Artykuły z kategorii

Moje myśli na Twitterze, 09.03.18

Wyjście z Egiptu, z egoizmu jest analizowane w formie pytań i odpowiedzi, aby również dzisiaj pobudzić korzeń wyzwolenia od egoizmu. Dlatego też dzieci tradycyjnie (także „dziecko” w dorosłym człowieku) pytają o wyjście ze zła, aby uzyskać rozsądne odpowiedzi.

Co różni tę noc od innych nocy?

– Noc – to ciało, pragnienie. Dzień – to światło, dusza.

W jaki sposób nasze pragnienie różni się od pragnień, które nie szukają korekty?

– Tym, że byłem niewolnikiem ego, dlatego mogłem prosić o możliwość podniesienia się w Wyższy świat. I kontynuowania w ten sposób, aż do pełnej korekty

Przykazanie opowieści o wyjściu z Egiptu – aby pobudzić korzeń wyzwolenia od egoizmu i wejścia w wyższy świat. A wszystkie następne stopnie pochodzą z tego. I ten stopień pobudza wszystkie wyższe stopnie. Dlatego macę wystarczy jeść tylko w święto Pesach.

Po wyjściu z Egiptu otrzymali intencję obdarzania, światło Hasadim. Na morzu Czerwonym świeciło światło Hochma. Otrzymanie Tory z dołu dokonuje się w „uczynimy i usłyszymy”. Cud jest z góry, a Tora – z dołu, na żądanie ludzi (ona nie jest w niebie) dana jest ludziom.

Na początku studiów przyjemność była z pracy w egoizmie. Następnie dają z góry upadek, aby człowiek odczuł wygnanie z duchowego we władzę egoizmu i prosił o wyzwolenie. Jeśli nie może być w obdarzaniu, cierpi pragnąc dawać i kochać, i prosi o wyzwolenie z egoizmu.

Zło jest złem, gdy człowiek tak to odczuwa. Wielkość zła leży w przeszkodzie w osiągnięciu dobra. W miarę uświadomienia sobie ważności naprawy on odczuwa zło w przeszkodach w naprawie. Dlatego czuje zło w miarę uświadomienia sobie ważności duchowego. Zło wzbudza nienawiść do egoizmu, jako przeszkodę w miłości do Stwórcy.

Jest powiedziane: „Oblicze Stwórcy jest w tych, którzy czynią zło…” (פני ה בעושי רע). Ci, którzy chcą podążać drogą Stwórcy widzą, że zawsze czynią zło, dlatego proszą Stwórcę i robią wszystko, aby On pomógł im swoim światłem wyjść ze zła. Dlatego „Oblicze Stwórcy jest w tych, którzy czynią zło”, aby ich naprawić!

Rabasz powiedział: Maca szmura (strzeżąca się) wskazuje na to, że konieczne jest strzec się i oddalać od egoizmu podczas wykonywania duchowych działań, działań naprawy egoizmu. Przecież, jeśli nie wiemy, jak strzec się od egoizmu, to podmieniamy główną rzecz w Torze – drugorzędnym…!

Konieczność w Torze, narzędziu naprawy egoizmu, powstaje, gdy człowiek odkrywa, że jest egoistą i że egoizm – to zło! A do tego momentu uczy się nie Tory – metody naprawy egoizmu, aby osiągnąć „Od miłości do ludzi do miłości do Stwórcy”, ale ze względu na wiedzę (Hochma ba goim taamin).

Odnowienia w człowieku zaczynają się od wyjścia z Egiptu, władzy egoizmu, Faraona. Do tej chwili on nie rozumie, o czym mówi Tora. Przecież znajdując się pod władzą egoizmu, nie może być pod władzą Stwórcy, zrozumieć Go. A z wyjściem z Egiptu jest w stanie otrzymać Torę i pracować dla Stwórcy.

