Artykuły z kategorii

Kabała – zajęcie dla mężczyzn?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Czy studiowanie nauki Kabały harmonizuje samotną kobietę? Przecież to zajęcie dla mężczyzn?

Odpowiedź: W żadnym wypadku Kabała nie jest przeznaczona tylko dla mężczyzn. Wręcz przeciwnie, mężczyźni są znacznie bardziej egoistyczni niż kobiety i dlatego dla nich ważniejsze jest systematyczne zajmowanie się Kabałą, bardzo poważnie i ściśle.

A kobieta nawet w naszym świecie wypełnia altruistyczne funkcje: rodzi, wychowuje dzieci, opiekuje się rodziną, pracuje w sferach usług. Ona oddaje, chociaż egoistycznie, ale mimo to mężczyzna nie jest zdolny tego zrobić.

Dlatego nie należy myśleć, że Kabała nie jest dla kobiet, przecież ona realizuje się właśnie w żeńskich właściwościach, tylko w zupełnie innej formie niż u mężczyzn.

Co drugi tydzień przeprowadzam lekcje dla kobiet, które przyjeżdżają do naszego centrum z całego kraju. Bardzo się z tego cieszę i przywiązuję do naszych spotkań wielkie znaczenie. Mamy z nimi bardzo dobry kontakt i wzajemne zrozumienie. Dostaję od nich poważną siłę.

Pytanie: A jak być samotną kobietą?

Odpowiedź: Co to znaczy samotna kobieta? Przed nią stoi cały świat! Ona może rozpowszechniać, robić wszystko, co w jej mocy. W rozpowszechnianiu kobiety są znacznie silniejsze i bardziej potrzebne niż mężczyźni.

Mężczyźni muszą pracować nad połączeniem między sobą, a kobiety – nad rozpowszechnianiem na zewnątrz. Właśnie w ten sposób tworzona jest każda kabalistyczna grupa, w której mężczyźni spotykają się razem i tworząc dziesiątki jednoczą się, a kobiety z tej grupy rozpowszechniają na zewnątrz.

Z lekcji w języku rosyjskim, 29.04.2018


Nasz świat, jako przygotowanie do wiecznej przyjemności

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jeśli urodziłem się, aby otrzymywać przyjemność to, w jaki sposób przyjemność, którą otrzymuję może być niezasłużona?

Odpowiedź: Nie urodziliśmy się po to, aby rozkoszować się tym, co teraz znajduje się przed nami. Widzimy, że nasz system nie zapewnia nam ciągłej, wiecznej, doskonałej przyjemności – takiej, abyśmy mogli się naprawdę nią napełnić.

Nasz świat tylko przygotowuje nas na prawdziwą przyjemność, daje nam pewne kelim/naczynia, pewne umiejętności. A prawdziwa wieczna przyjemność może być tylko w innych wymiarach – nie w naszym egoistycznym. Przecież jak tylko jakakolwiek przyjemność popada w egoizm, ego natychmiast zaczyna ją gasić.

Ile przyjemności każdy z nas doświadczył w swoim życiu… A gdzie one są? Zniknęły. Przyjemność, która znika pozostawia po sobie bardzo gorzki ślad.

Dlatego musimy zrozumieć, że prawdziwa przyjemność musi być wieczna, doskonała. Ona nie znika, а przyciąga do siebie coraz większe przyjemności, jeszcze i jeszcze. Co więcej, te przyjemności nie powinny być zdeprawowane, żeby nie pozostawał we mnie niesmak, że ich nie zarobiłem, że są czyjeś, że je ukradłem, że nie do końca sobie je uświadamiam i rozumiem, że nie jestem dość rozwinięty, aby w pełni zasmakować tych przyjemności.

Tutaj wymagane jest bardzo poważne przygotowanie. Dlatego nie od razu otrzymujemy dostęp do Wyższego świata. Potrzebujemy wielu lat, aby adaptować się do systemu wyższego napełnienia. A wszystko to w celu stworzenia takich pragnień, w których wyższa przyjemność utrzymywałaby się i nieustannie rozwijała.

Z lekcji w języku rosyjskim, 22.04.2018


Fragmenty z porannej lekcji 20.09.2018

каббалист Михаэль ЛайтманZ lekcji na temat „Do rocznicy odejścia Baal HaSulama”

Trudno znaleźć słowa, by ocenić to, co zrobił Baal HaSulam. Ta dusza dokonała prawdziwej rewolucji i stała się kamieniem milowym na duchowej drodze. Symbolizuje ona wejście ludzkości w erę „ostatniego pokolenia” w decydującym okresie w trakcie, którego wszystkie dusze dążą do ostatecznej naprawy.

Baal HaSulam, jak sam przyznał, nie dodał niczego do nauk Ariego – z wyjątkiem własnej naprawy i analizy. Dzięki temu każdy człowiek może teraz przystąpić do świadomego rozwoju duchowego. Odkryła się szansa dla każdej duszy, choć trochę dążącej do połączenia ze Stwórcą.

Baal HaSulam dokonał wielu duchowych napraw i przygotował dla nas stopnie drabiny duchowej wzniesionej przez jego poprzedników.

Jego prace pozwalają nam rozpocząć wzniesienie od zera, nie posiadając jeszcze nawet ziarna duchowego poznania. On pisał w różnych stylach, obejmując różne typy dusz.

Krótko mówiąc, mówimy o szczególnej duszy wysłanej z góry, aby odkryć przejście i utorować szeroką drogę do ostatecznej naprawy. Pozostaje nam tylko wyciągnąć rękę i wykorzystać jego dziedzictwo.

