Ynet: Miłość według praw natury

Natura – jeden system, między wszystkimi częściami, w którym działa uniwersalne prawo miłości i wzajemnych związków. Problem zaczyna się od egoizmu, od siły rozbicia jedności. Rosnąc, rozrywa ona połączenie między częściami – aż do całkowitego kolapsu systemu. Aby zrównoważyć siłę podziału siłą jedności opracowana jest cała nauka. Nauka Kabały.

2016-06-03_ynet_w

Nasza rzeczywistość jest bardziej wielowymiarowa, niż się wydaje. Jest to gigantyczny system natury, którego elementy są ze sobą powiązane miliardami nici, w tym takich, które ludzki umysł nie jest w stanie uchwycić.

Niedawne badanie przeprowadzone przez izraelskich naukowców ujawniło, że nawet pojedyncze drzewa w lesie są połączone ze sobą ukrytą siecią. Korzenie świerków na jednym skraju lasu, jakby połączone są z korzeniami sosen na drugim skraju. Co więcej, do roślin, które istnieją we wzajemnych związkach dołączają też zwierzęta i wszystko razem tworzy zamknięty harmonijny system „mówiący” tym samym językiem.

Wraz z nieożywioną, roślinną i zwierzęcą naturą, ludzkość jest także zintegrowana w jednym systemie. Świat w ostatnich latach stał się „globalną wioską”, której mieszkańcy są ściśle ze sobą powiązani. O tym w ostatnim czasie mówią liczne badania.

Jednak pomimo wyraźnie widocznej współzależności człowiek – jedyna rozwinięta istota na Ziemi – coraz bardziej uchyla się od spełnienia swojej funkcji w jednym systemie natury, stając się podstawowym faktorem destrukcyjnych zmian. Powodem tego jest stale rosnący egoizm ludzkiego jestestwa.

Egoizm, negatywna siła separacji panuje w człowieku zachęcając go, aby wyróżniał się kosztem innych i dominował nad nimi. W rezultacie człowiek stopniowo oddala się od innych, tworząc nierównowagę w ogólnym systemie, w którym wszyscy żyjemy. Reakcja systemu na ten wstrząs ciągnie za sobą różnego rodzaju nieobliczalne problemy.

Kto obraca kołem

Całkowitą współzależność wszystkich części systemu natury ujawnili, wiele wieków temu, kabaliści. Pierwszą osobą, która ogłosiła tę wiedzę szerokim masom, był Abraham. Badając naturę odkrył, że wszystkie siły natury zbiegają się w jedną wewnętrzną siłę, która nazywa się Stwórca – „Elokim” (w hebrajskim liczbowe znaczenie tego słowa – gematria – jest takie samo jak słowo „natura” – 86).

Abraham zrozumiał, że cały system wszechświata, cała Natura powinna działać, jak jedna całość. Tak więc, zamiast gonić za osobistą korzyścią, człowiek powinien wykorzystać swój uprzywilejowany status, swoją zdolność zarządzania z korzyścią dla całego systemu. To właśnie stanie się kluczem do dobrobytu.

Ponieważ wtedy, dzięki prawidłowym wzajemnym relacjom, będzie przechodzić przez nas siła systemu o wiele wyższego rzędu – tzw. „Wyższa siła”, przez pryzmat której postrzegamy całkowitą, idealną rzeczywistość. Abraham nazwał najwyższy, nieskończony poziom wzajemnych połączeń – miłością. Właśnie tę miłość Abraham zaszczepił swoim uczniom, mieszkańcom starożytnego Babilonu. Siedząc w namiocie razem ze swoją żoną Sarą, Abraham nauczał wszystkich pragnących, głównego prawa natury – prawa miłości.

Naród zbudowany na miłości

Formuła tego prawa obecnie znana jest wszystkim – Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. Jednak nie jest to tylko warunek dobrego i spokojnego życia – jest to klucz do wzniesienia się na  najwyższy stopień ludzkiej egzystencji.

