Artykuły z kategorii

COVID-19 pogrzebał kapitalizm

20 marca historyk Yuval Noah Harari napisał w Financial Times, że naturą sytuacji kryzysowych jest przyspieszanie procesów historycznych. To prawda, że ​​wszystko, co znaliśmy, cała nasza cywilizacja gwałtownie się rozpada. Większość ludzi wciąż ma nadzieję, że gdy wirus zostanie pokonany, ich życie wróci do tego samego punktu, w którym byli zanim wirus się zaczął. Nie wróci. Koronawirus zmieni wszystko.

To nie jest jedynie zmiana postawy, ale zmiana całego naszego paradygmatu życia. Były premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown odniósł się do tego, gdy napisał, że aby walczyć z koronawirusem, „zamiast wojen licytacyjnych, w imię zasady po trupach do celu, prowadzących do spekulacji, G20 powinna wspierać Światową Organizację Zdrowia i Światowy Fundusz w celu koordynacji, zwiększenia produkcji oraz zakupu materiałów medycznych.”

Porzucenie paradygmatu po trupach do celu jest konieczne, choć mimo to wirus raczej nie zniknie w najbliższej przyszłości. Istnieje już nie mniej niż 40 znanych jego szczepów. Po drugie, nawet jeśli zdołamy w cudowny sposób znieść wszystkie agresywne warianty COVID-19, do czasu, gdy będziemy mogli powrócić do normalności odkryjemy, że sami dramatycznie zmieniliśmy się, a szalony konsumpcjonizm nie będzie wydawał się już atrakcyjny.

Zatrzymał turystykę, transport, sport, rozrywkę, COVID-19 nie tylko zmienia naszą gospodarkę, a nawet nasz styl życia; zmienia nasze myślenie o życiu. Na nowo kształtuje kulturę, przemysł, edukację, kontakty towarzyskie, a nawet naszą zdolność do gromadzenia się na modlitwie. Kiedy ponownie uruchomimy cywilizację, będziemy inni. Albo raczej powinniśmy być inni, jeśli nie chcemy kontynuacji w postaci następnego rozdziału w powieści Koronavirus.

Nowa gospodarka

Kiedy wirus mutant nakłada kwarantannę na cały świat, jego następstwa są całkowicie niezbadane. Wcześniej, a nie później, kraje będą musiały zadbać o najbardziej podstawowe potrzeby swoich obywateli. Rządy będą musiały zarządzać żywnością, miejscem zamieszkania, opieką zdrowotną i edukacją, ponieważ większość ludzi po prostu nie będzie miała żadnego dochodu na zakup któregokolwiek z powyższych, nie wspominając już o luksusach czy gadżetach.

Kwarantanna, czyli polityka „pozostania w domu”, nie jest tylko środkiem nadzwyczajnym; to koniec kapitalizmu. Być może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale wraz z trumnami naszych bliskich pogrzebaliśmy sposób życia i sposób myślenia o życiu, w którym wszyscy dorastaliśmy. Kapitalizm nie żyje.

Nowa gospodarka, która wyjdzie z popiołów, będzie musiała opierać się na innych wartościach. Większość miejsc pracy będzie praktycznie przestarzała, bogactwo i władza przestaną być miernikami sukcesu. Jako, że natura ludzka zawsze dąży do rozgłosu, nowe standardy wejdą w życie tam, gdzie stare pozostawiły pustkę.

Zamiast władzy poprzez kontrolę, przywództwo przez przykład będzie na pierwszym miejscu. Ci, którzy najbardziej przyczyniają się do podnoszenia ducha społeczeństwa, gwarantując dobrobyt ludzi i zwiększając solidarność społeczną, staną się wybitnymi ludźmi w społeczeństwie.

Do tej pory rywalizowaliśmy jak dzieci w King of the Hill. Stopniowo wirus nauczy nas cenić i hołdować tym, którzy starają się popychać wszystkich pod górę, aby podnosić społeczeństwo, a nie siebie.

Nowa gospodarka, która wyłoni się z ruin starej, nie będzie nową formą socjalizmu. Będzie to ekonomia wzajemnej odpowiedzialności. Wzajemna odpowiedzialność nie jest paradygmatem ekonomicznym, ale społecznym, obejmującym zarówno aspekty ekonomiczne, jak i edukacyjne. Nie wymaga to równości materialnej, ale wzajemnej troski, która gwarantuje, że ludzie a) mają to, czego potrzebują, i b) chcą, aby wszyscy inni mieli to, czego potrzebują.

W gospodarce opartej na wzajemnej odpowiedzialności, osobiste atrybuty są pielęgnowane i wykorzystywane na tyle, na ile służy to polepszaniu życia wszystkich ludzi. Takie podejście pozwala na niekończące się sposoby wyrażania siebie, a społeczeństwo za to nagrodzi. Szacunek, podziw i miłość do ludzi, którzy wnoszą swój wkład, z nadwyżką zrekompensują pogoń za bogactwem i dobytkiem.

