Artykuły z kategorii

Przygotowanie do kongresu – wkład w duszę

каббалист Михаэль Лайтман Inwestując w przygotowanie do kongresu, człowiek inwestuje w swoją duszę. Wielka szkoda, że nie wszyscy to rozumieją. 

Kiedy człowiek przychodzi, by studiować naukę Kabały nie rozumie jeszcze, gdzie przyszedł. Wydaje mu się, że jest to po prostu jakiś kurs, gdzie otrzyma nową wiedzę, zrozumienie – pouczy się i odejdzie. 

Nie uświadamia sobie, że nauka Kabały nie jest podobna do innych nauk, które pozostawiają go w tym samym świecie, gdzie żyje ze wszystkimi krewnymi, w znanej mu rzeczywistości. Ale nie domyśla się, że wchodzi w drzwi, które odkrywają mu nową rzeczywistość. I dostaje się tam nie po śmierci, ale w tym życiu, poszerzając swoją percepcję i dzięki temu zaczyna odczuwać rzeczywistość, która znajduje się na innym poziomie. 

To nie jest proste rozszerzenie wrażenia, takie jak różnica między postrzeganiem psa i człowieka, kiedy człowiek rozumie, co dzieje się z psem, a pies nie ma możliwości zrozumieć intencji człowieka.

Tutaj w ogóle mowa jest o innej rzeczywistości, to znaczy, człowiekowi odkrywają się wszystkie siły działające na nas na duchowym poziomie. Ogólna siła nazywa się Stwórcą i dowiadujemy się, jak połączyć się z Nim i nawiązywać wzajemne relacje: Ona mnie, a ja Jej.

Takie postrzeganie nie zmienia się wraz ze śmiercią ciała. Stan ciała nie wpływa na duchowe stany człowieka, ponieważ osiąga on postrzeganie – prawdziwej rzeczywistości.

Człowiek, który przyszedł się uczyć, nic o tym nie wie i nawet, jeśli wyjaśniać mu to, on mimo wszystko nie zrozumie, ponieważ wykracza to poza jego percepcję i odczucia. Teraz dana jest nam możliwość przejścia do postrzegania nowej, duchowej rzeczywistości: poczuć siłę, z którą należy pracować, nawiązać z nią wzajemne połączenie.

I wszystko to zależy od tego, jak teraz razem pomnożymy naszą wspólną siłę. To nie jest kwestia indywidualnej siły każdego. Właśnie wtedy, gdy człowiek uwalnia się od wewnętrznej izolacji i chce wyjść z siebie do przyjaciół, do grupy, świata, stopniowo zdobywa nowe postrzeganie i czuje, że poza nim istnieje siła, Stwórca, który wszystko napełnia.

Do tego jest mu potrzebna pomoc grupy, przyjaciół, ponieważ sam nie jest w stanie wyjść z siebie i potrzebuje zewnętrznej siły.

Dlatego człowiek zobowiązuje się do bycia w grupie, do łączenia się z przyjaciółmi i podążania za większością, nawet wbrew swojemu pragnieniu, ponieważ jest zrozumiałe, że od urodzenia nie posiada pragnienia do obdarzania i połączenia. Jeśli uda mu się to zrobić z pomocą z góry, to będzie kontynuował. Ale wielu nie wytrzymuje i rezygnuje.

Ta praca wymaga wiele cierpliwości i najważniejsze – nie odchodzić. Nie ma żadnej innej możliwości dojścia do prawdy, w przeciwnym razie zakończysz swoje życie, nie stając się człowiekiem. Wybór należy do ciebie. Chociaż Stwórca popycha każdego, ale tylko do pewnej granicy, poza którą nacisk nie jest już możliwy. W przeciwnym razie to nie będzie człowiek, a anioł, to znaczy duchowe zwierzę.

