Spojrzenie z siódmego tysiąclecia

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Załóżmy, że doszliśmy do stanu, gdy wszystkie siedem miliardów ludzi na świecie studiuje i realizuje kabałę. I w tym świecie rodzi się dziecko. Co będzie się z nim działo? Czy będzie ono musiało dojść do uświadomienia sobie zła, aby następnie dojść do dobra? Przecież świat będzie już w tym czasie naprawiony? Jak, za pomocą czego doświadczy ono zło?

Odpowiedź: W tym świecie materialnym zachodzi proces odnowienia tylko ciał fizycznych, ale nie dusz. Dlatego rodzące się dzieci – to są stare dusze, które nabywają nowe ciała. Z tej przyczyny nie bierzemy pod uwagę wieku człowieka. I niezależnie od tego, czy ciało fizyczne umarło, czy urodziło się ponownie w tym świecie – dusza kontynuuje kołowrót swoich wcieleń.

Pytasz, czy będzie potrzeba dalszych narodzin ludzi, jeśli wszyscy naprawią swoje zło? – Nie, dusze nie będą już się musiały rodzić. Jako ciało biologiczne nie będziemy żyć wiecznie. Zaczniemy postrzegać, jak zmienia się nasz świat i stopniowo nabiera właściwości wyższego świata.

W miarę naprawy każdego z nas i wszystkich razem w jedynym, jednolitym systemie zmieni się nasze postrzeganie rzeczywistości.

Wznosząc się z jednego stopnia świata duchowego na drugi, a następnie na trzeci, będziemy przechodzić z jednego świata w następny. A gdy osiągniemy stan pełnej naprawy i powszechnego wzajemnego połączenia, to świat nasz fizyczny zostanie zniszczony. Powiedziano: „Sześć tysięcy lat ukrycia i jeden rok zniszczenia”. Nadejdzie siódme tysiąclecie.

„Zostanie zniszczony” oznacza, że świat materialny zniknie z naszego odczucia, z naszej percepcji, ponieważ postrzegamy go obecnie jako świat materialny przez nasz wspólny egoizm. A gdy zamieni się egoizm na właściwość obdarzania i miłości do bliźniego, to zamiast świata materialnego zaczniemy postrzegać świat wyższy.

Z lekcji w audytorium „Kabała dla narodu”, 11.01.2011