Machsom to psychologiczna bariera

Machsom jest to psychologiczny punkt, do momentu którego pracuję na własny użytek, a potem dla zadowolenia Stwórcy lub bliźniego –  dla kogoś poza mną. To właśnie powinienem osiągnąć.

Ta granica, ten etap, nazywany jest „machsom”. Granica między naszym światem a światem duchowym jest czysto psychologiczna. Jeśli troszczę się tylko o siebie i pomimo dążenia do Stwórcy i do duchowości wciąż działam dla siebie, to mój stan znajduje się pod linią machsomu i nazwany jest „lo liszma”.

A jeśli osiągam stan, w którym myślę tylko o zadowoleniu Stwórcy, żeby wszelkie przyjemności nie były tylko dla mnie, to wtedy ja, moje pragnienia i ich intencje, znajdują się już ponad machsomem i ten stan nazwany jest „liszma”.

Machsom jest psychologicznym punktem, który powinienem przekroczyć, aby znaleźć się w świecie duchowym, w intencji obdarzania. A potem, kiedy już znajdę się ponad machsomem, powinienem coraz więcej i więcej pragnień z właściwą intencją wznosić ponad machsom.

Albo można też powiedzieć inaczej: w wyniku rosnącego we mnie egoizmu, ciągle rosnącej we mnie przyjemności, wznoszę kwestię mojego machsomu coraz wyżej, dopóki w oparciu o pragnienia przyjemności, które stopniowo objawiają mi się w formie złego początku, nie wzniosę punktu machsomu aż do nieskończoności, dopóki wszystkie moje pragnienia nie będą naprawdę skierowane na obdarzanie.

Nie ma znaczenia, jak to ujmę: wznieść intencję  ponad machsom czy wznieść stan machsomu do nieskończoności – ważne jest, że przy rosnących pragnieniach stale pracuję nad naprawą intencji korzystania z nich – nie dla siebie, ale dla innych, dla Stwórcy.