Spalające myśli

каббалист Михаэль Лайтман Komentarz: Świat ogarnęły pożary. W Australii pożary nadal nie ustają. Spalone rośliny i zwierzęta liczone są w miliardach. Zginęło kilkadziesiąt osób. 

Pożary miały miejsce w Europie, w Kalifornii w Ameryce, w regionach arktycznych, na Syberii, w Afryce, w Amazonii. Na przykład w regionie Amazonki w 2019 r. spłonęło więcej lasów niż w przeciągu wszystkich lat, licząc od 2010 r. 

Nie jestem mistykiem, ale mam takie odczucie, że ludzkości jest przekazywane jakieś przesłanie. 

Odpowiedź: Oczywiście. Rozgrzewamy atmosferę nawet swoim nastawieniem. I wszystko płonie. Co więcej, mijają dziesiątki, jeśli nie setki lat, dopóki to wszystko zostanie przywrócone. 

Co dotyczy Australii, to pożary są tam jeszcze straszniejsze, dlatego że Australia jest największym dostawcą mięsa na świecie. Pali się bydło, pastwiska itd. W ogóle nie wiadomo, co będzie. W Amazonii – to tlen. Kiedy płoną drzewa i cała fauna, to po prostu koszmar! 

Czym to grozi? Jeśli ludzkość zagraża sobie nawzajem, natura kieruje się tą samą zasadą. Przecież ze wszystkich czterech części natury: nieożywionej, roślinnej, zwierzęcej i ludzkiej – jesteśmy najwyższą częścią. Jeśli dopuszczamy się niewłaściwych czynów, to naszą postawą rzutujemy na wszystkie części natury. I oto, co mamy. 

Pytanie: Powiedział Pan kluczowe słowo – „rozgrzewamy”. Okazuje się, że my sami podpalamy…? My jesteśmy podpalaczami?

Odpowiedź: Tak. Swoim egoizmem. Przecież z niczym się nie liczymy! Nasze relacje między sobą powodują pożary.

Komentarz: Ale my tego nie widzimy. Jeślibyśmy widzieli, zatrzymalibyśmy się. Dlaczego nam tego nie pokazują?

Odpowiedź: Jak to nie pokazują?! Czyżbyś nie widział, co dzieje się w społeczeństwie? Co dzieje się z ludźmi?! W XX wieku popatrz, co jest z ludzkością!

Komentarz: Ale człowiek mimo wszystko nie mówi, że dzieje się tak dlatego, że ludzie są egoistami, dlatego że ja jestem egoistą.

Odpowiedź: Bo nie chce tego widzieć. Ale znajdujemy się wewnątrz natury. Tak działamy, tak odnosimy się do wszystkiego.

Pytanie: Niech Pan powie, czy w ogniu jest coś szczególnego?

Odpowiedź: Tak, oczywiście! To mówiąc ogólnie, najbardziej egoistyczne wyrażenie siebie, kiedy nie liczę się z niczym, jestem gotów wszystko spalić. Dla mnie nie ma nic, co może istnieć. Dla mnie wszystko może zmienić się w proch. W popiół! Tak jak jest w rzeczywistości.

Pytanie: I nagle te słowa się materializują?

Odpowiedź: Tak. Nasze pragnienie, nasz stosunek materializuje się właśnie w ten sposób.

Pytanie: To nie są nawet huragany, trzęsienia ziemi, wulkany?

Odpowiedź: Tak, tam jest inne zachowanie żywiołu, niższe.

Pytanie: Jeśli teraz pokazuje się nam to i moglibyśmy to przetłumaczyć, to co nam to mówi?

Odpowiedź: Nasz egoizm osiągnął najwyższy poziom bezmyślnej postawy wobec naszego otoczenia, wobec sobie podobnym i nie chce się z niczym liczyć. Jest gotowy obrócić wszystko w proch i popiół. I to jest to, co będziemy widzieć ze strony natury.

Pokazują nam to, przy czym pokazują obecnie dość pasywnie, że Amazonka, Syberia, Australia płonie… A następnie zaczną się takie przejawy natury, które oglądamy o Ziemi w horrorach, o tym, co wydarzyło się na niej kilka milionów lat temu. Cała ziemia płonęła. Fale o wysokości 100-200 metrów zalewały ziemię. I znowu wszystko zacznie się od dinozaurów.

Nie mówię w przenośni, to prawda. Dlatego, że znajdujemy się w okrągłej naturze, która składa się z czterech poziomów: nieożywionego, roślinnego, zwierzęcego, ludzkiego. Jeśli my – najwyższy poziom, nie możemy iść prawidłowo do przodu, to wszystko może zacząć się od początku. Natura ma czas.

Pytanie: Czy fakt, że praktycznie istniejemy na rozżarzonej kuli, która jest pokryta tylko skorupą, może też prowadzić do erupcji ognia? 

Odpowiedź: Oczywiście. Tam wewnątrz są takie temperatury, takie warunki, takie wgłębienia i wnęki. Kim my jesteśmy tutaj, na górze?

Problem polega na tym, że jesteśmy mali, ale bardzo wpływowi. Jednak nie dzięki naszym mózgom!

W każdym razie – sytuacja jest bardzo poważna.

