Nie siedzieć z założonymi rękami

laitman 2010-11-10_8028_usCzłowiek nie może niczego uczynić dla dobra Stwórcy. Zwykle działa on ze strachu przed karą albo w oczekiwaniu na nagrodę, działa głównie ze względu na swoją korzyść. Jeśli wiedzie mu się dobrze, natychmiast zapomina o Stwórcy. Człowiek  zwraca się do Stwórcy, kiedy jest mu źle, kiedy nie może sobie sam poradzić. Ale gdy tylko czuje, że może poradzić sobie z tym problemem bez Stwórcy, opuszcza on w myślach Stwórcę. W przeciwieństwie do tych ludzi, czynimy działania, aby zbliżyć się do Stwórcy, aby naprawić naszą intencję. Przynajmniej wkładamy w to wysiłki.

Są ludzie, którym się wydaje, jak gdyby znajdowali się już w intencji obdarzania, połączyli  się ze Stwórcą medytując.  Ale sprawa w tym, że niemożliwe jest, aby zaktywować intencję obdarzania, czy dojść do niej,  nie wypełniając żadnych działań. Intencja bez działania jest to nieczysty duch, nie miejący pod sobą żadnej realnej podstawy.

Jednak jeżeli będziemy działać z chęcią zmiany swojej intencji zbudowania swojej pierwszej naprawionej część duszy,  wówczas rzeczywiście się to zrealizuje. Dlatego znajdujemy się teraz w tym świecie działań. Musimy tylko wykonać prawidłowe działania, a ich poprawność jest dla nas wszystkich oczywista, wtedy nasze intencje naprawią się same do tego stopnia, na ile każdy chciał ich naprawienia.  Najważniejsze, aby nie siedzieć z założonymi rękami.

Z lekcji do artykułu Rabasza, 10.08.2013