Kontynuować czy odczekać?

Pytanie: Jak powinniśmy się odnieść do stanów dezorientacji,  zaplątania, pewnego rodzaju zaćmienia po kongresie? Czy możemy coś z tym zrobić, czy powinniśmy po prostu odczekać, aż znikną same?

Odpowiedź: W żadnym wypadku nie czekać! W duchowości nigdy nie należy czekać, tylko iść na przód!

Uwierzcie mi, ja was nie oszukuję. Gdy mnie, tak jak każdego z nas przed Gmar Tikun (końcem naprawy), ogarnia pewnego rodzaju zaćmienie, kiedy pragnienie zanika i nagle wpadam w ciężkie stany, nie pozwalam sobie na niepewność. Musi być całkowicie jasne, że przychodzi to do mnie od Stwórcy, że jest mi dany następny duchowy stopień, który objawia się razem ze swoim Aviutem / pragnieniem – „i tak upłynął wieczór i nadszedł poranek – dzień pierwszy” – w ten sposób odbywa się wszystko i dlatego cieszę się z tego.

Naprawdę bardzo cieszę się z takich okresów, ponieważ nie trwają już u mnie długo. Wcześniej trwało to miesiącami, a teraz jest to kilka minut. Ale z tych minut bardzo się cieszę. Przeczuwam, co rozpoznam, i gdzie się teraz zanurzę, oraz jakie rozpoznanie przyniesie mi mój dodatkowy egoizm. Biegnę szybko do komputera i natychmiast zaczynam pracować mad jakimkolwiek materiałem. Nie widzę absolutnie nic na ekranie! Wykonuję tylko mechaniczną pracę, poprawki tekstu Zoharu albo artykułów Rabasza – stawiam kropki i przecinki.

Czasami bywa, że siedzisz jak idiota, ale po kilku minutach wszystko przechodzi. Teraz trwa to tylko kilka minut, ale wcześniej mogło trwać tydzień, a nawet dłużej. Później stany te są coraz krótsze, ale należy nad nimi pracować. Będą one coraz krótsze, na miarę waszego zrozumienia, że nie ma żadnego upadku, tylko jest to następny stopień.

Z wirtualnej lekcji, 20.01.2013