogromnym poczuciem odrzucenia, niezdolni do przezwyciężenia oporów wewnętrznych, nawet bez maski i będąc w kilkucentymetrowej odległości od siebie.

Aby osiągnąć właściwą formę komunikacji między nami – która jest solidną podstawą każdej relacji – musimy się zmienić i dostosować do znormalizowanej formy interakcji, która istnieje w naturze, która jest symbiotyczna i kooperatywna. Naszym następnym etapem będzie stworzenie czegoś bardziej jakościowego niż połączenie daj-i-weź, będzie to skupienie się na naszych relacjach, na dostarczaniu korzyści innym poprzez więź zakorzenioną w przyjaźni i bliskości serc.

Dopóki nasze serca nie będą bliskie i nie będziemy uważać się za jedno społeczeństwo, charakteryzujące się braniem pod uwagę innych i dobrym nastawieniem do nich, będziemy musieli nosić maski. W rzeczywistości, to co musimy teraz zrobić, to zaciągnąć zasłonę przed wszystkimi naszymi egoistycznymi pragnieniami i komunikować się z innymi ludźmi serce-do-serca przez zasłonięte zasłony. Oznacza to, że intencje i myśli powinny być z korzyścią dla innych, a nie ich kosztem. W miarę jak zasuwamy zasłonę na wszelkie egoistyczne pragnienia, które się pojawiają, stopniowo otwieramy na siebie nasze serca, jako kanał pozytywnej komunikacji i zrozumienia. Wtedy ludzkość odkryje swoje najlepsze oblicze.

Źródło: https://nws.mx/3ceFRQ3


Powszechna iniekcja

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Dlaczego koronawirus rozprzestrzenia się głównie na ludzi starszego pokolenia? 

Odpowiedź: Właściwie to wirus rozprzestrzenia się na wszystkich. Po prostu młodzi ludzie znoszą go tak lekko, że nawet tego nie zauważamy. Ale kolejna jego modyfikacja będzie miała również na nich wyraźny wpływ.

Chodzi o to, że wirus przenoszony jest przez wszystkich: zarówno przez zwierzęta, jak i przez nas. Są ludzie, u których choroba przebiega praktycznie niezauważalnie. Są tacy, którzy odczuwają lekką dolegliwość w postaci dreszczy lub przeziębienia i ci, którzy odczuwają to bardziej. A są tacy, którzy nawet umierają.

Jeśli chodzi o dzieci, to im mniej lat, tym łatwiej przenoszony jest wirus. Ale mimo wszystko koronawirus wpływa również na nie. W każdym razie musi dotknąć wszystkich! W rezultacie nie zobaczycie na świecie ani jednego człowieka, którego nie dotknąłby ten wirus.

Teraz jest taki czas, kiedy powinniśmy dostać, jakby jedno wspólne wstrzyknięcie – iniekcję. To nie jest ani dobre, ani złe, po prostu musimy zrozumieć, czego wymaga od nas natura. Jeśli to zrozumiemy, wtedy będziemy zachowywać się poprawnie i cieszyć się. I nie będziemy musieli ponosić żadnych strat.

Z lekcji w języku rosyjskim, 12.04.2020


Niebezpieczeństwo niepokojów społecznych po koronawirusie, cz. 2

каббалист Михаэль Лайтман Koronawirus grozi światu wielkimi niepokojami, rewolucjami i wojną światową. Ścieżka cierpienia, na którą wchodzimy, idąc przeciw naturze i nie dążąc do integralnej społeczności, przyniesie nam wiele różnych nieszczęść i problemów, aż do nowej wojny światowej. 

Niestety świat nadal rządzony jest przez egoistyczne rządy, które są zainteresowane głównie własnymi korzyściami i swoimi krzesłami. 

Co należy zrobić, aby zmienić kierunek ruchu w lepszą stronę? Teraz mają miejsce gorące debaty na temat tego, czy koronawirus jest produktem natury, czy też został wygenerowany w laboratorium, w czym USA oskarża Chiny.

Ale nie sądzę, żeby było to tak ważne, skąd dokładnie pojawił się wirus, jeśli miał działać przeciwko ludzkości, która nie spełnia warunków prawidłowego połączenia między wszystkimi elementami natury. Bez względu na to, skąd pochodzi wirus, z rynku czy z laboratorium, jest to konsekwencja ludzkiego egoizmu, który nie został naprawiony na czas. 

Oczywiste jest, że w pierwszej chwili wszyscy obwiniają Chiny. Ale czego tak naprawdę chcemy od tego kraju? Jest to egoistyczny system, taki sam, jak wszystkie inne, tylko ze swoim specyficznym charakterem.