@Michael_Laitman


Kropla duchowej rozkoszy

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Baal HaSulam pisze, że jeśli ludzie odkryliby najmniejszą duchową przyjemność, to zgodziliby się odrąbywać sobie ręce i nogi siedem razy dziennie, tylko żeby to poczuć. Jak można to zrozumieć?

Odpowiedź: Rzecz w tym, że jedna kropla duchowej przyjemności nie ma żadnego porównania z wszystkimi przeżyciami tego świata.

Jeżeli człowiek zebrałby wszystkie przyjemności, wszystkie najlepsze momenty, jakich doświadczył w trakcie 80-100 lat życia, one nie będą warte ani jednego momentu duchowego świata, ponieważ kropla przyjemności Wyższego świata jest wielokrotnie silniejsza od wszystkich możliwych napełnień w tym świecie.

Dlatego okres przygotowawczy w podejściu do pierwszego stopnia jest bardzo długi. Przecież nie możemy na raz dostrzec takiego bogactwa, obfitości i przyjemności. Nie mamy do tego kelim, naczyń – to jest cały problem.

Z lekcji w języku rosyjskim, 20.11.2016


Jaki jest smak duchowej przyjemności?

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Jaki jest smak duchowej przyjemności?

Odpowiedź: Smak duchowej przyjemności jest przede wszystkim we wzniesieniu się nad swoją naturą, gdy nie czujesz się ograniczony ramami, w których istniejesz.

Żyjemy jak w żelaznej klatce, miotamy się, obijamy o jej kąty i krawędzie. A kiedy z niej wychodzimy, to zaczynamy odczuwać istnienie w Stwórcy – wzajemne nieograniczone połączenie. On – w nas, a my – w Nim.

Nasz świat ma pewne granice: z lewej strony, z prawej, z wewnątrz i z zewnątrz. A w duchowym odczuciu nie ma żadnych granic i dlatego jest niewyrażalne. Przede wszystkim jest to smak wolności.

Pytanie: Ale dlaczego mówi się tak dużo o jedności, połączeniu?

Odpowiedź: Dlatego, że to jest środek do osiągnięcia właściwości obdarzania, nieskończoności, wolności, gdy wychodzisz poza siebie.

Pytanie: Czy kabalista czuje smak ziemskiego pokarmu, zimno, gorąco?

Odpowiedź: Kabalista czuje wszystko jeszcze mocniej niż pozostali.

W swoim czasie moja żona gotowała posiłki mojemu nauczycielowi Rabaszowi i on pisał jej na kartce, co dokładnie dodać do potrawy, jaką przyprawę.

Pytanie: Czy wszystkie duchowe smaki są już z góry zapisane?

Odpowiedź: Oczywiście. Smakami nazywa się rozprzestrzenianie wyższego światła w naszych pragnieniach.

Z lekcji w języku rosyjskim, 20.11.2016


Niewielkie odbicie Stwórcy

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Jak świadomie reagować na prawo „Nie ma nikogo oprócz Niego”?

Odpowiedź: „Nie ma nikogo oprócz Niego” jest całym systemem mojego stosunku względem siebie, świata i Stwórcy.

Jeśli naprawdę nie ma nikogo oprócz Stwórcy, to kim jestem ja? Ja – to Jego niewielkie odbicie. A wszystko, co jest wokół mnie, powinienem wykorzystywać po to, żeby z odwróconego odbicia Stwórcy dojść do bezpośredniego – podobieństwa do Stwórcy.

Nie ma nic więcej. To jest to, co jest mi dane: ja, grupa, Stwórca. Cała reszta jest czysto zewnętrzna, możesz tego nawet nie brać pod uwagę – ona jest potrzebna tylko po to, aby twoje ciało żyło.

Dlatego musimy ściśle rozdzielać swój stan na materialny i duchowy. Materialny stan to moje powszednie życie, praca, rodzina, dzieci. Wszystko powinno być normalnie, prawidłowo, ale to mój zwykły stan. Istnieję w nim nie zadając zbędnych pytań.

