Wszystko, co jest złego w tobie – jestem ja

каббалист Михаэль ЛайтманZ lekcji nr 2 w Moskwie

Pytanie: Co mamy robić, aby przekształcić negatywne relacje między przyjaciółmi w grupie w zrozumienie faktu, że wszystko pochodzi od Stwórcy?

Odpowiedź: Jest to bardzo proste. Jak tylko odczuwam między nami i tylko między nami jakieś problemy, mogę natychmiast przyciągnąć bezpośrednio wyższą siłę, która ustali między nami pokój, równowagę. Powiedziano: „Czyniący pokój w niebiosach uczyni pokój między nami”. Mogę jakby zmusić Go do tego. Mogę zrozumieć, dlaczego między nami tak się dzieje, dlaczego On to robi.

W ogóle możemy przedstawiać Stwórcy żądania tylko w celu swojej naprawy. A co dotyczy relacji między nami, to powinienem powiedzieć do siebie: „Przyczyną tego wszystkiego jestem ja i w żadnym wypadku nikt inny”.

Powiedzmy, że czuję, że między mną a tobą powstało napięcie, konflikt. To nie dlatego, że jesteś nieprawidłowy. Powiedziano, że każdy osądzający innego osądza według swojego egoizmu, swojego zepsucia. Patrząc na ciebie, zawsze widzę cię złym, ale w rzeczywistości jest to moje odbicie w tobie.

Oznacza to, że zawsze powinienem żądać mojej naprawy. Póki nie zobaczę cię idealnym – nie jestem jeszcze naprawiany. Dotyczy to tylko relacji między nami, której celem jest osiągnięcie Stwórcy.

Doświadczać tego można tylko w grupie, która pracuje nad tym i rozumie, że istotą istnienia grupy jest tylko praca nad wzajemnymi relacjami i która uświadamia sobie fakt, że przy tym naprawia cały wszechświat i przygotowuje grunt dla innych. Ponieważ jesteśmy częścią wspólnego systemu, jego korzeniem, jego jakby „czapką”.

Jesteśmy obecnie pionierami w nowym pokoleniu. To pokolenie zacznie jako pierwsze masowo odkrywać świat wyższy. Innymi słowy, zakładamy podwaliny dla całej ludzkości.

Zdarzenia między nami musimy traktować  twórczo, jak w laboratorium. Musimy widzieć siebie jako badaczy natury i tylko w ten sposób traktować powstający w nas egoizm jako coś trzeciego, obcego, nad którym musimy przeprowadzać eksperymenty. Podobnie jak Stwórca odnosi się do egoizmu, tak i my powinniśmy go traktować – z boku.

Jak tylko w mojej pracy zacznę odnosić się do egoizmu z boku, wznosząc się całkowicie ponad wszystkimi problemami, które powstają we mnie – wówczas wyjdę z Egiptu.

Dalej będę odkrywać Stwórcę. Nie od razu, nie tak łatwo. Najpierw będę znajdować się w procesie naprawy swoich pragnień. Nazywa się to „czterdziestoletnia wędrówka na pustyni”. Ale jest to coś innego, ponieważ będę walczyć z egoizmem na pustyni, aby zdobyć i utworzyć między nami właściwość obdarzania – właściwość Biny.

Z lekcji do artykułu Rabasza, 16.01.2011