Artykuły z kategorii

Jak otoczenie kształtuje rzeczywistość?

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Mówi Pan, że włączenie się w innych zmieni postrzeganie świata. I jak to się dzieje?

Odpowiedź: Ciągle mówimy o tym na naszych codziennych lekcjach.

Żeby poczuć Wyższy świat, musimy zbudować narząd jego odczucia – naczynie postrzegania.

Musimy zbudować to naczynie z egoistycznych pragnień dziesiątki (dziesięciu ludzi) tak, aby stało się sumą wszystkich naszych dobrych właściwości skierowanych na obdarzanie i miłość.

Dlatego musimy wznieść się ponad siebie, prawidłowo współpracując ze sobą nawzajem, żeby połączyć nasze dziesięć punktów w sercu.

Jeśli nam się uda, to znaczy przekształcimy się we właściwość obdarzania i miłości i staniemy się narzędziem dla otrzymania.

Wtedy całe wyższe światło, które znajduje się wokół, napełni nas. To wyższe pole będzie się nazywać Stwórcą.

Dlatego musimy zbudować naczynie duszy/kli, gdzie wejdzie światło duszy.

Z lekcji w języku rosyjskim, 27.11.2016


Fragmenty z porannej lekcji 10.06.2018

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман  Z lekcji na temat przygotowania do kongresu

Teraz torujemy nową drogę dla całej ludzkości. W Kabale nasze pokolenie nazywa się „ostatnim” ze wszystkich żyjących według praw egoizmu. W naszych czasach musi nastąpić odkrycie wyższej siły między wszystkimi ludźmi, na całym świecie bez żadnych rozróżnień i ograniczeń.

W historii czegoś takiego jeszcze nigdy nie było, to tak, jakbyśmy przeprowadzali eksperyment na samych sobie. Nie było jeszcze czegoś takiego, żeby nauczanie Kabały przechodziło tak szeroko, masowo tysięcy ludzi na całym świecie. Jesteśmy pionierami i wszyscy razem układamy tę nową drogę.

Sukces kongresu i sukces generalnie zależy od naszego zjednoczenia, wewnętrznego zbliżenia. To pytanie zostanie postawione każdej dziesiątce, a odpowiedź obowiązkowo musi przyjść z jej wnętrza. Dziesięć osób powinno stworzyć epicentrum wspólnego pragnienia, wspólnego celu, siły, wewnętrzne centrum dziesiątki, w którym oczekują odkrycia się im wyższej siły, Stwórcy.

Przede wszystkim należy osiągnąć taki stan, a następnie starać się go utrzymywać i przez cały czas odnawiać. Ponadto dziesiątki muszą postarać się utworzyć między sobą połączenie, aby takie centrum, w którym stworzenie spotka się ze Stwórcą, przejawiło się nie tylko w dziesiątce, ale także na skalę całego kongresu i w ogóle w całej naszej światowej grupie.

* * *

Dążenie do zjednoczenia musi stać się tak ogromne, że poczujemy, jak miejsce naszego połączenia rozgrzewa się, jakby rozgrzana do czerwoności metalowa kula, która bucha gorącem we wszystkie strony i zaczyna świecić. Chcemy w nią wejść, i wtedy odkryjemy, że nie jesteśmy w stanie tego zrobić, ponieważ coś nas powstrzymuje.

Zbliżamy się do tego centrum jedności i już prawie do niego wchodzimy, i mimo wszystko nie możemy się zjednoczyć, ponieważ nie jesteśmy w stanie rozgrzać się do punktu stopienia. Wszyscy wciąż pozostają wewnątrz swojego kamiennego serca, które jeszcze nie rozpływa się w kipiącą magmę i dlatego nie możemy się zjednoczyć.

Właśnie tutaj znajduje się nasz wewnętrzny wróg, wewnętrzny opór, sprzeciw, który nazywa się kamiennym sercem, które nie może się roztopić. Tutaj może pomóc tylko modlitwa do Stwórcy, który wie, jak roztopić nasze serca i przekształcić je w jeden stop.

* * *

Kiedy odkrywamy, że nie jesteśmy w stanie się połączyć z powodu naszego kamiennego serca, które nie pozwala nam tego zrobić, to opadają nam ręce z bezsilności. Rozumiemy naszą całkowitą beznadziejność i tylko modlitwa, tylko pomoc Stwórcy może tutaj pomóc.

