Osobiste podejście kabalisty do koronawirusa

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Ma Pan krewnych, którzy mieszkają za granicą? Omawia Pan z nimi temat koronawirusa? Prawdopodobnie martwi się Pan o nich. 

Odpowiedź: Mój syn z żoną i trojgiem dzieci już ponad 30 lat mieszka w Kanadzie. Oczywiście, martwię się o nich. 

Pytanie: Czy daje Pan im jakieś rady, jako kabalista? 

Odpowiedź: Jako kabalista w ogóle nie daję nikomu żadnych rad. Wszelkie porady kabalisty mają charakter propozycji: wypełniać lub nie wypełniać.

To, co mówię, mówię wszystkim. A mój syn słucha naszych lekcji, bierze udział we wszystkich naszych wydarzeniach, rozpowszechnia książki – ma wydawnictwo książkowe. On wie, co należy robić. Po co miałbym mu jeszcze cokolwiek mówić?

Pytanie: Co poradziłby Pan człowiekowi, który zachorował na wirusa?

Odpowiedź: Nie mogę powiedzieć nawet, jako człowiek. O ile wiem, ten wirus nie znosi wysokiej temperatury.

A jako kabalista radzę myśleć i działać tak, aby wszyscy ludzie na Ziemi zbliżyli się do siebie nawzajem. Ponieważ ten wirus, który zmusza nas do separacji, pokazuje, gdzie dokładnie jesteśmy chorzy – w związku między nami. I dlatego nas rozdziela.

Pytanie: Jakie osobiście stosuje Pan środki w celu ochrony przed wirusem? Na przykład kwarantanna, witaminy, gimnastyka, częste mycie rąk itd.

Odpowiedź: Myję ręce, nawet specjalnym środkiem dezynfekującym. Nie komunikuję się tak po prostu z innymi ludźmi, zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia. Wszystko, co należy zrobić, wykonuję jak zwykły obywatel.

Wierzę w to czy nie, źle się do tego odnoszę czy dobrze – to nie ma znaczenia. Kabalista zawsze wypełnia to, co rząd lub specjaliści zalecają ludziom robić, według reguły: „Bądź w swoim narodzie”.

Pytanie: Wyobraźmy sobie, że w związku z kwarantanną izolowali Pana. W tej chwili jakiś nieznany wirus komputerowy zaatakował Internet a Pan, tak jak wszyscy inni nie ma możliwości komunikowania się przez Internet. Przez 14 dni pozostaje Pan sam ze sobą. Co by Pan zrobił? Czym by się Pan zajmował, o czym myślał?

Odpowiedź: Ponieważ mam książki, nie ma to dla mnie znaczenia – dwa tygodnie czy 20 lat. Jednak nie mógłbym przekazywać ludziom metody naprawy świata i siebie, tj. metody zbawienia od wszystkich wirusów, aby osiągnąć dobry, wyższy stan ludzkości. To jest problem. Ale w odniesieniu do mnie – jestem samowystarczalny.

Pytanie: A jeśliby nie było książek, to czym by się Pan zajmował?

Odpowiedź: Mam to wszystko w głowie. Znajduję się w stanie połączenia z innymi ludźmi i nie zależy to od połączenia za pośrednictwem sieci internetowej. Czuję ludzkość, czuję dusze, czuję innych ludzi. Jestem związany z moim nauczycielem i innymi kabalistami minionych stuleci. Tutaj nie mam żadnych problemów. Żadne wirusy mnie nie ograniczają.

Szkoda byłoby tylko, że przy braku zwykłych środków informacji, być może nie mógłbym zwykłymi dla wszystkich ludzi metodami donieść do nich tego, co należy zrobić, aby pozbyć się wszystkich wirusów i osiągnąć naprawę. 

Z programu TV „Koronawirus zmienia rzeczywistość”, 26.03.2019