Cud wyjścia z Egiptu

каббалист Михаэль ЛайтманZohar, rozdział Bo (Przyjdź do faraona): “… I Pan, Bóg twój, wyprowadził cię stamtąd. Przypomnij sobie dzień, w którym wyszliśmy z Egiptu … I on cię wywiódł z Jego wielką obecnością, Jego wielką mocą z Egiptu … Pan wyprowadził cię  stamtąd…” pięćdziesiąt razy jest wspomniane w Torze wyjście z Egiptu… .

Pięćdziesiąt jest doskonałym poziomem, dziesięciu Sfirot z Malchut razem z czterdziestoma Sfirot z Bina. Malchut jest całością, która musi wzrosnąć ponad siebie do jej doskonałego poziomu. Człowiek musi poczuć te dwie siły w sobie, jedna przeciw drugiej.

W związku z tym zbawienie nie przyjdzie tak długo, dopóki nie znajdujemy się na wygnaniu, po tym jak doszliśmy już do strasznego zrozumienia, że my sami nie mamy siły, aby wydostać się z naszego egoizmu i jednocześnie czuć, że jest to absolutnie konieczne dla nas, aby to uczynić! Jeżeli poczujemy w pełnej mierze te zupełne przeciwieństwo, to wtedy wody Czerwonego Morza (w języku hebrajskim, koniec-morza) rozdzielą się, a my przekroczymy je.

Człowiek nie rozumie, w jaki sposób objawi się to jemu. To nazwane jest cudem. Niemniej jednak ten cud spowodowany będzie przez samych ludzi, jeżeli znajdzie się on w ślepym zaułku. Z jednej strony człowiek nie rozumie, jak możliwe jest wyjście z Egiptu, ponieważ nie posiada on do tego żadnej siły i mocy. Dlatego też nie może on również zrozumieć, że istnieje siła z góry, która może zmienić jego naturę. Z drugiej strony objawi mu się ta siła, która egzystuje ponad naturą.

Wydarzy się to tylko, jakby przez cud. Stanie się to ponad stanem natury, którą nazywamy Egipt i która obejmuje całe wewnętrzne postrzeganie człowieka.