Dlatego należy umieścić się w ścisłe, żelazne ramy i nie pozwalać sobie z nich wyjść. W taki sposób dajemy Stwórcy możliwość pracować nad nami. Część pracy jest nam powierzona, a część wykonywana jest przez Stwórcę. Ale Stwórca działa tylko pod warunkiem, że my wypełniliśmy swoją część, to znaczy chodziliśmy na lekcje i uczestniczyliśmy w nich w miarę możliwości, i nawet więcej, dopóki nie wypełniliśmy przeznaczonej dla nas miary wysiłku.

Nasz czas jest szczególny, kiedy wszyscy szukają wyjścia z materialnego i duchowego kryzysu. Człowiek współczesnego świata ze wszystkimi jego osiągnięciami nauki, intelektem i wysoką technologią jest uwikłany w bezwartościowe gry i niskie pasje. Stwórca popycha nas do duchowego rozwoju i dlatego nie pozwala z powodzeniem rozwijać się w świecie materialnym.

W rezultacie całego rozwoju, za każdym razem znajdujemy się w jeszcze głębszym kryzysie, aby w końcu zrozumieć, że tylko nasz egoizm jest głównym wrogiem, który przeszkadza nam żyć. Jeśli tego nie naprawimy, to nigdy nie będziemy żyć szczęśliwie. Po każdej tymczasowej poprawie nieuchronnie nadejdzie upadek, wojna, katastrofa.

Dlatego cały świat musi zrozumieć, gdzie znajdujemy się, do czego musimy dojść i jak kroczyć do tego celu wyznaczonego przez naturę. Czego natura, Stwórca, wyższa siła od nas chce.

Nasza grupa Bnei Baruch wyjaśniła ostatnie etapy przed wejściem w „liszma“ (obdarzanie) i znajduje się dosłownie na progu duchowości. Oczywiście, nie jest łatwo zrobić ten ostatni krok „lo liszma” i pierwszy krok w „liszma” – to jest właśnie „machsom”, granica do wyższego świata. Ale zbliżamy się do niego i zaczynamy odczuwać obecność przejścia ze stanu otrzymywania w obdarzanie, to jest od panowania siły egoizmu do pragnienia dostać się w panowanie siły obdarzania.

Egoistyczna siła nie znika, ale zostaje zrównoważona przez dodaną do niej altruistyczną siłę. Wtedy będziemy pracować z dwiema siłami natury: negatywną i pozytywną, egoistyczną siłą stworzenia i altruistyczną siłą Stwórcy, która obleka się w nas…

I cała ta praca jest możliwa tylko dzięki środowisku. Dlatego Adam Riszon – system stworzenia, utworzony przez Stwórcę z pragnienia czerpania radości, rozbił się.

A my chcemy być ludźmi, to jest synami Adama, i przywrócić ten system, połączyć z powrotem. Łączymy go z pomocą Stwórcy, który rozbił ten system i jest gotowy naprawić go na naszą prośbę. A my dzięki tej pracy stajemy się podobni do Stwórcy i łączymy się z Nim.

Taki jest nasz stan przed kongresem, który stawia przed nami unikalne, inspirujące zadanie: wejście do świata duchowego, w pierwsze odczucie wyższej rzeczywistości, która wykracza poza nasze obecne myśli i pragnienia.

Jest to bardzo ekscytujący przedsmak, nieziemskie dążenie, nie z tego świata, wszakże wchodzimy w prawdziwy stan, który istnieje w naturze. A dzisiaj znajdujemy się w fazie przygotowawczej, sztucznie stworzonej, której nie ma w rzeczywistości w naturze. Ten świat jest potrzebny tylko do naprawy. 

Wybieramy się na kongres po to, aby świętować wejście w duchowość znajdującą się przed nami. Dlatego wymagana jest od nas jeszcze większa jedność i wzajemne poręczenie. Bez przyjaciół ani jeden z nas nic nie może zrobić, cały postęp wynika tylko dzięki zjednoczeniu. 

Z lekcji na temat „Przygotowanie do kongresu”, 25.01.2020 


Media – największe zagrożenie w 2020 roku

каббалист Михаэль Лайтман Uważam, że naszym największym problemem są media. 