A wszystkie moje pytania, poszukiwania, aspiracje – znajdują się w sferze duchowej, aby razem z grupą upodobnić się do Stwórcy i w naszym połączeniu stworzyć taki stan, gdy w nim przejawi się Stwórca. To jest moje drugie życie.

Tak powinniśmy działać.

Z lekcji w języku rosyjskim, 26.11.2017


Moje myśli na Twitterze, 08.03.18

  W Pesach jest zwyczaj mówienia o wyjściu z wygnania i wyobrażeniu sobie, jak my sami wychodzimy z Egiptu, egoizmu, który nas dzieli. Przyczyna jest taka, że opowiadając o wygnaniu, zwiększamy poczucie wygnania w nas i gromadzimy siły do przyszłego wyzwolenia się z niego.

Przed wyzwoleniem z egipskiego niewolnictwa naród znajdował się na niższym, 49-tym stopniu egoizmu. Wtedy Stwórca objawił się im i ich uwolnił. Do momentu odkrycia Stwórcy myśleli, że oprócz Stwórcy istnieją inne siły. A wyzwolenie ujawniło, że „Nie ma nikogo oprócz Niego”.

Pamiętaj, co uczynił tobie Amalek po wyjściu z Egiptu. Amalek – to egoizm człowieka. On przejawia się, gdy człowiek dąży do tego, aby uwolnić się spod jego władzy, gdy chce wejść w duchową pracę, w połączenie, wtedy pojawia się egoizm i przeszkadza właśnie w tym dążeniu!

Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w Egipcie. Dlatego, że w duchowym wzniesieniu powinieneś analizować poprzedni upadek. Przecież w trakcie upadku nie można nic prawidłowo postrzegać i myśli się tylko o tym, jak złagodzić swój stan. I tylko podczas wzniesienia można wykorzystać przeszły upadek.

Dopiero wyzwolenie z wygnania sprawia, że poprzednie wygnanie odczuwane jest, jako gorzkie. Ale do momentu wyzwolenia nie można uświadomić sobie, jak bardzo wygnanie jest gorzkie. Przecież tylko światło umożliwia odczucie i świadomość ciemności. I dopóki nie ma światła, nie ma nawet świadomości ciemności!

Pragnienia zostały stworzone przez Stwórcę i nowe nie powstają, ale zależy od świadomości człowieka, czy je rozpoznaje i łączy. Podczas upadku odkrywa on, że znajduje się na wygnaniu, w Egipcie i zgodnie z głębią tej świadomości może osiągnąć wyzwolenie, wyjście z Egiptu.

Pesach uczy nas odczuwać wygnanie – ze zjednoczenia i wyzwolenie – w możliwości zjednoczenia. Oddalając się odkrywamy poczucie wygnania ze zjednoczenia, pojawia się dążenie do wyzwolenia się spod władzy egoizmu, faraona, do znalezienia sposobu na uzyskanie wolności od egoizmu.

Czujemy 620 razy silniej wzniesienie niż upadek. Upadek wszyscy odczuwamy w swoim własnym egoizmie. Podczas wzniesienia, jednocząc się, odczuwamy wspólne pragnienie wzajemnego obdarzania, sumę wysiłków i próśb do Stwórcy – to daje 620 razy większe wzmocnienie w odczuwaniu wzniesienia.

Cierpienia na wygnaniu prowadzą do wyzwolenia. Występują w tych samych pragnieniach, ale odwróconych, rozszerzonych przy pomocy naszych wysiłków (w połączeniu w grupie) 620 razy. Gdybyśmy poczuli głębię wygnania tak samo, jak odczuwamy wysokość wyzwolenia, nie moglibyśmy z niego wyjść.

Miłość do bliźniego jak do siebie samego jest ogólnym prawem Tory. Co i jak studiować w Torze, cel wypełnienia Przykazań zależy od tego, czy przybliża mnie to do miłości do bliźniego, do zjednoczenia. Jeśli przybliża, oznacza to, że jest to droga Tory, a jeśli nie – oznacza to drogę rozwoju egoizmu.