Właśnie na podstawie tego prawa miłości staliśmy się narodem Izraela i uzyskaliśmy swoją ziemię, swój kraj. Na tej podstawie zjednoczyliśmy się „jak jeden człowiek z jednym sercem” i zbudowaliśmy Świątynię – nie budynek a system organizacji społecznej – harmonijne, niepodzielne społeczeństwo umiejące wznieść się ponad wszelkimi swoimi konfliktami i sprzecznościami.
A kiedy przestaliśmy odnosić się do siebie nawzajem z miłością, wszystko rozsypało się w proch. I zaczęło się nasze wygnanie, które trwało dwa tysiące lat.

Kraj pokocha – cały świat pokocha

Kilka lat po założeniu państwa, w swojej książce „Duchowa rewolucja”, Ben- Gurion napisał:

Historia pozbawiła naród Izraela wielu rzeczy: nie odziedziczyliśmy dużej i rozległej ziemi, nie byliśmy liczni, nie dano nam władzy państwowej. Ale jedną rzecz podarowała nam historia, od pierwszych dni naszej egzystencji – wielką moralną siłę, do której możliwe, że nie było podobnej, w historii innych narodów.

Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego – najwyższe przykazanie naszego narodu. W tych trzech słowach zawiera się wieczny, wszechogarniający moralny paradygmat naszego narodu. Wszystkie moralne normy świata nie mogły powiedzieć więcej. Państwo Izrael będzie godne swojego imienia tylko wtedy, gdy jego społeczne środowisko, jego gospodarcze, polityczne i prawne stosunki będą zbudowane na tych trzech wiecznych słowach“.

Jednak uniwersalne prawo miłości pozwoli nam nie tylko wzmocnić status naszego państwa. Wzajemne zrozumienie, wzajemna troska o siebie nawzajem odtworzy te związki, które zerwaliśmy kiedyś, ulegając wzrostowi egoizmu. W rezultacie przyciągniemy Wyższą siłę, która jest podstawą całego wszechświata.

Generator miłości

Miłość jest wtedy, gdy człowiek gotów jest poświęcić się, zatroszczy się o bliźniego tak, aby zapewnić mu wszystko, co tylko można. Nikt nie jest w stanie tego dokonać w pojedynkę.  Ponieważ nie możemy w rzeczywistości poczuć, czego brakuje bliźniemu, a tym bardziej nie możemy samodzielnie zapewniać jego potrzeb.

Jednak tworząc społeczność, której celem jest ostateczne osiągnięcie miłości do bliźniego, otrzymamy wsparcie, które pozwoli nam zachować i wzmocnić wspólną więź w takim stopniu, że stanie się ona niezbędna dla życia. Oczywiście równolegle wzmocni się egoistyczny opór, przeszkadzający naszemu zjednoczeniu. Lecz wynikający przy tym kontrast, różnica potencjałów, zrodzi w nas nowe zjawisko natury, generując siłę istniejącą powyżej ludzkiego poziomu – siłę pozytywnej jedności. Jak tylko uruchomimy ją, ona zrównoważy nasz negatyw.

A więc naprawdę kochać – w ogóle nie oznacza próbować zapewnić bliźniemu wszystkiego, czego mu brakuje. Kochać naprawdę – znaczy podłączyć do niego „kanał obfitości”. W Naturze założone jest niezliczenie wiele przyjemności, ale związki są przerwane, „kanały” nie są podłączone i ta obfitość uchodzi w piasek – my jej po prostu nie czujemy.

Kiedy wreszcie zbudujemy społeczną konstrukcję i połączymy jej „kanały”, jej wzajemne relacje w jeden system, naprawiając – nawet nie siebie samego i siebie nawzajem – ale to, co jest między nami, wtedy poczujemy między nami przepływ miłości.

I to jest dostępne dla każdego. Jest napisane w Księdze Zohar:

Jak ciało człowieka składa się z poszczególnych organów stanowiących razem jedną całość, tak i świat“.

Źródło: Ynet 31.05.2016 http://www.ynet.co.il/articles/0,7340,L-4809765,00.html