Pod narkozą egoizmu

Cały świat – jest to moje naczynie – kli. W świecie stworzony został tylko jeden człowiek. Jest to paradoks, który jest znany również w fizyce kwantowej. Nasze postrzeganie świata może się zmienić w jednej chwili i przejawić się zupełnie inaczej, tak jak w superpozycji kwantowej.

Nie ma sprzeczności pomiędzy faktem, że istnieję na świecie, jako oddzielne stworzenie, a jednocześnie wszystkie części całego świata postrzegam, jako moje własne, ponieważ ze względu na jakiś efekt psychologiczny wydaje mi się, że wszystkie te części znajdują się poza mną.

To tak, jakbym dostał w nogę zastrzyk znieczulający, po którym nie czuję tej nogi, jako części mojego ciała. Teraz może przyjść ktoś z piłą i odciąć mi tę nogę, bez jakiejkolwiek reakcji z mojej strony, ponieważ po zastrzyku znieczulającym nie czuję bólu. Jestem oszołomiony i nie czuję tego, że noga należy do mojego ciała.

Pod taką właśnie narkozą znajdujemy się w stosunku do całego świata. Nieożywiona natura, rośliny, zwierzęta i ludzie – są to wszystkie części mojego naczynia, należą do mnie, do mojego pragnienia otrzymywać. Ja jestem Malchut świata nieskończoności, całym stworzeniem, i dlatego cały świat, jest stworzony dla mnie, dla mojego użytku. Ale mój egoizm oddziela mnie od świata i pokazuje go, jako zewnętrzny i nienależący do mnie.

Egoizm pracuje, jako środek znieczulający, który oddziela mnie od wszystkich organów i pozwala mi dostrzec jedynie niewielką część całego wszechświata.

Jednak ja muszę zacząć naprawiać ten swój egoizm i za pomocą otaczającego światła przywrócić do siebie wszystkie swoje części, które wydają mi się odcięte, odsunięte ode mnie, pracując z nimi tak jakby były moje własne.

Właśnie to staramy się zrobić w grupie: zbliżyć się do siebie i stać się, jak jeden człowiek z jednym sercem i zobaczyć rzeczywistość, jako całość. Staramy się do tego dojść, nie czekając na to, aż kryzys nas do tego zmusi tak, jak resztę świata, który zostanie zmuszony przyjąć całą rzeczywistość, jako całościowy system, gdyż nie będzie miał innego wyjścia.

Mam możliwość, że nie muszę czekać, aż kryzys i cierpienia, popchną mnie do przodu, stając się argumentem przekonującym mnie, że cała rzeczywistość to jestem ja.

Jeżeli zgodnie z radami kabalistów, ja sam, z własnej woli zacznę zbliżać do siebie cały wszechświat i do wszystkich jego poziomów, takich jak: nieożywiony, roślinny, zwierzęcy i ludzki, odnosić się, jak do części samego siebie, to otrzymam wtedy ogromne dopełniające pragnienia. Te pragnienia pozwolą mi postrzegać rzeczywistość nie poprzez moją osobistą, maleńką cząstkę, ale przez wszystkie te części – przez naturę nieożywioną, rośliny, zwierzęta i ludzi, które zbliżę i przylepię do siebie, wznosząc się ponad swój egoizm. W ten sposób zbuduję most ponad całą swoją nienawiścią, jak jest napisane: “Miłość pokryje wszystkie grzechy”.

Z przygotowania do lekcji, 28.05.2014