A kiedy poczujemy wszystkie te stany, to zdobędziemy pewność, że nieuchronnie osiągniemy jedność, i nawet będziemy się radować tak, jakbyśmy już otrzymali odpowiedź na naszą modlitwę. Ta pewność polega na tym, że w przyszłości z pewnością osiągniemy pożądane zjednoczenie, musimy to przyciągnąć do teraźniejszości.

Kluczowe punkty:

1. Dążenie do zjednoczenia

2. Mocna modlitwa

3. Stopniowe połączenie serc, na miarę tego, jak wykopujemy nasze serca jak kamienie z ziemi, umieszczamy je w jednym kotle do stapiania i widzimy, że one nie chcą się roztopić. Te kamienie rozgrzewają się i nawet rozżarzają się do czerwoności, jak gorąca lawa, ale nie roztapiają się, nie łączą się ze sobą wzajemnie.

Należy zrozumieć, że zbroję, w którą zakuty jest każdy z nas, jest w stanie rozbić tylko Stwórca. O tym On właśnie mówi: „Ja stworzyłem zły początek”. I my staramy się zmusić Go, aby dokonał naprawy, to jest Jego praca.

* * *

Zły początek – to całe stworzenie, anioł, który znajduje się naprzeciw Stwórcy i współpracuje z nim razem, w jednym tandemie. Oczywiście, że wszystkim zarządza Stwórca, a kamienne serce nie ma żadnej wolności wyboru – jest to wierny sługa Stwórcy, pracujący dla Niego i działający „za” i „przeciw”.

I my musimy zażądać od Stwórcy, aby przejął nad nim władzę. Stwórca nie zgadza się przekazać nam władzy nad egoizmem, ale dzięki naszemu połączeniu możemy zarządzać Stwórcą.

* * *

Wszystko zależy od naszych wysiłków i od tego, na ile każdy popchnie się sam do zjednoczenia, abyśmy poczuli, że wszystkie nasze kamienne serca rozgrzewają się w jednym kotle. One rozgrzewają się nie od zewnętrznego ognia, a od swojego pragnienia, by połączyć się ze sobą. Od wszystkich tych wysiłków one rozżarzają się do czerwoności, ale i tak nie zaczynają się topić.

Tutaj odkrywa się granica między nimi, zbroja, w której zakuty jest każdy, uniemożliwiając im zjednoczenie. To jest właśnie miejsce modlitwy, jak jest powiedziane: „I zajęczeli synowie Izraela do Stwórcy”. Taki stan jest już bardzo bliski do wyjścia z wygnania, spod władzy egoizmu.

Z porannej lekcji 10.06.2018


Zmienić świat

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie z Facebooka: Dlaczego wszyscy narzekają na życie, ale nie chcą nic zmienić?

Odpowiedź: Dlatego, że narzekać można na coś, czego się nie ma: „Daj mi!”. A zmienić – to znaczy, że ​​muszę dać coś od siebie. Jak to możliwe?! Chcę zmienić świat tak, żebym nic nie robił i żebym wszystko miał.

Jest to pragnienie naszego egoizmu. I od tego nigdzie nie uciekniesz. Dlatego, oczywiście pragnienie człowieka – to narzekać na siebie, na świat, na los, na Stwórcę, na cokolwiek. W rezultacie, oczywiście na Stwórcę, dlatego że On decyduje o wszystkim.

Człowiek czuje się, jak jedynie istniejące, wyjątkowe stworzenie. Poczucie wyjątkowości – jest to unikalne uczucie każdego z nas, kiedy wydaje mi się, że tylko ja sam istnieję, a reszta – to jak cienie wokół mnie.

A jeśli ktoś powinien się zmienić – to reszta, a nie ja. Ja pozostaję, jako „ja”!

Człowiek powinien siebie zmienić tak, żeby świat zmienił się wokół niego. Chcesz zmienić świat? Bardzo dobrze. Tylko zmień siebie tak, żeby zmiany w tobie wpłynęły na świat. I to można zrobić. Ty możesz w każdej sekundzie zmieniać siebie i przy tym świat wokół ciebie będzie się zmieniał.