Z tego powodu wprowadzenie wzajemnej odpowiedzialności powinno nastąpić zarówno na poziomie fizycznym, jak i intelektualnym. W pierwszym przypadku, jak wspomniano powyżej, rządy będą musiały zająć się podstawowymi potrzebami ludzi. Na drugim poziomie musimy stworzyć internetowy system edukacji, w którym naukowcy i inni eksperci wprowadzą pojęcie wzajemnej odpowiedzialności i wyjaśnią, dlaczego dzisiejsza rzeczywistość tego wymaga.

Ideą tych programów edukacyjnych jest nie tylko pomoc ludzkości w przezwyciężeniu wirusa. Celem jest zmiana paradygmatu, który rządzi naszym życiem, ze skupienia się na „ja” na skupienie się na „my”, tworząc w ten sposób kwitnące i zrównoważone społeczeństwo. Paradygmat po trupach do celu, o którym mówił Brown jest powodem, dla którego koronawirus aresztował naszą cywilizację. Jeśli chcemy wygrać, powinniśmy teraz zbudować taki, który opiera się na wzajemnej odpowiedzialności, a opóźnienie trwające moment sprawi, że będziemy o moment za późno.

Michael Laitman jest globalnym myślicielem mieszkającym w Izraelu. Ma doktorat z filozofii i kabały, a także dyplom z zakresu bio-cybernetyki medycznej. Jest płodnym pisarzem, który opublikował ponad 40 książek przetłumaczonych na dziesiątki języków. Jest poszukiwanym mówcą a jego publikacje można znalęźć m.in. w The New York Times, The Jerusalem Post, Huffington Post, Corriere della Sera, Chicago Tribune, Miami Herald, The Globe, RAI TV i Bloomberg TV. Przesłanie Laitmana jest proste: tylko dzięki jedności i połączeniu możemy rozwiązać wszystkie nasze problemy, zarówno osobiste, jak i globalne, tworząc lepszy świat dla naszych dzieci. Dr Laitman prowadzi codzienne lekcje na żywo dla około dwóch milionów ludzi na całym świecie, tłumaczone jednocześnie na angielski, hiszpański, hebrajski, włoski, rosyjski, francuski, turecki, niemiecki, węgierski, perski, ukraiński, chiński i japoński.

Źródło: https://nws.mx/2VNzywF


Posłuchajcie, co mówię wam ja, Natura!

каббалист Михаэль Лайтман Istnieje tylko jedna globalna siła natury i to ona wysyła nam koronawirusa, abyśmy prawidłowo na niego zareagowali i w ten sposób naprawili rzeczywistość. 

Przede wszystkim musimy zrozumieć, że wirus pochodzi z ogólnego integralnego systemu natury, która reaguje na nas w ten sposób dlatego, że my ludzie, nie znajdujemy się z nią w równowadze. I dlatego natura dąży do zrównoważenia nas siłą. 

Natura mówi do nas poprzez tego wirusa-szkodnika: „Osiągnęliście integralną formę, jednocząc się w swoim egoizmie wokół całej kuli ziemskiej. To znaczy staliście się już jedną ludzkością – cudownie! A teraz ja zacznę pokazywać wam, jako jednemu ciału, tym jednym wirusem, że nie jesteście w porządku. Zacznijcie pomału kurować się!

Ale musicie pomyśleć o tym, jak zareagować na tego wirusa, który atakuje całą ludzkość, całą Ziemię: musicie działać razem. Zjednoczcie się, działajcie razem, zacznijcie zmieniać systemy państwowe w każdym kraju, relacje między państwami, relacje w społeczeństwie. Zróbcie z siebie jedną całość, jedno ciało i wtedy ten wirus zniknie bez śladu.

W przeciwnym razie on nie odejdzie! Będzie przychodził w różnych formach, wszelkiego rodzaju modyfikacjach, dopóki ja – Natura, nie zmuszę was wszystkich, byście stali się jednym społeczeństwem, w którym wszyscy uzupełniają się, wspierają, przyjaźnie odnoszą się. Będę tak na was naciskać wszelkiego rodzaju wirusami, że będziecie zmuszeni razem się połączyć, ale i ze mną, z Naturą”.

Jest to droga cierpienia, która nazywa się „w swoim czasie” w trakcie naturalnego rozwoju. Ale istnieje jeszcze droga „z przyspieszeniem czasu” (ahiszena), kiedy sami z pomocą studiowania nauki Kabały rozumiemy, co należy zrobić, i zaczynamy budować dobre relacje między sobą i uczyć się tego, jak stać się jedną ludzkością. 

