Zagrożenie ze strony Korei Północnej

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Stosunki między Koreą Północną i Stanami Zjednoczonymi stają się coraz bardziej napięte. Ten news jest teraz wszędzie w Internecie.

Korea Północna testuje coraz więcej pocisków balistycznych. Mówią, że mają już 60 głowic nuklearnych. Ich przywódca, Kim Dzong Un oświadczył, że mogą one dotrzeć już do każdego miasta w Stanach Zjednoczonych.

I chociaż Trump powiedział kiedyś: „My nie pozwolimy im, aby stworzyli broń nuklearną czy dostali się do naszych miast”, oni już się do nich dostają. Wielu uważa, że ​​w tej „wojnie” Trump już przegrał.

Odpowiedź: Jeśli tak, to oczywiście, to już jest problem.

Pytanie: Więc, co robić? Ludzkość drży i uważa, że będzie to początek wielkiej wojny nuklearnej.

Odpowiedź: Ja tego nie rozumiem i nie chcę rozumieć, mnie to nie interesuje. Ale w całej historii nie widziałem ani jednego lidera, który szedłby na samobójstwo: ani Mussolini, ani Hitler, ani Stalin, ani nawet Fidel Castro – nikt.

Jeśli człowiek stoi na czele państwa i jest otoczony przez wojskowych i polityków, którzy rozumieją, co się stanie po naciśnięciu czerwonego przycisku, to on nie podejmie takiego kroku.

Pytanie: To znaczy, on nie chce stracić władzy?

Odpowiedź: Nie tylko władzy. On nie chce stracić wszystkiego, dlatego że jeśli on rozgromi kilka miast w Ameryce i nawet całą Amerykę, to w konsekwencji z niego i z jego kraju nic nie pozostanie.

To musi być bardzo silna ideologia, kiedy jakiś szalony „Fuhrer” jest gotowy poświęcić siebie na rzecz, szczególnego „duchowego celu”, tego typu, jak robią Arabowie idący na samobójstwo. Ale mimo wszystko ludzie, stojący na czele państw, w tym i arabskich, już myślą w inny sposób.

Światowa społeczność to wszystko rozumie i bardzo uważnie obserwuje. Dlatego też nie sądzę, że tutaj rzeczywiście istnieje takie ryzyko. A to, że „kolega zachowuje się zuchwale” … – to on prosi, aby pomogli mu wyżywić ludność, jak nie to „wystrzeli”.

A potem chleb się skończy, on znowu powie: „A ja wystrzelę”. I znowu dadzą mu trochę pojeść.

Jest to gra z obu stron. I obie na tym wygrywają. I Trump przyjmuje dumną pozę, i Kim Dzong Un  też.

Pytanie: Chcę zapytać Pana, jako kabalistę: czy wyższy program może pozwolić na wojnę nuklearną?

Odpowiedź: Baal HaSulam pisze o tym, że możliwa jest trzecia i nawet czwarta atomowa i nuklearna światowa wojna. Jest to zupełnie prawdopodobne.

Ale chce myśleć, że my – ci, którzy zajmują się Kabałą – jednak w jakiś sposób przechylamy świat na szalę zasług. Widzę to po tym, jak weszliśmy w stadium studiowania i realizacji prawdziwie duchowego stopnia. „Postrzeganie rzeczywistości”, które teraz studiujemy, jest to już temat, gdzie wchodzimy na duchowy poziom.

Jeśli nam dają taką możliwość, aby poruszać się naprzód, to mówi to o tym,  że świat ma poważny pozytywny potencjał. Tak, więc wszystko będzie w porządku.

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 10.08.2017