„Silną ręką i srogim gniewem”

каббалист Михаэль Лайтман Z artykułu „Silną ręką i srogim gniewem” („Szamati” nr 70): Kto naprawdę chce przyjść pracować dla Stwórcy, aby połączyć się z Nim w podobieństwie właściwości, wejść do Pałacu Stwórcy, nie od razu otrzymuje taką możliwość. Sprawdzają go, bo być może ma jeszcze inne pragnienia poza pragnieniem połączenia się ze Stwórcą.

Wywołują problemy, co powoduje w nim postronne myśli i wysyłają do niego nieznajomych, aby przeszkodzić mu i zmusić go do zejścia ze swojej drogi i pójścia przez życie, jak wszyscy inni. A jeśli człowiek pokona wszystkie przeszkody, które pojawiają się przed nim i przebije się przez nie, i nie można go powstrzymać i sprowadzić na manowce zwykłymi przeszkodami, to Stwórca wysyła mu armadę nieczystych sił, które dokładnie odpychają człowieka od połączenia się z Stwórca, a nie od czegoś innego. Nazywa się to Stwórcą, który odpycha go silną ręką.

Ostatecznie potrzeba dużo czasu, żeby uświadomić sobie, że wszystko, co czuje człowiek, pochodzi od Stwórcy i tylko po to, by skierować go do celu. Nie ma ani jednego działania, czynu, incydentu, który nie doprowadziłby go do celu, to znaczy do połączenia się ze Stwórcą. Człowiek nie może w żaden sposób wpływać na to, wszystko dzieje się zgodnie z genami informacyjnymi (reszimot). Tylko siła, charakter tych reszimot określany jest przez to, w jaki sposób odpracowaliśmy poprzednie reszimot.

Ale wszystko idzie zgodnie z programem, zgodnie z którym człowiek musi wykazywać silne pragnienie połączenia – pasujące do duchowego pragnienia, to znaczy stałe, z pełną mocą i skierowane tylko do jednego celu. W sferze duchowej nie ma „trochę”, ale tylko maksimum, i również takie niezachwiane powinno być pragnienie człowieka.

Dlatego Stwórca manifestuje swoją silną, dominującą rękę stawiając człowieka przed trudnymi pytaniami, problemami, w każdy możliwy sposób wprawiając go w zakłopotanie, dzięki czemu człowiek staje się silniejszy pokonując wszystkie te przeszkody. Musi poznać wszystkie swoje dążenia i zostawić tylko jedno, i wzmocnić się tak, aby nie było już możliwości zepchnięcia go z drogi.

W tym celu Stwórca wysyła mu coraz trudniejsze problemy, jak w przypowieści o człowieku wspinającym się na górę do pałacu króla i spotykającym na swojej drodze coraz bardziej okrutnych strażników. A wszystko to tylko ze względu na to, by w człowieku zostało jedno silne pragnienie, a on po prostu eksplodowałby z pragnienia przebicia się do duchowego świata, to znaczy uzyskałby obdarzanie, anulowanie siebie, i wyszedłby ze swoich murów.

Podobne jest to do porodu, w który zaangażowane są dwie siły: siła wypychająca z wewnątrz i siła, która blokuje wyjście na zewnątrz. A napięcie między tymi siłami nasila się, aż stanie się wystarczające, aby drzwi się otworzyły i nastąpił przełom. Wtedy noworodek wychodzi.

Te dwie siły przeciwstawiają się sobie: siła Stwórcy i siła stworzenia, i ostatecznie osiągają taką presję, która wystarczy do przełomu. Jak powiedziano: „W tym miejscu, w tej chwili, w tej kobiecie, powstaje taka koncentracja napięcia, która prowadzi do realizacji.

Z przygotowań do lekcji, 19.02.2013