Cały wszechświat jest jednym człowiekiem. To mnie się wydaje, że jest 7 miliardów ludzi. Jeśli skupię się na Stwórcy, zobaczę cały świat zawarty w „Nie ma nikogo oprócz Niego”. Jeśli zbiorę wszystkie rozproszone części wewnątrz siebie i przyłączę je do Stwórcy, aby Go obdarzyć – zobaczę jedną całość w Stwórcy.

– Ograniczenie pragnienia rozkoszować się wynika z: a) poczucia egoistycznego wstydu lub b) ze względu na Stwórcę.

– Ekran – to dążenie do bycia ponad pragnieniem rozkoszować się, ponad egoizmem

О„H, Odbite światło to siła, dążenie do wypełnienia pragnienia Stwórcy.

Tylko dzięki wzajemnemu poręczeniu możemy przekształcać upadki we wzniesienia. Podczas upadku człowiek nie jest w stanie działać, ale przyjaciele mogą mu pomóc. Jeśli umieją pracować w grupie, wykorzystując każdy upadek do dążenia naprzód, mogą być w ciągłym wzniesieniu!

Pesach. Celem Stwórcy nie jest pogrążanie nas w rozpaczy, a doprowadzenie do prawdziwego zjednoczenia. Ale On celowo organizuje to tak, abyśmy stracili nadzieję na możliwość zjednoczenia się i prosili Go o pomoc. Po wszystkich naszych wysiłkach krzyczymy do Stwórcy. Jest to poczucie wygnania – i wtedy On nas ratuje.

@Michael_Laitman


„Niepodległość“ zgodnie z prawem miłości

каббалист Михаэль Лайтман Po czasach Ari’ego, który był Masziach Ben-Josef (Mesjasz, syn Józefa) już nadawaliśmy się do naprawy. Wielcy ludzie narodu żydowskiego, tacy jak Raw Kook, Baal HaSulam, Rabasz, wnieśli wielki wkład w postęp procesu naprawy i uważali, że znajdujemy się w ostatnim pokoleniu (ostatnim dla egoistycznego świata).

Dlatego tylko od nas zależy, jak będziemy postępować.

Musimy odtworzyć naród Izraela, przecież on był stworzony przez Abrahama na podstawie prawa „miłości do bliźniego”. Każdy wiedział, że trzeba stworzyć grupę, według zasady braterskiej miłości i pracować w niej, aby przekształcić ją w naród jak jedną dziesiątkę, w której może odkryć się wyższe światło, Stwórca.

Chociaż nie jest to łatwe, a po drodze trzeba przejść przez wygnanie i wiele bitew, ale na tym polega nasza praca, dopóki się nie zjednoczymy. Izrael nie może się zjednoczyć dopóki, choć w minimalnym stopniu nie wypełni zasady miłości do bliźniego jak do siebie samego.

Przecież, to nie jest naród w materialnym sensie, on nie podlega żadnym definicjom charakterystycznym dla zwyczajnego narodu. On nie pochodzi z jednego klanu-plemienia, od jednego ojca i matki, jak wszystkie inne narody.

Naród Izraela zjednoczył się na podstawie idei. I jeśli istnieje wspólna ideologia, istnieje cel, jeśli sztucznie pracujemy nad naszym połączeniem, które nie jest naturalne, genetyczne, a ideologiczne, to wtedy przekształcamy się w grupę lub naród. A jeśli nie pracujemy nad tym to, jak pisze Baal HaSulam, widzimy w Izraelu tylko miejsce geograficzne, które służy nam, jako schronienie i nic więcej.

Gdybyśmy nie odczuwali żadnego zagrożenia z zewnątrz, to dawno już rozproszylibyśmy się stąd w różnych kierunkach i w ogóle nie powracalibyśmy tutaj. Jeśli szczerze spojrzeć prawdzie w oczy, to zobaczymy, że nie ma żadnych podstaw, które łączyłyby nasz naród.

