Podziel się szczęściem z przyjacielem

каббалист Михаэль ЛайтманPytanie: Czy można odciążyć przyjaciela w chorobie, wziąwszy jej część na siebie? A w jaki sposób mogę przekazać przyjacielowi uczucie szczęścia?

Odpowiedź: Jeżeli mój system znajduje się wyżej twojego, to jest on bardziej szczęśliwy, ponieważ istnieje na wyższym poziomie życia, równowagi. Dlatego, kiedy jesteś przygnębiony, on może przekazać ci swoją energię, szczęście w takiej ilości, w jakiej między wami istnieje wewnętrzny związek.

Odnośnie niego jesteś jak maleńkie dziecko – on jest większy od ciebie, przecież szczęście jest powyżej niezadowolenia pod względem poziomu uświadomienia i wartości. Nieważne, z jakiego powodu ludzie są szczęśliwi – może być on najbardziej prozaiczny.

Pytanie: Jakim sposobem przekazujemy sobie wzajemnie szczęście – słowami, uczuciami, myślami?

Odpowiedź: Szczęściem możemy się dzielić również bez tego wszystkiego – wszystko zależy od poziomu naszego związku: nieżywego, roślinnego, zwierzęcego lub ludzkiego. Szczęście przechodzi z wyższego systemu do niższego, w zależności od jakości naszych relacji i tego, na ile jestem w stanie, w tej chwili, aby anulować się przed przyjacielem.

Wszyscy ludzie są ze sobą połączeni. Nie musimy budować tego związku od nowa lub go odcinać – jesteśmy powiązani w jedną sieć, jak neurony w mózgu, lub wszystkie komórki powiązane wewnątrz ciała w jeden system.

Cały wszechświat – to jeden system. Pytanie tylko, na ile my, ludzie jesteśmy tego świadomi i pragniemy odkryć, ożywić, wzmocnić tę relację między sobą i wszystkimi częściami stworzenia. Ten związek już istnieje. Stopień naszego uświadomienia tego związku określa miarę naszej przyjaźni.

Pytanie: Od kogo zależy, czy przeleje się na mnie szczęście przyjaciela: od niego, czy ode mnie?

Odpowiedź: To wymaga wzajemności – nie da się zrobić tego jednostronnie. Musisz przynajmniej trochę otworzyć się na takie przeniesienie w odniesieniu do przyjaciela. Powiedzmy, że jesteś tak nieszczęśliwy, że zamknąłeś się w sobie i oddzieliłeś się od swoich przyjaciół, wtedy nic nie możesz od nich wchłonąć.

Pytanie: Co to znaczy otworzyć się na oddziaływanie przyjaciela?

Odpowiedź: To znaczy kochać go jak siebie samego. Mówimy tu o prawdziwym związku serca z sercem, gdy czujemy się nie jak oddzielne ciała, ani obce systemy, a na tyle blisko, jakbyśmy byli jednym ciałem.

Dwa nasze systemy są ze sobą tak powiązane, że pracują jak jeden. Nasz związek jest bezgraniczny – przepływa między nami niekończący się strumień informacji, uczuć i myśli. To dwa systemy, lecz są ze sobą ściśle połączone.

Pytanie: Jak powinienem otworzyć się na przyjaciela, na jego pozytywne oddziaływanie?

Odpowiedź: Tak, jak zachowuje się niemowlę w ramionach matki – zupełnie anulując się przed nią.

Ono niczego nie wie o sobie i nie rozumie, ono nastawione jest tylko, żeby wszystko od niej wchłaniać. Właśnie dlatego niemowlęta tak szybko rozwijają się, przecież oddajemy im wszystko co mamy.

Dajemy im nie tylko czułe słowa i uśmiechy – a energię, stosunek. Niemowlę wchłania tę energię przez tysiące sensorów, które ono posiada.

Musimy być takimi samymi niemowlętami, maksymalnie anulować siebie, ze wszystkimi swoimi problemami – w stosunku do oddziaływania przyjaciół. Wtedy będą mogli przekazać nam swoje szczęście – tyle, ile zechcą. W przeciwieństwie do nieszczęścia – szczęście nie maleje, rozdzielając się na wszystkich, a tylko wzrasta. Im bardziej uszczęśliwiamy innych, tym bardziej stajemy się sami szczęśliwi.

Energia szczęścia jest nieograniczona. W takim stopniu, w jakim będziemy dawać innym i napełniać ich, poczujemy większe pragnienie do tego i możliwości. Przecież w ten sposób przyłączamy się do źródła energii Wielkiego Wybuchu, do Siły Wyższej, która stworzyła i podtrzymuje wszechświat.

Pytanie: Wtedy ludzie zaangażowani w służbę innym powinni być bardzo szczęśliwi. Dlaczego widzimy, że nie są?

Odpowiedź: Powodem jest to, że oni dają wbrew własnej woli i dlatego ciągle czują pustkę. Podczas gdy matka, która kocha swoje dziecko, może się zmęczy fizycznie, ale jej się nie znudzi troska o niego i kochanie go.

Z rozmowy o nowym życiu, 17.10.2013