Wczoraj był „Harvey”, dzisiaj – „Irma”, a co jutro?

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: Powódź w Nepalu, fala pożarów lasów w Kalifornii, dopiero, co przeleciał huragan „Harvey” w Texasie, a za nim podąża już nowy, najsilniejszej kategorii huragan „Irma”, zagrażający Florydzie. Co się dzieje?

Odpowiedź: Świat wyszedł z równowagi na nieożywionym poziomie natury, dlatego, że ludzie popełniają przestępstwa, błędy, negatywne działania na poziomie duchowym. Ludzkość rozwinęła się już do poziomu duchowego i jest zobowiązana dokonać naprawę. Nie bez powodu nasze pokolenie nazywa się „ostatnim”.

To jak dziecko, które dorosło i musi iść do szkoły, a ono krzyczy, że nie chce się uczyć! Ale mówią do niego: „Kochanie, ty dorosłeś i musisz iść do szkoły, chcesz tego czy nie“.

„Ostatnie pokolenie” oznacza, że ​​osiągnęliśmy nowy stan, chociaż jeszcze sobie tego nie uświadamiamy. Kabaliści ostrzegają: „Miejcie się na baczności, dzisiaj jesteście już w pierwszej klasie. Chcecie tego czy nie, ale wam stawiają oceny i zgodnie z tymi ocenami natura będzie odnosić się do was. Wiedz, że jeśli przyjdziesz do domu z dwóją, to dostaniesz karę”.

Ale ludzkość nie zwraca uwagi na te ostrzeżenia, kontynuując beztroską zabawę, jak dzieci na podwórzu. Dlatego pojawiają się naturalne kataklizmy jeden po drugim.

My na razie popełniamy małe naruszenia w ludzkim społeczeństwie, dlatego że od nas nie wymaga się dużo – tylko niewielkiego uświadomienia sobie tego, gdzie się znajdujemy i po co żyjemy.

Ale jeśli zamiast tego zajmujemy się bezwartościowymi sprawami, to nasze małe błędy na określonym poziomie rozrastają się w miarę opuszczania się przez wszystkie poziomy: ludzki, zwierzęcy, roślinny i dochodzą do nieożywionego poziomu, przekształcając się w klęski żywiołowe.

W taki sposób funkcjonuje jednolity integralny system i naruszenie jego praw może doprowadzić do katastrofalnych konsekwencji. Najstraszniejsze – to nawet nie huragany czy pożar w jakimś miejscu, a to, że my możemy w każdej chwili pozostać w ogóle bez żywności. Po prostu nie będzie  plonów – i co wtedy zrobić? My bardzo zależymy od  nieożywionej przyrody.

Konieczne jest pilne rozpoczęcie naprawy, przecież dzisiaj nie ma nikogo, komu na tym świecie żyje się dobrze. Stoimy u progu wielkich kryzysów: w systemie finansowym, w ekologii, przed falą terroru, nie mówiąc już o zagrożeniu nuklearnym. Ludzkość przygotowuje sobie takie przerażające niespodzianki, że warto jest się pośpieszyć. Huragany, pożary, wybuchy wulkanów nie zakończą się, przecież natura wyszła z równowagi.

Z lekcji do artykułu „Pokój w świecie”, 06.09.2017