Zatrzymać huragany

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W ziemię uderzyła seria huraganów. Własnie przeszedł huragan „Harvey“, a potem „Irma“. A w zatoce Meksykańskiej formuje się nowy huragan – „Katja”.

Mówią, że zbliża się kolejna fala huraganów. Skąd pochodzi to żniwo huraganów i właśnie teraz?…

Odpowiedź: Faktem jest, że powodujemy szkody na ludzkim poziomie.

Gdy ten poziom, to odrzucenie, opozycja pozytywnych i negatywnych sił, schodzi przez zwierzęcy, roślinny poziom na nieożywiony, – ponieważ huragany i ta cała natura odnosi się do nieożywionego poziomu – to tam, oczywiście, to zwiększa się miliardy razy.

Komentarz: To znaczy, że nasze małe zakłócenie przekształca się w huragan.

Odpowiedź: I to nie tylko huragan. My jeszcze zobaczymy i słoneczną aktywność, i takie problemy ze wszystkich stron, że ludzkość będzie z dołu tonąć, a z góry się smażyć. Tak będzie to trwało dopóki nie zostanie wytępiona z nas cała głupota.

Przecież, kiedy ludzie cierpią, to ich egoizm nie mówi im, że trzeba się bawić i dogadzać sobie nadmiarem, ale najważniejsze jest pozostać żywymi. Jak ci miliarderzy, którzy ukrywają się w swoich betonowych schronach przeciwlotniczych i są gotowi w nich siedzieć. Oni już nie myślą, jakby wygrać na giełdzie lub zrobić coś innego… tylko, by przeżyć.

Dlatego też widzimy, że takie zjawisko, jak huragan wpływa na ludzkość i w pewnym stopniu doprowadza ją do porządku – wstrząsa nią.

Miejmy nadzieję, że ludzkość na jakiś czas uświadomi sobie, że trzeba coś zrobić. I może posłucha się opinii kabalistów, dlatego że nie znajdzie wyjścia. Kiedy te wydarzenia będą się powtarzać, i będą wyciskać z ludzkości duszę, wtedy ona być może jednak posłucha się, ponieważ cierpienia czynią człowieka bardziej wrażliwym na inne opinie.

Pytanie: Czy uważa Pan, że te cierpienia doprowadzą człowieka do zrozumienia, dlaczego to się dzieje?

Odpowiedź: On zacznie przysłuchiwać się opinii kabalistów. On sam nie dojdzie do niczego. To wszystko jest już przygotowane: nauka Kabały z jej metodą naprawy ludzkości i tak dalej. Ludzkości tylko jeszcze brakuje bodźca z dołu – chęci usłyszenia i rozpoczęcia realizacji.

Mam wielką nadzieję, że to stanie się szybko, efektywnie i z małą ilością krwi. Ale bez krwi tego  być  nie może.

Pytanie: Pan to oznajmia tak ostro?

Odpowiedź: Oczywiście. Przecież widzimy, że ludzkość za każdym razem egoistycznie, bardzo szybko powraca na „własną ścieżkę“.

Pytanie: Czy wszystkie te kataklizmy mają miejsce tylko ze względu na jedno?

Odpowiedź: Tylko po to, żeby człowiek powiedział: „Jestem gotowy usłyszeć o tym, że to ja jestem winny i jestem gotowy się naprawić. Przecież lepsza śmierć, niż takie życie, ale ja nie mogę umrzeć – nie dają mi siły, żebym zakończył z sobą.

Sam nie mogę zniszczyć tego wstrętnego ciała, nie mam siły, aby wziąć nóż i zrobić sobie hara-kiri. Chciałbym, żeby istniała taka siła, ale jej nie ma. Dlatego jestem nieszczęśliwy – to ciało żyje i nic nie mogę zrobić”.

Chcę, aby ludzkość jak najszybciej uświadomiła sobie: przy małym huraganie, przy małym niepowodzeniu – „Dobrze, wystarczy! Zrozumiałem, że muszę coś zrobić. Znajduję się w zamkniętym ekosystemie, zarządzam nim, ustalam go i nie pozostaje mi nic innego – jestem gotowy, nauczcie mnie!”.

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 07.09.2017