Zmiana paradygmatu starego świata
Pytanie: Dlaczego spośród całej ludzkości wybierana jest tylko garstka ludzi która zaczyna zajmować się prawdziwą duchową naprawą?
Odpowiedź: Dlatego że ci ludzie odczuwają dążenie do prawdziwego poznania natury świata i w końcu odkrywając ją, zrozumieją, że wszystkie ich zewnętrzne mechaniczne działania niczego na tym świecie nie rozwiązują.
Jeśli zewnętrzne działania nie zgadzają się z wewnętrznymi dążeniami człowieka, to tylko jest oszukiwany razem z innymi ludźmi. Człowiek myśli że już coś zrobił, a wszyscy wokół niego uważają że jest prawie święty. A w rzeczywistości widzimy do czego to doprowadza.
Z biegiem czasu wszystko się odkrywa ale odkrywa się tak, że ludzie nie rozumieją już, co jest naprawdę rzeczywistością. Formalnie istnieją w swoich fałszywych przesądach.
Komentarz: Jednak ludzkość została już doprowadzona do stanu w którym prawie wszyscy mówią, że to kłamstwo i w to nie można już wierzyć.
Odpowiedź: A jednak ludzie nadal nie mogą z niczego zrezygnować, dlatego że nie ma na co zamienić ich przestarzałych poglądów. Ludzkość musi się jeszcze rozwinąć, aby móc zmienić paradygmat.
Komentarz: Mam nadzieję, że razem z Panem powoli zmieniamy paradygmat. Wiem że Pan śpieszy się by wypełnić swoją misję.
Odpowiedź: Nie, ja mam cierpliwość a poza tym nie jestem ogarnięty szaloną ideą, że to właśnie ja muszę to zrobić i zakończyć. Jestem pewien, że moi uczniowie dojrzeją a reszta przyjdzie i podchwyci tę naukę.
To nie ja dowodzę tym procesem. Istnieje wspólny system Stwórca, pod którego zarządzaniem znajdujemy się i nie mam absolutnie żadnych gorliwych pobudek, że to ja rzekomo właśnie jestem tym który doprowadzi ludzkość do szczęścia.
Pytanie: Czy ma Pan poczucie przemijania czasu, że nie nadążamy?
Odpowiedź: I tak i nie. Z jednej strony bardzo chcę zrobić więcej. Z drugiej strony rozumiem jak bardzo świat jest obojętny i nie jest w stanie szybko zaabsorbować w sobie tej ideii.
Rozmawiając z ekonomistami zauważam, że nie są nawet gotowi opisać struktury nowego świata a z punktu widzenia nowej gospodarki nawet nie mogą tego objąć.
Jeśli mówię z punktu widzenia politycznego, państwowego oraz społecznej struktury na poziomie małego kibucu, kołchozu, wioski to wydaje się być zrozumiałe. A dla czegoś większego ludziom na razie brakuje wizji.
Nie naciskam na nich i nie dzielę się z nimi moją opinią jak to wszystko można zorganizować, dlatego że niedojrzałego owocu nie należy zrywać. Musi pojawić się w nich naglący smak oraz pragnienie do tego. I wtedy w miarę tego pragnienia można będzie wszystko wyjaśnić i zaczną wtedy odczuwać to jako zaspokojenie pragnienia.
Musimy stopniowo pokazywać im przykład. Ale dla tego przykładu konieczne jest przygotowanie ludzi, którzy najpierw sami będą tworzyć przykład. To wymaga czasu.
Z programu TV „Tajemnice wiecznej Księgi”, 10.12.2013