Z porannej lekcji 03.03.2020 


Sprowadzić w świat Stwórcę

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Gdy rozpowszechniamy, czy nie stajemy się tymi, którzy naprawiają świat?

Odpowiedź: Oczywiście, że stajemy się. Tak jest naprawdę. Co to znaczy być tymi, którzy naprawiają świat? Stwórca dał nam zepsuty świat a my wnosząc Stwórcę w ten świat – naprawiamy go.

Stwórca stworzył nienaprawiony, egoistyczny świat. Jeśli wprowadzamy do niego właściwość obdarzania, to w ten sposób świat naprawia się. Dlatego nasze działanie nazywa się naprawą świata („tikun olam”). Stwórca właśnie tak mówi: „Ja stworzyłem świat zepsuty, uszkodzony, a Moje dzieci naprawiły go”, to znaczy „pokonali Mnie synowie Moi”.

Pytanie: Co zatem oznacza, że nie ma na świecie niczego, czego by w nim brakowało i zmieniać nic nie trzeba?

Odpowiedź: Na świecie nic nie wymaga zmiany, z wyjątkiem wprowadzenia do niego obecności Stwórcy. Wszystkim innym, tylko bardziej psujemy świat: nakładamy winę na winę i tylko pogarszamy naszą drogę. Jedyne, czego potrzebujemy, to ujawnić Stwórcę na świecie. Nic więcej.

Z lekcji w języku rosyjskim, 09.04.2019


Natura przemawia do nas poprzez koronawirusa

каббалист Михаэль Лайтман Natura pogania nas, organizując właściwe relacje między nami i ogólnie naturą, to znaczy Stwórcą. Poprowadziła nas przez pierwszy etap i przeszła do następnego.

I dlatego na tym nowym etapie wkrótce zrozumiemy, że nie jest to tylko kolejny wirus, przypadkowe przeciwności losu, udręki które wkrótce miną i przy pomocy jakiegoś leku uda nam się powrócić do poprzedniego życia. Nie warto mieć złudnej nadziei, że można powrócić do stanu sprzed koronawirusa i wierzyć, że epidemia zakończy się, jak każda inna grypa.

Należy zrozumieć, że natura będzie dalej naciskać na nas, ponieważ ma program, cel, który z pewnością zrealizuje, nie znając litości. Dlatego cała ludzkość stanie w obliczu presji i uderzeń natury, w obliczu trudnych czasów. Ich celem nie jest, po prostu posadzenie nas na kwarantannie i oddalenie od siebie, ale przebudzenie do działania, do tego aby doprowadzić ludzkość do świadomego zjednoczenia.

Natura chce, abyśmy zastanowili się nad tym, co się dzieje i zobaczyli, że ważne jest nie pozbycie się wirusa, ale zrozumienie, dlaczego przyszła epidemia, jaki jest jej sens i co ona robi z nami, jakie zmiany przeprowadza w naszym umyśle i uczuciach, w jaki sposób nas rozwija.

Wirus nie zniknie, i będzie nadal wywierał na nas coraz silniejszą presję, i co najważniejsze jakościową. A wtedy będziemy musieli zrozumieć, że to Stwórca do nas mówi. Wirus nie jest przypadkowym zjawiskiem zwykłej natury, która niczego nie rozumie i nie czuje, jak sądzą biolodzy i lekarze.

Musimy postarać się rozpoznać w koronawirusie tę rękę, która celowo działa poprzez niego, aby zwiększyć nasz umysł, zrozumienie, uczucia i dać nam zobaczyć w wirusie siłę i myśl, które go przynoszą.

Należy starać się złączyć nie z samym ciosem, a z jego źródłem, postrzegając go nie jako karę, ale jako dobrą pomoc daną dla naszej korekty. Widzimy w epidemii tylko chorobę, ponieważ patrzymy egoistycznymi oczami.

Ale jeśli spojrzeć poprawnie, jako na pomoc z góry, mającą na celu doprowadzenie nas do wzniosłego, wyższego celu, wtedy będziemy postrzegać wirusa, jako przejaw miłości, jako altruistyczne działanie, które ma na celu skorygować nas i naprawić.

I wtedy zobaczymy w koronawirusie, w tej epidemii z całym jej cierpieniem – jej cel. I dlatego zamiast starać się uciekać przed ciosami i gasić je, sami będziemy chcieli kontynuować ruch w tym kierunku, dokąd popycha nas wirus, nie sprzeciwiając się presji, a idąc razem z tą falą.

W tym przypadku ujawnimy ścieżkę naprawy którą odkrywa przed nami wirus, i pójdziemy razem z nim tam, dokąd nas prowadzi, to znaczy przejdziemy ze ścieżki cierpienia na ścieżkę światła, czyniąc z wroga sojusznika.

W taki sposób rozpoznamy w działaniu wirusa podpowiedź, znak pokazujący nam, jak zmienić nasze serce i umysł, aby osiągnąć zrozumienie Stwórcy, podobieństwo do Niego, połączenie, zjednoczenie, bliskość.