Pytanie: Jak człowiek dochodzi do takiej decyzji?

Odpowiedź: Tylko wtedy, gdy zaczyna rozumieć, że w świecie istnieje tylko on i Stwórca, a świat – to pewne iluzoryczne odczucie między nimi.

Pytanie: Czy to nie dodaje człowiekowi dumy przez to, że istnieję tylko ja i Stwórca?

Odpowiedź: Nie, dlatego że zmieniając siebie, żeby zmienić świat, on stopniowo zmniejsza swój egoizm i wtedy świat się zmienia. On włącza siebie w innych i innych w siebie, i tak osiąga właściwość wzajemnego obdarzania.

Pytanie: Kiedy dochodzimy do takiego zrozumienia?

Odpowiedź: Do takiego zrozumienia nie dochodzą wszyscy ludzie, a tylko ci, którzy mają tak zwany „punkt w sercu”. Oni mogą poczuć wewnętrzne właściwości świata i uświadomić sobie, że świat – to tylko wyimaginowana przez nas jakaś nierealna rzeczywistość naszych wewnętrznych właściwości, odzwierciedlenie nas samych pod wpływem wyższego światła.

Dlatego, nie ma na co narzekać. Narzekaj na siebie – to jest najbardziej prawidłowe. Każdy obiekt, wszystko, co jest w naszym świecie: nieożywiona, roślinna, zwierzęca natura i tym bardziej ludzie – są to wszystko twoje wewnętrzne właściwości, które widzisz na zewnątrz siebie. Do nikogo żadnych pretensji być nie może, oprócz siebie.

Jedynie zmieniając siebie, zmienisz świat: na lepszy lub na gorszy. Więc decyduj, który kierunek wybierasz. Z jaką pomocą? Jest tylko jeden środek – nauka Kabały.

Życzę wam w tym powodzenia!

Z programu TV „Aktualności z Michaelem Laitmanem”, 12.06.2017


Moje myśli na Twitterze, 12.03.18

Uprzednio, Izraelowi życzliwe narody staną się jego wrogami, jak zostało powiedziane (Zachariasz 14.1): „I zgromadzę wszystkie narody na wojnę przeciw Jerozolimie”.

Ramak (1522-1570): Ponieważ Żydzi utworzą swoje państwo, to wszystkie narody staną się wrogami Izraela i zawrą między sobą sojusz, aby je zniszczyć. I wtedy nadejdzie „godzina nieszczęścia Jakuba”, ale nie będą w stanie jego złamać, ponieważ „w nim jest ich wyzwolenie”.

Księga Zohara, Wajera, 32: Synowie Iszmaela będą władać Świętą Ziemią, kiedy będzie ona pusta przez wiele lat. Oni będą przeszkadzać synom Izraela w powrocie do niej. Rabbi Iszmael (I w.n.e.): On nazywany jest Iszma-el (usłyszy B-g), jako że usłyszy B-g jęki ludu Swego od Iszmaelitów.

Wyjście z egoizmu-Egiptu-faraona do ziemi Izraela-Stwórcy – jest to długa droga przez pustynię do Morza Czerwonego. Długa – dlatego, że daleka jest sercu i rozumowi w intencji dla siebie. Przechodząc ją, człowiek wychodzi z egoizmu i nie może już do niego powrócić.

Egipskie niewolnictwo – to stan, który poprzedza duchowe. Jest to korytarz, który należy przejść, aby wejść do świata duchowego. Dlatego najpierw wpadamy w egoizm, Egipt – i tam zaczynamy wyjaśniać nasze pragnienia, przygotowując się do duchowego stopnia.

@Michael Laitman


Środki duchowego postępu

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Czy wzniesienie na następny stopień staje się prostsze przy prawidłowej kombinacji: książka, nauczyciel, grupa?

Odpowiedź: Rzecz w tym, że wznoszenie się po stopniach duchowych światów jest dla każdego indywidualne. Wszyscy przechodzą przez jednakowe etapy, ale każdy przeżywa to na swój własny sposób.

Pytanie: Na czym polega interakcja między nauczycielem i uczniem?

