Natura przycisnęła nas do ściany

каббалист Михаэль Лайтман Z artykułu Baal HaSulama „Pokój”: „Prawo rozwoju” oznacza, że każdy stan istnieje w ramach dokładnie określonego czasu, potrzebnego do wzrostu wielkości zawartego w nim zła, do takiego stopnia, kiedy dłużej już ​nie będzie możliwe w nim pozostawać. I wtedy społeczeństwo będzie zmuszone zjednoczyć się, zniszczyć ten stan i przejść w lepszy z punktu widzenia naprawy danego pokolenia.

Jest to droga naturalnego przebiegu ewolucji. Człowiek jest leniwy i nie chce żadnych zmian. Jednak na każdym etapie odkrywamy wady, które zmuszają nas do rozwoju. Ludzkość rozwija się tylko dzięki nieprzyjemnym naciskom i odkrywa nowe formy, w których ponownie otrzymuje kolejne ciosy i rozwija się dalej.

Taka jest droga, ale ona nie jest pożądana, ponieważ ostatecznie prowadzi nas do tego, że nie rozumiemy, jak dalej i w jakim kierunku rozwijać się? Ponieważ następny rozwój powinien odbywać się nie ilościowym kosztem jeszcze kilku wynalazków, a jakościowym.

A my nagle nie wiemy, jak zrobić ten jakościowy skok. Znajdujemy się naprzeciw ściany,  zobowiązującej nas do zmiany swojej natury, lecz nie możemy wznieść się na ten poziom, przeskoczyć przez ścianę.

Dlatego potrzebne jest nam „światło, które powraca do źródła” – dodatkowa siła, której nie posiadamy. I dlatego cierpienia, które popychają nas od tyłu i przyciskają do ściany, nie pomogą! Potrzebujemy pomocy tej specjalnej siły natury!

Pragnienie, aby iść naprzód, mamy dzięki cierpieniom przyciskającym nas do ściany. Lecz potrzebna jest nam jeszcze siła, która podniesie nas na nowy poziom. Ponieważ stoimy przed drabiną i powinniśmy wznieść się na następny stopień. To może zapewnić nam tylko nauka Kabały.

Natura odkrywa nam ten środek do naprawy, lecz potrzebna jest nam nasza zgoda i zrozumienie, żeby wykorzystać ten środek. Pytanie w tym, jak bardzo przyciśnięcie do ściany w postaci cierpień, a nawet nowych wojen światowych, jak ostrzega nas Baal Sulam, popchnie nas do decyzji, by podnieść się nad swoją naturą, bez względu na to, ile by to nie kosztowało.

Nie możemy zakończyć swojego istnienia, bo jest to przeciwne programowi stworzenia, w którym się znajdujemy. Jednak zmienić swoją naturę o własnych siłach też nie jesteśmy w stanie. Dlatego musimy przyjąć metodę naprawy, metodę połączenia – naukę Kabały i za jej pośrednictwem ludzkość się naprawi.

Do tego czasu ludzkość rozwijała się w zwykły sposób, rozwijając naukę, technikę, kulturę, edukację. Ale jak długo to możliwe? Dopóki nie powstanie w nas potrzeba zmiany naszej natury.
Na samym egoizmie już daleko nie zajedziemy! Egoizm będzie cierpiał, ale nie będzie mógł nic zrobić. Musimy zacząć się zmieniać, podnosić się po stopniach ze świata w świat, od stanu w stan. I tutaj sam egoizm nie pomoże. Można nagromadzić w nim wiedzę i informację, cały dobytek tego świata, lecz żaden postęp nie zmieni ludzkiej natury.

Dlatego sześć tysięcy lat temu odkryła się nauka Kabały pierwszemu kabaliście, którego zwali Adam. Od niego i dalej ta metoda rozwijała się i cały czas towarzyszyła ludzkości. Ludzie istnieli na długo przed Adamem, on sam także miał ojca i matkę. Nazywa się on pierwszym człowiekiem po prostu dlatego, że był pierwszym, który odkrył tą metodę.

I od tego czasu ta metoda idzie w parze z ludzkością i odkrywa się w tych ludziach, którzy podobnie jak Adam czują potrzebę jakościowego wzniesienia się nad swoją naturą za pomocą światła, które powraca do źródła. Tacy ludzie korzystali z nauki Kabały, a inni nie odczuwali w tym potrzeby.

Tak ludzkość zaczęła dzielić się na tych, u których istnieje takie dążenie i dlatego ci ludzie należą do Izraela, co oznacza „mi głowa” (li-rosz) – jak w przyszłości będzie nazwany naród Izraela – i tych, którzy tego wszystkiego nie potrzebują. Nauka Kabały zwraca się właśnie do tych, u których istnieje punkt w sercu. I Tora pisze właśnie o nich: o pierwszym człowieku, Adamie, a potem Noe i wszystkich tych ludziach, którzy kontynuowali po Adamie rozwój metody naprawy.

Z lekcji do artykułu „Pokój”, 01.09.2015