Nasilając nasze cierpienie, Natura – to jest Stwórca, chce zmusić nas do przyjęcia właściwej postawy wobec tego, co się dzieje. Natura chce, abyśmy widzieli nie tylko ciosy, ale dostrzegli za nimi wyższy rozum i uczucia, stosunek natury do nas, bo stara się nas wychować i nauczyć i co najważniejsze przybliżyć do siebie. Jest to tendencja naszych czasów, która będzie przejawiać się coraz bardziej z dnia na dzień.

Mam nadzieję, że ludzkość będzie w stanie odkryć swoje serce i umysł, aby zobaczyć w narastających zmianach w ludzkim społeczeństwie, zaproszenie do zbliżenia się do Stwórcy, przyczyny wszystkiego, co się dzieje.

My jak mądre dziecko odbierzemy presję Matki Natury nie, jako surową karę a dostrzeżemy przyczynę, dlaczego wywiera na nas presję i czego od nas chce. Ponieważ ten nacisk jest jedynie zewnętrznym przejawem dobrego nastawienia, mającym na celu przebudzenie nas, egoistów.

A jeśli wzniesiemy się ponad nasz egoizm, aby zobaczyć i poczuć to, czego nasi rodzice naprawdę od nas oczekują, wówczas będziemy postrzegać wszystko w inny sposób, jako przejaw miłości i pragnienia przyciągnięcia nas do siebie.

Z porannej lekcji 12.04.2020


Koronawirus pochodzi z przyszłości 

каббалист Михаэль Лайтман Koronawirus pomoże nam i zobowiąże do większego połączenia między sobą. Wydaje się to paradoksalne, przecież teraz widzimy, że społeczności, w których istniała mocniejsza więź między ludźmi, ucierpiały bardziej od wirusa. W jaki sposób wirus pomoże nam się połączyć, jeśli on nas dzieli? 

Stało się tak, dlatego że jednoczyliśmy się na podstawie egoistycznych pragnień. Ale jeśli połączymy się tylko po to, aby sobie nawzajem pomóc, zdobyć wspólny umysł i uczucie, wspólne zrozumienie i poznanie, wówczas wzniesiemy się ponad wirusem.

Natura nie dawała wirusowi zadania rozdzielenia nas. Wirus dzieli nas tylko dlatego, że jesteśmy egoistami i chcemy szkodzić sobie nawzajem. Ale jeśli zechcemy się połączyć, to wirus nie będzie działał przeciwko nam. On nie działa w ten sposób. Wirus wywodzi się z ogólnego prawa wszechświata, w którym wszystkie przeciwstawne siły natury są połączone w jedną całość, w tym również ludzie są połączeni, jak jeden człowiek.

Koronawirus pochodzi, jakby z przyszłości, z naszego bardziej zaawansowanego stanu. Okazuje się, że on posuwa nas w jutrzejszy dzień, w stan wspólnej jedności i zrozumienia, że należymy do tej samej natury i jesteśmy zobowiązani stać się jednym człowiekiem z jednym sercem. I wirus bez wątpienia wykona swoją pracę. 

Z programu „Globalne perspektywy”, 10.04.2020 


Koronowany wirus

каббалист Михаэль Лайтман Co rządy powinny zrobić, aby pomóc nam przejść przez ten trudny okres? Wszystkie rządy powinny zrozumieć, że odgrywają szczególną rolę, i muszą nieco odwrócić kierunek swoich myśli. Powinny wiedzieć, że przyszłość świata leży w globalnej integracji między wszystkimi ludźmi, i rząd zobowiązany jest dążyć do tego. 

Konieczne jest zorganizowanie takich form szkolenia dla dzieci i dorosłych, ustanowienie takiego systemu edukacji, aby każdy zrozumiał, że człowiek jest najbardziej niszczycielską siłą w naturze. A musimy stać się siłą łączącą wszystkie części natury. 

Przecież jesteśmy mądrzy, rozwinięci, ale cały nasz rozwój zamieniamy w zło, kierując je na zniszczenie. Dlatego rządy są zobowiązane zmienić się, ludzie będą musieli im to wyjaśnić.

To nie przypadek, że nowy wirus otrzymał nazwę „koronawirus” – on naprawdę wykonuje królewską pracę, panując jak król nad całym światem i organizując nasze życie. Mam nadzieję, że jeszcze zobaczymy wiele zmian w naszym życiu i konsekwencji jego panowania.

Koronawirus posadził każdego z nas na kwarantannę. Ale myślę, że to przyniesie nam korzyść. Musimy pokonać tym tę izolację, że połączymy się i przede wszystkim wirtualnie, na odległość. A w tym stopniu, w jakim nauczymy się tolerować siebie wzajemnie, łączyć się i zbliżać wewnętrznie, serdecznie, będziemy mogli wyjść, każdy ze swojego domu i połączyć się z innymi.