Odpowiedź: Uczeń musi słuchać wskazówek nauczyciela i próbować je realizować. Pracując w grupie, on stopniowo coraz bardziej realizuje rady nauczyciela, aż dojdzie do duchowego poznania.

Ten stan osiąga z grupą, kiedy wchodzi z nimi w taki rezonans, że zaczyna odczuwać pole, które łączy ich między sobą. To pole nazywane jest Stwórcą, dlatego że ono stworzyło wszystkie nasze pragnienia i trzyma je w sobie.

Odkrywając wyższe pole, człowiek zaczyna je badać. To właśnie jest przedmiotem studiowania nauki Kabały. Wszystko to dzieje się w grupie pod przewodnictwem nauczyciela, którego rad należy ściśle przestrzegać.

Pytanie: To znaczy, bez nauczyciela postęp jest niemożliwy?

Odpowiedź: W żaden sposób! Dlatego, że idziesz w nieznane. Jeśli w fizyce lub w innych naukach możliwe jest badanie czegoś metodą prób i błędów, to w duchowym w żaden sposób.

Pytanie: Jaka jest rola książek kabalistycznych w nauczaniu?

Odpowiedź: Kabalistyczne źródła są niezbędne, aby człowiek mógł poprawnie sformatować siebie względem grupy.

Do nas dotarły teksty napisane ponad trzy tysiące lat temu, na przykład: „Księga Stworzenia” Abrahama, Wielkie Komentarze, Tora, Święte Pisma, Prorocy i inne prace kabalistów. Czyż człowiek może iść do przodu, jeśli nie posiada instrukcji, jak poznać to, czego on zupełnie nie czuje, czego nie można popróbować „na ząb”?

Komentarz: Ale on ma nauczyciela, który mu wszystko wyjaśnia.

Odpowiedź: Książka mimo wszystko jest potrzebna. Nauczyciel sam stara się wszystko zapisywać, aby przekazać swoje dane z doświadczenia następnemu pokoleniu.

Pytanie: A czy sama książka ma jakiś wpływ na człowieka?

Odpowiedź: Tak. Szczególnie teraz, kiedy nie mamy widocznych nauczycieli.

Pytanie: Dlaczego poznającemu duchowy świat i Stwórcę potrzebna jest książka, jeśli naucza go dusza człowieka?

Odpowiedź: Dusza człowieka nie naucza, ale prowadzi go mimo wszystko w tymże kierunku, w którym jest kierowany przez nauczyciela, grupę, książki. Dusza objawia się, jako odzew na te środki postępu.

Pytanie: Człowiek, który zaczął studiować naukę Kabały rozumie, że nie są w stanie go napełnić wszystkie pragnienia naszego świata. Ale on też jeszcze nie osiągnął przyjemności duchowego świata. Skąd czerpać życiową energię w stadium przygotowawczym?

Odpowiedź: Tylko z grupy. To najlepsza opcja, dlatego że stamtąd otrzymujesz energię Stwórcy, otaczające światło.

Z lekcji w języku rosyjskim, 04.02.2018


Życie w rzeczywistości „Nie ma nikogo oprócz Niego”

каббалист Михаэль ЛайтманŻyjemy w rzeczywistości, gdzie „nie ma nikogo oprócz Stwórcy”, pytanie tylko jest, jak bardzo to sobie uświadamiamy, czujemy, realizujemy, postępujemy w tym rozpoznaniu. Możesz po prostu powiedzieć, że „nie ma nikogo oprócz Niego” i wszystko jest robione z góry przez Stwórcę, wyższą siłę i się uspokoić, to znaczy nie przywiązywać do tego szczególnego znaczenia.

A można w każdej sytuacji przydarzającej się człowiekowi, grupie, narodowi lub całemu światu – w szczęśliwych i nieszczęśliwych czasach błogosławić Stwórcę za złe, jakby za dobre.

Przecież wszystkie odczucia przechodzą przez nasze pragnienie rozkoszować się i jeśli bylibyśmy naprawieni, to widzielibyśmy tylko dobro, które emanuje z jednej siły „dobrej i tworzącej dobro”.

A jeśli nie jesteśmy jeszcze naprawieni, to wyższa siła przybliża nas do naprawy naszego egoizmu i dlatego nieustannie ujawnia nam naszą niezgodność z absolutnie dobrym wyższym zarządzaniem i naszym jedynym źródłem, prócz którego nie ma niczego – z jedną wyższą siłą.