Pytanie: Mówi Pan, że myśli człowieka przenikają wszystko dookoła, całą przestrzeń. Ale człowiek nie jest wolny w swoich myślach. On przecież jest słaby. Kiedy myślę, nie mogę zatrzymać tej myśli.

Odpowiedź: Poważnie?! Ludzkość ma metodę – w jaki sposób prawidłowo postępować, naprawić siebie, a przez to naprawić całą naturę, doprowadzić ją do całkowicie zrównoważonego stanu.

Pytanie: Dlaczego te myśli nie przenikają do człowieka?

Odpowiedź: Dlatego, że ludzie nie chcą tego słyszeć. Ile możemy o tym mówić?!

Pytanie: Dlaczego nie chcą?

Odpowiedź: Egoizm!

Komentarz: Tworzy się błędne koło.

Odpowiedź: Nie, to nie jest błędne koło. Ludzie muszą sami się przekonać. Po prostu muszą sobie wyobrazić, co jest przed nimi. Jeśli widziałbyś, jak lawa zbliża się do ciebie, coraz bliżej i bliżej, miałbyś inne podejście do tego, co się dzieje.

Pytanie: A jeśli związałbym to z moją myślą skierowaną przeciwko komuś? Lawa przybliża się, coraz bliżej i bliżej. Tak, rzeczywiście. Ale dlaczego w ten sposób nie pokazuje się człowiekowi tego?

Odpowiedź: Dlaczego nie jest to tak jawnie pokazane człowiekowi? Aby pozostawić mu wolną wolę. Aby on mimo wszystko postąpił po ludzku, nie jak zwierzę bojące się i robiące wszystko instynktownie, pod oczywistą presją. Ale, by pozostała jakaś wolna strefa.

Komentarz: Nie potrzebuję jej, wolnej woli! Niech wszystko już się skończy.

Odpowiedź: Nie! Znajdujesz się pośród podobnych do siebie i możecie dodać do waszego zachowania ludzki czynnik, gdy wzajemnie się przekonacie, gdy zgodzicie się przeciwstawić swojej naturze. Choć w czymś, chociażby troszeczkę! To może się wydarzyć.

To znaczy, powinniśmy podnieść się i wykonać ruch jak zwierzęta? Nie! Wyżej niż zwierzęta. Niewiele! Ale musimy wyciągnąć jakieś ludzkie wnioski. A to tylko wtedy, kiedy jesteś wolny i w zasadzie nic ci nie grozi, ale mimo wszystko chcesz wykonać prawidłowy postępek.

Komentarz: To znaczy, już rozumiesz, że twoje myśli wpływają na wszystko. I jeśli źle myślisz o innych, i jakby nienawidzisz ich, to…

Odpowiedź: Co więcej, nawet jeśli się nie ocalę i nic mi nie zagraża, mimo wszystko chcę być podobny do integralnej natury. Mimo wszystko chcę myśleć poprawnie o niej i o całej maleńkiej kuli ziemskiej. Chcę, żeby było dobrze. Dlaczego? Ponieważ jestem człowiekiem.

Komentarz: Dobrze, jeśli tak by było!

Odpowiedź: Chociażby trochę! Wyżej zwierzęcego instynktu.

Pytanie: Znaczy, nie uciekać od pożarów, а dążyć do dobrego. I już wszystko zacznie się zmieniać?

Odpowiedź: Oczywiście! Nawet zwierzęta w pewien sposób to rozumieją. Ale ludzie – nie.

Komentarz: W komentarzach piszą, że Pan jest idealistą. To jeszcze dobre słowo – idealista. Czyli człowiek nie może tak robić. Niech Pan przedstawi jakieś realne propozycje.

Odpowiedź: Ja, drodzy przyjaciele, jestem realistą! Niestety, realistą. Tylko jeszcze nie teraz, ale być może po jakimś krótkim czasie to wszystko stanie się rzeczywistością.

Przecież widzę, co się dzieje. To, o czym myślałem 20 lat temu, dzieje się dzisiaj. To, co mówię, że wydarzy się za pięć lat, będzie jutro.

Wszystkie prawa muszą być egzekwowane.

Pytanie: Jakie główne prawo musi być wdrożone? 

Odpowiedź: Ludzkość z własnej woli musi zdać sobie sprawę z właściwej, dobrowolnej interwencji w otaczającą naturę. Dodać do tej natury: nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej, swój faktor – ludzki, kiedy nie prawa fizyczne zmuszają mnie do wypełnienia, a moje wyższe prawa, humanistyczne prawa – to, co znajduje się ponad naszą naturą i odnosi się już do natury wyższego świata.

Oznacza to, że nie potrzebuję tego, ale życzę sobie tego, ponieważ jest to wyższa właściwość. Kiedy zechcemy, aby się ona odkryła, wtedy wyjdziemy z tego błędnego zdeprawowanego koła, w którym się znajdujemy.

Pytanie: Jaką właściwość chcemy ujawnić? 

Odpowiedź: Chcemy, aby została ujawniona właściwość obdarzania, miłości. Najprostsza  – to właściwość połączenia między nami. Dobrego połączenia. Jeśli zechcemy, aby tak było, w ten sposób natychmiast uspokoimy całą naturę. 

Z programu TV „Nowości z Michaelem Laitmanem”, 13.01.2020