To ogromna zła siła świata! One nie chcą przekazywać informacji, ale dowodzić duszami i myślami ludzi poprzez to, jak i co przekazują. 

Pytanie: Czyli ktoś im za to płaci? 

Odpowiedź: Kto płaci, ten i zamawia, to zrozumiałe.

Pytanie: Czy uważa Pan, że ten system jest przekupny?

Odpowiedź: Absolutnie przekupny system.

Pytanie: Czyli żaden kodeks nie istnieje?

Odpowiedź: Jaki może istnieć kodeks, jeśli oni mogą oczernić dowolnego sędziego, dowolnego adwokata. Możesz wziąć dowolną osobę i tak oczernić ją w prasie, że nawet, jeśli nie jest ona na wybieranym przez wyborców stanowisku, nie będzie już zatrudniona do odpowiedzialnej pracy. Pójdzie pracować na ulicy, sprzątać chodniki.

To związek mediów z ogromnym bogactwem i kontrolą. I wszystkie te trzy czynniki rządzą ludźmi tak, jak oni decydują między sobą. Przy czym w takim stanie, w którym znajduje się dzisiaj świat, to jest bardzo niebezpieczne.

Pytanie: Czy uważa Pan, że w 2020 roku ich wpływ będzie się nasilał?

Odpowiedź: Tak, oczywiście.

Pytanie: Czy on się nie zmniejszy? 

Odpowiedź: Nie! Jak może się zmniejszyć? Nasz egoizm rośnie. I problem polega na tym, że chociaż on rośnie i odczuwa swoją jeszcze większą pustkę, ale żeby jakoś wypełnić tę pustkę, oni muszą wymyślać więcej ekscesów. 

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 30.12.2019 


Fragmenty z porannej lekcji 19.11.2018 

каббалист Михаэль Лайтман Z lekcji według artykułu Baala HaSulama „Istota religii i jej cel” 

Zaczynając studiować Kabałę, człowiek odkrywa, że nie posiada ani jednej dobrej myśli. Dobra myśl lub zła mierzona jest według tego czy myślę o samym sobie, czy o innych, dlatego że dobro i zło zależą tylko od tego, czy znajduję się w podobieństwie do Stwórcy, czy nie. 

Stwórca nie myśli o sobie a tylko o innych. Jednak ja myślę tylko o samym sobie i o nikim więcej. Tak jest to zrobione przez Stwórcę, który stworzył moją egoistyczną naturę. On tak mówi: „Ja stworzyłem zły początek”.

Natura stworzenia zmusza nas, aby nieustannie troszczyć się o siebie. Z tego kręgu można wyjść tylko pod jednym warunkiem, że zrobię to nie ze względu na siebie, a ze względu na troskę o bliźniego. Okazuje się, że Stwórca zepsuł rzeczywistość i ja ją naprawiam.

W tym celu muszę poprosić Stwórcę o siłę zmiany mojej intencji we wszystkich działaniach tak, aby była ona dla dobra bliźniego. Nieważne, jakie są działania, ważna jest tylko intencja. My nie możemy zmienić działania. Być może człowiek bierze w rękę nóż i tnie drugiego, ale on robi to, by go uratować i dlatego uważa się to nie za przestępstwo, a za przykazanie.

Przynieść dobro innemu możliwe jest tylko pod warunkiem dobrej intencji, działanie nie jest brane w ogóle pod uwagę. Charakter działania jest sprawdzany tylko według intencji. Nie można ocenić czynności według samego działania: być może kradzież lub morderstwo były użytecznym działaniem, z korzyścią dla wszystkich. Tu przede wszystkim ważna jest intencja.

I wtedy okazuje się, że istnieją dwa światy: świat działań – na dole, w którym wszyscy sądzimy według postrzeganych przez nas czynności i drugi, duchowa rzeczywistość, wyższy świat, gdzie o człowieku sądzą tylko według jego intencji, a nie według działania. Te dwie rzeczywistości mogą być całkowicie przeciwstawne sobie.