Każdy na ich miejscu postąpiłby dokładnie tak samo. Każdy naród chciałby stać się tak silnym i wielkim jak Chiny. My sami, zaślepieni żądzą zysku, przenieślibyśmy całą produkcję do Chin i pozwolilibyśmy im zdobyć taką moc. Więc o co my ich teraz obwiniamy?

Chińczycy otrzymali to wszystko i sumiennie, gorliwie pracowali, aby zaspokoić wszystkie nasze potrzeby, uzasadniając fakt, że my przekazaliśmy im całą pracę. My daliśmy możliwość temu narodowi powstać w krótkim czasie, a teraz oburzamy się, że nam się to nie podoba. Nie mamy kogo obwiniać, oprócz siebie samych.

Na razie epidemia rozprzestrzenia się coraz bardziej i bardziej z powodu naszego pragnienia, aby ją skorygować w egoistyczny sposób, nie dążąc do większej integracji. Żyjemy na kuli ziemskiej w integralnym systemie: nieożywiona natura, rośliny, zwierzęta i ludzie.

Wszystkie cztery poziomy natury muszą utrzymywać połączenie  i wspierać się nawzajem. Nieożywiony, roślinny i zwierzęcy świat żyją w jednej symbiozie i karmią się nawzajem. Ale wyższy poziom, człowiek tego świata bezlitośnie niszczy wszystkie pozostałe poziomy, chociaż jego umysłem mógłby zrozumieć, że należy działać w inny sposób.

Tutaj istnieje rozbieżność między rozumem, który uświadamia sobie konieczność bardziej altruistycznego zachowania i budowania integralnego społeczeństwa, i prymitywnym egoizmem, który wymaga od nas, aby więcej urwać i zmyć się. I one ciągle walczą ze sobą nawzajem.

Ale tutaj nagle pojawia się wirus i pomaga nam zmienić nasz stosunek do społeczeństwa ludzkiego, które musi stać się integralnym, globalnym, zamkniętym, opartym na wzajemnej pomocy. W przeciwnym razie z pewnością dojdziemy do wojny światowej i całkowitej samozagłady.

Droga do integralnego społeczeństwa jest możliwa tylko poprzez edukację człowieka, uczenie się, aby wszyscy zrozumieli, w jakim świecie żyjemy, czego wymaga od nas natura, czym jest wyższa, integralna siła natury, prowadząca nas do doskonałego stanu, a także co przeszkadza nam w wypełnieniu wskazówek natury i połączenie się za pomocą dobrych połączeń.

Cała populacja Ziemi musi się tego nauczyć. A jeśli tylko zaczniemy się uczyć, nie zobaczymy już więcej epidemii. Nawet jeśli na razie nie jesteśmy w stanie zrealizować tego integralnego połączenia i dopiero zaczęliśmy je studiować – najważniejsze jest, aby zacząć, i my zobaczymy, jak to od razu ułatwia nasze całe życie!

To natychmiast nam pomoże, nagle odkryjemy nowe możliwości dla utrzymania biznesu, przemysłu, miejsc pracy, rodzin, rozpatrując wszystko jako jeden zamknięty system. Jeśli nadal będziemy działać jako egoiści, którzy uważają, że możliwe jest czerpanie zysków kosztem innych, to więcej to się nie uda.

Dla ulepszenia nie wymaga się dużo czasu, jak tylko zaczniemy uczyć się, zmiany natychmiast nastąpią: my sami się zmienimy i z tego zrozumiemy, co należy zmienić. 

Ciąg dalszy nastąpi… 

Z programu „Globalne perspektywy“, 01.05.2020 


Dopadło też nasze dzieci

Zaczęło się od chorych i starszych, ale nikt nie był zaniepokojony. Potem zdrowi starsi zaczęli umierać i trochę się zmartwiliśmy. Po pewnym czasie dorośli w wieku 50, 40 i 30 lat zaczęli chorować i umierać, i zdaliśmy sobie sprawę, że musimy coś z tym zrobić, więc wprowadziliśmy dystans społeczny i zostaliśmy w domach.

Nie zrozumieliśmy wiadomości, którą nam wysłano, obawialiśmy się tylko o nasze zdrowie, więc zamknęliśmy się na kwarantannie, dopóki pandemia nie ustąpiła i mogliśmy wyjść ponownie. Ale nie dotarła do nas wiadomość: trzymajcie się od siebie z daleka; nie jesteście dla siebie dobrzy; jesteście dla siebie wredni, więc trzymajcie się z daleka. Ale kiedy ilość zarażeń zmniejszyła się i nadal nie zrozumieliśmy, zaczęliśmy łagodzić blokadę i ponownie otwierać gospodarkę.