Ten warunek, który zobowiązuje nas do zachowania dystansu, będzie działał na naszą korzyść, pomagając naszemu zbliżeniu w selektywnej formie. Na ile jestem w stanie dobrze odnosić się do bliźniego, na tyle będę mógł zbliżyć się do niego – nie po to, żeby na nim zarabiać, ale po to, aby nawiązać dobre stosunki.

Tego należy nauczyć wszystkich, aby razem zbudować nową ludzkość. I wtedy naprawdę przed nami odkryje się dobry, wieczny i doskonały świat, w którym warto żyć.

Pytają mnie, jaki świat widzę za rok, co się z nim stanie? Jak zwykle mamy dwie alternatywy: albo świat nie posłucha tego, o czym mówi nauka Kabały, o konieczności osiągnięcia zjednoczenia, i doprowadzimy świat do zniszczenia, albo jednak nastąpią zmiany.

Jeśli spojrzeć na świat poprzez naukę Kabały, to widać jest, jak świat zbliża się do naprawy. A jeśli spojrzeć nie przez pryzmat widzenia Kabały, to widać, jak świat nie jest w stanie się zmienić. Ale postarajmy się razem pracować, w przeciwnym razie będzie bardzo źle. Mam nadzieję, że jednak będziemy w stanie przekazać prawidłową metodę zjednoczenia całej ludzkości. 

Z rozmowy z Davidem Blumenfeldem, 25.03.2020 


Koronawirus to powód do zjednoczenia się wokół jednego problemu

каббалист Михаэль Лайтман Zawsze należy pamiętać, że wszystko, co dzieje się z nami, jest wysyłane przez Stwórcę i działa dla naszego dobra. Ale w ostatnich wydarzeniach z koronawirusem działanie ręki Stwórcy jest szczególnie wyraźne. Połączenie ze Stwórcą jest możliwe tylko pod warunkiem, że stworzenia poproszą Go o coś lub podziękują za to, co im uczynił. 

Jedna z dwóch rzeczy: albo prośba, albo wdzięczność. W przeciwnym razie w ogóle nie będzie związku stworzenia z Wyższą Siłą. Otrzymamy tylko minimalne podświetlenie, dające nam możliwość istnienia w stanie oczekiwania. Ale taki stan nie jest pożądany ani dla stworzeń, ani dla Stwórcy. 

Dlatego musimy zrozumieć, że Stwórca poprzez przebudzenie nas za pomocą koronawirusa pomaga nam zorganizować się i zwrócić do Niego. Teraz cała ludzkość zwraca się do Stwórcy, świadomie lub nieświadomie. 

Tak wzmacnia się związek między pragnieniem stworzenia do czerpania przyjemności i pragnieniem obdarzania Stwórcy. Od nas wymaga się, aby maksymalnie wzmocnić to połączenie, rozszerzyć je, pogłębić i najważniejsze, zrobić to razem zamieniając je we wspólną modlitwę. Taka modlitwa rozbija wszelkie bariery i otwiera właściwy i prawdziwy związek ze Stwórcą. 

Odkrywamy związek, który już wcześniej istniał, ale nie był odczuwany, jak w przypadku dziecka, które znajduje się na rękach matki i nie jest tego świadome. Na razie jest to nieświadome, naturalne połączenie. Ale, gdy dziecko dorasta, to zaczyna wzmacniać to połączenie rozumiejąc, że może się przerwać. Tak ono rośnie. 

Cały nasz rozwój i wzniesienie po duchowych stopniach, zbliżenie między sobą, polega na tym, że coraz bardziej organizujemy się do modlitwy, zwrócenia się i wdzięczności Stwórcy. Tak wzmacniamy nasze połączenie, które staje się dla nas rzeczą najważniejszą. 

Całe moje życie jest determinowane tylko tym, jak bardzo jestem związany ze Stwórcą: mniej lub bardziej, jak bardzo trzymam się Jego. Ja cały czas kręcę się wokół tego jednego parametru, jako najdroższego w moim życiu. 

Kabaliści wszystkich pokoleń powiedzieli, że „wszystko osiąga się tylko dzięki mocy modlitwy” i „byłoby dobrze, gdyby człowiek modlił się przez cały dzień”. Wszakże oni odkryli, jak ważne jest, abyśmy zwracali się do Stwórcy z naszego połączenia świadomie i ze zrozumieniem. Wszystkie nasze działania muszą być rozważone odpowiednio do tego, w jakim stopniu pomaga nam to zwrócić się do Stwórcy. Jest to jedyna konsekwencja naszej pracy. 

Istnieją tylko dwie siły: Stwórca i stworzenia. I stworzenia cały czas, z całej siły powinny dążyć do Stwórcy, zwracać się do Niego, prosić, dziękować. 