Dlatego musimy specjalnie pracować nad naszym połączeniem. Jeśli osiągniemy przynajmniej minimalny poziom jedności: Nefesz de-Nafesz de-Nafesz de-Asija – pierwszy duchowy stopień, to  już będziemy mogli nazwać się narodem.

A do tego czasu nie jesteśmy narodem i utrzymujemy się tutaj tylko przez najwyższe miłosierdzie, które pozwala nam istnieć na ziemi Izraela i nie rozproszyć się w różnych kierunkach. To jest na razie tylko potencjalna możliwość, jak pisze Baal HaSulam.

Dlatego chociaż świętujemy już 70- ta rocznicę ustanowienia państwa Izrael, ale tak naprawdę to nie jest jeszcze państwo i nie naród. Otrzymaliśmy tylko możliwość zbudowania narodu i państwa.

Naród Izraela nie odczuwa takiej biologicznej więzi między sobą, jaką w naturalny sposób odczuwają inne narody. Nie rozumiemy ich odczuć. My nie przynależymy do jednego narodu, my jesteśmy po prostu braćmi w nieszczęściu.

Ale to nie jest ta podstawa, na której może istnieć naród Izraela. Przecież wychodzi na to, że kiedy jest nam dobrze, rozłączamy się, i tylko wtedy, kiedy jest nam źle – jednoczymy się. Nasz sojusz nie opiera się na radosnej sile, a tylko na strachu.

Dlatego tak potrzebujemy Dnia Pamięci, abyśmy pamiętali skąd pochodzimy, co jest podstawą naszego narodu, który jest czysto ideologiczny: powrót do poziomu Stwórcy. W przeciwnym razie nie jesteśmy narodem i dlatego cały świat nie zgadza się z naszym istnieniem, przecież instynktownie czuje, że nasza osnowa nie jest tym, co dzisiaj robimy.

W Dniu Pamięci należy pamiętać skąd pochodzimy, i odnowić naszą osnowę, czyli wiarę, miłość do bliźniego. Jeśli dojdziemy do choćby minimalnej miłości do bliźniego, wówczas dzięki temu staniemy się narodem, a bez tego nie będzie żadnego zjednoczenia, którego nauczał Abraham, kiedy wszystkie przestępstwa pokrywa miłość.

Przestępstwa są to różnice, które istnieją w ludziach, którzy przybyli do Abrahama z różnych społeczności, z siedemdziesięciu małych narodów, które zamieszkiwały wtedy Starożytny Babilon. Abraham powiedział: „Miłuj bliźniego jak siebie samego i pokryj miłością wszystkie przestępstwa między nami. To uczyni nas silnym narodem: niech będzie i lewa linia, i prawa, a my wzmocnimy je środkową linią“.

Dlatego niepodległość nie polega na potężnej broni. Świat mimo wszystko nie zgodzi się z naszym istnieniem, wkrótce zabrzmi to otwarcie i jawnie ze wszystkich stron świata. Stwórca zorganizuje wszystko tak, że nikt nie zechce być po naszej stronie, wszyscy będą unikać nas jak trędowatych. Musimy zrozumieć, że nasza niezależność znajduje się w rękach wyższej siły. Wszak nie jesteśmy zwykłym narodem i nie należy się oszukiwać.

Nie należy udawać, że jesteśmy tacy jak wszyscy i przekonywać, żeby nas przyjęli. Nikt nas nie zaakceptuje, ponieważ wszyscy czują, że jesteśmy inni. Wręcz przeciwnie, narody świata są gotowe zaakceptować nas ponad wszystko, ale nie na równych warunkach jak wszystkich.

My nieprawidłowo rozumiemy „Dzień Niepodległości”, jakby to była niezależność od wszystkich innych. Wręcz przeciwnie, ja zależę od wszystkich i cały świat zależy ode mnie. Kabała zupełnie inaczej rozumie niezależność.

