Myśl – materia wszechświata

каббалист Михаэль Лайтман Pytanie: W artykule opublikowanym w czasopiśmie „Sekrety zdrowia“ napisano, że rak i wiele innych chorób jest wynikiem naszych złych myśli. Napisano w nim: „Ludzie cierpią i chorują w wyniku deprawacji myślenia, która u różnych ludzi ma różny stopień. Deprawacją myślenia nazywane są różne przejawy walki z prawami natury”.

W jaki sposób pojawienie się takiej choroby jak rak, związane jest z naszymi myślami?

Odpowiedź: Chodzi o to, że nasze myśli są podstawą wszystkich problemów. Dobre myśli są podstawą wszystkich dobrych działań na świecie. Myśli są najważniejsze! Wszystko odbywa się za pomocą myśli! W rzeczywistości nasze ręce nie robią nic. Łączą nas myśli. Jeśli coś dzieje się na jednym końcu świata, to odzywa się to na drugim jego końcu. Dzisiaj nasz system odkrywa się jako globalny, w którym wszystko jest ze sobą wzajemnie powiązane i z każdym dniem coraz bardziej odczuwamy to wzajemne połączenie. Co więcej, nie powstaje teraz, ponieważ ujawniamy to, co pierwotnie już istniało i to istniało od zawsze.

Okazuje się, że cały czas jesteśmy między sobą połączeni. A w jaki sposób połączeni? Naszymi myślami! Cały wszechświat, cała natura jest jedną wielką myślą, jednym ogromnym polem myślowym, i do tego pola dodajemy wszystkie swoje myśli. Wyobraźcie sobie, o ile lepszy byłby świat, gdybyśmy kontrolowali i mieli wyraźną świadomość tego, jak należy myśleć, aby nie wypuścić złej myśli w świat, aby zatrzymać ją, zanim się we mnie narodzi, i spowodować, żeby wszystkie myśli które pojawiły się we mnie, były tylko pozytywne.

Wtedy zaczniemy rozumieć, kim naprawdę jesteśmy, skąd to wszystko w nas się pojawia, jaka jest nasza istota. Zaczniemy widzieć i czuć siebie nie tylko jako kawałek ciała, w którym zachodzą różnego rodzaju wahania: takie myśli, takie pragnienia, sam nie wiem skąd. Zacznę czuć swój korzeń, który znajduje się gdzieś w głębi mnie, gdzie rodzą się moje pragnienia i myśli, serce i umysł. Chcę wpłynąć na swój korzeń, aby wszystko w nim było pozytywne i abym ja, wychodząc z niego samego, ze swojego punktu, ze swojego „ja”, ze swojej duszy, uczestniczył w świecie, w całym tym ogromnym myślącym i odczuwającym systemie – nie cielesnym, a w tym ogromnym polu – tylko jako pozytywny element. Tak samo jak drugi, trzeci, czwarty, kolejny.

Wtedy nikt nie będzie swoimi myślami chłonąć wszystkiego od świata, pragnąć go pożreć, jak nowotwór rakowy, ale odwrotnie. Świat stanie się harmonijny, zbudowany na wzajemnym oddawaniu, jak komórki w zdrowym ciele, które zajmują się tylko oddawaniem sobie nawzajem, dzięki czemu ciało żyje. Wtedy będziemy mogli egzystować w zupełnie innym świecie, w takiej harmonii, którą będziemy wyraźnie odczuwać jako wieczny, doskonały stan. To będzie Wyższy Świat.

A nasze ciało zniknie, przestaniemy je czuć. Jak w filadelfijskim eksperymencie Einsteina, kiedy zaginął statek. Tak właśnie zniknie nasze ciało, ponieważ poczujemy tylko ten punkt, skąd rodzą się moje myśli, pragnienia i jak jestem przez nie połączony ze wszystkimi innymi. Będę istnieć tylko w polu, objętości, świecie, gdzie są tylko myśli i pragnienia, a ciała nie ma.

Z programu telewizyjnego „Przybliżenie kamerą. Eksperyment filadelfijski”