Teraz Stwórca budzi koronawirusa, wysyłając władcom świata myśli i pragnienie, aby nas zamknąć, zatrzymać, zmusić nas, abyśmy siedzieli cicho w domu, abyśmy coraz bardziej koncentrowali się na naszym zwróceniu się do Stwórcy. 

Jest to najbardziej centralny punkt stworzenia, który musimy rozszerzać coraz bardziej, dopóki cała rzeczywistość, wszystkie światy nie zmieszczą się w tym punkcie zwrócenia się stworzeń, jak jednego człowieka do jednego Stwórcy. Dopiero wtedy możemy powiedzieć, że osiągnęliśmy między nami połączenie. 

Najważniejsze, na co czeka Stwórca, to nasze wspólna prośba. Jeśli miliard ludzi, każdy indywidualnie apeluje do Stwórcy lub ten miliard jednoczy się między sobą i zwraca się do Stwórcy, to różnica między tymi dwiema prośbami jest jak ten świat i przyszły świat ostatecznej naprawy. Najważniejsze, aby modlitwa była wspólna. 

I dlatego dają nam z góry powód, aby zjednoczyć się wokół jednego problemu, aby z niego zwrócić się do Stwórcy. To już pozwala nam połączyć się ze sobą i ze Stwórcą dzięki przebudzeniu z góry. Chociaż to połączenie nie powstało ze strony samych stworzeń, ale ono również brane jest pod uwagę i włącza się w ogólną naprawę. 

Z lekcji według artykułu Rabasza, 29.03.2020 


Wojna o maski

Reporterzy CBS46, Tim Lister, Sebastian Shukla i Fanny Bobille, napisali, że trwa „nowy rodzaj globalnej wojny, gdyż kraje walczą o maski i środki ochrony osobistej (PPE – personal protective equipment)”. „Stany Zjednoczone przekierowały 200 000 masek oddechowych przeznaczonych do Berlina”; „Hiszpańska minister spraw zagranicznych Arancha González Laya powiedziała, że ​​zamówienie na wentylatory, za które już zapłacono, zostało skonfiskowane w Turcji”. Nieokreśleni „klienci amerykańscy… próbowali zapłacić chińskim dostawcom trzy lub cztery razy więcej niż uzgodniona cena za przekierowanie krytycznych dostaw” z Francji. Rząd brazylijski twierdził również, że popyt USA wciąga jak odkurzacz dostępne zapasy”, i że próbował zakupić środki indywidualnej ochrony, ale „wiele z nich wpadło” w amerykańskie ręce.

Ale kraje nie tylko okradają siebie nawzajem; również stają na drodze eksportowi sprzętu, a tym samym „wystawiają na próbę istniejące relacje i sojusze”, zgodnie z artykułem. Na przykład rząd francuski przejął wszystkie maski produkowane we Francji, a Newsmax pisze, że Ameryka grozi podjęciem kroków prawnych przeciwko Chinom w związku z ograniczeniem eksportu PPE.

Rozumiem, dlaczego to robią, to jest ludzka natura. Jednocześnie rozumiem, że tego rodzaju zachowanie, szczególnie teraz obróci się przeciwko tym krajom. Szef środowiska ONZ Inger Andersen, powiedział w The Guardian: „Natura wysyła nam wiadomość poprzez pandemię korona-wirusa”. Myślę, że to coś więcej niż wiadomość; Myślę, że to strzał ostrzegawczy, zadrapanie na skórze, ale bez realnej szkody dla ludzkości.

Otaczają nas owady, gryzonie i dzikie zwierzęta, które zbliżyliśmy do siebie, niszcząc ich siedliska, a każde z nich niesie niezliczoną liczbę wirusów i zarazków, które potencjalnie mogą być znacznie gorsze niż COVID-19. Co, jeśli na przykład wirus Ebola, który zmutował w bardziej zaraźliwy, ale mniej agresywny szczep i rozpoczął epidemię Eboli w Afryce Zachodniej w 2014 r., zmutował w coś jeszcze bardziej zaraźliwego lub gwałtownego? To tylko jeden przykład, ale natura jest bardzo kreatywna, jeśli chodzi o plagi.

Ci, którzy kradną maski, krzywdzą nie tylko siebie; szkodzą wszystkim, całej planecie. Musimy zdać sobie sprawę, że nie możemy dalej używać naszych ego, tak jakby nie było jutra. Dżin koronowy wydostał się już z butelki i domaga się, abyśmy się zatrzymali. Lepiej go posłuchajmy, bo inaczej to może nas dużo kosztować.