A poza tym Baal HaSulam przygotował swojego syna Rabasza, który kontynuował tę drogę i doprowadził nas do samego progu odkrycia Stwórcy, do pierwszego stopnia duchowej drabiny, na której naprawdę staniemy się „ostatnim pokoleniem”, gotowym zakończyć to, co zostało rozpoczęte tysiące lat temu.

Okazuje się, że całe nasze życie duchowe zawdzięczamy duszy o imieniu Jehuda Aszlag – Baal HaSulam, który zapewnił drabinę duchową (sulam) całej ludzkości.

* * *

„Człowiek ma możliwość wyboru – pójść do dobrego środowiska i zaakceptować jego przywództwo. Wtedy otrzyma siły, których mu brakuje”. (Baal HaSulam, „Usłyszałem” 99)

Z jednej strony Baal HaSulam odkrywa nam drogę i zachęca, by na niej stanąć. Z drugiej strony potrzebujemy impulsu z tyłu, potrzebujemy grupy, która zachęca, popycha wszystkich do pracy nad sobą. Tutaj na ratunek przybywa Rabasz, wyjaśniając szczegółowo, jak należy zorganizować się i zjednoczyć się, aby iść naprzód.

A zatem musimy podstawiać się pod wpływ tych dwóch sił: przyciągającej z przodu i popychającej od tyłu. Nam „świeci” wielkość Stwórcy, wielkość celu, prawdziwa odpowiedź na pytanie o tym, dlaczego żyjemy – i razem z tym konieczne jest, abyśmy sami podtrzymywali ogień, rozdmuchując iskrę w sercu każdego. W przeciwnym razie pierwotny poryw zgaśnie, jak węgiel ogniska.

Ogólnie rzecz biorąc, otrzymaliśmy jasny kierunek, punkt orientacyjny, a także środki do jego osiągnięcia, „paliwo”. Pozostaje tylko wykonać pracę.

* * *

„Baal HaSulam nigdy nie wypowiadał się na temat duchowych pytań bez uprzedniego zrozumienia ich wewnętrznej istoty”. (Rabasz, Przedmowa do książki „Owoce mądrości”)

Wszystko, co napisał Baal HaSulam, pochodzi nie po prostu z wiedzy, a z duchowego poznania.

Budujemy nasze poglądy i wnioski na podstawie tego, co czytaliśmy, studiowaliśmy, usłyszeliśmy od innych. W odróżnieniu od tego kabalista na poziomie Baal HaSulama odkrywa duchową formę w głąb i postrzega korzenie każdego zjawiska: skąd ono pochodzi i jak jest związane z całym wszechświatem, jakie są jego przyczyny i skutki. Tak poprzez syntezę i analizę, poprzez rozbiórkę i połączenie uzyskuje się pełne poznanie.

Tylko wtedy, poznając system w całości i wszystkie jego elementy, Baal HaSulam opisywał obraz.

Uważam, że od czasów napisania Księgi Zohar nie było kabalisty, który osiągnąłby takie wysokie stopnie duchowego poznania. To, dlatego on był w stanie napisać interpretacje „Sulam” („Drabina”), nieporównywalnie górującą nad innymi interpretacjami, które nam proponowano.

* * *

Narastająca nienawiść do Izraela skłoni ludzkość do zastanowienia się nad przyczyną sytuacji i nad rolą narodu żydowskiego. Przecież, gdyby nie ten negatyw, nikt nie interesowałby się poważnie tym małym kawałkiem ziemi na Bliskim Wschodzie z mniej niż siedmioma milionami Żydów.

Bylibyśmy zagubieni pośród dwustu pięćdziesięciu państw, wśród których, nawet znacznie większe nie przyciągają szczególnej uwagi.

Nienawiść przyciąga ludzi bardziej niż pożądanie czegokolwiek. Jedna sprawa – chcieć czegoś i zupełnie inna sprawa – nienawidzić. Właśnie to dotyka duszę człowieka bardziej niż cokolwiek innego.

I dlatego, żeby narody „nie rozproszyły się” i żeby ciągle pilnowały i krytykowały nas, płonie w nich nienawiść. To jest siła pochodząca od Stwórcy.

A rozwiązanie sytuacji polega na tym, żeby narody zobowiązały Żydów do wypełniania swojego zadania. W końcu jak powiedział prorok Izajasz, narody „podniosą nas na plecy” – innymi słowy, przebudzą nas do naprawy samych siebie. Rzecz nie w tym, żeby tylko unicestwić wszystkich Żydów, jak marzy o tym wielu antysemitów. Próby te są bezowocne – wszakże zgodnie z programem stworzenia nienawiść staje się dla Żydów bodźcem do naprawy siebie.

Rzeczywiście, właśnie tego podświadomie wymagają od nas narody świata – przykładu i przewodnictwa do powszechnego zjednoczenia. Ale według naszej natury jesteśmy tak „bardzo ciężcy”, że z miejsca poruszy nas tylko negatywna, zewnętrzna presja wymagająca naprawy i nie będziemy mieć innego wyjścia.

Jeśli chodzi o ogólny system, wzrost duchowy w rzeczywistości jest przeznaczony właśnie dla ludzkości, a naród Izraela jest tylko przejściowym ogniwem, „kanałem”, przez który przepływa proces. Jednocześnie dzisiaj Izrael stanowi „wąskie gardło”, „zamknięty kran”, z którego powodu wszyscy duszą się w egoizmie…

Z porannej lekcji 20.09.2018