Teraz koronawirus dotyka nasze dzieci. W Europie i Stanach Zjednoczonych dzieci chorują i umierają na COVID-19. Wkrótce będzie to miało miejsce na całym świecie, lub jak to ujął gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo: „Dziś musimy wziąć pod uwagę, że wybuch epidemii w dowolnym miejscu oznacza epidemię wszędzie”.

Istotnie, kluczem do rozwiązania kryzysu COVID-19 jest zrozumienie, że jesteśmy integralnym, współzależnym społeczeństwem. Minęły czasy rozwiązań lokalnych, regionalnych, a nawet krajowych. Wszystko dzisiaj jest globalne: gospodarka, media, zanieczyszczenie środowiska i pandemia. Im szybciej to zrozumiemy, tym szybciej rozwiążemy ten kryzys.

Nie ma jednego problemu, którego nie moglibyśmy rozwiązać w mgnieniu oka, gdybyśmy zdali sobie sprawę, że cały świat jest ze sobą połączony. Jest więcej niż wystarczająca ilość jedzenia, aby wyżywić całą ludzkość, ale wolimy wyrzucić żywność wyprodukowaną, której nie możemy sprzedać. Jest więcej niż wystarczająca ilość pieniędzy, aby zagwarantować minimalny standard życia każdemu z nas, ale wolimy zatrzymać nasze pieniądze dla siebie i pozwolić biednym i głodnym, aby sami zatroszczyli się o siebie. Paliwa jest więcej niż potrzebujemy, aby zapewnić wszystkim ciepło w zimie, chłód latem i zdrowie przez cały rok. Istnieje potężna sieć internetowa, z której wszyscy moglibyśmy korzystać w celach edukacyjnych i rozrywkowych, ale nie chcemy dzielić się naszymi udogodnieniami.

Gromadzimy i zbieramy, i zbieramy, podczas gdy inni, niewiele mając, wciąż tracą coraz więcej, aż w końcu nie będą już w stanie utrzymać się i staną się słabi i chorzy. A kiedy to nastąpi, wpływ będzie mieć na nas wszystkich. Nie ma znaczenia, gdzie wirus pojawił się pierwszy, ponieważ tak naprawdę nie pojawił się w konkretnym miejscu na ziemi; zaatakował chorą ludzkość, jaką staliśmy się. Jesteśmy chorzy w stosunku do siebie nawzajem, a zatem chorują też nasze ciała od siebie nawzajem.

Czas zakończyć cierpienie. Nadszedł czas, aby na nowo zorganizować społeczeństwo i zapewnić każdemu człowiekowi podstawy do życia oraz wiedzę o naszym wzajemnym powiązaniu. Nadszedł czas, abyśmy wszyscy, jako społeczeństwo zdali sobie sprawę, że nasze podejście do siebie nawzajem i do natury jest obrzydliwe. Nie tylko w sensie moralnym, ale także w sensie fizycznym. Obrzydzamy się sobie nawzajem w myślach. Życzymy innym najgorszego, ale narzekamy, gdy inni życzą nam tego samego.

Jedynym sposobem na powstrzymanie tego szaleństwa, uzdrowienie naszego ciała i uzdrowienie umysłu jest ustanowienie uzupełniającego systemu edukacji. Nie będzie obejmował profesjonalnych szkoleń. Skoncentruje się raczej na naszych umiejętnościach społecznych. Nie na naszych manierach, ale na naszym podejściu. Dowiemy się, jakie korzyści płyną z pozytywnych przemyśleń na temat innych i jak je w nas pielęgnować.

Dowiemy się o sieci współzależności natury i jak ją zbudować między sobą. Zobaczymy, jak natura zachowuje równowagę we wszystkich swoich systemach, jak systemy utrzymują równowagę między sobą, a także nauczymy się, jak tworzyć własne systemy społeczne, i jak harmonijnie współpracować z innymi systemami społecznymi. I wreszcie, dowiemy się jak natura utrzymuje zdrowie każdego gatunku, i jak możemy zachować własne zdrowie.

Musimy to zrobić teraz, zanim umrze więcej dzieci, zanim więcej ludzi będzie niepotrzebnie cierpieć i zanim natura nauczy nas wzajemnego połączenia poprzez kolejny bolesny cios.

Źródło: https://bit.ly/302QnXQ