Frakcja światła – co jest w niej ukryte?

Proste wyższe światło wypełnia całą rzeczywistość i wszystko zależy od otrzymywania.
Nic się nie zmienia, Stwórca stworzył w Swoim świetle punkt pragnienia i nic więcej.
Wszelki rozwój następuje w tym punkcie, który dosłownie rozdyma się, zmieniając rozmiary, dopóki czuje, że otrzymuje coś od kogoś. Tak więc, pragnienie – to ten sam punkt rosnący w percepcji otrzymującego.

Pragnienie nie rośnie samo, ale za sprawą uczuć Dającego. W pierwszym stadium (bchina alef) stworzenie czuje się otrzymującym. Ledwie odczuwa Dającego, zaczyna się zmieniać.

W drugim stadium (bchina bet) ono już pragnie upodobnić się do Dającego i rozmyśla o tym, jak to uczynić. W ten sposób rozpoczyna się początek Zeir Anpin – trzeciego stadium (bchina bet) w którym tworzy się podobieństwo do Stwórcy w zakresie otrzymywania dla obdarzania.

A potem, czując, co oznacza być podobnym do Stwórcy, stworzenie przechodzi na czwarte stadium (bchina dalet) i pragnie uzyskać pozycję Stwórcy. Wtedy budzi się wstyd i odbywa się pierwsze ograniczenie (cimcum alef).

Takim sposobem, z wykluczeniem pierwszego stworzenia „czegoś z niczego”, cały dalszy rozwój powodują uczucia Dającego.

W prostym wyższym świetle nie zachodzą zmiany. Powiedziano jednak, że w Nieskończoności (Ejn Sof) będzie tylko małe światło nefesz de-nefesz. W duchowości obliczeń nie prowadzi się w kilogramach lub litrach, nie liczy się tam masa ani objętość, lecz jakość.

Fizycy uważają, że cały wszechświat narodził się z jednego punktu. Jak? Nie wiadomo, bo w rzeczywistości wszystko mierzone jest według zupełnie innych kryteriów, na razie nam nie znanych, – według znaczenia.

Wydaje się nam, że znaczenie jest niewystarczająco ważne, niewystarczająco realne, lecz w rzeczywistości jest ono najistotniejsze i najskuteczniejsze.

I dlatego wielkość kli zależy od świadomości znaczenia Dającego – innymi słowy, otrzymywane światło zależy od tego, na ile zdołam powiększyć naczynie.

Świat – iskra, naczynie – mogę powiększać aż po Nieskończoność. To zależy ode mnie.

Z lekcji z rozdziału Rabasza, 20.09.2010