Niezależność nie oznacza, że nie jestem z nikim związany. My według swojej natury jesteśmy zależni od wszystkich i wszyscy zależą od nas. Jeśli to zrozumiemy, odkryjemy i wyjaśnimy wszystkim, to wypełnimy ten warunek i uzyskamy niezależność. Ta niezależność polega na wzniesieniu się nad swoją egoistyczną naturę, co oznacza uwolnienie się od niej, a nawet przekształcenie jej w duchową naturę, w miłość.

Z lekcji poświęconej Dniu Pamięci i Dniu Niepodległości, 19.04.2018


Izrael ma 70 lat!

70 lat – dla kraju to nie wiek. A jednak jest to czas, kiedy można podsumować jakieś wyniki. Bardzo się cieszę, że w naszą siedemdziesiątą rocznicę mamy, z czego być dumni. Dzisiejszy Izrael jest rozwiniętym krajem. Nauka, high-tech, medycyna, technologia wojskowa, rolnictwo… – w wielu dziedzinach jesteśmy uznawani za światowych liderów.

2018-04-19_den-nezavisimosti_fb

Jednak przede wszystkim jestem zadowolony z jeszcze jednego osiągnięcia Izraela – z faktu, że dziś coraz bardziej odkrywa się nauka Kabały. I możemy otwarcie o niej mówić, rozpowszechniać jej wiedzę, i ludzie przysłuchują się nam. Rozumieją już, że Kabała – to nie jest mistycyzm, nie magia, a nauka budująca trwałe mosty miłości między wszystkimi ludźmi, niezależnie od ich rasy i miejsca zamieszkania.

Widzimy jak na nasze kongresy w Izraelu zjeżdżają się ludzie z wielu krajów. Na ostatnim kongresie byli przedstawiciele 75 krajów. Oni przyjeżdżają na wezwanie duszy i spójrzcie jak ciepło mówią o naszym kraju, z jakim uznaniem i miłością!

I to na tle wyjątkowo negatywnego stosunku do nas ze strony wielu krajów. To ich nie powstrzymuje. Oni czują, że miłość do bliźniego, która leży u podstawy naszego narodu, jest jedynym prawdziwym kierunkiem w życiu. I innego nie ma.

Wszystkiego najlepszego, drodzy przyjaciele!


Co przeszkadza nam osiągnąć Wyższy świat?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Od czego zależą granice naszego postrzegania, świadomości i zrozumienia? Co przeszkadza nam właśnie teraz zacząć postrzegać Wyższy świat?

Odpowiedź: Aby osiągnąć Wyższy świat przeszkadza nam tylko miłość własna, dlatego że wyższy wymiar jest zbudowany na emanacji i miłości. A materialny świat zbudowany jest na otrzymywaniu i nienawiści.

Pytanie: Dlaczego? Przecież nie wszystkich nienawidzę. Są tacy, których kocham, kto mi się podoba.

Odpowiedź: Ja ich kocham, dlatego że oni zadawalają mnie egoistycznie, przecież moje podstawowe pragnienie – to pragnienie otrzymywać. A to, od czego nie otrzymuję przyjemności – nienawidzę.

Z lekcji w języku rosyjskim, 27.11.2016


Czy to jest ta niezależność, za którą gotowi jesteśmy płacić życiem naszych bliskich?

Było to w 1982 r. podczas operacji „Pokój dla Galilei”. Rabasz jak zwykle prowadził nocne lekcje na temat Kabały. Ale co godzinę przerywał i wychodził z pokoju, aby wysłuchać wiadomości. I jeden z uczniów zapytał go: „Czyżby wiadomości były dla Pana ważniejsze niż czytanie Księgi Zohar?” A mój Nauczyciel odpowiedział: „Tam są moje dzieci”.

