Natura nie toleruje braku równowagi

Poruszamy się w kierunku równowagi z naturą. Natura ma na celu doprowadzić  wszystkie jej części do równowagi. Różnica temperatur dąży do równowagi, wiatr równoważy różnice w ciśnieniu powietrza, przedmiot, który zostaje opuszczony, spada na dół tam, gdzie znajduje równowagę z grawitacją. Proces ten ma na celu stan równowagi, wszędzie i w każdej relacji.

W każdej dziedzinie, czy to w chemii, fizyce, biologii i tak dalej, wszystko zbudowane jest na tej zasadzie. Wszystko dąży do stanu spokoju, pozbycia się napięcia. Wszystko podlega prawu entropii. Natura chce wypełnić się spokojem. Nie toleruje różnic i fluktuacji w jakichkolwiek parametrach. Ostatecznie wszystko musi osiągnąć stan równowagi.

A teraz prawo natury wymaga od ludzkiego społeczeństwa równowagi. Widzimy wybuchy i zamieszki, i to jest sposób, w jaki natura wymusza na nas stan balansu. Minął już nieożywiony, roślinny i zwierzęcy poziom i teraz nastąpiła kolej na poziom człowieka.

Pojawia się w nas impuls do równowagi, a osiągnięcie jej między nami oznacza: być „jak jeden człowiek o jednym sercu”. Każdy z nas może być różny, ale istnieje jedno kryterium: wszyscy jesteśmy zobowiązani do wzajemnego wspierania się.

I nie ma niczego, co moglibyśmy uczynić przeciw temu: czy tego chcemy czy nie, natura wygra, bo jest ona potężną siłą.

Pojawia się pytanie: dlaczego po prostu nie wyginiemy, jak mamuty i dinozaury? Dlaczego nie opuścimy sceny, jako nieodpowiednia część, która do tego nie pasuje? Ostatecznie nasza nierównowaga z naturą jest znacznie większa niż wymarłych dinozaurów. Jednak w przeciwieństwie do nich, my mamy misję, przeznaczenie, cel: musimy się sami naprawić i zmienić naszą początkową naturę.

Mamuty i dinozaury nie były w stanie tego zrobić i wymarły w naturalnym procesie ewolucji, podczas gdy my jesteśmy zobowiązani, aby doprowadzić siebie do zgodności z obecną fazą  rozwoju.

Dlatego zostaliśmy doprowadzeni do sytuacji, w której nasz brak harmonii z przyrodą będzie się objawiać w cięższych formach, ale nie dojdzie do ostatecznego wyginięcia. 90% ludzkości na świecie może zniknąć, ale niemniej jednak niektórzy ludzie przetrwają, aby zmienić ludzką naturę i osiągnąć konieczną równowagę. To jest cel i nie ma innej drogi, którą moglibyśmy pójść.

Z  lekcji do gazety „Naród”