Są to dwie zupełnie różne percepcje. W świecie duchowym nie patrzymy na działania człowieka, tak jakby on był za zasłoną i nie obchodzi nas, co on tam robi. Chcemy tylko przez tą zasłonę poznać jego intencje.

A kiedy widzimy intencje wszystkich ludzi, jakby odzwierciedlone na ekranie, to nazywa się właśnie wyższym światem. A jeśli widzimy ekran, na którym przedstawiono działania, nazywa się to niższym, materialnym światem.

Z porannej lekcji 19.11.2018 


Radość jest w zjednoczeniu. Wieczór jedności, 26.01.2020

[envira-gallery id=”13624″]


Fragmenty z 1 lekcji wirtualnego kongresu w Afryce, 18.01.2020, cz. 2

каббалист Михаэль Лайтман Nauka Kabały wyjaśnia człowiekowi wszystko, co dzieje się na świecie, w wyższej i niższej rzeczywistości, wszystkie siły działające w nieożywionej, roślinnej, zwierzęcej naturze i między ludźmi w naszym świecie. Mówi także o tym, jak wyższa siła działa w wyższych światach: Asija, Jecira, Brija, Acilut, Adam Kadmon i w świecie Nieskończoności. 

Nauka Kabały obejmuje to wszystko. W książkach kabalistycznych nie o wszystkim jest napisane, dlatego że nie można opisać wszystkiego, ale Kabała pozwala człowiekowi samemu poznać wyższą siłę i przez nią zrozumieć, jak wszystko działa. Dlatego powiedziane jest: „Napisz w swoim sercu”, to znaczy, że ja w rezultacie odkrywam w swoim sercu to, co czyni Stwórca. 

Dlatego w całym wszechświecie, od początku stworzenia i do końca, nie ma nic takiego, co nie istniałoby w nauce Kabały. To jest wszechobejmująca nauka. Ale na razie chcemy używać jej w prostej, prymitywnej formie; aby pomogła nam zbawić się od wojen i dojść do dobrego życia, aby nauczyła, jak osiągnąć jedność i szczęście. 

* * * 

Na kontynencie afrykańskim jest mnóstwo ludzi, którzy nie mają tego, co niezbędne do życia: jedzenia, dachu nad głową. Każdego dnia są zmuszeni walczyć o swoje najpilniejsze potrzeby. Powstaje pytanie, w jaki sposób w takich warunkach mogą oni zajmować się Kabałą i starać się wznieść na wyższy poziom? 

Ale faktem jest, że mimo wszystko nie mamy żadnych innych możliwości, aby zbawić się od głodu, wojen, problemów, jeśli nie walczymy przeciwko rozdzieleniu między ludźmi. Stwórca nam na to nie pozwoli. 

Spójrzcie, co dzieje się z Ameryką. Amerykanie rozwinęli się do tak dobrego, dostatniego stanu – wydawałoby się, niczego im nie brakuje. I nagle odkrywają się nieprzyjemności i problemy. To samo w Rosji, za każdym razem jest uwikłana w nowe problemy. 

Jeśli nie będziemy zajmować się naprawą ludzkiego egoizmu, on nie pozwoli nam żyć dobrze. Wydawałoby się, że wszystko jest, niczego nie brakuje, ale nikt nie chce pozwolić innym żyć w spokoju. 

Jedynym sposobem jest naprawa naszego egoizmu, a potem wszystko się ureguluje. 

Nie musimy zmagać się z naszymi pragnieniami i zainteresowaniami – musimy jedynie dążyć do jedności, przez którą przyjdzie światło powracające do źródła i da nam naprawę. I wtedy w tym naprawionym stanie zobaczymy, co jest dobre, a co złe. Ale to będzie wyższa naprawa, a nie sztuczna decyzja o tym, jak należy się zachować. 

Z 1 lekcji wirtualnego kongresu w Afryce, 18.01.2020 


Narzędzie połączenia: poranna lekcja

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Jednym ze środków połączenia w grupie jest poranna lekcja. Kabaliści studiowali razem na przestrzeni tysięcy lat. Czy to miało miejsce cały czas, czy też były okresy, kiedy nie było nauczania?