Nie ma gdzie się ukryć przed tym, nawet bogatym, którzy rozważają ucieczkę od zarazy do swoich zacisznych posiadłości. Jeśli wirus mógł dotrzeć, aż na Wyspę Wielkanocną i zarazić kogoś, kto nie był w kontakcie z nikim spoza wyspy, to wirus może dotrzeć wszędzie.

Jedynym sposobem na powstrzymanie korona-wirusa i każdej innej zarazy, która czai się w środku jakiegoś zwierzęcia, jest powstrzymanie rozprzestrzeniania się podłości w stosunku do siebie i do natury. I musimy zacząć od siebie, a stamtąd zbliżać się do natury, a nie na odwrót. Dopiero, gdy odmienimy naszą złą wolę, będziemy w stanie przenieść to na wszystko inne: klimat, drzewa, zwierzęta i przyrodę, jako całość.

Nie dowiemy się, co oznacza troska, zanim nie zatroszczymy się o siebie nawzajem. Nie możemy być szczęśliwi, dopóki nie stworzymy społeczeństwa, którego członkowie są szczęśliwi, bo mogą być razem. A jeśli nie będziemy szczęśliwi, nie ma szans, abyśmy byli życzliwi dla natury, dla siebie nawzajem, a nawet dla nas samych.

Źródło: https://bit.ly/3ccWD2f


Jaki będzie świat po korona-wirusie?

каббалист Михаэль Лайтман Korona-wirus jest tutaj po to, aby pozostać. Ostatnio zaniepokojenie wyraził gubernator stanu Nowy Jork, że być może nigdy nie doczekamy się czasów, kiedy liczba przypadków zakażenia korona-wirusem spadnie do zera. 

Poza tym Południowo-koreańskie Centrum Kontroli Chorób ostrzega przed niebezpieczeństwem ponownego zakażenia tych osób, które już zachorowały na wirusa. 

Ale z drugiej strony gazeta „The Jerusalem Post“ poinformowała, że już za trzy miesiące będzie można wprowadzić do produkcji szczepionkę przeciwwirusową w małej fabryce na północy Izraela.

I tu pojawiają się dwa pytania. Jeśli będziemy w stanie szybko wyjść z kwarantanny i powrócić do poprzedniego życia, to wszystkie pozytywne lekcje wyciągnięte z epidemii zostaną szybko zapomniane. Z drugiej strony, jeśli w najbliższej przyszłości nie zostanie znaleziony lek lub szczepionka, to jakie to będzie życie w ciągłej izolacji?

Myślę, że przyzwyczaimy się do życia w nowym świecie, zupełnie innym niż ten, który był wcześniej. Zmienimy wiele z naszych zajęć i przyzwyczaimy się do tego, że więcej będziemy w domu, pracując przez Internet. Wiele firm zbankrutuje i nie powróci, ponieważ tak naprawdę nie były potrzebne.

Za kilka miesięcy, kiedy pierwsza fala epidemii opadnie i zaczną łagodzić ograniczenia, stopniowo powrócimy do normalnego życia. Ale to już będzie inne życie, nie takie samo, jak przed wirusem – i my i nasze zajęcia staną się inne.

Jestem pewien, że będziemy żyć w nowym świecie i będziemy innymi ludźmi. To życie lepsze będzie niż stare. Bardziej zaczniemy doceniać spokój niż bezsensowne pędzenie z jednego krańca świata na drugi.

Zastanowimy się nad sensem życia i jego celem, i będziemy chcieli dowiedzieć się, dlaczego żyjemy, jaki jest wynik naszej wyczerpującej pracy? Ze względu na co pędziliśmy z jednego kraju do drugiego: aby po prostu pojeść we wszystkich restauracjach i popatrzeć na obcą kulturę? Jaki był w tym pożytek? To było po prostu powszechne szaleństwo, któremu trudno było się oprzeć i nie biegać z innymi.

Myślę, że nie ma powrotu do przeszłości i czeka nas nowe życie, bardziej spokojne i wewnętrzne, postawa człowieka się zmieni. Świat po korona-wirusie będzie inny! Ze wszystkich napełnień najbardziej cenione będą przyjacielskie relacje, ponieważ tworząc bliższe połączenie między ludźmi tworzymy integralną siłę, zintegrowany umysł, koncentrację, pragnienie.

Kiedy wielu ludzi jednoczy się w jednego człowieka – dużego, mądrego i silnego – zaczynamy odkrywać naturę w nowy sposób, to tak, jakby zamiast naszych organów zmysłów otrzymalibyśmy nowe tysiąc razy wrażliwsze, umysł milion razy mądrzejszy. Zaczniemy postrzegać rzeczywistość bardziej wewnętrznie i głębiej. I w ten sposób postrzegał będzie każdy. Tak będą żyć ludzie w jutrzejszym świecie. 

