W ramach jednej myśli

каббалист Михаэль ЛайтманKongres w Sankt Petersburgu. Wstępna lekcja 1

Pytanie: Jeżeli w trakcie warsztatów staramy się dojść do wspólnego stanu, wchodzimy w niego, odłączamy się, łączymy się i nagle stosunkowo późno podłącza się do nas spóźniony przyjaciel, to natychmiast odczuwalny jest dysbalans…

Odpowiedź: Tutaj nie powinno być żadnej nierównowagi! My od razu powinniśmy „połknąć w siebie”  przyjaciela, który w tej chwili doszedł do nas. Załóżmy, że jest nas dziewięć osób i nagle pojawia się dziesiąta, ale ona nam nie przeszkadza, to my tak pracujemy nad nią, nad naszą intencją, naszym pragnieniem, że ona natychmiast czuje ramy, które my jej wytyczamy, i włącza się w nie.

A jeśli nie, to w ciągu jednego kręgu, bez względu na to, co ona mówi, gdzie idzie, musi poczuć ramy grupy i wtedy zajmie swoje miejsce.

Ale żebyśmy sami nie „wypadli” z tego stanu, należy specjalnie „włączyć” się w niego. Musimy naszym pragnieniem, naszymi wysiłkami, naszym stałym przykładem, w tym również zewnętrznym, robić tak, żeby ludzie poczuli siebie na tyle znajdujących się w wyjątkowych ideologicznych ramach, że nie będą mogli sobie pozwolić na to, aby myśleć i mówić o czymś zewnętrznym. Taki ogólny nacisk na każdego z nas powinien być bardzo silny.

Z 1 wstępnej lekcji kongresu w Sankt Petersburgu, 18.09.2014