Odpowiedź: Kabaliści zawsze studiowali Kabałę i z reguły w nocy, zgodnie z korzeniem i gałęzią. Wszakże alegorycznie mówiąc, my staramy się rozpędzić ciemność naszego świata.

Ponadto, kiedy zapytałem swojego Nauczyciela: „Dlaczego studiujemy w nocy?” – ponieważ, bym mógł do niego przyjechać, musiałem przebyć dużą odległość zarówno w deszczu, jak i w ciemności – on odpowiedział: „W tym czasie reszta ludzi śpi i nie przeszkadza tobie swoimi myślami“.

Komentarz: Ale to było w tych czasach, kiedy studiowały jednostki. Dzisiaj ma Pan studentów na całym świecie. I kiedy w Izraelu jest noc, na przykład w Australi jest dzień.

Odpowiedź: To nie ma znaczenia. Najważniejsze, że w tym regionie, gdzie my studujemy, ludzie śpią. Mnie interesuje ogólny stan uczniów naszej lokalnej grupy. Dlatego pożądane jest, abyśmy studiowali w tym czasie, kiedy inni śpią. Ale to jest jeden z warunków.

Pytanie: To znaczy, kiedy na poranną lekcję zbiera się kilka tysięcy ludzi na całym świecie, ma miejsce jakieś połączenie?

Odpowiedź: Oczywiście. Czytamy powszechne materiały, słuchamy nauczyciela, przeprowadzamy warsztaty. Jest to jeden ze środków połączenia.

Z programu TV „Podstawy Kabały”, 11.03.2019


Jak wpłynąć na ekologię w 2020 roku?

каббалист Михаэль Лайтман Na ekologię może wpłynąć tylko równowaga ludzkiej duszy.

Komentarz: To jest poważna sprawa!

Odpowiedź: Ale również sama ekologia to ważne pojęcie. Ponieważ chcemy Ziemię doprowadzić do porządku, atmosferę, ogólny stan Ziemi – wewnętrzny, zewnętrzny – przecież nie wiemy, co znajduje się pod naszymi stopami. Żyjemy na ogromnym wulkanie.

Jeśli chcemy to zrównoważyć, to wewnętrzna równowaga ludzi wpływa na Ziemię.

Pytanie: Co Pan rozumie przez pojęcie wewnętrznej równowagi ludzi?

Odpowiedź: Dobre myśli i uczucia. Poczucie wzajemności. Ale, jeśli tego nie osiągniemy, to Ziemia będzie burzyć się od wewnątrz, również w atmosferze i wszędzie. I nic nam nie pomoże.

Pytanie: Czyli ona czuje nasze wewnętrzne wibracje i wzajemną nienawiść?

Odpowiedź: Tak. Właśnie to!

Komentarz: Czy postrzega Pan Ziemię, jako żywy byt.

Odpowiedź: Oczywiście, że Ziemia – to żywy byt. Żyjemy na żywym bycie!

Pytanie: Czyli nasze istnienie wewnątrz natury – to istnienie wewnątrz jakiegoś żywego organizmu?

Odpowiedź: Naturalnie! Ona nas urodziła. Sami pochodzimy z głębin Ziemi.

Pytanie: To, że nazywamy Ziemię „naszą matką” – znaczy, że jest naszą matką?

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: To znaczy, że nasze relacje, nasza nienawiść do siebie – to ogólnie mówiąc stosunek do matki? Okazuje się, że nienawidzimy swojej matki?

Odpowiedź: Tak. Tak jest właśnie powiedziane w Psalmach króla Dawida: „W głębinach Ziemi stworzony zostałem ja”.

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 30.12.2019


Od „człowieka rozumnego” do „człowieka duchowego”

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Po Wielkim Wybuchu nadeszła tak zwana era wielkiego zjednoczenia. Atomy zaczęły się łączyć w molekuły, molekuły w bardziej złożone substancje, a następnie zaczęło się formowanie nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej natury.