Z dnia na dzień odkrywają się w nas geny informacyjne (reszimot): w każdym z osobna i wspólne dla wszystkich, którzy chcą dotrzeć do prawdy. Dlatego, każdego dnia dostrzegamy coraz więcej przeszkód w zaakceptowaniu tej zasady. Ale te przeszkody należy przyjmować z miłością, chociaż jest to niezwykle trudne, i zrozumieć, że wszystko pochodzi z jednego źródła.

Te przeszkody wymagają od nas prawidłowego, uważnego stosunku. Oczywiście, że w naszym egoizmie chcielibyśmy wyeliminować te przeszkody. Ale z drugiej strony nauka Kabały uczy nas, że są one wysyłane specjalnie, aby pomóc nam postępować do pożądanego stanu, ustanawiając nad wszystkimi przeszkodami zasadę: „Nie ma nikogo oprócz Stwórcy, dobrego i tworzącego dobro”.

Jedynym sposobem na ustanowienie tej zasady jest zjednoczenie według prawa miłości do bliźniego, kiedy „wszystkie grzechy zostaną pokryte miłością”.

W miarę naszych wysiłków, aby się zjednoczyć, odkrywa się nam coraz bardziej, że wszystkie przeszkody pochodzą z jednego źródła – absolutnego dobra. „Nie ma złoczyńców w pałacu królewskim”, ale po to, żeby nas nauczyć, król ukrywa się i wysyła nam swoich posłańców, którzy przedstawiają się nam jak złodzieje, rabusie.

Musimy postarać się zobaczyć za nimi wyższą rękę i tak walczyć z nimi, aby zbliżyć się do jednej siły, dobrej i tworzącej dobro.

Oznacza to, że nasze życie jest naprawdę nierozerwalnie związane z „nie ma nikogo oprócz Niego”. Dzień po dniu musimy coraz bardziej utwierdzać się, że we wszystkim, co się z nami dzieje, nie ma nikogo oprócz Stwórcy. I nie mówić po prostu słowami, a realizować wewnątrz grupy (dziesiątki) prawo miłości do bliźniego jak do siebie samego.

Wtedy zobaczymy, jak bardzo te środki: rozbicie pragnień i ich zjednoczenie w obdarzaniu i miłości między nami, przybliżają nas do Stwórcy. Dzięki nim otrzymujemy wspólną siłę, która pozwala nam zbliżyć się do Niego i zapewnić Mu w nas miejsce, gdzie On mógłby królować.

Z lekcji na temat „Życie w rzeczywistości „Nie ma nikogo oprócz Niego””, 08.01.2018


Zbliżyć się do pałacu Stwórcy

каббалист Михаэль Лайтман Cała nagroda oczekiwana od Stwórcy, a także cel każdego stworzenia – to połączenie ze Stwórcą według zasady „pałac pełen wszelkich dóbr, w którym nie ma gości”. To uważane jest za połączenie w miłości z Nim. (Baal HaSulam, „Ostatnie pokolenie”)

Baal HaSulam podkreśla, że ​​najważniejszą nagrodą za całą pracę człowieka w tym świecie, za przykładane przez niego wysiłki, za to w imię czego on żyje – jest osiągnięcie odkrycia Stwórcy, zjednoczenie z Nim, całkowite podobieństwo właściwości człowieka do właściwości Stwórcy.

Jest to „pałac pełen wszelkich dóbr, w którym nie ma gości”, ale Stwórca na nich czeka.

A na razie zamiast być w pałacu znajdujemy się w więzieniu, z którego musimy wyjść i stopniowo zbliżyć się do pałacu.

Jest jeden problem: człowiek musi poczuć, że znajduje się w więzieniu. Tak się stanie, tak czy inaczej. Innymi słowy, jeśli sami nie będziemy chcieli wyrwać się z więzienia, to natura pokieruje nas tak, że będziemy musieli to zrobić.

Pytanie: Jeśli nie masz odczucia, że znajdujesz się w więzieniu to, co dają wysiłki, jakie przykładamy w trakcie warsztatów?

Odpowiedź: Więc takie odczucie otrzymasz. Wynika to z tego, że widzisz, w jakim świecie żyjesz.

