Wsadzili nas do pralki

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Nasz czas, w którym żyjemy, jest wyjątkowo szczególny. Z jednej strony mroczne czasy: pandemia, wojna, choroby, śmierć. Okazuje się, że według statystyk wraz z tym następuje wzrost społecznego wsparcia i dobroczynności. Okazało się, że istnieje ogromny rozdźwięk, i jednocześnie ogromne zespolenie, wsparcie. To istnieje razem. Mamy takie uczucie, że przechodzimy jakąś czystkę.

Do czego dojdziemy, jak Pan myśli?

Odpowiedź: Nas po prostu myją, jak w pralce. I to wszystko.

Pytanie: Co się w nas myje?

Odpowiedź: Wszystko! Egoizm, altruizm, poglądy, wszystko jest myte. Taki nadszedł czas.

Pytanie: Czy to nazywa się dla nas „czystymi ubraniami”? To znaczy, do czego powinniśmy dojść w wyniku tego całego prania?

Odpowiedź: Do uświadomienia sobie, jak powinniśmy odnosić się do świata. Nie wiemy tego. Sami rzucamy się stąd tam. Nie mamy jasnego światopoglądu.

Pytanie: Czy właśnie dlatego wepchnęli nas do tej pralki?

Odpowiedź: Tak. Ludzie nie są jeszcze wolni wewnątrz siebie, aby stworzyć w sobie jasną, określoną, niezależną, obiektywną bazę, aby z niej, właśnie z niej, byli w stanie obserwować świat.

Pytanie: To jest mycie, oczyszczanie – żeby pojawiło się w nas jakieś maleńkie światło, przez które patrzylibyśmy na świat? Wtedy można mówić o jakimś zbliżeniu do obiektywności?

Odpowiedź: Tak, na początku zaczynamy rozumieć, jak bardzo jesteśmy nieobiektywni, na ile nie ma w nas absolutnie niczego swojego zrozumiałego. Wszystko jest powierzchowne, wszystko bardzo się zmienia w zależności od tego, co usłyszymy, co zobaczymy.

Pytanie: A czy my rozumiemy, że skoro już zaczęli nas myć, to znaczy że jesteśmy brudni?

Odpowiedź: I co z tego? Nie ma we mnie nic innego. Dzisiaj myślę tak, za dzień, dwa, za tydzień albo dwa pomyślę inaczej. Sam nie wiem, z jakiej strony i na jaką stronę stopniowo dryfuję. W żadnym razie.

Pytanie: Jak przejść przez ten czas i osiągnąć dobry wynik?

Odpowiedź: To może gdy widzimy cel i jesteśmy nakierowani na niego, zarzucamy harpun, możemy w niego wycelować i podpłynąć w jego kierunku. Zarzuciliśmy harpun a on nas ciągnie.

Pytanie: A jaki powinien być cel?

Odpowiedź: Stwórca. Nie ma nic więcej. Świat jest już bliski tego, aby zacząć odkrywać ten stan. Przy czym my to odkrycie uzyskujemy w pewien sposób naukowo, empirycznie, jak naukowcy i tak dalej. A ludzie zrobią to naturalnie. O tak: lewo-prawo, nie – nie tutaj, nie – nie tam, a jak, gdzie to jest? I tak dalej. Oznacza to ze będą kołysani przez fale, i w końcu zobaczą, że oto jest ziemia obiecana.

Pytanie: To znaczy że człowiekowi pokazuje się jakiś rodzaj żyroskopu, jak w samolocie, który prowadzi go do celu?

Odpowiedź: Tak.

Pytanie: A żyroskop – to mój wewnętrzny głos, który powie mi to, co ja czuję?

Odpowiedź: Żyroskop – to motor, który jest wyraźnie rozkręcony, na przykład na Polarną gwiazdę. Bez względu na to, jak obraca się jego platforma, we wszystkich płaszczyznach, ten bączek wyraźnie skierowany jest w jego stronę wzdłuż swojej osi.

Pytanie: I tak samo będziemy skierowani do Stwórcy?

Odpowiedź: Tak! Potrzebujemy kogoś, kto rozkręci w nas taki bączek. To środkowa linia, która powinna się w nas pojawić. Wówczas nic nie będzie straszne.

Pytanie: To nazywa Pan najlepszym i jedynym wynikiem całego mycia, oczyszczenia?

Odpowiedź: Oczywiście! Po tym wszystko jest zrozumiałe!

Pytanie: Właśnie dlatego teraz wszystko się dzieje?

Odpowiedź: Tak. Trzymaj się za to i idź do przodu.

Komentarz: Daj Boże, żeby nam wstawili w końcu taki żyroskop, taki motor.

Odpowiedź: Tak. Ale tylko jeśli zechcemy.

Pytanie: A jak ja, prosty, zwykły człowiek, będę postrzegał Stwórcę? Co to jest, do czego mnie tak ciągnie, że idę?

Odpowiedź: Jedyna prawda ze wszystkich możliwych. Wówczas na świecie wszystko stopniowo uspokoi się, ureguluje. Generalnie, wróci równowaga.

Komentarz: Daj Bóg!

Z programu telewizyjnego „Wiadomości z Michaelem Laitmanem”, 21.03.2022