Cała natura rozwinęła się na styku dwóch sił: otrzymywania i obdarzania. A co dzieje się w społeczeństwie?

Odpowiedź: W społeczeństwie dzieje się to samo – zjednoczenie na poziomie świadomości.

Cała natura składa się z dwóch sił: pozytywnej i negatywnej. Początkowo połączenie miało miejsce na poziomie atomów, molekuł, dużych ciał kosmicznych, mgławic itd. Następnie na kuli ziemskiej zaczęła rozwijać się roślinna natura, tj. stworzenia zupełnie innego poziomu. Potem pojawił się zwierzęcy poziom a po nim – ludzki.

Homo sapiens to nie tylko zwierzę które zarządza swoimi instynktami lub którym zarządzają instynkty a stworzenie, które może się rozwijać w trakcie swojego życia.

Zasadniczo, taki rozwój postrzegamy również w nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej naturze, ale najważniejsze – to człowiek. On przechodzi przez bardzo duże, rozwijające go stopniowo stany i w rezultacie widzimy dokąd to prowadzi.

Chociaż z jednej strony ma miejsce rozwój, ale z drugiej strony w tym rozwoju istnieje świadomość pewnego rodzaju niedoskonałości, która odnosi się tylko do poziomu „człowiek”.

Cała reszta natury rozwija się instynktownie, jak jest to w niej założone przez wyższą siłę. A w człowieku istnieją stany, które pobudzają go do pewnych indywidualnych działań. Tutaj dzielimy człowieka na „rozumnego człowieka” i „duchowego człowieka”.

Homo sapiens” rozwija się pod wpływem sił natury do pewnego stanu, kiedy zaczyna uświadamiać sobie, że nie zgadza się z tym rozwojem. One prowadzą go do wszelkiego rodzaju problemów w społeczeństwie, w rodzinie, w samym sobie, aż do samozagłady, braku sensu istnienia i tak dalej.

On zaczyna odczuwać, że pomimo tego, że zawsze działała w nim pozytywna rozwijająca siła, jednocześnie pojawia się również negatywna. Przecież on nie może rozwijać się i iść naprzód z pomocą jednej siły. Musi zrozumieć dlaczego, po co itd. W ten sposób egoistyczna natura człowieka doprowadza go do stanu pustki, do powstawania pytań, i poszukiwań.

Z programu TV „Podstawy Kabały”, 11.03.2019


We wzniesieniu nad egoizmem

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Po utworzeniu grupy „Izraela“, Abraham zaczął nauczać ich, w tym swoich synów Izaaka i Jakuba, metody duchowej. Później Jakub przekazał ją nauczycielom-Lewitom. Czy otrzymali oni gotową metodę, czy ona ciągle się rozwijała?

Odpowiedź: Metoda kabalistyczna stopniowo rozwijała się wśród ludzi, w czasie, gdy rosnący egoizm zmusił ludzi do większego połączenia. Wzrasta egoizm – oznacza to, że musimy wznieść się nad nim w miłości, on wznosi się jeszcze bardziej – jeszcze bardziej wznieść się nad nim w miłości, i w połączeniu.

W ten sposób, dzięki egoizmowi człowiek podnosi się po stopniach wzajemnego połączenia w miłości do siebie, a z tego do wzajemnego połączenia i miłości do Stwórcy. Tworzy się jeden wspólny system.

Miłością nazywa się prawidłowe połączenie ludzi, kiedy wchodzą między sobą we wzajemne interakcje, nieustannie pomagając sobie. I to samo dotyczy Stwórcy.

Cała praca duchowa odbywa się właśnie nad egoizmem. Narastający egoizm zmusza człowieka do wzrostu ponad nim. Na tym właśnie polega metoda naprawy.

Z programu TV „Analiza systemowa rozwoju narodu Izraela”, 24.06.2019


Genetyczna mapa ludzkości, cz.1 

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Ostatnio opublikowano wyniki, jednego z ciekawszych badań genetycznych. Ludzie byli zaskoczeni, kiedy dowiedzieli się, jakie posiadają geny, kim byli ich przodkowie, w jakich miejscach żyli.