Zajmując się Kabałą już trochę rozumiesz jak to działa. Ale minął jakiś czas i teraz znowu próbujesz znaleźć ciepły kąt. To oznacza, że z tego stanu należy wyjść. Jednak znacznie trudniej jest to zrobić, niż przedtem, bo jeśli będąc we wspólnym „więzieniu”, popychali cię do przodu, to teraz działa to w inny sposób.

Ty musisz sam, nie patrząc na to, że fizycznie znajdujesz się w dość komfortowym stanie, zrozumieć, że przebywasz w fałszywym stanie, oddalonym od Stwórcy, od właściwości obdarzania i miłości do bliźniego. I dlatego ta właściwość, której nie możesz, a nawet nie chcesz osiągnąć, stoi przed tobą i pokazuje ci, że znajdujesz się w więzieniu.

Teraz sami musimy sobie wyobrazić, że znajdujemy się w więzieniu. A dojść do tego można tylko dzięki rozwinięciu w grupie poczucia, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć między sobą połączenia, miłości, wewnętrznego stanu połączenia, w którym odkryłby się Stwórca – wspólna właściwość obdarzania i miłości.

Ciągłe wysiłki skierowane na połączenie doprowadzą nas do zrozumienia, że ​​nie możemy tego zrobić. Zgodnie z nimi zobaczymy, jakie wysiłki przychodzą do nas z zewnątrz – od Stwórcy przez światło.

Z programu TV „Ostatnie pokolenie”, 19.12.2017


Kongres według programu stworzenia

каббалист Михаэль Лайтман Na europejskim kongresie, który odbędzie się w lipcu we Włoszech, chcemy sprawdzić, jak bardzo naprawdę odpowiadamy programowi stworzenia. Jest napisane: „Uczyń swe pragnienie podobne do pragnienia Stwórcy”.

Oznacza to, że program naszego rozwoju, muszą być zgodne z programem założonym przez Stwórcę w naturze. I wtedy wszystkie nasze wysiłki będą błogosławione.

A jeśli będziemy czekać, dopóki nie odkryjemy, jak bardzo jesteśmy przeciwstawni do pragnienia wyższej siły i jej programu, to kosztować to nas będzie bardzo dużo czasu, sił i cierpienia. Dlatego wskazane jest, aby już teraz sprawdzić, czy każdy nasz krok, każde działanie skierowane jest w stronę jedności, która powinna doprowadzić do zjednoczenia całego rozbitego naczynia wspólnej duszy.

Stwórca celowo rozbił wspólną duszę, abyśmy odbudowali ją i w trakcie tego procesu zrozumieli naturę Stwórcy, cel, stan, do którego On chce nas doprowadzić. Dlatego połączenie w jedną duszę, jak w jednego człowieka, Adama, – jest to cel rozwoju rzeczywistości, całej natury, wszystkich światów.

Dlatego, właśnie nadchodzący europejski kongres jest niezwykle ważny, przecież na przykładzie naszej grupy może on nas nauczyć tego, jak uczynić postęp w kierunku zjednoczenia ludzkości.

Jeśli zjednoczy się ta część ludzi na świecie, która dąży do odkrycia wyższej siły i dlatego nazywa się Izrael (jaszar-kel – bezpośrednio do Stwórcy), to będzie to miało wpływ na całą resztę ludzkości i cały wszechświat i doprowadzi do jego zjednoczenia dobrą i łagodną drogą, pożądaną z punktu widzenia stworzenia i Stwórcy.

Jest to bardzo ważne, żeby pragnienie Stwórcy, jego program, cel i nasze pragnienie, nasz program i cel, całe nasze przygotowanie do kongresu szły w parze, razem. Musimy sprawdzać każdy nasz krok odnośnie tego końcowego punktu jedności całego wszechświata. W ten sposób podnosimy naszą pracę na wysokość, o której mówi nauka Kabały.

Nie jest to kwestia jednej lub kilku oddzielnych grup, a doskonałej jedności i zjednoczenia całego wszechświata, które staramy się osiągnąć poprzez zjednoczenie między nami: zarówno wewnątrz każdej dziesiątki, jak i pomiędzy wszystkimi dziesiątkami. „Koniec działania jest założony już w pierwotnym zamyśle”, to znaczy, że od początku musimy działać z tą intencją i wtedy wszystkie nasze wysiłki będą błogosławione.