2018-04-18_rachael-cerrotti-flash90

W tym czasie jego synowie nie znajdowali się na froncie. RABASZ mówił o żołnierzach, którzy walczyli o nasze prawo do życia w pokoju. Odczuwał cały naród, jak jeden organizm i martwił się o żołnierzy tak, jakby byli jego własnymi dziećmi. I jego słowa na całe życie wryły się w moją pamięć.

Obchodzimy jeden po drugim, Dzień Pamięci poległych na wojnach Izraela i ofiar terroru i Dzień Niepodległości. Te pamiętne dwa dni są bliskie sobie jak bracia. I słusznie. Nie powinniśmy zapominać, jak wysoką cenę płacimy za naszą niezależność. Ale zapytajmy sobie: czy jest to ta niezależność, do której dążyliśmy i za którą gotowi jesteśmy zapłacić życiem naszych bliskich?

Widzimy, że ani dni pamięci, ani liczne ofiary nie przybliżają nas do zakończenia wojny i upragnionej niepodległości. Wręcz przeciwnie, każdego dnia nasze poczucie stabilności i bezpieczeństwa coraz bardziej znika. I dopóki w końcu nie zniknie ostatecznie, musimy znaleźć rozwiązanie, które położy kres licznym ofiarom.

Przecież poświęcanie życia nie jest konieczne. W ofierze należy przynieść swój własny egoizm. Porzucić swoją własną dumę, nienawiść i obojętność wobec innych i poczuć ich bliskimi sobie. Właśnie naprawa przyjacielskich relacji stworzy nam poczucie bezpieczeństwa, z którym nie będzie straszne żadne zagrożenie.

„Gdy w narodzie Izraela panuje miłość, jedność i przyjaźń, omijają go nieszczęścia.” („Maor wa Szemesz”)

Wspólny ból jednoczy nas w Dniu pamięci poległych. I niestety, jedynym czynnikiem, który jest w stanie nas dziś zjednoczyć jest zewnętrzne zagrożenie. Wszyscy dobrze znamy to zjawisko: słysząc sygnał syreny, budzi się w nas poczucie bycia jednym narodem. I wtedy wspólne przeważa nad osobistym i wszyscy jesteśmy gotowi pomagać sobie nawzajem.

Ale jak tylko zagrożenie znika, ponownie jakby wpadamy w śpiączkę. Tymczasową jedność  ponownie wypierają pogarda, arogancja a nawet nienawiść. Naszą największą słabością jest w naszych sercach lód. Rozbicie, dzięki któremu wzmacniają się nasi wrogowie.

W Kabale mówi się, że naród Izraela i narody świata są to dwie przeciwstawne części jednego systemu. One równoważą się między sobą jak na wadze. Kiedy naród Izraela osiąga jedności, on „wznosi się” – zaczyna przewodzić światło Stwórcy do świata. I wtedy narody świata nie mają do niego żadnych pretensji.

Ale jak tylko zapomnimy o naszej misji niesienia światła narodom świata, one natychmiast przypominają nam o tym. Wojnami, pogromami, oskarżeniami antysemickimi… Dlatego, czy zapanuje pokój na Ziemi, czy wybuchnie wojna – zależy to od naszych wysiłków na rzecz zjednoczenia.


Pytanie do siebie samego

 ÐºÐ°Ð±Ð±Ð°Ð»Ð¸ÑÑ‚ Михаэль Лайтман Pytanie: Jakie pytanie codziennie powinien zadawać sobie uczeń, zajmujący się Kabałą?

Odpowiedź: Najważniejszą rzeczą jest, aby w żadnym wypadku nie rozstawać się z uczuciem, że nie ma nikogo oprócz Niego. O tym nie należy zapominać.

Dlatego każdy powinien zadawać sobie ciągle pytanie: „Co mogę zrobić, aby nie rozstawać się ze Źródłem wszystkiego, co istnieje?“

Z lekcji w języku rosyjskim, 31.12.2017