Mapa genetyczna człowieka może opowiedzieć o tym wszystkim. Co może powiedzieć Kabała poza tym, o czym mówi genetyka, poza genami fizycznymi? 

Odpowiedź: Ludzkość wyszła ze starożytnego Babilonu, gdzie mieszkało wiele małych narodowości. Przedstawiciele tych narodowości rozproszyli się w różnych kierunkach na całej ziemi. Początkowo mieli wspólną kulturę i język, takie samo mniej więcej podejście do życia, do rodziny. Ale, ponieważ każdy naród osiedlił się na swoim miejscu, to zaczął wpływać na nich charakter tego obszaru, siła działająca tam, otaczające warunki.

Każdy naród znajdował się pod różnym wpływem i dlatego uzyskał swój kolor, charakter w zależności od tego, gdzie się osiedlił: w Anglii, Europie, Afryce czy na Wschodzie: w Indiach, Chinach, Japonii.

To miejsce spowodowało, że człowiek różni się od innych, którzy osiedlali się w innych miejscach. A narody żyjące w sąsiedztwie są przeważnie podobne.

Wszyscy wyszliśmy ze starożytnego Babilonu – wszyscy ludzie na świecie. Myślę, że jeszcze odkryje się to, że w tym czasie istniał związek między Ameryką Południową i Północną, Europą i Afryką. Tak jak w duchowym sensie wszyscy pochodzimy od Adama i Ewy, tak również w fizycznym sensie pochodzimy z jednego określonego rodzaju małp, które rozwinęły się i rozprzestrzeniły po całej ziemi.

W odróżnieniu od małpy, u człowieka pojawiła się specjalna zdolność do rozwoju. Małpa nie zmienia się z pokolenia na pokolenie, ale człowiek zmienia się i to jeszcze jak.

Widzimy, że każde następne pokolenie nie jest podobne do poprzedniego, jakby zostało wykonane z innego materiału. Współczesne pokolenie jest całkiem inne: podejście do życia, rodziny, dzieci, do wszystkich podstawowych niezbędnych do życia rzeczy. Wszystko to zmienia się z pokolenia na pokolenie.

Rodzina nie jest już tym, czym była wcześniej, relacje między mężczyzną i kobietą, między rodzicami i dziećmi, pojęcie domu, kuchnia – wszystko się zmienia, szczególnie w obecych czasach. Dlatego nie myślę, że należy dziwić się wynikom analizy genetycznej. Czyżby wszyscy przodkowie Anglika żyli w Anglii? Dwa-trzy tysiące lat temu całą Europę zamieszkiwali barbarzyńcy.

Kultura zaczęła się rozprzestrzeniać ze starożytnego Babilonu do obszaru Morza Śródziemnego, a następnie stamtąd, ze starożytnej Grecji i Rzymu do innych części Europy. Już wychodząc ze starożytnego Babilonu wszystkie narody były przemieszane. Patrzymy na człowieka i mówimy, że jest ćwierć Hindusem, ćwierć Finnem i w połowie Francuzem. Ale to tylko to, co widzimy, ale w rzeczywistości wszystkie te geny przemieszane już w nim były przy wyjściu z Babilonu.

Pytanie: Jak te cechy przechodzą z pokolenia na pokolenie? W jaki sposób są przekazywane?

Odpowiedź: Właściwości są przekazywane przez tak zwane „reszimot” – geny informacyjne. Jest to informacja zawarta wewnątrz nasienia, która daje człowiekowi rozwijającemu się z niego cały wewnętrzny i zewnętrzny obraz. Rodzice – to nie inkubator, w którym po prostu wysiaduje się jajko. Istnieje znacznie głębszy, wewnętrzny związek między rodzicami i dziećmi, przekazywany z ojca na syna.

Ciąg dalszy nastąpi… 

Z rozmowy o nowym życiu, 12.07.2016