Z lekcji na temat przygotowania do kongresu, 10.06.2018


Marsz poparcia Izraela

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Opinia: W centrum Nowego Jorku odbyła się ogromna demonstracja na rzecz poparcia Izraela.. Na ulice wyszli Izraelczycy, Żydzi a nawet chrześcijanie, aby wspierać państwo z okazji 70 rocznicy jego powstania.

Wszystko przebiegło bardzo pięknie: grała muzyka, ludzie szli z izraelskimi flagami, był słoneczny dzień… Jak Pan się do tego odnosi?

Odpowiedź: Słoneczny dzień, piękna demonstracja przez centrum Nowego Jorku – to wszystko prawidłowo, dobrze. Ale, niestety muszę tu dodać „łyżkę smoły do beczki miodu” – a więc to tylko demonstracja. W rzeczywistości żyjemy w świecie, który walczy przeciwko nam – stale, systematycznie, każdego dnia z rosnącą pewnością siebie i wyrafinowaniem.

Dlatego musimy zastanowić się nad tym, w jaki sposób odpowiemy światu na jego pragnienie unicestwienia nas. Nie ma na świecie ani jednego państwa, ani jednego kraju, ani jednego narodu, który pragnąłby naszego istnienia. Chodzi o istnienie państwa Izrael i Żydów w ogóle!

Jeśli dziś nie mielibyśmy armii, nie byłoby określonych ustaw, jeśliby pozwolić światu, by zrobił z nami to, czego chce, to nie istnielibyśmy w jeden moment. Musimy to zrozumieć.

Możemy wbrew wszystkim innym, którzy patrzą na to z nienawiścią organizować demonstracje, możemy. W tym celu istnieje państwo, armia, policja itd., wszystko to można zorganizować.

Ale kiedy dojdziemy do takiego stanu, by nasze święto było odczuwane, jak święto wszystkich?

Musimy odkryć w sobie rzeczywiste, prawdziwe źródło nienawiści do nas. Ono jest w nas, ponieważ w nas istnieje metoda zjednoczenia, której tak potrzebuje świat. Musimy realizować ją na sobie, pokazać całemu światu, w jaki sposób ona działa, zaoferować światu tę realizację i nauczyć go.

Właśnie tego wymaga od nas świat i dlatego podświadomie nas nienawidzi. A my nie rozumiemy, czego on od nas chce. I tylko kabaliści, tylko nauka Kabały rozumie, że właśnie tego świat potrzebuje.

Co więcej, jeśli zaczniemy działać na rzecz zjednoczenia między sobą, w ten sposób bezpośrednio wpłyniemy na świat i on także zacznie się jednoczyć. To znaczy, świat znajduje się w pretensji wobec nas w zasadzie, dlatego że brak wewnętrznego zjednoczenia między nami, dzieli wszystkie kraje, państwa i narody.

Musimy to wszystko sobie uświadomić i jak można najszybciej naprawić. Jeśli to zrobimy, to cały świat wyjdzie na paradę, na cześć zjednoczenia, które przyniósł mu Izrael.

Z programu TV”Aktualności z Michaelem Laitmanem”, 05.06.2018


Samopoznanie i szczęście

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Jak poziom samopoznania wpływa na jakość życia i określa, jak bardzo szczęśliwy jest człowiek?

Odpowiedź: Szczęście jest pojęciem względnym. Co to znaczy, że człowiek jest szczęśliwy? Jeśli jest odłączony od całej rzeczywistości i czuje napełnienie swojego ciała, to wtedy może być szczęśliwy.

Załóżmy, że wypił butelkę piwa – jest szczęśliwy, zapalił papierosa – jest szczęśliwy. Wszystko zależy od tego, na jakim poziomie określa on to, czym jest szczęście i za tym podąża.

Pytanie: Czym jest szczęście w procesie samopoznania?

Odpowiedź: Kiedy człowiek zaczyna odczuwać, że Stwórca działa w nim, i on pracuje w Stwórcy, to właśnie jest szczęście.

Z lekcji w języku rosyjskim, 11.02.2018