Żeby nie było wojen
Jeśli społeczeństwo nie będzie wypełniać swojej misji, wybuchną na świecie wojny z bombami atomowymi i wodorowymi i wtedy wszystkie narody świata będą szukać porady, jak uniknąć wojen, i przyjdą do Masziacha do Jerozolimy, i on nauczy ich tej nauki. (Baal HaSulam, „Ostatnie pokolenie”)
W kręgach zorganizowanych przez altruistyczne społeczeństwo istnieje taka siła, która nazywa się „Ziemia Izraela”, „Jerozolima”, „góra Pana”, „Masziach” (od słowa „limszoh” – „wyciągać”).
Masziach (Mesjasz) – to wewnętrzne światło, wyciągające z egoizmu, nieożywioną, roślinną, zwierzęcą i ludzką naturę i ostatecznie uczące wszystkich Tory, to jest praw duchowych.
Pytanie: Czy to znaczy, że nasza mała kabalistyczna organizacja jest właśnie Masziachem?
Odpowiedź: Organizacja sama w sobie – nie. Ale wewnątrz organizacji, na każdego jej uczestnika i na przyłączających się do niej, schodzi wyższe światło – ono właśnie nazywa się Masziach.
Zadaniem naszej organizacji jest, aby przekształcenie w społeczeństwo przyszłości odbyło się drogą pokojową, a nie przez wojny. Albo dobrowolnie dążysz naprzód, albo z tyłu dościga cię kij – jedno z dwóch, ale program stworzenia musi być zrealizowany.
Pragniemy dojść do tego pokojową drogą. Dlatego my ciągniemy naprzód wszystkich pozostalych, na ile to możliwe.
Z programu TV „Ostatnie pokolenie”, 06.11.2017