Z programu „Globalne perspektywy”, 10.04.2020 


UE umiera i powinna

Unia Europejska narodziła się w grzechu i umrze w agonii. Została stworzona po to, by dać Europie przewagę konkurencyjną nad Stanami Zjednoczonymi oraz wzmocnić Chiny i Rosję. Prawie wyłącznie skupiała się na stworzeniu wspólnego rynku i wspólnej waluty, ale nie zastanawiała się nad społecznymi konsekwencjami unii narodów, które przez wieki prowadziły między sobą wojnę.

Unia systemu pieniężnego stworzyła potężną walutę, ale wiele państw członkowskich zubożyła i pozostawała zależnymi, przygnębionymi i oczernionymi. Ona nie stworzyła unii; stworzyła jeszcze więcej nienawiści. Unia walutowa bez solidarności, z poczuciem narodowego paneuropejskiego patriotyzmu, jest nie do utrzymania. Kryzys migracyjny prawie ją rozerwał, wypchnął Wielką Brytanię z UE, ale unia przetrwała. Kryzys spowodowany koronawirusem wydaje się być jednak ciosem, którego UE nie przetrwa. Moim zdaniem, tak byłoby najlepiej dla wszystkich.

Globalizacja – wspaniała idea, źle wdrożona

Z zasady unia to świetny pomysł. Jest to właściwa droga, ponieważ cała rzeczywistość ewoluuje w kierunku większej jedności i współpracy. Ewolucja przeszła od najprostszych cząstek do kompozycji cząstek, które tworzyły atomy, które tworzyły molekuły, które tworzyły organizmy i tak dalej. Podobnie społeczeństwo ludzkie ewoluowało od klanów do osiedli, które wyrosły na miasta, hrabstwa, kraje i imperia.

Istnieje jednak zasadnicza różnica między sposobem, jak ewoluuje natura a sposobem, jak ewoluuje społeczeństwo ludzkie. W miarę jak przyroda ewoluuje, ona utrzymuje równowagę i harmonię. Pojęcie nadmiernej konsumpcji nie istnieje w przyrodzie, ponieważ każde zwierzę bierze tylko to, co jest mu potrzebne do przeżycia. W przypadku ludzi, gdzie rządzi ego, nadmierna konsumpcja jest podstawą naszego istnienia. Im więcej mamy w porównaniu z innymi, tym bardziej cenimy samych siebie. Dlatego każdy sojusz ma domyślny, ukryty motyw – aby skrzywdzić kogoś innego – wroga sojuszu, jednego z członków sojuszu, lub obydwu. To jest ludzka natura, ale jest to sprzeczne z podstawową zasadą ewolucji natury, że musi ona być oparta na równowadze i harmonii.

Aby stworzyć trwałą globalizację monetarną, ludzie z państw w tym uczestniczących najpierw muszą dokonać wyboru. Jest to głęboki i rozszerzony proces, który wymaga przyjęcia tożsamości ogólnonarodowej, silniejszej niż tożsamość narodowa. Tylko wtedy, gdy ludzie będą bardziej sympatyzować z wielonarodową jednostką niż z własnym państwem narodowym, zgodzą się na taką transformację.

Takich przygotowań nie przeprowadzono w Europie. W rezultacie kraje silniejsze, kierując się nieodłącznym charakterem eksploatacji, plądrowały mniejsze, słabsze gospodarki i pozostawiły je bez środków do życia. Teraz, gdy uderzył koronawirus, pojawia się wśród nich wrogość i nieufność, które dowodzą, że nie mogą na sobie polegać. Należy stonować nastroje UE i zacząć od nowa. Pierwszym w tym kierunku krokiem jest powrót do pielęgnowania lokalnych gospodarek.

To nie jest tak, że kraje nie powinny tworzyć związków zawodowych. Wręcz przeciwnie, uważam, że w końcu, gdy pokonamy nasz egoizm, nie będziemy potrzebować granic, a pojęcie państwowości zniknie. Ale blisko jeszcze nie jesteśmy. Zamiast tego musimy być rozsądni, uznać naszą egocentryczność i spróbować uzgodnić zasady i granice, które utrzymają naszą dzikość w ryzach i pozwolą nam wszystkim żyć we względnym pokoju i stabilności.

Następnie powinniśmy zacząć uczyć się o jedności, która istnieje w przyrodzie, gdzie każda część partycypuje swoimi właściwościami i otrzymuje od kolektywu wszystko, czego potrzebuje, aby się rozwijać. Kiedy stopniowo przekonamy się, że zbiorowa egzystencja jest nie tylko bezpieczniejsza niż indywidualistyczna rywalizacja, ale także o wiele bardziej satysfakcjonująca, będziemy mogli ostrożnie, powoli i mądrze budować wspólną całość. Ale nie będzie to podmiot europejski, amerykański, rosyjski czy chiński, ale globalna rasa ludzka.

Do tego czasu musimy akceptować i szanować nasze różnice.

Źródło: https://bit.ly/2JZLs0L